Dying Light 2 pozbył się Denuvo wraz ze sporą aktualizacją
No i git, użyli Denuvo do ochrony pierwszego roku sprzedaży gry (jeśli wierzą że to coś daje to ich sprawa) a teraz się tego pozbywają i gra pewnie trafi też na GOG.
Dla porównania taki Ubisoft czy EA trzymają Denuvo we wszystkich swoich grach do końca świata, nawet mimo że są cracki do ich najnowszych wersji. EA władowali Denuvo nawet do gry mutliplayer bez trybu single (pierwszy Star Wars Battlefront) co nie ma żadnego sensu.
Na Reddicie ludzie piszą ze to inwestorzy wymagają aby denuvo było w grach ciekawe ile w tym wszystkim prawdy...
Wyobraź sobie premierę cyberpunka z denuvo :D
CDP jest właścicielem GOGa więc głupio by było jakby korpo, które promuje swoją platformę totalnym brakiem DRM nagle zaczęło używać Denuvo.
Brak DRM to od czasów Wiedźmina 3 ich sposób na marketing. W przeszłości bywało różnie, przypominam że Wiedźmin 2 miał na premierę Securom, czyli jeden z najbardziej znienawidzonych i denerwujących DRM.
to inwestorzy wymagają aby denuvo było w grach
Nie wiem, ile ziarnko prawdy jest w tym.
Wartość akcji giełdowe to też zależy od wyniki sprzedaży gier. Im firma więcej zarobi, tym wartość akcji pójdą w górę.
Piractwo nie leży w interesie inwestorzy, a nie tylko twórcy i wydawcy gier. Więc coś jest w tym.
A czemu to nie ma być prawda?
Potrzebujecie ludzie potwierdzenia na logiczne rzeczy?
Nie piszę o DL2, ale ogólnie.
Tak, to nie to, że wydawca może wymagać od kogoś, wydawca gry, inwestor itp. po prostu o tym może decydować, nie musi się pytać twórców gry, zabezpieczenie to jak najbardziej może być cześć umowy wydawniczej itp.
To dobra wiadomość. Czekam na wersja GOG.
Usunęli i nagle gra stała się płynna haha
Moment chwila gra wlatuje do GeForce Lag... *ekhem* Now.
Czytamy inne fora? Bo jak na razie to widzie, że ludzie się skarżą, że tym patchem mocno skopali optymalizacje (co nie ma związku z denuvo/czy jego brakiem) xD
NOPE!
The Witcher 2 nie miał żadnego DRMa.
NFO z relka SKIDROW ->
Jedyny "DRM" jaki ta gra miała to "Date check"
O specjalnej dacie gra łączyła się z internetem by pobrać binarki (.exe, .dll) z serwerów CDP.
The Witcher 1 miał DRMy.
Wersja na rynek wschodni (CIS): StarForce v5.50
Inne wersję (w tym nasza): SolidShield (v1.9.6.4) + Tages v5 (v5.5.2.8)
Przecież to release Enhanced Edition z 2012 roku.
Wiedźmin 2 wyszedł w 2011 i miał zabezpieczenie Securom, wiele osób się skarżyło na problemy więc ostatecznie DRM usunięto w wersji 1.1 gry.
Wpisz sobie Witcher 2 Securom w google a dostaniesz mnóstwo wyników a nie pisz pierdoły bazowane na pirackim release rok po premierze
https://support.securom.com/pop_witcher2.html
Q: I get the error message: ''Too many activations on different PCs or too many reactivations on the same PC have been performed.''
A: Please run the revoke tool, http://download.securom.com/support/witcher2/TheWitcher2_RevokeTool.zip, on the PC where you have originally activated ''The Witcher 2''. After revoking this activation, you will be able to activate your application on a different PC.
Nareszcie, jeśli faktycznie przestali łamać już Denuvo, a twórcy którzy umieszcza to w grach, to jestem w stanie poczekać ten rok aż gra bedzie dobrze zoptymalizowana i miała wszystkie łatki, i twórca usunie Denuvo, to nawet ok. To miłe z ich strony że pamiętają też o biedakach :)
CPY się zapadli pod ziemię, CODEX zakończyli karierę. Zapewne z czasem się pojawi jakiś nowy zawodnik ale na razie jedyna osoba która wciąż się bawi w crackowanie Denuvo to jakiś niestabilny emocjonalnie typ który sobie woła od społeczności 500 dolarów w kryptowalucie za cracka. A i jemu ostatnio idzie to jak krew z nosa, bo z każdą iteracją Denuvo jest coraz bardziej skomplikowane, ostatnio się skarżył że w Monster Hunter Rise którego obecnie łamie najnowsze Denuvo jest już szalenie trudne do spatchowania.
Mroczne czasy nastały na razie ale w sumie to i gier dobrych też nie ma.
Nareszcie, jeśli faktycznie przestali łamać już Denuvo
Jeszcze się psychiczna EMPRESS z tym męczy - niedługo będzie crack do Monster Hunter Rise.
Ale ona też przyznaje że to się robi tragicznie ciężkie.
Reszta "specjalistów" się pochowała :)
Stawiam że gigantyczna. W przypadku Deus Ex, Dishonored czy Tomb Raidera z niegrywalnego 25-30 fps z denuvo zrobiło się u mnie 100-110 fps po jego usunięciu.
Denuvo koszmarnie obciąża procesor. To tak jakbyś grał i jednocześnie depakował 50 GB danych.
PS. przed chwilą się pojawiła informacja że usunięto Denuvo też z The Quarry.
Czyli wersją pecetowa nadaje się już do zakupu. Dobra decyzją. Teraz przydałyby się dobre promocje, bo jakoś o grze ucichło, a promocje wyciągają gry na pierwsze strony mediów.
Czyli jak rozumiem: piraci łamiąc Denuvo przysłużyli się legalnie kupującym?
W tym przypadku nie do końca. Techland od początku obiecywał zdjęcie tego DRM po pewnym okresie od premiery i słowa dotrzymał. Chwała im za to.
Co masz na myśli?
Raczej nie usunęli Denuvo z tego powodu, że gra została kilka miesięcy temu złamana, bo inaczej zrobiliby to dawno temu. W dodatku złamana jest wersja dużo wcześniejsza, bez wielu kolejnych update i dodatków jeśli takowe wyszły, nie wiem bo nie interesuję się.
Taka sama sytuacja jest np. z Assassin''s Creed Valhalla, niby jest crack ale do wczesnej wersji bez DLC.
Usunęli Denuvo bo mija równy rok od premiery.
Nie, denuvo wygrało, nikt już tego nie łamie. Zdjęcie tego szitu to po prostu gest, ea czy ubi nadal nie zdejmują, nawet w kilkuletnich grach.
Zdjęcie tego szitu to po prostu gest, ea czy ubi nadal nie zdejmują, nawet w kilkuletnich grach.
Ciekawe dlaczego tego nie robią. Przypuszczam, że zdjęcie denuvo dałoby 20% więcej wydajności i jak to zrobią to będzie gównoburza w internecie więc lepiej nie tykać. Innego sensu nie widzę tym bardziej, że gra złamana na najnowszym patchu więc powodów do trzymania nie ma.
Trzymają bo pewnie mają wykupioną wieczną licencję której nie muszą przedłużać.
Do Assassin''s Creed Origins wyszedł jeden jedyny eksperymentalny crack od CODEX w którym usunęli kod Denuvo całkowicie z pliku exe (w innych crackach Denuvo wciąż działa w tle a crack jest jedynie emulatorem). Różnica w wydajaności była w tym przypadku w zasadzie żadna:
https://youtu.be/7YJjls6BYJs
Zamiast Denuvo mogliby zabezpieczyć jakiś dodatkowy content dostępny tylko online np. ekspedycje za mur. Problemem jest, że rozwój postaci czy ekwipunek, żeby było z tego Destiny albo Forza Horizon. Sens miałoby uzbrojenie armii albo rozbudowanie/zabezpieczanie kawałek po kawałku miasta i rozbudowa infrastruktury w jakiś uproszczony sposób i ogólnie może jakieś DLC nowa gra+ gdzie całkiem inaczej jest poprowadzona fabuła i cele. Dodane polowania są fajne, ale to trochę za mało.
Via Tenor
Zamiast Denuvo mogliby zabezpieczyć jakiś dodatkowy content dostępny tylko online np. ekspedycje za mur.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie życzę, by zawartości DLA SINGLE będą potrzebowały Internet. To gorszy rak niż Denuvo. Piszesz głupoty.
Wolę, by gry dla single pozostają całkowicie niezależni. Byle mogę grać w ulubione gry dla single bez konieczność posiadania Internet bez względu na wieku.
I też wolę, by zajmą się dodanie nowe zawartości do gry NA STAŁE, a nie jakieś tymczasowe zawartości, które znikną z upływem czasu.
Nawet jeśli wszystko byłoby offline wrażliwym punktem piratów są aktualizacje. Zawsze będą ileś wersji do tyłu. Zawartość online - nie chodzi mi o nic innego niż o zasób "modów" do gry, czy mapy pobierane mapy, wydarzenia z internetu. Obecnie poza głównym wątkiem nie ma za bardzo po co grać. Akceptuję model Forza Horizon 5 choć Microsoft ma jak zwykle problemy z przeglądarkami i szybkością rozwiązań internetowych. Destiny 2 też fajnie urozmaica single dając wydarzenia MMO, nie muszę tam czekać na ludzi AFK, daje to sporo możliwości taka rozgrywka single player. W sumie to nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w multi. Multi wnerwia gdy jest nacisk PvE i PvP gdzie nie można pójść spokojnie do klopa. Każde rozwiązanie bez połączenia z internetem jest bardzo narażone na piractwo, a jeszcze bardziej na brak świeżego contentu i brak utrzymania na długie lata. Jak kojarzę ludzie z kasą nie będą kupowali oryginału - bo taka ich etyka, a może bardziej nawyk z lat dzieciństwa.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Każde rozwiązanie bez połączenia z internetem jest bardzo narażone na piractwo, a jeszcze bardziej na brak świeżego contentu i brak utrzymania na długie lata. Jak kojarzę ludzie z kasą nie będą kupowali oryginału - bo taka ich etyka, a może bardziej nawyk z lat dzieciństwa.
Tu się mylisz. Dobry przykład jest No Sky's Man, który jest dostępny na GOG od bardzo dawna, a mimo wszystko też się rozwija. Też samo jest z Terraria i Dead Cells. Dying Light 1 też jest bez DRM od bardzo dawna, a nadal dostaje nowe DLC. Mogę wymienić mnóstwo przykładów.
Ludzie z kasą? Nie wszyscy nie będą kupowali oryginału. Ludzie są różne i to zależy od tytułu. Jestem pewien, że wielu z nich są świadomi, jak nie będą wspierać twórcy gier, to nie będą dodatkowe zawartości, ani kontynuacji, ani nowe gry. Jeśli gry przypadnie do ich gustu, to kupują, tak jak miało miejsce z Wiedźmin 3 i Cyberpunk 2077 i mnóstwo przykładów.
Są piraci, co nigdy nie będą kupować gry i są piraci, co będą kupować wybrane gry, ale nie wszystkie, bo nie stać ich na to. Zapamiętaj to. Nie wyrzucaj wszystkiego do jednego worka.
Są sporo gry na GOG i mogłem pobrać wszystkie gry zupełnie za darmo, kiedy mam okazję, ale jednak wielu z nich kupiłem, bo uznałem, że twórcy gier zasługują na zarobki.
Przecież twórcy gier mogą obiecać klienci, że jeśli wynik sprzedaży osiągnie zadowalający poziom, to będą robić duże dodatki do gry np. 2 duże dodatki do Wiedźmin 3, albo Hollow Knight i Dead Cells dostali sporo darmowe zawartości. To też jest alternatywne rozwiązanie niż DRM.
Więc bardzo proszę przestań pisać takie rzeczy na korzyść chciwe wydawcy gier, co nie szanują klienci.
"No Sky''s Man" jest bardzo online i właśnie ma wskazywany model przeze mnie z Forza Horizon czy Destiny - wydarzeń. Bez połączenia online nie ma wydarzeń, które dość bardzo rozbudowują rozgrywkę. W sumie to nawet nie wiem jak rozwiązali problem współdzielenia światów. Budujesz bazę i inni gracze mogą odwiedzać Twoją bazę - co jak 2-ch zacznie grać offline i zbuduje bazę w tym samym miejscu.
Terraria/Minecraft/Fallout/Rimworld - nowsza wersja w tym przypadku aktualizacje to płacz i zgrzytanie zębów dla 3-rd party modów. Można by powiedzieć, że na podstawową grę zarabia społeczność. Twórcy modów mają często masę problemów z prawami autorskimi i brakiem dochodu - problem podobny do piractwa, tylko, że tutaj content jest "legalnie nieopłacany".
Tak w ogóle aktualizację zabijającą Denuvo masz z internetu i zawsze jest gdzieś ten internet przydatny pomiomo, że single.
Internet w trakcie gry nie taki zły o ile nie zamienia gamengine jak to jest w przypadku Wolcen gdy porównasz Single i Online.
"Są piraci, co nigdy nie będą kupować gry i są piraci, co będą kupować wybrane gry, ale nie wszystkie, bo nie stać ich na to. Zapamiętaj to." - to zapamiętaj sobie, na przeczucie wiele rzeczy Cię zaskoczy. Są grupy ludzi gdzie nie ważne ile zarabiasz, skąpstwo i podobne argumenty dominują. Kupią jak zejdzie gra do 50zł, a jak zagrają w pirata to w ogóle nie zapłacą. Jak kogoś nie stać to mógłby cierpliwie poczekać i pograć w gry na jego tańszy sprzęt. W nowości nie grają biedni ludzie z biednym sprzętem. Dużo podobnych przykładów jest z blokowaniem regionalnym gier na Steam i Netflixem z Turcji + współdzieleniem konta. Są ludzie którzy zarabiają kilkakrotność średniej netto i tak czekają na te 50zł, piratami i całą resztą.
Co do No Sky''s Man, to zgoda. Ale za to są sporo gry single, co nie potrzebują online, by móc zagrać w dodatkowe zawartości i to wszystkie. Wystarczy się rozejrzeć.
Są grupy ludzi gdzie nie ważne ile zarabiasz, skąpstwo i podobne argumenty dominują. Kupią jak zejdzie gra do 50zł, a jak zagrają w pirata to w ogóle nie zapłacą. Jak kogoś nie stać to mógłby cierpliwie poczekać i pograć w gry na jego tańszy sprzęt. W nowości nie grają biedni ludzie z biednym sprzętem. Dużo podobnych przykładów jest z blokowaniem regionalnym gier na Steam i Netflixem z Turcji + współdzieleniem konta. Są ludzie którzy zarabiają kilkakrotność średniej netto i tak czekają na te 50zł, piratami i całą resztą.
Tylko że nigdy nie widziałeś większości piraci, co robią w codzienne życie. Gdzie masz te statystyki? Skąd ten pewność?
Prawda jest taką, że gdyby skala piractwo byłoby zbyt wysoka i stwarza bardzo negatywny wpływ dla twórcy/wydawcy gier, to sklep GOG już dawno zniknął i nie będzie rozwijany pod względem nowe gry Indie i AAA, a na STEAM byłoby mniej gry na korzyść konsoli, a szczególnie kiedy Denuvo dla wielu gry zostało już złamane. Krótko mówiąc, nie jest aż tak źle, jak to malują. Rynek PC ma się dobrze, na razie.
Nie przesądzaj i nie martw się o piractwo. Lepiej się skupić na Twoje ulubione gry i zbierz pieniędzy na nowe gry, a nie marnować czasu na zachęcanie twórcy gier i inni do stworzenie nowe zawartości dla single tylko w trybie online.
W swoich stwierdzeniach pomijasz też jedno. DRM usuwa się zazwyczaj długo po premierze gdy przy okazji cena jest dużo niższa niż na premierę.
Z-piracona gra po premierze będzie miała dłużej błędy i brak optymizacji i nie do zmiany oceny gry np. na tym portalu.
Nawet wspominany Wiedźmin 3 - strzelałbym, że kolega na pewno kupi, bo tanio - a ściągnął pirata, w innym przypadku pożyczył konsolę od brata, albo inny najbogatszy ma ogromną kolekcję torrentów z serialami/filmami i ogromny drogi telewizor, zamiast opłacić Netflix''a. Rimworld też nie uchronił się przed bogatymi piratami, ale w tym przypadku ktoś może zapłać za grę aby zainstalować mody (o ile by się gra spodobała i tu jest też szansa na zabezpieczenia).
Młodzi gracze najczęściej raczej grają, ale kategorie wiekowe mówią coś innego.
Jedną rzecz ja pomijam: Polska to inne realia niż np. Włochy i prawdopodobnie większość zachodu. Gdy u nas popularne jest ściąganie, u nich jest bardzo ganione - a to nie jest rzecz zależna od pieniędzy, podobna do zjawiska piractwa w Polsce. Inaczej pewnie będzie pewnie w dzielnicach emigrantów na Zachodzie. Nawet mógłbym wymienić całą masę praktykujących katolików w Polsce - niebiednych, przyzwyczajonych do piractwa.
Dodatkowy content z internetu - często aktualizowany z Online jak dla mnie brzmi dobrze jako zabezpieczenie, zachętę, bo wygodniej legalnie pobrać update. Podobnie było z VPN i tanimi kluczami regionalnymi i w pewnym momencie koniecznością używania VPN na steam.
bo tak się nauczyli i nie poczuwają się etycznie, że coś jest źle.
Czego się dziwisz? Bo to tylko cyfrowa kopiowania, choć niezgodne z prawem. Więc wydawcy tracili tylko POTENCJALNE zyski. Ale przecież też tracili tak samo, gdyby "piraci" nie kupują, bo brak pieniędzy. Więc piraci nie mają powodu mieć wyrzuty sumienie. To nie samo co kradzież samochodu. Chociaż tak naprawdę nie wiemy, ile naprawdę są "bogate" piraci na świecie.
Choć prawo mówi, że to kradzież. Ale prawo to jednak prawo i nie ma wspólnego z etyką, czy sprawiedliwość. Prawo i etyka to są dwie różne sprawy.
Gdyby ktoś ZARABIA na cudze owoce pracy, to sprawa wtedy wygląda zupełnie inaczej i powinno za to się wstydzić. O wiele bardziej niż użycie piractwo tylko do celów poznawcze i zabawy.
Ale nie zmienia to faktu, że piractwo nie jest powód do dumy i nie ma o czym się chwalić.
DRM usuwa się zazwyczaj długo po premierze gdy przy okazji cena jest dużo niższa niż na premierę.
Nie wszyscy wydawcy tak robią np. UbiSoft, EA Games i tak dalej. Niektóre gry na STEAM i EPIC nadal mają zabezpieczenie DRM mimo po tylu latach i to w niższej cenie o połowie. O gry z nieistniejące platformy Windows for Games Live albo gry pudełkowe z zabezpieczone SecurRom nie wspomnę. Więc proszę nie oczekuj, że zdejmą DRM z wszystkie gry po upływem czasu. Tylko niektóre gry i nic więcej.
Z-piracona gra po premierze będzie miała dłużej błędy i brak optymizacji i nie do zmiany oceny gry np. na tym portalu.
Piraci są świadomi, że mają do czynienia z niepoprawione gry. Ale sprawdziłem pirackie strony jedynie dla ciekawostki i okazuje się, że pirackie gry też są cały czas aktualizowane, aż stają się 100% grywalne. Z tą różnicą, że nie otrzymują łatki dużo wcześniej, ani nie wszystkie gry mają podobne szanse. No, ściągając pirackie gry masz pewne ryzyko, że złapiesz wirusa-trojan i inne paskudztwo. Piraci są świadomi, co robią.
Nawet wspominany Wiedźmin 3 - strzelałbym, że kolega na pewno kupi, bo tanio - a ściągnął pirata, w innym przypadku pożyczył konsolę od brata, albo inny najbogatszy ma ogromną kolekcję torrentów z serialami/filmami i ogromny drogi telewizor, zamiast opłacić Netflix''''a. Rimworld też nie uchronił się przed bogatymi piratami, ale w tym przypadku ktoś może zapłać za grę aby zainstalować mody (o ile by się gra spodobała i tu jest też szansa na zabezpieczenia).
Jak sam pisałem, ludzie są różne i mają różne zasady moralności (własne). Nie wiemy, ile są takich ludzi i nie można wyrzucić wszystkiego do jednego worka.
Jedną rzecz ja pomijam: Polska to inne realia niż np. Włochy i prawdopodobnie większość zachodu. Gdy u nas popularne jest ściąganie, u nich jest bardzo ganione - a to nie jest rzecz zależna od pieniędzy, podobna do zjawiska piractwa w Polsce. Inaczej pewnie będzie pewnie w dzielnicach emigrantów na Zachodzie. Nawet mógłbym wymienić całą masę praktykujących katolików w Polsce - niebiednych, przyzwyczajonych do piractwa.
Bo na zachodnie krajów zarabiają więcej niż u nas, a ceny gry są tańsze w stosunku do zarobki, więc piractwo to większy powód do wstydu. No, w niektórych krajach politycy są bardziej bezwzględni i bezlitośni wobec piractwo niż u nas.
Przy okazji, proszę przestań obrażać katolików, bo też należę do grupy i też kupuję różne gry w miarę możliwości portfeli. Czy widziałeś mnóstwo takich katolików-piraci na własne oczy? Nie? To nie pisz i nie siej "złe plotkarstwo". Niektórzy ateiści też ściągają piractwo, więc co za różnica.
Dodatkowy content z internetu - często aktualizowany z Online jak dla mnie brzmi dobrze jako zabezpieczenie, zachętę, bo wygodniej legalnie pobrać update. Podobnie było z VPN i tanimi kluczami regionalnymi i w pewnym momencie koniecznością używania VPN na steam.
Zabawne... Pisałeś, że nie popierasz DRM, a jednak popierasz "DRM" w innej formie.
Nie można zapomnieć, że tradycyjne gry single to nie MMO i free-to-play z mikropłatności, więc nie można wspierać i aktualizować wieczne. Później czy prędzej kiedyś tak kończy. Musisz się pogodzić z faktem. W końcu nie sprzedają pojazdy PRENIUM w stylu World of Tanks przez cały czas. No, to też zależy od plany twórcy gier co do przyszłości. Jedni wspierają istniejące gry przez długi okres czasowy np. No Sky's Man, Terraria, a inni wolą stworzyć nowe gry np. 11 bit studios skupiają się na tworzenie nowe gry po Frostpunk i This War of Mine i to po długim wsparcie. Deweloperzy i wydawcy gier są różni.
Muszę kończyć dyskusji, bo mam ważniejsze sprawy na głowie. Przynajmniej wiemy, że mamy różne poglądy co do niektóre kwestii. Miłej nocy.
"Piraci są świadomi, co robią" - jak alkoholicy, większość jest uzależniona
"Przy okazji, proszę przestań obrażać katolików, bo też należę do grupy i też kupuję różne gry w miarę możliwości portfeli. Czy widziałeś mnóstwo takich katolików-piraci na własne oczy? " - jakbym nie widział nie pisałbym bo sam należę i należałem do wielu grup katolickich i nie zawsze kupowałem gry AAA po premierze. Problem jest ten sam w większości przypadków - w tym bogatszych katolików - przyzwyczajenie i popularność piractwa z lat młodości. Poprawienie sytuacji finansowej nie wiąże się z rozwiązaniem od razu problemu piractwa. Prędzej kojarzony przeze mnie przeciętny katolik zrezygnuje z gry bo nieetyczna niż powie, że nie gra w piraty.
Tym samym tropem wrócę aby podkreślić przekręcone trochę katolickie powiedzenie:
"kto w małych rzeczach zły i w większych będzie zły" - szkoły w większości uczą ściągania, ściąganie jest tym samym problemem mniej więcej co piractwo. Ktoś się napracował i cała klasa przepisała jego pracę domową - choć jest tu drugie dno głupiego systemu oceniania i nieciekawej nauki, które nakłania do tego (nie rozwijam już tego wątku)
Teraz będzie mogło więcej osób zagrać. A gra jest naprawdę całkiem dobra, gorsza niż jedynka ale także jest po prostu inną grą, bardziej post apo RPG jak Fallout a nie bezmyślną siekanką zombie jak Dead Island. Na premierę była też w o niebo lepszym stanie technicznym niż Sajberpank więc to się chwali :)
Też jestem ciekawy.
Hej, kupiłem grę w dniu premiery. Grałem z zabezpieczniem denuvo jak i w dniu gdy pojawił się crack do gry :-) i ci powiem kolego, żadnej roznicy nie zauwazylem w wydajnosci. Ogolnie denuvo raczej w tym tytule nie mialo wplywu na wydajnosc gry ;-) ale doskonale pamietam pierwsze wersje zabezpieczenia denuvo, bodajze V4- czy V5 ewidentnie golym okiem bylo widac spadki fps na zabzepieczonej grze (oczywiscie mowie tutaj o innych tytulach gry) a gdy pojawil sie crack do jakiegos tytuluy gdzie bylo denuvo w wersji V3 / 4 / 5 to fps podskoczyl :-) Na scenie grup krakerskich pojawialy sie takze nie tylko witaminy ale i takze obejscia zabazpieczenia to juz w takich grach z oboejsciem to wydajnosc spadala w danym tytule gry, a na denuvo chodzilo lepiej. Mi sie wydaje ze to po prostu w sieci pojawily sie takowe informacje ze denuvo ma ogromny wplyw na wydajnosc gier, i tak poszlo od jednego forum do kolejnego sznureczkiem szlo i zaczela sie krytyka, pierwszy oryginalny tekst na temat wydajnosci z denuvo ktory pojawil sie na pierwszym forum w sieci psozedl dale... kolejny serwis dorzucil cos od siebie a jeszcze kolejny i kolejny dorzucal cos od siebie i wszyla jedna wielka kupa klamstw, kolego zeby rzeczywiscie denuvo mialo ogromny wplyw na wydajnosc gry co za tym by szlo? Mniejsza sprzedaz gier, bo kto chcialby kupic gre gdzie sa ogromne spadki fps przez jakies taj zabezpieczenia. Osobiscie uwazam, ze to gowno prawda, za przeproszeniem... co ja tam wiem? Maly, bidny robaczek :D
To zmierz frapsem. Zdziwisz się
zrobili dokładnie tak jak obiecali -> po roku i zarobieniu na DL2 zdejmiemy denuvo.
Tytuł sugeruje, że Dying Light 2 pozbył się zarówno Denuvo jak również aktualizacji ;)
Polska języka być trudna...
Widzę denuvo to nie kupuję, proste. I z tego co widać po komentarzach na Steam robi tak mnóstwo osób.
"Z denuvo czy bez nie widzę różnicy". Tę bzdurę powtarzają osoby które mają kosmiczne procesory podj. z NASA. Owszem w przypadku takich procesorów różnicy nie widać bo denuvo kradnie tyle mocy obliczeniowej procesora że dla gry i tak wystarcza to co zostanie. Gorzej jeśli mamy procesor ze średniej półki cenowej, a jeszcze gorzej gdy mamy wydajny ale stary procesor. Do gier wystarcza w zupełności. Ale niestety gdy dokłada mu się obliczenia z denuvo to gra potrafi wręcz szarpać. Można powiedzieć że gra z denuvo to tak jakbyście mieli 2 rdzenie mniej. Macie wydajne 4 rdzenie? No to sobie nie pogracie bo zostaną wam tylko 2. Macie 8 rdzeni? To zostaje wam 6 więc gra śmiga bo równie dobrze śmiga na 4 więc 2 ukradzione przez denuvo nie mają wpływu na wydajność.