Testerzy Skull and Bones ciągle niezadowoleni ze stanu gry
Chyba nawet Ubisoft nie wie czemu tam nie ma eksploracji na ladzie.
Tyle lat gra w produkcji i nic specjanlego, niezle przetopili hajs na ten tytul.
Czyżby ta gra ich pogrążyła?
Ogólnie nie oglądałem, żadnych trailerów, itp. ale taka gra to nie dla mnie. Niestety ale to może być gniot.
Pomyśleli, hmm AC 4 jest jedną z lepszych w serii, zawdzięcza to m.in. walkom statkami na wodzie, to zróbmy oddzielną grę o tym, np. multi.
Ogólnie skończyły im się pomysły. Przecież jest tyle komiksów, legend, wydarzeń historycznych, filmów, seriali. Przecież stać ich na wykupienie prawa do czegoś i robienie nowej serii.
Lepiej przecież zrobić mniej gier a pewnych (np. cyberbug, Wiesiek, itp), które będą hitami, niż tracić kasę na jakieś może się przyjmie lub nie wiadomo co będzie.
To miało być dlc 4 ale torchę przegieli z zawartoscią i zrobiła im odzielna gra.
Mnie też przestała interesować odkąd tylko gdy zorientowałem się, że będzie to multikowe.
Widzę dwie możliwości. Albo skasują cały ten bubel, albo ukończą go i to będzie katastrofa, która pociągnie ich na dno.
XDD pięknie pokazałeś jak nie masz pojęcia o biznesie ta wypowiedzia i na dodatek brak wyobrazni
Trzeci raz? Daj spokój.
Grałem w tamtym tyg. w closed-NDA-testy. Ta gra to mechaniki Black Flag z podobną grafiką. Bardzo słaby tytuł.
Też grałem. Gdyby to były mechaniki wzięte z Black Flag to byłaby niezła gra.
Niestety wygląda na to, że część z nich wycięli, a te które były okroili do poziomu gry mobilnej.
Moim zdaniem problem leży u podstaw samej koncepcji. Ubisoft, jak każde korpo, chciał mieć multiplayerową maszynkę do zarabiania pieniędzy (patrz: Fortnite, World of WarCraft, czy GTA Online). W sumie to nic złego, bo posiadanie czegoś takiego daje elastyczność finansową, pozwalając inwestować w innowacje i bardziej ryzykowne projekty. Dlatego też Francuzi konsekwentnie już od lat próbują uderzać w gatunki stanowiące "raj dla monetyzacji", produkując (i anulując) kolejne sieciowe strzelanki, battle royal itd. Tutaj proces myślowy przebiegał zapewne tak:
- Co jest następne na liście?
- Looter-shooter.
- OK, kto jest wolny?
- Stduio w Singapurze.
- To ci nasi spece od wody i statków?
- Tak.
- Który looter-shooter jest najbardziej dochodowy?
- Destiny.
- Dobra, to niech zrobią Destiny ze statkami!
Przy czym mam wrażenie, że nie przemyśleli odpowiednio wcześnie, czy "Destiny ze statkami" ma w ogóle sens. Destiny jako gra piracka pewnie mogłoby zadziałać, ale oni od początku robili grę, w której gracz jest dosłownie statkiem, nie kapitanem, który został tu sprowadzony jedynie do roli awatara mogącego nosić kolorowe ciuszki za prawdziwe pieniądze.
Według mnie właśnie tu jest pies pogrzebany. Mogą sobie iterować S&B nawet milion razy, ale ludzie po prostu nie chcą być statkiem, tylko marynarzem przeżywającym morskie (i lądowe) przygody. Gra tego typu, bez warstwy lądowej czy nawet możliwości chodzenia po wlanym statku, nie ma po prostu sensu.
Grafika i estetyka są żywcem zerżnięte z Assasinss Creed Odessey, w którym jednym z wielu elementów rozgrywki również były bitwy morskie. Gra była wydana 5 lat temu. Panie, na co to komu?
Idą w ilość a nie jakość przy tych samych cenach bez względu na rozmiar i jakość gier. Zwykły skok na kasę od naiwnych.
Powinni skupić się na poważniejszych i ciekawszych produkcjach:
1. Tom Clancy's Splinter Cell Remake.
2. Star Wars.
3. Beyond Good & Evil 2
Wysokobudżetowa gra o tematyce pirackiej bez SWOBODNEGO poruszania po lądzie to jakiś żart... Piraci plądrowali nie tylko statki, ale również atakowali małe wsie na wyspach. Poza tym byłoby spoko móc zdobywać mapy skarbów i szukać ich w ładnie zaprojektowanych lokacjach.
Tytuł tej gry wydaje się proroczy. Zostaną po niej tylko kości.
Ubisoft ma lekki pożar na pokładzie i jedynie premiera nowego AC może im pomóc.
Powinni dawno tą gre skasować ale pewnie wtopili w to taka kase ze teraz "głupio" to zrobić.
Gra wyjdzie, zbierze oceny 7.5, miliony kupi i będzie się dobrze bawić a tylko normiki będą narzekać
Wydaje mi się że to właśnie normiki czyli niedzielni gracze są dojeni i naciągani na takie gry, ktoś lekko interesujący się wie że w tej grze nie ma czego szukać. Normiki zjedzą też podane im surowe gówno i będą się cieszyć że takie smaczne kiedy geek na pierwszy rzut oka widzi że to jakieś tanie gówno do dojenia cielaków na mikrotransakcje
Bardzo chętnie pograłbym w rozbudowane połączenie Naval Action i Assassin’s Creed IV: Black Flag.
Na podstawie wielu doniesień mam jednak obawy, że Skull & Bones będzie grą usługą z uproszczoną rozgrywką.
Komentowany przez autora wywiad był na zasadzie "nie wiem więc dopiszę powszechne i STARE marudzenie osób które nie wiedzą tylko chcą zabłysnąć"