Polskie The Lords of the Fallen ma być jak „Dark Souls 4.5”
Twórcy celują bowiem w duży świat, który nie będzie miał jednak otwartego charakteru i zamiast tego przypominać ma bardziej labirynt z wieloma połączeniami ułatwiającymi eksplorację
I bardzo dobrze. Te otwarte światy psują immersję. Zapełnić to wszystko sensowną i ciekawą fabułą to tylko nieliczni potrafią. Niestety muszą ostro popracować nad sterowaniem postacią i jej responsywnością. Tak zamulonego poruszania to dawno nie widziałem. Bohater jest ociężały jak lokomotywa z wiersza Tuwima.
Wiadomo kiedy to wyjdzię? Dobrze to w tej chwili wygląda. Jedynka była pod kilkoma względami kiczowata (swoją drogą całkiem spoko gra, ale miała sporo problemów), tutaj póki co tego nie widzę. Daję okejkę.
Jakich problemów, mógłbyś to trochę bardziej rozwinąć ? Pytam, ponieważ przeszedłem grę cztery razy, i żadnych nie zaobserwowałem.
To ta gra w ogóle wymaga remaku czy nawet rebootu? W sensie, ze była tak popularna i chwalona, że było to sygnałem dla wydawcy, że ludzie chcą więcej? Według mnie już bardziej The Surge by się pod to podpiął niż LoTF, bo obie gry to były takie przyjemne średniaki. Fajnie się w nie grało ale żeby robiły jakieś duże wrażenie, to nie i dużo im do tego brakowało.
LoTF miało przywilej bycia pierwszą dużą grą typu soulslike nie pochodzącą od FS i głównie dlatego została jakoś zapamiętana. Nawet całkiem fajnie się w nią grało, o ile miałeś tolerancję na drewno. Sam jakoś ze 3-4 razy ją ukończyłem.
Ciekawostka: Klasyczna wersja na Steam wciąż ma Denuvo i problemy techniczne, których nie ma w wersji GOG.
Co do tego durnego restartu, to żeby w ogóle miało jakiś start do reszty soulslike''ów to po pierwsze postacie muszą w końcu zacząć się ruszać, ogólna szybkość gry musi by zwiększona.
W klasycznej wersji (jak to brzmi) z najlżejszą szmacianą zbroją typ ruszał się jak by był w płytowej zbroi, u nóg miał dwie kule po 50kg a na plecach słonia, wszelkie ataki, bloki, interakcję były wolne.
Twórcy muszą coś NOWEGO dodać do tego gatunku, bo gatunkiem soulslike jest przesyt w cholerę, i nikt nie ma czasu i nie pieniędzy na kolejnego klona gorszego od gier FS.
Twórcy muszą coś NOWEGO dodać do tego gatunku, bo gatunkiem soulslike jest przesyt w cholerę, i nikt nie ma czasu i nie pieniędzy na kolejnego klona gorszego od gier FS.
Zgadzam się z Tobą. Bardzo lubię gry typu "dark souls", ale przyda się jakieś nowości dla powiewu świeżości i urozmaicenie.
Twórcy celują bowiem w duży świat, który nie będzie miał jednak otwartego charakteru i zamiast tego przypominać ma bardziej labirynt z wieloma połączeniami ułatwiającymi eksplorację
I bardzo dobrze. Te otwarte światy psują immersję. Zapełnić to wszystko sensowną i ciekawą fabułą to tylko nieliczni potrafią. Niestety muszą ostro popracować nad sterowaniem postacią i jej responsywnością. Tak zamulonego poruszania to dawno nie widziałem. Bohater jest ociężały jak lokomotywa z wiersza Tuwima.
Prawda. Nadmiaru pytajniki i "puste" miejsce w Wiedźmin 3 (szczególnie mapa z wyspami) psuje dobre wrażenie w zwiedzanie świata i można czuć zmęczenie i wypalony. To nie samo co Gothic 1-2.
Jak nie potrafią zapełnić coś ciekawego w otwarte światy, to niech nie robią na siłę, bo "sprzedaje się najlepiej".
Otwarte światy w przykładowe GTA V i Spider-Man mają sens, bo jeździmy samochodem i lecimy po sieciami i podziwiamy widoku. Red Dead Redemption 2 i Kingdom Come to też spoko ze względu na różnorodność lokacji i jest na co popatrzeć.
Metro 2033 i Metro Last Light może są liniowe gry, ale przynajmniej nie tracimy czasu na zwiedzanie "puste" lokacji. Metro Exodus jest wyjątek, bo też jest dobrze zrobiony i trudno jest znudzić podczas eksploracji.
Otwarty świat nie jest zły, ale liczy się jakość, a nie ilość. Robi mi niedobrze od wybijanie obozów w serii Far Cry, bo ile można...
Nie zgadzam się. Horizon ma otwarty świat, a mimo to gra się świetnie. To nie otwarte światy psują immersję, a brak pomysłu na wykorzystanie świata i jego pustka lub wypełnienie generycznymi przerywnikami.
Zaś obecny LotF jest tragiczny, backtracking i przebijanie się przez te same moby po kilka razy jest tak nużące, że po kilku godzinach gra sama pcha się pod przycisk "Odinstaluj". Gdyby jeszcze coś ratowało tę grę, choćby fabuła, ale też niestety nie.
Kupiłem gdzieś Lords na Xbox za ok 20 zł, włączyłem i cierpliwosci mi wystarczyło do pierwszego bossa, poszła za darmo do kolegi.
Takim nudnym grom z tak wkurzająca walka mówię nie.
Soulsowa zaraza psuje coraz więcej gier.
Niech będzie chociaż na poziomie Dark Souls 2, które jest najgorszą częścią serii a to dlatego że zajmowało się nim Team B podczas gdy A pracowało nad Bloodborne.
Od strony artystycznej nowe LotF prezentuje się kapitalnie ale bez dobrego gameplayu nic to nie da.
Dark Souls 2 to akurat dla niektórych najlepsza część trylogii :-) Dla mnie zdecydowanie.
Jesteś chyba pierwszą osobą w komentarzach, która stawia DS2 ponad jedynkę i trójkę.
Ma być jak Dark Souls 4.5? Świetnie, czekamy! Nie znam zupełnie LotF, ale brzmi grubo.
A kiedy było Dark Souls 4? I nie, Elden Ring to nie Dark Souls 4 :-)
W moim polu świadomości takie zapowiedzi maja prostą nazwę - pycha :-)
Po buńczucznym tytule, w pierwszych, głównych merytorycznych bulletach czytamy: "będziemy korzystali z latarni, która ma odstraszać słabsze stwory". Naprawdę? WOW, no to rewolucja w branży, faktycznie na miarę Dark Souls 5 nawet! Jak mówicie Dark Souls 4.5 to pokażcie na czym to ma polegać, a nie piszcie jak moby z Dark Souls 1 xD
Jak zupełnie inne studio może mówić że ich produkt ma być podróbką innego produktu, tylko, że nowszą? Kiedy doszliśmy do tego momentu arogancji?
Jakieś 30 lat temu co najmniej.
Do wyjścia fallen order, lords of the fallen było najgorszym klonem soulsów. Innowacyjność ograniczała się do wywalania się gry w przypadku pokonania finałowego bossa;)
Niczym w serii Soul Reaver, zmiany w Umbral często otworzą dla nas nowe ścieżki w świecie śmiertelników.
Ok, zaintrygowalo mnie to.
jak polskie jak tylko napisy polskie :D zeby nie zrobic dialogow w ojczystym jezyku skandal
Zdzisław Beksiński będzie klimacik a te porównanie że to dark souls 4.5 to ....
Do producentów róbcie własny produkt, przecierajcie nowe szlaki jako wy, twórzcie coś własnego bo to będzie jak cyberpunk co dużo graczy porównywało do GTA V a to dwie różne gry, wielkie rozczarowanie + frustracja od bugów.
Oryginał to była kwintesencja średniobudżetowych Soulsów: mało responsywe drewno, w które nie gra się specjalnie dobrze. To czy będzie otwarty świat czy półotwarty nie ma większego znaczenie jeżeli gameplay będzie drętwy.
"Twórcy celują bowiem w duży świat, który nie będzie miał jednak otwartego charakteru" - jedynym powodem dla którego kupiłem ERing''a był prawdziwy otwarty świat.
Nie znoszę liniowych światów - nieważne jak dużych. Filmogra szybko się robi nudna, a rozwój postaci, czy walka przestają ciekawić. Z drugiej strony można dużo stracić immersji, bo jest cała masa roboty, aby świat szczegółowo zapełnić. Mało twórców gier wpada na dobry pomysł, jak sprzedawać grę i nowy content latami, lub w tej samej mapie dać całkiem inną grę. Ucieszyłbym się gdyby zrobili jakąś strategię na mapie Assasins Odyssey z całkiem inną kampanią i zasadami.
Głównie z dużych map korzystają obecnie MMO i gry typu ETS2/Forza Horizon. Droga Ubisoftu jest nieco bezsensowna, jakby porównać. W przypadku ETS2 są liczone tysiące kilometrów dróg ścieżek. Takie Dark Soulsy też byłyby dla mnie dobrym otwartym openworldem.
Sekiro kojarzy mi się z mniej otwartym światem, jedną tylko postacią do grania i przesadzonym systemem kontrowania. Nie mogę się przełamać do kupna, choć nie kojarzę lepszych scen walki w innych grach.
Dzieki, ale Edge to potrafie sobie sam przeczytac.
Forum - fajnie, Encyklopedia - fajnie. Ale poza tym GOL to taki agregat newsow. Troch wstyd, po tak dlugim okresie na rynku, nie miec wyrobionych kontaktow, nawet w polskich studiach by regularnie dawac wywiady z tworcami...albo tworzyc ciekawe analizy.