W samym styczniu zwolniono ponad 55tys osób w tzw. Big Tech (Google, Microsoft itp.). Ciekawe, czy ta recesja potrwa dłużej niż kilka miesięcy, czy to tylko chwilowy spadek na wycięcie „tłuszczyku”.
https://businessinsider.com.pl/technologie/gigantyczne-zwolnienia-w-branzy-it-google-microoft-i-inni-pozbeda-sie-55-tys/xlgzmqt
Tutaj ciekawa stronka do śledzenia zwolnień:
https://layoffs.fyi/
Znajoma z Google opowiada, ze nastroje bardzo słabe, ale cóż. Branża raczej nie zazna stagnacji i Ci wszyscy ludzie rozejdą się po innych firmach IT.
Wszyscy straszą tymi zwolnieniami i wykorzystują te newsy żeby straszyć i nie dawać podwyżek, ludzie się wkurwiają i odchodzą do konkurencji która daje im tyle ile chcą. Czyli generalnie nic się nie zmienia, nie ma się czym przejmować, można się rozejść.
Big tech zobaczył jak musk z 7500 wypierd.... polowe ekipy, która pociągnęła za sobą kolejne 1/3 składu, teraz pracuje 2300 pracowników. Ludzie wieszczyli że twitter umrze, śmiercią straszną i szybką, a tu zonk nie umarł i ma się dobrze :D
Przeca to było rozwijane latami, wiadomo było że system nie wybuchnie godzinę po tym jak zwinie się ekipa - tym bardziej że na pewno spora część to było scrum master rockstar wizard od pierdzenia w stołki.
Padło za to 2FA, przez kilka godzin prywatne twitty (tzn protected) były publiczne, a niedawno tak podkręcono algorytmy poleceń, że 3/4 poleconych twitów to Twoje własne.
Jakie są konsekwencje takiej redukcji dowiemy się za X lat.
Tak ale znawcy z lewa wieszczyli upadek, a tu okazało się że żeby wszystko działało wystarczy 1/3 pracowników. No i oczywiście że na starcie były wielkie problemy i bałagan to nieuniknione przy tak drastycznych zmianach.
Brednie, Cisco od lat zwalnialo tysiace jak nie 10 tysiecy osob rocznie dlugo przed pandemia bo tak, zeby miec lepsze wyniki kwartalne dla inwestorow, kilka tygodni pozniej zatrudniali podobne ilosci osob.
Nokia zwolnila 10 tysiecy osob w w czasie pandemii czyli niby boomu na 5g, tylko te firmy maja w okolicach stu tysiecy osob, google czy microsoft podobnie.
Twittera nie ma co komentowac bo Musk to kretyn ktory teraz podobno nawet nie chce placic za wynajem biur pomimo trwajacych umow. Przeciez jesli ktos odejdzie to nie wylacza calego systemu, za to jak cos padnie za kilka tygodni nie bedzie komu tego diagnozowac. A musk sam z siebie wylacza krytyczne rzeczy jak 2fa czy powtarza jakies brednie p oczym okazuje sie, ze nie rozumie nawet jak dziala infrastruktura a probuje sie wypowiadac o optymalizacji kosztow.
A propos twittera, dosłownie dzisiaj rano zastanawiałem się czemu nie odświeża mi się feed na aplikacji której używam (Fenix v2) jakieś kilka dobrych lat.
Okazuje się że jakaś tęga głowa wpadła na to żeby zablokować wszystkie 3rd party apps korzystające z API twittera, np: https://twitter.com/fenix_app
"Świetna" decyzja.
Jak to jaka tega glowa.
To elon muzg kazal wylaczac co sie da zeby oszczedzac na infrastrukturze.
Przyszedl jak typowy janusz i huuuuurla co tu tyle serwisow jak to huuuurla tylko wiadomosci sie wysyla i wyswietla.
No to wylaczaja, przez chwile za duzo wylaczyli i nawet zalogowac sie nie dalo
Ich obowiązki przejmie AI.
Big tech zobaczył jak musk wypierd.... polowe ekipy, która pociągnęła za sobą kolejne 1/3 i z 7500 zostało hmm 2700. Ludzie wieszczyli że twitter umrze, śmiercią straszną i szybką, a tu zonk nie umarł i ma się dobrze :D
Jak w każdej firmie czyli kilku robi, a reszta się miga i pobiera pensje.
Niezle bzdury, zastanowcie sie jak dziala prawdziwe AI i co obecnie mamy, inaczej nazwane sieci neuronowe, uczenie maszynowe ktore jest daleko od AI jakie ludzie sobie wyobrazaja.
jaka stagnacja.
W listopadzie zmieniłem pracę na 30% lepiej płatna i juz mi podsylaja mase ofert z kolejnymi 30-40% przebicia.
Poza tym ekhem ->
Zwyczajna korekta.
Im wyżej wejdziesz, tym mocniej wieje.
W mojej działce, specjalistów technicznych jest gigantyczny niedobór. Szkolimy ich od zera. Oni są z paru powodów nie do ruszenia, chyba, że firma musiałaby zrezygnować całkowicie z profilu produkcyjnego.
Z drugiej strony- działka medyczna/biotech, więc koło big techu to nie stało.
P.s. niby bardziej powinniśmy się bać automatyzacji, ale póki co, taki ChatGPT ułatwia nam gigantycznie życie. Taki spersonalizowany stack overflow.
Mogą sobie zatrudniać miliard ludzi i tak kaleki nie potrafią ogarnąć wielu rzeczy np od dawna YT poleca mi coś co oglądałem jakiś czas temu :P
Oczywiscie, ze nadal jest boom ale na doswiadczonych pracownikow, problem maja swiezaki z wejsciem na rynek.
Szwagier siedzi w IT i trzęsie portkami w obawie przed AI.
Bogu dzięki zrobiłem sobie niszową specjalizację w szeroko pojętym budownictwie.
Kiepski trolling, w czym siedzi w IT, programowanie, wsparcie, serwery? Nikt nie trzesie portkami, nie ma na horyzoncie zadnego AI ktore by pisalo kod.
Trolling? W życiu.
Jest sieciowcem w globalnym korpo i widzi zagrożenie ze strony AI, tyle i tylko tyle.
AI absolutnie będzie nieodłącznym elementem pracy, nie wiem czy za 3 czy za 10 lat, ale to się stanie.
Nie zmienia to faktu że na tę chwilę to taki dość ogarnięty stackoverflow, może Ci napisać algorytm do sortowania listy, wyciągania zduplikowanych elementów, ba, widziałem nawet jak AI 'wiedział' jak operacje robić z bardzo szczegółowymi instrukcjami (np. nie alokuj pamięci na stacku). Nie zmienia to faktu, że specjalistom nie płaci się za rozwiązywanie łatwych zadanek na codeleet, a składanie skomplikowanego systemu w całość która działa i obsługuje bardzo specyficzne warunki i ograniczenia systemu.
Nie lekceważę tej technologii (jest imponująca) ale na tę chwilę to taki pair programmer na poziomie junior :)
Może to co napisałem ugryzie mnie w dupę za 15 lat, ale strzelam że cały ruch w tym kierunku pójdzie mi tylko na dobre, bo im mniej dziobania boilerplate'u, tym lepiej.
W tej chwili absolutnie nie ma szans odtworzyć nawet średnio skomplikowanego systemu za pomocą AI, jeżeli autor zapytań sam nie siedzi w programowaniu.
AI będzie z nami tak czy siak, a te modele będą coraz lepsze. Generalnie można się bać AI, a można jej używać i za jej pomocą trochę automatyzować.
Ja sam jestem zachwycony, bo to właśnie taki spersonalizowany stack overflow.
Jestes sieciowcem i co niby robisz w tym korpo? Wpinasz kabelki czy kopiujesz konfigi z vlanami? Jak tam automatyzacja, juz w pelni wprowadzona czy nadal trzeba ludzi do zarzadzania? Nadal nie jestesmy na etapie powszechnej automatyzacji a co dopiero gadania o AI.
Na ten moment AI w IT pełni rolę wspierającą a nie zastępującą kogokolwiek, wypluwa dane które na końcu i tak mądra głowa musi przeanalizować i zrobić z nich użytek. Jak już ktoś wspomniał nawet zwykła automatyzacja nie jest aż tak powszechna. Zresztą nad automatyzacją też ktoś musi czuwać bo obecnie hardware jest awaryjny jak nigdy wcześniej a software dziurawy jak ser szwajcarski, przez co automaty powodują więcej fakapów niż błędy ludzkie (o ile admini są rozgarnięci).
Jeśli szwagier się uczy i cały czas rozwija w sieciowych tematach to jeszcze długo mu pracy nie zabraknie.
A oto tajemnica sukcesu AI - kenijscy pracownicy za 2 dolce na godzinę.
Większość korporacji ma AI już jako działy księgowania i rozliczania faktur co więcej robią to dokładnie i terminowo jednocześnie sprawdzając zamówienia z tym co dostały. Od dawna do największych firm faktury wysyłamy w emailach gdzie nazwa pliku to nazwa zamówienia, linia zamówienia, pozycja w zamówieniu itd. Jednocześnie automat określa kiedy wpłyną środki i czy wszystko zostało pomyślnie dodane. Takich firm już w Polsce mam z 30 a zagranicą to właściwie wszystkie największe korporacje z google, amazonem na czele. Tego nie było jeszcze 5 lat temu. Dodatkowo wsparcie techniczne też już zaczyna stać na botach. AI to jest nieunikniona przyszłość.
Yaca Killer - budownictwo 30 lat za IT więc do emerytury doczekasz :) w tym roku wprowadzono książki cyfrowe i dzienni i nagle się okazało że 50%+ osób z izby nie umie nawet założyć konta ;)
budownictwo 30 lat za IT więc do emerytury doczekasz :) w tym roku wprowadzono książki cyfrowe i dzienni i nagle się okazało że 50%+ osób z izby nie umie nawet założyć konta ;)
Raczej większym problemem jest to, że elektronicznie nie będzie można ze wsteczną datą podpisywać wykonania i odbiorów robót i nie będzie już tak łatwo prowadzić 20 budów równolegle. To może być przykład jak cyfryzacja obniża "efektywność". :D
"Na szczęście" bezwzględny obowiązek prowadzenia dzienników w formie elektronicznej wchodzi dopiero w 2029 :P
Systemy klasy ERP z zaawansowana automatyzacja to standard od wielu lat. Ale nie mylmy tego z AI. Działy księgowe „manualne” będą potrzebne do czasu, aż prawo podatkowe przestanie być tworzone w taki sposób jaki obecnie. Na to się na razie niestety nie zanosi :)
Child of Pain - nie jestem, moja wiedza o IT kończy się tam gdzie kończą się gry. Nie zmienia jednak to faktu że wszystko teraz się automatyzuje.
Herr Pietrus - 27 dla książek, 29 dla dzienników, pozostałe przed 29. Większość dziadków nie ogarnie tego więc rynek się mocno udrożni + ceny urosną w górę co wszystkim inżynierom wyjdzie na dobre.
Cainoor - nie znam się na tym, wiem tylko że dzisiaj jak nigdy środki wpływają terminowo i dodatkowo wiadomo w którym dniu a nawet o której godzinie będą co jest bardzo miłe.
No to dobrze by było abyś zapamiętał, że automatyzacja to nie jest AI. Gdy coś działa według prostych schematów (na zasadzie: przyjedzie email z określonym tematem, sparsuj załącznik do email i zamów to co znajdziesz w kolumnie A w ilości jaką znajdziesz w kolumnie B) to jest to automat.
Automaty mogą być rozbudowane, ale to nadal nawet nie stało obok AI. W dużym biznesie działają od dekad - tyle tylko że zaczynają być teraz wdrażane też przez mniejsze firmy. Postęp.
Alex wiec dlaczego sie wypowiadasz jak typowy Polak, chociaz to chyba norma w twoim wypadku? Zastanow sie w ogole czym jest automatyzacja i jaki jest jej procent skoro sie wszystko automatyzuje.
No tak ale sprawdzenie zamówienia z wypisaniem ewentualnych uwag czy pytań to już nie jest raczej automat tylko prawdopodobnie AI. Jednocześnie sprawdzając i porównując uwagi z wytycznymi nanoszą własne wątpliwości. Przesyłamy np. model z obliczeniami i dostajemy pytania i zaznaczenia o konkretne miejsca w procesie a że są to rzeczy najczęściej jednorazowe to nie ma mowy moim zdaniem o automatyzacji. Chyba że jest to tak cienka granica pomiędzy. Rozumiem że automat to tylko klucz poleceń, a AI to przemyślenia i uwag jeśli tak to ma miejsce to drugie.
Thorvik - spokojnie może za bardzo wszystko wrzuciłem do jednego worka ale jest i automatyzacja i jest też zapewne AI j/w.
Raczej trend cyfryzacyjny nigdy się już nie odwróci, więc zapotrzebowanie w IT, choć może fluktuować, raczej będzie zawsze. Problem będą mieć ludzie, których praca wnosi małą realną wartość dodaną, nie jest rozwojowa lub nie wymaga zbyt wysokich kwalifikacji i ci których łatwo zastąpić.
Efekt jest taki, że jak np. Google widzi, że wszyscy na około zwalniają masowo ludzi, a nowo-rekrutowanym oferują -30% w stosunku do wcześniejszych pensji (tak podobno zaczął robić Microsoft, choć pewnie głównie dla mniej specjalistycznych stanowisk), to Google byłby głupi jakby sam nie zrzucił zbędnego "balastu" ze swoich wyników finansowych, jednocześnie wysyłając do wszystkich pracowników ostrzeżenie, że ich owocowe czwartki nie muszą być tak pewne jak im się wydaje.
Prawa jest taka, że jeśli ktoś "wyleci" (w większości wypadków za porozumieniem i z hojną odprawą) z Googla/Microsoftu/Mety/itd. i nie będzie sobie w stanie znaleźć nowej pracy w ciągu paru tygodni, albo choćby zacząć zarabiać jako freelancer, to znaczy, że jego praca prawdopodobnie od początku nie była zbyt wartościowa.
Ja nie pracuję w IT, więc nie wiem jakie są tam ogólne nastroje. Jednak z jednej opinii znajomego jaką niedawno słyszałem (pracuje za granicą w jednej z tych big-techowych firm od ok. 2 lat), on miał nadzieję, że będzie na liście "redukowanych", bo już mu się to co robi w tej firmie trochę znudziło i tak czy inaczej chce odejść, bo znajdzie nową robotę bez problemu, a w wypadku redukcji dostałby podobno kilkumiesięczną oprawę i mógłby sobie zrobić 2-3 miesiące wakacji.
Ludzie komentuja o IT a mysla glownie o programistach czy hinduskich call center.
Jest dużo specjalizacji a google czy microsoft zatrudnialy MNOSTWO osob, nie tylko oni swoja droga w czasie pandemii, kryzysu dostaw.
To troche jak z wodą, gazem, elektrycznoscia, internetem, ma caly czas dzialac a ludzie nie zastanawiaja sie co robia na codzien ludzie ktorzy niekoniecznie wspinaja sie po slupach czy montuja modemy/swiatlowod w domach.
Nikt dobrze znający się na IT nie martwi się takim drobiazgami, własna firma zrobi swoje. Tyle w temacie
Nic nowego gdzies zwalniaja a gdzies indziej zatrudniaja. Ogolnie w branzy jest zawsze ogromne zapotrzebowanie na specjalistow.
Nalezy tu podkreslic slowo specjalistow, a nie osob ktore tam siedza, pija kawa i pociskaja ploteczki przy kserokopiarce. Bo w czasie pracy zdalnej nagle okazalo sie ze ci ludzie sa zbedni. I po prostu teraz w koncu postanowiono ich zwolnic.
Ah a gdzie ci w IT ludzie ktorzy tylko siedza i pija kawke przy kserokopiarce? Swiezakom jest w Polsce jest wystarczajaco ciezko wejsc do branzy gdy wszyscy sie rzucaja na programowanie oraz testowanie, olewajac inne dziedziny za to obladowujac rekrutacje kilkuset cv na jede nwakat.
Pracuję w HR. Spokojnie, IT ciągle rośnie, tak samo jak zapotrzebowanie na specjalistów. Myślę, że Ci ludzie przebierają w ofertach