6% przy kupnie 6go mieszkania lub powyżej 315m2… Niby przeciwko funduszom co kupują po 100 takowych. Mnie nie przekonuje.
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-ograniczenia-w-handlu-mieszkaniami-szersze-ale-fikcyjne-rmf-,nId,6546361
Domy się nie liczą, ale segmenty już tak? Fuck logic...
A i tak najlepsze jest to:
Cała ustawa zawiera jeszcze jeden kontrowersyjny zapis. Powodujący, że zakaz kupowania mieszkania częściej niż raz do roku będzie mógł unieważnić nam minister Rozwoju (Waldemar Buda) lub wskazany przez niego urzędnik.
Czyli jak zwykle prawo dla maluczkich, a duzi wałki dalej będą kręcić.
Ta ustawa to bubel i tyle.
Jeśli ktoś myśli że podatek zapłacą posiadacze mieszkań to się mylą, zapłacą wynajmujący. A ci nie będą mieli innego wyboru niż zapłacić więcej za wynajem, bo o ile sytuacja ekonomiczna nagle się nie poprawi to nadal nie będą mogli wziąć kredytu na kupno mieszkania.
Zapisy tam zawarte powodują, że zapowiadane przez szefa rządu utrudnianie życia nieruchomościowym spekulantom będzie uciążliwe dla zwykłych ludzi,
Niech mi kur.... ktoś powie w jakim kraju zwykły człowiek może kupić 6 mieszkań, lub kupować wiecej niż jedno mieszkanie rocznie.....
Prosto. Żona ma jedno na kredyt 50m2, mąż drugie 50m2. Dorabiają się wspólnie większego mieszkania 100m2. Maja dzieci. Chcą kupić segment z ogródkiem - zonk
Naprawdę nie potrzeba dużej wyobraźni
Abstrahując od bubla pisowskiego - naprawdę uważasz, że przeciętne polskie małżeństwo ma kasę na spłatę kredytów na dwa mieszkania oraz zakup za gotówkę trzeciego 2x większego i do tego segmentu? :D
A dlaczego rozważasz „przeciętne”?
Ale wyobraź sobie, są zwykli ludzie (a nie kosmici), co mogą uzbierać w swoim życiu te 315m2 lub 6 mieszkań. Czy to w ramach spadku, czy własnych inwestycji itp.
Podobnie jak Persecutor komentuję idiotyczny cytat że ta regulacja uderza w zwykłych - tu w znaczeniu "przeciętnych" - ludzi.
Oczywiście teoretycznie, gdyby to była profesjonalna regulacja i miała szansę wejść w życie, w jakaś tam grupę by uderzyła, może nawet nieco większą niż mikroskopijna, bo takich masowych wykupywaczy "dla dzieci" trochę na rynku jest, no ale to nie są zwykli = przeciętni ludzie. Tyle.
Wiem, dla informatyków z GOL-a to zwykle jest szok, takie zderzenie z rzeczywistością przeciętnego Polaka :D
Dziwne podejście. Prawo wpłynie na zwykłych ludzi i tyle. Cytat imo jak najbardziej właściwy. A to, ze takich zwykłych ludzi co mogą być dotknięci ta ustawa nie jest w narodzie większość, nic nie zmienia.
Btw Czy programista to już nie jest zwykły człowiek w Polsce?
Cainoor -> człowiek którego stać na 6 mieszkań i kupno co roku więcej niż jednego nie jest zwykły, no chyba że Elon Musk też jest zwykłym człowiekiem :P Zwykły człowiek to taki co zarabia niewiele więcej niż średnia krajowa, a takich ludzi nie stać na takie rzeczy. Myśle że w polsce to 90% ludzie nie stać na takie rzeczy, bo o ile jeszcze 6-ciu mieszkań można się dorobić, czasem dość szybko jak się miało dobry start, tak kupno dodatkowo jednego rocznie to nierealne jest dla zwykłego człowieka. Musiałby mieć dochody roczne w granicach 200+ tyś, a tyle to 2% polaków zarabia :P
Prosto. Żona ma jedno na kredyt 50m2, mąż drugie 50m2.
Małżeństwo to nie firma, jeśli mąż i żona mają po jednym mieszkaniu na własność to mają po jednym, a nie że mają dwa bo są małżeństwem, liczy się kto jest właścicielem na papierze.
Oho. Śmietanka „skrajnie prawego skrzydła forum” się odezwała :)
Wiem, ze ciężko to przyznać niektórym, ale zwykli ludzie mogą mieć z ta ustawa pod górkę. Dla niezwykłych jest to co Kyahn napisał…
Cainoor we wrocławiu licząc średnio za 315 m2 to prawie 3 mln pln, zwykły człowiek tyle nie posiada majątku. Zwykły człowiek może mieć szczęście i osiągnąć te 315 m2, w mieszkaniach, ale niewielka szansa jest na to że dostanie kredyt na następne. Tu nie chodzi o ustawe, tylko o pierdy że 5% ludzi których to będzie dotyczyć to zwykli ludzie :P
Jezumaria. Lewactwo przez ciebie przemawia. Nawet jesli to tylko te 5% zwykłych ludzi co by dostało ustawa rykoszetem, to co? Gorsi jacyś? Czy ze jeśli to nie ja, tylko jakies 5% mniejszości, to niech łupią? I pewnie zadni zwykli, tylko albo ustawieni z rządem, albo złodzieje, tak? Myśle ze brak tu wyobraźni…
Tu chodzi o rozumienie słowa zwykły, którego ty najwyraźniej nie pojmujesz :P W słowniku języka polskiego masz że zwykły odnośnie człowieka to niczym się niewyróżniający :P Czyli szare masy, ludzie którzy są bogaci nie są kur... zwykli, tak samo jak geniusze, artyści itp :P Oni mają coś co ich odróżnia od tego zwykłego człowieka :P hajs, talent, wiedzę itp :P
Jesteś chyba trochę nie na czasie z newsami.
Nowy "podatek Budy" od handlu mieszkaniami dzieli obóz władzy. Może upaść, zanim trafi do Sejmu
Zapowiedziany z początkiem nowego roku nowy podatek od handlu mieszkaniami już na samym początku dzieli obóz władzy. Według źródeł Onetu najnowszy pomysł rządu nie był konsultowany ani z kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości, ani szerzej w ramach rządowej koalicji. A co najistotniejsze zdążył już podzielić obóz rządzący.
Ktoś naprawdę wierzy, że Obajtek pozwoli ograniczyć zakupy nieruchomości?
Do tego jedynym zabezpieczeniem ma być, jak wynika z przecieku... oświadczenie, którego notariusz nie będzie sprawdzał :D
A nawet gdyby sprawdzał - kto będzie sprawdzał "darowizny w celu obejścia" i jak udowodni, że są fikcyjne? :D
To, że ludzie, którzy nie zdążyli kupić mieszkań przed 2019-2020 rokiem, połknęli haczyk, to rozumiem, ale żeby wszyscy inni? Przecież to kolejny bubel zastępczy :D
Dzisiaj czytałem że niektórzy już zaczęli kombinować jak to prawo łatwo będzie można obejść.
Nie taki zły pomysł. Sam niedawno kupiłem mieszkanie i na chwile obecną jest ono wynajmowane ale ludzie ale fundusze i ludzie typu landlord to rak. Nawet przy taki wysokich stopach płace 1200 ratę (dość duży wkład własny) a wynająć można ponad 2 xD wystarczy ze masz pieniądze to wpada dochod pasywny od jednego mieszkania często i wyższy niż praca na etacie masz wysokie dochody to weź kilka nawet na krechę a fundusze maja preferencyjne warunki jesli nic z tym nie zrobią to Polaków nie będzie stać na własne mieszkania chociaż i tak już mało kogo stać a wynajem będzie coraz droższy. Obawiam się troche ze taki podatek to za mało i najlepiej byłoby zrobić tak aby masowe wykupywanie mieszkań pod wynajem stało się nieopłacalne a hipoteki dostępne może bez wkładu i z jakaś dopłata do raty pod warunkiem braku możliwości wynajmu tylko do potrzeb własnych. Raczej nie jestem lewakiem No ale w tej sprawie to powiem tyle, ze biznes powinien dostarczać jakiegoś dobra społeczeństwu a w takim przypadku tylko szkody. Fajnie byłoby rozwiązać ten problem w systemowy sposób
Zacznijmy może od tego, że w dużej części o ile nie większości krajów europejskich funkcjonuje podatek katastralny oraz podatek spadkowy. W Polsce? Po co? Panowie szlachta politycy nie dopuszczą do tego, bo za bardzo by uderzyło po kieszeni.
Dlatego, że mądre państwo skutecznie zapewnia możliwości awansu pionowego na drabinie społecznej. Jeżeli dopuści się do nadmiernego nagromadzania kapitału w ręku wąskiej grupy ludzi tworzą się kliki, oligarchie. W dłuższym czasie następuje rewolucja. Wszystko przerobiliśmy już
No teraz panuje tendencja do zarżnięcia klasy średniej, która przeszkadza, bo ma czas pomyśleć co się dzieje. Ludzie, którzy muszą zapier… żeby związać koniec z końcem mają wywalone na to, kto i jak nimi rządzi :P co pokazuje dobrze frekwencja wyborcza.
Jak widać na Zachodzie, a nawet w niektorych krajach naszego regionu da się.
Co wiecej to raczej u nas uslugi publiczne wygladaja jak totalna padaka. Przypadek?
Na każdym „Zachodzie”? Czy tylko w państwach pasujących do tezy? Wybacz, ale ja nie jestem żadnym fanem takiej Norwegii gdzie „państwo jest mądre” za obywateli i zdziera 50% podatków a w zamian daje socjal na potęgę. U nas to nie zadziała.
Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem polecam lekturę I postu.
edit
Radzę się zapoznać.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stawki_podatkowe_w_Europie
Nadal możesz nam polecać bycie Albanią albo Białorusią.
I skończ już te jęki jak Ci jest źle, bo wprowadzamy jakieś śmieszne atrapy.
O, kolejny lewak co mu sąsiad co zarabia więcej przeszkadza. Martwisz się ze sam złapiesz za widły, czy koledzy?
"O, kolejny lewak co mu sąsiad co zarabia więcej przeszkadza. Martwisz się ze sam złapiesz za widły, czy koledzy?'
Znowu kulą w płot. Skończ już te żałosne wycieczki i odnieś się choć raz do meritum zamiast pohukiwać jaki jakiś 16 letni wyborca Korwina.
edit
A może "lewak" to po prostu u Ciebie definicja kogoś, kto w dyskusji posługuje się do poparcia swoich tez danymi? W takim razie dziękuję za komplement :)
Z czym tu dyskutować? Wiara w to, ze państwo może być „madre” to jakaś utopia. Wiara w to, ze wysokie podatki na wzór wybranych państw zachodnich doprowadza w Polsce do wyrównania nierówności społecznych to utopia. Wiara w to, ze dla lepszego działania usług publicznych należy zwiększyć podatki i się magicznie zadzieje to utopia. Lewak to ktoś kto wierzy w takie bajki :)
po pierwsze co to jest te 6% (śmiech na sali), po drugie to jest od 6 mieszkań czyli nadal 5 można kupować w pakiecie śmiało + nie dotyczy kamienic i całych budynków.
ja mam 8 apartamentów w Polsce wszystkie wynajęte za 10 kafli miesięcznie więc te 6% nie zrobi na mnie żadnego wrażenia
Rodzice się jeszcze nie pytają kiedy panne do domu przyprowadzisz i się wyprowadzisz ?
Dom ok 250m2, ( dokładnie to 243m2) rodzice mają parter ok 130m2, moja cala góra ok 100-110m2, tak więc nie, nie pytają się kiedy się wyprowadzę, mało tego gdyby nie ja mieli by poważny problem z utrzymaniem domu, a tak co miesiąc rzucę tego tysiaka i od czasu zrobię jeszcze zakupy i są zadowoleni... a gdybym miał sam wynajmować w Wa-wie mieszkanie o metrażu ok 80-100m2 przy zarobkach ok 4tys na rękę... to bym się posrał... no i jeszcze własne podwórko.
Możecie spać spokojnie mamy konflikt interesow.
A więc co zrobić aby pisowcy i klika mogli to co nakradna zamieniać na nieruchomości oraz jak nie podpaść wyborcom A więc tym niezaradnym ale często mającymi nieruchomość po kims kontra jak opodatkować tych którzy jakoś zarobili na mieszkanie.
Ciężko będzie to pogodzić.
Ja tu tylko to zostawię, żeby forumowe rekiny biznesu mogły się dokształcić:
https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/w-wiedniu-uwazaja-ze-mieszkanie-to-prawo-a-nie-towar/
Oczywiście artykuły po łebkach, można znaleźć lepsze opracowania
Najważniejsze punkty polityki fiskalnej Breitnera to:
1) Miasto nie pożycza. Wszystkie inwestycje miejskie musiały być opłacane z dochodów. Bankowiec Breitner uniezależnił budżet miejski od obciążeń przez odsetki od pożyczek i polityki banków.
2) Od 1922 roku Wiedeń był odrębnym krajem związkowym z czym wiązała sie suwerenność podatkowa na poziomie lokalnym. Podatki pobierane przez miasto były bardzo progresywne i punktowe. Opodatkowane zostało bogactwo, a więc samochody, wyścigi, regaty, konie, psy, luksusowa żywność, wyszynk, burdele, służba. Kto miał dwie służące nie płacił. Ale już trzecia była opodatkowana. Rotszyldowie zatrudniający 59 służących do kasy miasta musieli odprowadzać rocznie ok. 300 tys. szylingów z tego tytułu.
3) Przedsiębiorstwa komunalne, czyli transport miejski, gazownie, elektrownie miały ustalać ceny wg zasady minimalnego zysku.
4/ Starano się zwiększyć w budżecie miasta udział podatków lokalnych w stosunku do federalnych. W 1925 proporcje kształtowały się jak 50/50, w 1930 większy był udział lokalnych.
Wprowadzono następujące podatki:
1/ od płac. Płacił go pracodawca od każdego zatrudnionego pracownika. Stawka wynosiła 4% podatku od wynagrodzeń, banki i instytucje kredytowe płaciły 8%. . W 1929 r. źródło to dało 79,6 mln szylinga wpływów i stanowiło 40% dochodów lokalnych budżetu.
2/ od rozrywki. Opłata, wprowadzona podczas I wojny światowej, była pobierana od przedstawień teatralnych, operetkowych i operetkowych, koncertów, wieczorów muzyki kameralnej w salach koncertowych lub teatrach, pokazów slajdów, imprez sportowych, kursów tańca i konkursów. W praktyce prawie połowa przychodów generowana była przez spektakle kinowe, po około jednej ósmej przez teatr i gastronomię. Najwyższe dochody z tego podatku osiągnięto w 1928 r. - 17,2 mln szylinga.
3/ od delikatesów. Wprowadzony w 1920 r. podatek był obliczany i pobierany na podstawie obrotu w barach, kabaretach, kawiarniach, winiarniach, salonach oraz we wszystkich obiektach klasyfikowanych jako luksusowe według poziomu cen, lokalizacji i komfortu. Najwyższe dochody z tego podatku osiągnięto w 1929 r., uzyskując 17,1 mln szylinga. Podatek ten płaciło 250 spośród 22000 sklepów spożywczych, 32 spośród 1200 kawiarni, 700 spośród 3600 restauracji.
4/ od pokoju gościnnego. Podatek, wprowadzony w 1920 r. był pobierany od dochodów z wynajmu pokoi w obiektach noclegowych i gościnnych, z wyjątkiem sanatoriów.
5/ od zysków kapitałowych. Podatek, wprowadzony w 1919 r., opierał się na wzroście wartości domów i gruntów w przypadku ich sprzedaży. Stawka zależała od roku nabycia nieruchomości. Domy i grunty nabyte przed 1 stycznia 1920 r. wyceniane były po najniższej stawce. Wpływy z opłaty podlegały znacznym wahaniom. W najlepszych latach wynosiły one do 11,5 mln szylingów.
6/ od samochodów. Podatek pobierany był od samochodów osobowych i ciężarowych z silnikami benzynowymi i elektrycznymi w zależności od mocy, przy czym stosunek stawki najniższej do najwyższej wynosił jeden do dziesięciu. Taksówki były opodatkowane według zryczałtowanej stawki rocznej. W 1929 r. wpływy z podatku wyniosły 5,4 mln szylingów.
7/ od służby. Opłata była pobierana w gospodarstwach domowych, w których były zatrudnione co najmniej dwie osoby ze służby.
8/ od ogłoszeń. Opłata pobierana była od ogłoszeń reklamowych zamieszczanych w prasie.
9/ od ubezpieczenia od ognia. Był to narzut na polisę w wysokości 1/3 wyliczonego odszkodowania dla posiadacza polisy z tytułu pożaru. Opłata ta została przeznaczona na funkcjonowanie miejskiej straży pożarnej.
10/ od wyścigów i regat.
11/ od czynszu. Breitner zniósł jednolitą stawkę podatkową, wprowadził progresję; 82% wszystkich mieszkań łącznie zapewniało tylko około 22% wpływów z podatku, a najdroższe 0,5% mieszkań dawało 45% wpływów.
12/ od energii wodnej. Obejmował zużycie energii elektrycznej i gazu, przy czym zużycie energii elektrycznej podlegało wyższej stawce podatkowej.
13/ od piwa, psów, koni.
Breitner obrazowo opisał swój system podatkowy wskazując jakie źródła finansowały miejskie wydatki. I tak – koszty operacyjne szpitali pokrywały podatki z meczów piłki nożnej, koszty bieżące szkolnych klinik dentystycznych – cztery największe wiedeńskie cukiernie. Podatek od delikatesów płacony przez Sachera pokrywał koszty działania lekarzy szkolnych. Ten sam podatek wnoszony przez Grand Hotel, Bristol i Imperial pozwalał sfinansować koszty bieżące pływalni dla dzieci. Miejski szpital położniczy został zbudowany z podatków od pokoi gościnnych, a koszty operacyjne pokrywał klub dżokejski z podatków od wyścigów konnych.
Z powodu radykalnie progresywnego opodatkowania czynszów mieszkaniowych, wynajem stał się nieopłacalny, co odbiło się na budownictwie prywatnym i spekulacji gruntami. Ceny gruntów po prostu gwałtownie spadły. Wolne grunty zaczęła wykupywać gmina Wiedeń pod budownictwo komunalne.
W latach 1923 -1934 w Wiedniu powstało 64 tysiące nowych mieszkań.
Celem administracji miejskiej było stworzenie nowej jakości urbanistycznej i bardziej atrakcyjnego miasta pod względem warunków do życia. Bryła budynku nie zajmowała już 85% tylko 50% powierzchni gruntu. Dawało to pole do kształtowania przestrzeni wspólnej integrującej mieszkańców.
Na dziedzińcu otoczonym blokami urządzano tereny zielone oraz place zabaw dla dzieci. Na parterze budynków przewidziano miejsce dla pralni, łaźni, przedszkoli, czasem bibliotek, przychodni zdrowia, poradni macierzyńskich, ośrodków leczenia gruźlicy, sklepów.
Założono, że każde mieszkanie musi składać się co najmniej z dwóch pomieszczeń z dostępem do okna. Mieszkania były skanalizowane, zlew z bieżącą wodą oraz toaleta stały się standardową częścią wyposażenia. Było światło elektryczne i ogrzewanie. Mieszkania standardowo miały koło 38 m2 i składały się z pokoju, kuchni i przedpokoju. Czynsz wynosił koło 4% wynagrodzenia robotnika.
W sumie powstały 382 obiekty zaprojektowane przez 199 architektów
Via Tenor
pozdro dla kumatych