Twórcy Atomic Heart opublikowali oświadczenie w sprawie wojny, zabrakło konkretów
No cóż, jak chcecie to grajcie, ja po tym co przeczytałem nawet nie zamierzam tego tykać w żadnej formie.
Ale będzie piękny review bombing. Ciekawe czy Steam będzie usuwał takie recenzje, podobnie jak to robili z ruskimi trollami.
Jak ukraina nie da rady zwyciężyć niech rosja wygra do dojdzie do negocaji będzie rok dwa spokoju wrócą do bizznes as usual wszyscy będą happy.
Na pewno przeciętego Niemca, Francuza, Angola, amerykańca który sięgnie po ten tytuł bardzo dużo to obchodzi zwłaszcza, że ci ostatni nawet nie wiedzą gdzie leży Ukraina.
A powinno bo bo ich rządy uczestniczą w tej wojnie na równi z ukraińskim. Pewnie dzięki temu w końcu USA zapanowalo nad inflacją i obniżają ceny w sklepach.
Gdyby rządy Niemiec, Francji, Anglii nie miały dużego poparcia społecznego, dla pomagania Ukrainie. Nie kiwnęłyby pewnie palcem... Gdy była wojna w Abchazji prawie nikt się tym nie przejmował i sprzętu nie wysyłał, bo to było daleko od granic NATO. To poparcie oczywiście jest po części wykreowane przez media, ale to inna sprawa.
Jest też poważna różnica między nami a Francuzami czy Anglikami... Oni nie są kolejnym celem do podbijania przez Kacapów, gdyby im się powiodło na Ukrainie...
Więc to nam powinno zależeć na tym, żeby Rosję jak najbardziej osłabić w tej wojnie... Bo nawet gdy Rosja tą wojnę wygra, to raczej przy obecnym szacunku do życia ludzkiego własnych żołnierzy i kryzysie gospodarczym, nie będzie w stanie odbudować w ciągu 10 lat potencjału, żeby rzucić się na kolejny kraj... Bo Ukraina nie jest pierwsza i niestety prawdopodobnie nie będzie ostatnia...
Nie ma to jak czerpać wiedzę o całej nacji z filmików na youtube przedstawiających najbardziej "klikalne" odpowiedzi. A co do Jankesów to ich społeczeństwo wciąż wspiera dążenia Ukrainy chociaż ostatnimi czasy zaczynają się bardziej martwić inflacją i generalną sytuacją gospodarczą.
Wypowiedź jest bardzo konkretna.
"nie komentujemy w sprawach polityki"
Trudno, żeby napisali, że popierają czy nie popierają jak wyraźnie zaznaczyli, że nie będą na takie tematy komentować.
Czego się zdziwisz? Polityki, religii i pieniędzy to temat tabu i słusznie. Nieważne, jakie mądre i sensowne odpowiedzi będą udzielać, to zawsze znajdą się tacy, co będą czepiać i uprzykrzać życie. Chcą tworzyć gry w spokoju.
Na forum off-topic też nie zaglądam do tematyki o polityki i religii. Omijam ich z szerokim lukiem, bo nie mam ochoty dyskutować z bandą toksyczne idiotów. Szkoda czasu i nerwy.
Internet to jest nie dobre miejsce na takie tematyki do dyskusji.
Żaden z tych tematów nie powinien być tabu, bo i niby czemu? Bardzo to byłoby wygodne... dla polityków i kapłanów, którzy wtedy mogliby robić z pieniędzmi co im się żywnie podoba.
Żaden z tych tematów nie powinien być tabu, bo i niby czemu? Bardzo to byłoby wygodne...
To zależy od tego, z kim rozmawiasz i w jakie okoliczności i jakie to tematy.
Ale zdecydowanie nie lubię rozmawiać o "delikatne i drażliwe" tematyki w Internecie. Bo po co? Żeby marnować dużo czasu i nerwy na toksyczne ludzi? Internet to jednak Internet i dobrze o tym wiesz.
Może bym użył innego słowa niż
Nie ważne co napiszą, i tak będzie shitstorm. Jak napiszą, że nie popierają, to źle. Jak napiszą, że popierają też będzie źle.
Nie bez powodu na wszystkich eventach e-sportowych jest totalny zakaz jakiegokolwiek gadania o polityce.
Dokładnie. O to właśnie chodzi.
W Internecie roi się od mnóstwo prowokatorzy, co lubią wywołać niepotrzebne konfliktów i oczerniać innymi. Dlatego to nie jest dobre miejsce do dyskusji o "wrażliwe" tematy. Nie bez powodu staram się to uniknąć w miarę możliwości.
Mam nadzieję, że to rozumiesz. Po co się skomplikować jeszcze bardziej? I tak mamy już wystarczające złe sytuacji w realu, więc nie dorzucajmy więcej oliwy do ognia. Więc proszę o wyrozumiałość.
Zamiast tracić czasu na bezsensowne dyskusji z banda idiotów o drażliwe tematyki takich jak polityki w Internecie, lepiej jest robić coś pożytecznego w realu np. pomoc dla innymi. Tak będzie najlepiej. Samo gadanie nie zmienimy świat na lepszy. Na GOL, Reddit, Twitter i inne strony trudno o mądre i sensowne dyskusji na przyzwoitym poziomie, więc szkoda czasu i nerwy.
Miłego dnia.
No cóż, jak chcecie to grajcie, ja po tym co przeczytałem nawet nie zamierzam tego tykać w żadnej formie.
Współczuję łączyć gry z polityką i przez jakąś wojnę, która z grą nie ma zbyt wiele wspólnego rezygnować z niej
Dziękuję za Twoje współczucie, mam je bardzo głęboko. Trzymam się pewnych wartości w życiu i nie zamierzam ich łamać dla głupiej gierki.
Więc każdy jest zepsuty i zasługuje na brak szacunek za to, że interesuje się Atomic Heart? Czyż tak?
Więc każdy jest zepsuty i zasługuje na brak szacunek za to, że interesuje się Atomic Heart? Czyż tak?
Nie, niech każdy postępuje jak uważa, ja po prostu nie zamierzam ich wspierać i nikogo z tego powodu nie będę demonizował, ale też nie będę przyklaskiwał.
Dziękuję.
Co do Twojego decyzji o Atomic Heart, to uszanuję go i rozumiem Cię.
Miłego dnia.
Miłego dnia.
Dziękuję, wzajemnie.
Ci co tak psiocza na twórców Atomic Hearts, to osoby które jedzą żywność z Niemiec, a przeciez ten kraj był odpowiedzialny za 2 wojny światowe. Nie widzicie jak to głupio wygląda ? To deweloperzy dają rozkazy czy Putin? Jestecie katolikami, a jeszcze 400 lat temu wasi chrześcijanie i katolicy zabijali i palili na stosie niewiernych. Czyny jakiejś grupy albo jednostki sprzed paruset lat, parudziesieciu albo nawet z teraźniejszosci nie powinny demonizować żadnego człowikeka, tylko dlatego że ma taką samą narodowść.... W jakim ja świecie żyje....
Zgodzę się.
Te ataki na twórców Atomic Heart są bezcelowe i bezsensowne. Czy oni kogoś mordowali? Nie? To niech zostawią ich w spokoju i tyle.
To nie ich wina, że urodzili się w złym miejscu i w złym czasie.
Ale jak sam widzisz, na świecie są pełno idiotów, co lubią czepiać innymi i szukać konfliktów. Co poradzę?
Porównanie idiotyczne. Bo jakby nie patrzeć, kupienie niemieckiego produktu obecnie, nie produkuje wstecz w 3 Rzeszy dodatkowych czołgów i nie pozwala na zmianę biegu historii... Tutaj nie chodzi o Nienawiść. Tutaj chodzi o bezpośrednie działanie. Kasa z zakupu gry, w sporej części pójdzie na zakup uzbrojenia, np. w Iranie. Kasa z ropy i surowców też na to idzie, tylko w tym przypadku no ciężko z tym walczyć. Ja osobiście jeżdżę rowerem, no ale to już jest jakaś skrajność, to akurat robię, bo lubię.
Sam staram się kupować jak najwięcej krajowego produktu (często jest ciężko taki znaleźć), bo to się opłaca finansowo każdemu z nas... Kupując nasze produkty podwyższasz swoją bezpośrednio swoją wypłatę. Bo każdy grosz mniej na import, jest groszem w naszej wspólnej kieszeni.
Bogate kraje stały się bogate, dzięki temu, że ich eksport przekracza import... Niemcy potrafia mieć nawet dodatni bilans ekonomiczny z Chinami... A mogliby kupować tony niepotrzebnego chińskiego plastiku, jak to u nas jest...
Atakowanie Twórców nie ma sensu. Natomiast nie kupowanie tej gry do końca konfliktu, jak najbardziej sens ma.
No bo te zyski z tej gry jesze dadza taki fundusz Rosji ze ci zaczna mechy budowac do walki z Ukraina.
Komentarz jak najbardziej ok pokazali że się odcinają od polityki tak jak ja. Gierka już kupiona w preorderze. BTW Polacy też przy grze pracują jak byście mieli wątpliwości.
Nie ma to jak sponsorować bomby, które spadną na swoją głowę.
https://twitter.com/SomeGumul/status/1613986460411232257
Jakiej polityki!? Jak ktoś podejdzie do ciebie na ulicy i zapyta, czy popierasz zbrodnie wojenne na ludności cywilnej, to też odpowiesz, że nie interesujesz się polityką?
Tak, pracowali, ale czy pracują nadal? Masz jakieś konkretne informacje na ten temat?
Rusofobia, haha. Po tym sformułowaniu można poznać, gdzie leżą Twoje sympatie.
Współczuję łączyć gry z polityką i przez jakąś wojnę, która z grą nie ma zbyt wiele wspólnego rezygnować z niej. Nie mogę się doczekać, zwłaszcza, że to może być pierwszy kandydat do GOTY
Co ma Developer growy do wojny?
Wrogiem nie są obywatele danego kraju lecz jej elity, bogate elity zmuszające dużo biedniejszych od nich obywateli do zabijania i ginięcia w wymyślonych przez siebie chorych ambicjach.
Gdyby tak nagle zlikwidować elity finansowe na całym świecie, czysto teoretycznie, a rządy Państw składałyby się z zaprzysiężonych pod kara śmierci obywateli mające na celu dbanie o dobro społeczności, która ich wybrała, to nie byłoby wojen, a te lepiej zarządzane kraje z ludźmi, którzy mają w głowie ideału, a nie kłamcami i złodziejami jak teraz, te lepsze kraje pokojowo wciągałyby inne kraje i tworzyłyby się unie dobrobytu aż wkoncu na całym świecie znikłyby wojny, głód i niedostatek.
Oczywiście nie istniałyby także elity, a wszelkie bogactwa należały do społeczności na których terenie te dobra się znajdują. Ci którzy ttm zarządzają byliby nie właścicielami ale zarządcami, których można zwolnić jak matacza lub źle prowadzą biznes.
Tak naprawdę co jest winny Saszha czy Natasha że od urodzenia są bici kijem i wychowani że oni się nie liczą, liczy się bogata elita, a kraj to właśnie ta elita.
Chcecie pokonać Rosję? Odstrzelcie wszystkich zamożnych Rosjan, odbierzcie im kasę, zasoby, na zachodzie znacjonalizowac, sprzedać i oddać te pieniądze krajom, które wspierają Ukrainę.
Nie będzie elit, nie będzie (obecnej) Rosji, a upadek odbędzie się rękami Saszy i Nataszy, kiedy się okaże, że nie muszą być biedni i bici kijem, bo 99% zasobów kraju przywłaszczają sobie bogaci.
Tak samo jest także u nas i na całym świecie. Są kraje, gdzie ktoś naprawdę madry nałożył na bogatych 80% podatek i tam biedy nie ma, starcza zasobów wszystkim także tym bogatym, bo za 20% swojego bogactwa itak żyją lepiej niż tysiące ludzi razem wziętych.
Chcecie pokoju? Trzeba zlikwidować prawdziwych agresorów. Tak naprawdę Sasha c,y Natasha nie potrzebuje Ukrainy do szczęścia, wolałaby dobrobyt i wolność.
Wojny kosztują, te pieniądze biorą się z okradania obywateli, a zarządza nimi elita i to ich trzeba by pozbawić majątków.
Oni tego nie zrozumieją. Lubisz grę, która jest Ruskich, jesteś onuca. Nieważne, że przy niej grzebali Polacy i może to być GOTY Co tam, liczy się tylko nieznaczący bezsens. Gr to nie prawdziwa wojba. Ta jest w realu. Gra to tylko gra. To się nie dzieje na prawdę
To się nigdy nie stanie, bo ludzie są zyebani. I niestety takich jest więcej aniżeli tych normalnych.
Ktoś już tak kiedyś mówił... W Rosji nawet raz tego spróbowano w praktyce co poskutkowało dziesiątkami milionów trupów, głodem, ubóstwem i praniem mózgów... Wszystko to doprowadziło nie do opisywanej przez Ciebie utopii ale do sytuacji, którą mamy właśnie teraz.
Tu nie chodzi o to, że ktoś obwinia developerów o agresję Rosji na Ukrainę. Chodzi o ich wymijające stanowisko w tej sprawie. Ten konflikt jest tak czarno-biały jak mało który konflikt w historii. Tu po prostu nie ma miejsca na odcienie szarości i neutralność, albo trzymasz z dobrymi, albo ze złymi, trzeciej drogi nie ma.
Swoją drogą - masz świadomość, co rosyjskie społeczeństwo uważa o mordowaniu Ukraińców? Dość łatwo możesz to sprawdzić. To jest wojna rosjan, nie tylko putina
Zgadza się, są częściowo finansowani przez rosyjskich oligarchów, którzy mają palce utaplane we krwi innych.
"albo trzymasz z dobrymi, albo ze złymi, trzeciej drogi nie ma."
Wiesz, że taką retorykę zazwyczaj stosuje się lub stosowało w państwach totalitarnych? Taki sam przekaz pewnie teraz leci z Kremla, ale Persecuted mądra głowa powie, że przecież on jest tym dobrym i to nie to samo xD
Świat nie jest czarno-biały, ale o czym ja tu gadam jak żyjemy w kraju gdzie wg ludzi podział polityczny to prawactwo albo lewactwo.
Co Ty chłopie chrzanisz. Wrogiem nie są obywatele danego kraju? Zobacz jakie poparcie ma putin w sprawie wojny. Zobacz jakim jadem co drugi rusek zieje ogniem do naszych obywateli.
Acha. Czyli jak mają mnie wsadzić do paki, to wolę mówić, że popieram. K..., ludzie. Gdyby nasi rodacy w 89 roku (a także wcześniej) mieli takie zdanie, do do dziś dnia siedzielibyśmy pod ruskim butem.
Porywa dzieci, morduje rodziny, strzela do schronów w których są tylko cywile, wykonuje masowe ludobójstwa, atakuje infrastrukturę cywilną skazując miliony na mieszkanie w mrozie i ciemności w środku zimy.
Używa broni terrorystycznej, podszywa się pod przeciwnika, torturuje i morduje jeńców wojennych, atakuje nawet pomoc humanitarną a przy okazji grozi całemu światu użyciem broni nuklearnej.
Rzeczywiście, jest tu miejsce do polemiki co jest czarne a co białe...
Jak ich gra zostanie scrackowana to pobiorę pirata. W końcu w Rosji mogą piracić na legalu to dla czego my mamy płacić za coś od nich.
Są ludzie, którzy oglądają filmy Polańskiego i nie mają z tym problemu.
Studio nie odcięło się od imperium zła.
trzeba być pier... aby jeszcze się przyczepić do międzynarodowego zespołu deweloperskiego bo pracują w nim rosjanie i dlatego bojkot ! ciekawe czemu ludzie nie chcą bojkotować :
- przedmiotów i usług z USA w końcu mają największą ilość zbrodni i śmierci cywilnej po drugiej wojnie światowej
- przedmiotów i usług z Izraele do dzisiaj gnębią ludność palestyny mimo że sami są z nimi właściwie braćmi
- przedmiotów i usług z Chin i Azji gdzie jest wyzysk dzieci, nieletnich i biedy społecznej
Bo te państwa (USA, Izrael) inwestują masę kasy w propagandę aby przeciętny zjadacz chleba myślał, że robią to w dobre imię czegoś tam ot całą prawda.
Bo w przypadku Azji chodzi o ogromne pieniądze jakie zarabiają tam największe koncerny. Dorzuciłbym jeszcze do tego ogromne zanieczyszczanie i niszczenie środowiska naturalnego.
Nie psuj im zabawy. Przegrywy ze smutnym życiem mają niepowtarzalną okazję, żeby poczuć się moralnie wyżsi nie wychodząc z domu. Taka prawda.
Bo te państwa (USA, Izrael) inwestują masę kasy w propagandę aby przeciętny zjadacz chleba myślał, że robią to w dobre imię - dokładnie tak jest.
Zgadzam się z Alexem. Globalny zespół gdzie część osób pracuje z Rosji ma pisać o tym jak jest przeciwko tej wojnie i Putinowi. Przecież wcale nie będą wystawiać siebie i rodziny na potencjalne reperkusje ...
Dodatkowo to twórcy gier i niech tworzą gry. a nie bawią się sztucznie w politykę pod publikę jak robi większość molochów.
Czy USA/Chiny są obecnie w stanie wojny z kimkolwiek ? Mają oczywiście swoje za uszami, ale o oficjalnej wojnie, nie słyszałem. Osobiście też marudzę na ich produkcje. I w branży gier np. w chińskie produkcje nie gram w ogóle, z amerykańskich mam mało, ale cośtam mam... Oni Tworzą słabe jakościowo gry.
Z Izraelem jest inna sprawa, bo to tak mały kraj, że w zasadzie ciężko kupić cokolwiek made in Israel. Nie wiem czy obecnie są w stanie oficjalnej wojny, ale zachowują się nie do końca w porządku w stosunku do Palestyńczyków... Ale dużo krajów z tamtego regionu ma "wrogów".
Czy USA/Chiny/Izrael są zagrożeniem dla pokoju w naszym kraju ? No nie. A Rosja jest... I każdy kibicuje, żeby Ukraińcy wybili im szabelkę z ręki, razem z zębami...
Jaaaaaasne. Za bardzo boli, że ktoś ma inne zdanie więc jedyna słuszna odpowiedz to "onuca"?
ps
Powyższe posty dotyczącą bezsensu czepiania się zwyczajnego developera który chce być neutralny ponieważ może ponieść konsekwencje jawnego sprzeciwienia się i jest twórcą, a nie instytucją polityczną i jako firma może pozostać neutralny. Natomiast pojedyncze osoby z firmy mogą mieć swoje własne poglądy i je reprezentować...
Czy USA/Chiny są obecnie w stanie wojny z kimkolwiek ? Mają oczywiście swoje za uszami, ale o oficjalnej wojnie, nie słyszałem.
Swoje za uszami? Niszczenie stabilności całych krajów w skutek czego całe państwa muszą się latami podnosić po ich działaniach i to nazywasz "swoje za uszami". Sorry ale to co najmniej niedopowiedzenie. Nie wspominając o ludobójstwie które uprawiają Chiny. Nie trzeba być w trakcie wojny aby swoimi działaniami zabijać miliony.
Czy USA/Chiny/Izrael są zagrożeniem dla pokoju w naszym kraju ? No nie.
Jeżeli wybuchłaby wojna USA/Chiny to również nas to dotknie więc tak ich działania i walka o dominacje mogą być dla nas zagrożeniem.
A Rosja jest... I każdy kibicuje, żeby Ukraińcy wybili im szabelkę z ręki, razem z zębami...
Tak ale nie każdy musi oficjalnie to ogłaszać, szczególnie jeżeli np. mieszka w Rosji.
Hipokryzja - oto dlaczego :). Izrael, USA mogą zabijać, wywoływać wojny. Dlaczego nie bojkotowali Ukrainy gdy ogłaszała we Lwowie 2022 rok rokiem UPA, zbrodniczej formacji mającej na koncie wiele tysięcy polskich ofiar bestialsko zamordowanych? Do dziś przez wielu obrońców Ukrainy Bandera i Szuchewycz są cytowani, traktowani jak bohaterowie... To jak to jest? O Katyniu pamiętamy (słusznie), a o Wołyniu już nie? Albo jesteśmy konsekwentni albo wychodzimy na hipokrytów... Czy życie dzieci palestyńskich, irackich, wietnamskich, jugosłowiańskich itd. jest mniej warte niż ukraińskich? Sami sobie odpowiedzcie..
No i bardzo inteligentna odpowiedź. Oni są od robienia gier, a nie od uprawiania polityki. Denerwuje mnie już jak każdy celebryta, piosenkarz, korpo, czy ktokolwiek inny niezwiązany z polityką musi wtrącić swoje 3 grosze na tematy, na które się nie zna. Potem okazuje się że np. takiemu Netflixowi bardziej zależy na wciskaniu wszędzie czarnych i LGBT, niż na zrobieniu dobrej jakościowo produkcji. Niech się firma skupi na dostarczeniu dobrego produktu, bo od tego przecież oni są. Jakby mieli uprawiać politykę, to niech kandydują w wyborach.
Ja się zastanawiam, jak to w rzeczywistości jest. Przy grze faktycznie pracuje międzynarodowy zespół, między innymi polscy czy właśnie ukraińscy pracownicy. Ciekawe, ile prawdy jest w tym, że sporo inwestorów jest powiązanych z kacapskim rządem. I czy faktycznie kasa zarobiona na grze pójdzie gdziekolwiek indziej aniżeli do studia, które grę stworzyło.
Najlepiej byłoby, gdyby jasno napisali, że są przeciwko działaniom Rosji, z jakiegoś powodu nie napisali, jakby nie chcieli podpaść wcześniej wspomnianym inwestorom...
Jedno jest pewne, szkoda gry, która wychodzi w złym momencie a zapowiada się dobrze.
W Rosji jest masa oligarchów, bez powiązań z władzą, mało kto jest bogaty na tyle, by wybić się ponad przeciętną.
Ale będzie piękny review bombing. Ciekawe czy Steam będzie usuwał takie recenzje, podobnie jak to robili z ruskimi trollami.
A to nie jest przypadkiem tak, że skoro Rosja zalegalizowała piractwo na nasze produkty. My powinniśmy odpowiedzieć tym samym na rosyjskie ?
Jak ktoś traktuje nas, jak wroga, czemu mamy traktować go jako przyjaciela ?
Nie mówię od razu, żeby piracić, ale no jak ktoś jest świadomy, że sąsiad kradnie, to czy idzie do niego coś kupić ? No nie.
Widać Redman, że wiesz tyle o grach co o napaściach jednego kraju na drugi. Gry z Game Passa mogą mieć Denuvo, np. Persona 5 Royal.
To dość oczywiste, że są ściśle związani z orkami i nie będą chcieli piętnować rosyjskich mordów. Ja im złotówki nie dam. Powinna się pojawić presja na europejskich partnerach tej firmy, żeby w miarę możliwości wycofać się ze współpracy.
Boją się putinowskiej militarnej pseudo świni
Jezeli nie wydadza oswiadczenia potepiajacego te wojne i dyktatora Wladka to ja kasy na ich gre nie wydam.
Jasne niech ryzykują potencjalnymi karami dla części pracowników i ich rodzin którzy mają pecha żyć w kraju agresora żebyś się poczuł lepiej ;)
Jak zwykle łatwo takie deklaracje składać kiedy jest się w bezpiecznym kraju.
Nie było kiedy uciec z bandyckiego kraju który ma w dupie wszystko poza budowaniem imperialnych fantazji głównie kosztem życia wszystkich dookoła, nawet swoich.
No chyba, że nie opłacało im się uciekać przez lukratywne kontakty z oligarchami.
Tutaj nie chodzi o moje dobre samopoczucie a normalne samopoczucie ukraincow, ktorzy sa codziennie mordowani bez litosci na wlasnej ziemi. Tylko rosjanie moga obalic totalitarny system we wlasnym panstwie, im dluzej z tym zwlekaja tym gorzej dla nas wszystkich. Pzdro.
a bo się wczoraj okazało, że ruscy to agresywne bydło atakujące sąsiednie kraje. Nie to, żeby tylko od upadku komuny najechali Czeczenię, Gruzję i od 2014 prowadzili wojnę na Ukrainie.
Nie było kiedy uciec z bandyckiego kraju który ma w dupie wszystko poza budowaniem imperialnych fantazji głównie kosztem życia wszystkich dookoła, nawet swoich.
No chyba, że nie opłacało im się uciekać przez lukratywne kontakty z oligarchami.
Tyle, że dla większości uczcieczka nie jest odpowiedzią. Mają tam swój dom, rodzine, życie i mają to od tak porzucić? Przecież to samo mógłbyś napisać o większości krajach gdzie jest nie stabilnie lub trawią je wewnęytrzne problemy jak Meksyk czy Wenezuela, a jednak część ludzi zostaje.
Tutaj nie chodzi o moje dobre samopoczucie a normalne samopoczucie ukraincow, ktorzy sa codziennie mordowani bez litosci na wlasnej ziemi. Tylko rosjanie moga obalic totalitarny system we wlasnym panstwie, im dluzej z tym zwlekaja tym gorzej dla nas wszystkich. Pzdro.
Mówimy o kraju w którym którym władza od pokoleń pozbywa się "kłopotliwych" elementów i zarzuca ludzi propagandą. I tak tylko obywatele mogą obalić ustrój tyle, że służby, wojsko i kontrolowany przepływ informacji robi swoje ...
A ja sobie pierwszy raz od 15 lat cos spirace, skoro u nich mozna :)
Co do review bombimgu steam chce teraz dawać bany od 24-72 godzin i to będzie zależało od jak badzo będą natarczywe te recenzje dodatkowo ma być to czasowe tzn trza będzie mieć przegrane przynajmniej 7 godzin w grze by muc pisać recenzje.
Jezeli nawet sa przeciw wojnie w glebi serca i potepiaja putinowski rezim, a mieszkaja i maja rodziny w rosji, to zwyczajnie nie moga otwarcie o tym powiedziec. Za takie coś to by byla ostatnia ich gra, nastepnego tweeta mogliby wyslac wróblem z lagru, o ile by nie skonczyli w jakims szczegolnie nieszczesliwym masowym wypadku.
Nie chcecie to nie grajcie, ja będę się świetnie bawił. Nie interesuje mnie kto co popiera czy robi w łóżku.
Piękna cenzura na golu, usunęliście mój bezstronny względem wojny apel, abyście zaczęli wreszcie pisać o grach a nie pisać te wysrywy o wojnie licząc na hajs z burzy komentarzy, co jest w gruncie rzeczy tożsame z budowaniem kapitału na wojnie, zresztą z masą innych komentarzy. Serio, musicie wymienić wreszcie tych beznadziejnych pracowników, skoro aż tak się boją, że ktoś obnaży ich perfidne praktyki.
Z drugiej strony, też usunęli toksyczne postów, którzy niesłusznie mnie znieważyli. Ktoś nazwał mnie "onuca", więc jego post został usunięty.
Się nie ma co dziwić, jak nie wynosisz ukraińców na piedestał. Żyjemy w czasach gdzie neutralność jest traktowana jak jakieś trzymanie z wrogiem, a fakty, nawet te historyczne są mniej warte od kłamstw na facebooku. W przyszłości Idiokracja może stać się faktem.
Nic nie poradzę na to. Na szczęście nie wszyscy są tacy idioci.
Miłego dnia.
Gra wygląda świetnie artystycznie, widać duży kunszt programistów. Już nie mogę się doczekać.
Twórcy gry: ogłaszają neutralność
Ćwierćinteligenty: ŁEEEEE TO JEST LITERALNIE HITLER I PUTIN, BOJKOT NATYCHMIAST!!!!jedenjeden
Rozumiem, że jak nie chcesz nabijać Rosjan na pal i nie modlisz się codziennie do Ukraińców ratujących świat, albo o zgrozo ośmielasz się być neutralnym to z automatu jesteś ruska onuca i hipotetyczny ludobójca?
Jak to leciało? "Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani, oraz potępiać pacyfistów za brak patriotyzmu..."
Dziwicie się jakim cudem doszło do absurdów I i II wojny światowej, a po tym co tu czytam to sami pierwsi byście szli do okopów z pieśnią na ustach. Sezonowi pacyfiści dopóki gadająca głowa nie powie, że trzeba iść i z armat walić. I tacy jeszcze uważają się za dobrych ludzi. Dobry żart.
Pozdrawia ruski szpion z tajnego bunkra pod Kremlem.
Czemu GOL nie poda które studio lub mniej lub bardziej deweloper z Polski z nimi współpracuje, czy tam z Niemiec lub Anglii?
Nabić na pal spalić.
No niezła hipokryzja: nie kupię gry - która być może będzie fajna - gdyż to rosyjska produkcja... Sugeruje autorom takich wypowiedzi nie kupować głównie amerykańskich gier czy sprzętu elektronicznego wytworzonego w oparciu o myśl technologiczną USA, gdyż akurat ten kraj - i to nie tylko w powojennym świecie - nie jest wcale mniejszym agresorem niż współczesna Rosja.
W ciągu ostatnich 30 lat Stany Zjednoczone Am. Północnej interweniowały zbrojnie za granicą częściej niż w ciągu wcześniejszych 190 lat swojego istnienia, ze szczególnym nasileniem po 11 września 2001 roku. Prokurowanie pretekstów do amerykańskich interwencji zbrojnych (walka z terroryzmem, troska o demokrację, obrona praw człowieka i tym podobne frazesy o doktrynie Unwilling and Unable nawet nie wspominając) dawno przerosło możliwości Rosji. Irak, Syria, Afganistan, Libia, teraz chęć "ustawienia" Iranu czy Wenezueli, to tylko flagowe przykłady ostatnich 20 lat. USA (wraz z podległymi mu pupilami) na siłę serwuje ludziom uporządkowany na swoją modłę świat - prawie jak w Brave New World Huxleya.
Goście z Mundfish wykazali się normalnym podejściem - zajmują się produkcją gier, a nie uprawianiem polityki, więc też nie wypowiadają się nt. konfliktu zbrojnego (wręcz napisali, że są pacyfistami - tj. są pro-pokojowo nastawieni, chyba więcej wyjaśnień nie potrzeba dla kogoś, kto rozumie znaczenie tego prostego sformułowania). Ciekawe czy Ukraińcy pracujący w tym studio podzielają zdanie "obrażonych na grę".
Ach ten symetryzm, taki piękny. Trzeba znać proporcje drogi kolego, Amerykanie nie dopuścili się w ostatnich konfliktach 1/10 zbrodni, którą Rosjanie mają już na swoim koncie. Pisząc, że w ciągu ostatnich 30 lat Stany Zjednoczone interweniowały zbrojnie za granicą częściej niż w przeciągu wcześniejszych 190 lat koncertowo wykładasz się, gdyż jest to zwyczajnie nieprawda.
Śmiem twierdzić, że nie czytałeś Nowego Wspaniałego Świata, bądź przeczytałeś go bez zrozumienia, jeżeli porównujesz działania Ameryki do Republiki Świata w zaistniałym kontekście.
Zabawne, że narracja Kremla jest podobna. Oni nie chcą wojny, są za pokojem, oczywiście rozumianym jako kapitulacja Ukrainy.
A masz pewność, że Ukraińcy nadal tam pracują?
Co było to było, ale nie przypominam sobie, by z premedytacją walili rakietami w bloki mieszkalne albo zniszczyli całe miasto jak Ruscy zniszczyli Mariupol. USA nie zamierzają już prowadzić wojen, bo to się nie opłaca. Teraz Rosja przejęła pałeczkę, niestety obierając za główny cel bezbronnych ludzi. A co do Syrii, to akurat ostatnio największy udział w zabijaniu cywilów miał tam Putin. Nie wspomnę już co Rosja robiła w Gruzji czy Czeczenii. Pupile Rosji, czyli Iran, Korea Płn, Wenezuela i Białoruś popierają ludobójstwo Putina, Iran wysyła chętnie drony w tym celu. Jeśli mam do wyboru USA a dyktatorów krajów siejących terror nawet wśród własnych obywateli, no to wybór jest jasny.
"Pupile Rosji, czyli Iran"
A ty w ogóle czytałeś o historii Iranu? Czy tylko pobieżnie nagłówki z Izraelskich portali?
Są takie kraje na świecie, które mają powody być negatywnie nastawionym do USA, w europie takim świetnym przykładem jest Serbia.
Goście z Mundfish wykazali się normalnym podejściem - zajmują się produkcją gier, a nie uprawianiem polityki ... .
Były członek zarządu Gazpromu, mowa tutaj o Anatoliju Palija z GEM Capital, który aktywnie inwestuje w rosyjski przemysł naftowy i gazowy mógłby się z Tobą nie zgodzić.
Ciekawe czy Ukraińcy pracujący w tym studio podzielają zdanie "obrażonych na grę".
Ci z DRL którym węgierski Gaijin Entertainment, kolejny inwestor Mundfish, opłaciło reklamy na YT ? Pewnie nie.
Krótka historia kneblowania z kilkoma refleksjami przy okazji:
https://www.thegamer.com/russia-invasion-kyiv-atomic-heart-mundfish-blocked-twitter/
USA są jedynym mocarstwem po upadku ZSRR, nic w tym dziwnego, że mają tyle interwencji wojskowych - bo mogą sobie na to pozwolić. Mogą przerzucać wojsko w różne miejsca na świecie.
Rosja zwyczajnie nie miała takich zdolności, więc trudno to porównywać.
Jeśli ktoś się łudzi, że kilkudziesięcioletnia światowa dominacja na wyłączność, Rosji/ Chin byłaby lepsza dla świata to gratuluję.
USA to nie jest baranek pokoju i mają swoje za uszami. Ale teraz zrównywanie 1 do 1, że jak USA wcześniej, gdzieś interweniowały to teraz Rosja ma prawo niszczyć Ukrainę i cichosza, jest bezpodstawne.
A już totalne bezsensowne jest to z Polskiego punktu widzenia.
Kiedy wojna jest u sąsiada to naturalnym jest, że ludzie nie podchodzą do tego na zasadzie, a co mnie to, ciągle jakaś wojna gdzieś jest.
Tak jak kiedy, ktoś włamie się do sąsiada interesuje nas bardziej, niż to że to samo stało 100km dalej w innym mieście.
Mnie interesuje przede wszystkim mój kraj. A dla mojego kraju historycznym/ współczesnym zagrożeniem jest Rosja, a nie USA.
I nie będę na to patrzył z punktu widzenia Irańczyka, czy niezależnego obserwatora na drugim końcu świata, który może mieć to w d.
Zresztą nawet bez kontekstu polskiego trudno to zrównać. Jest bardzo duża różnica w działaniach USA i Rosji. Przede wszystkim USA naprawdę promują demokracją i łożą na to pieniądze, a że robią to w taki sposób, że często jest to zgodne z ich interesami? Tak to prawda, no i co z tego? Oni jedyni dbają głównie o interes swojego państwa?
AuGanymede -->
Amerykanie nie dopuścili się w ostatnich konfliktach 1/10 zbrodni, którą Rosjanie mają już na swoim koncie. Pisząc, że w ciągu ostatnich 30 lat Stany Zjednoczone interweniowały zbrojnie za granicą częściej niż w przeciągu wcześniejszych 190 lat koncertowo wykładasz się, gdyż jest to zwyczajnie nieprawda. - Twój rewerans w kierunku USA wydaje się wynikiem zupełnej indolencji w zakresie omawianego tematu, i - być może - brakiem chodźby chęci objektywnego spojrzenia na całość zagadnienia. Założę jednak, że nie masz złych intencji i postaram się odpowiedzieć na Twoje aprioryczne stwierdzenia.
W okresie powojennym USA dopuściło się większej ilości zbrodni wojennych, łamania prawa międzynarodowego do samostanowieniu narodów, także praw człowieka i obywatela oraz przeprowadziło większą liczbę interwencji i najazdów zbrojnych jak ZSRR i Rosja po roku 1945. Biorąc pod uwagę rosyjskie interwencje w Afganistanie, Czeczenii, Kazachstanie i obecną napaść na Ukrainę, Amerykanie okazują się wcale niemniej bezwględnym i nieskrępowanym prawem międzynarodowym napastnikiem.
Imperializm amerykański posiada obecnie zdecydowanie większy obszar i zakres działania (gdyż ogólnoświatowy), jak regionalne napaści Rosji na kraje sąsiednie. Z pkt. widzenia prawa międzynarodowego USA to taki sam agresor jak Rosja. Związek Radziecki wcześniej (obecnie Rosja) prowadził imperialistyczną politykę, niemniej Stany Zjednoczone wcale mu nie ustępują.
Oba te ekspansywne mocarstwa są siebie warte. Wracając do Amerykanów, poniżej masz wykaz zbrodni, interwencji i napaści na inne kraje w okresie po zakończeniu WW2:
Korea 1950 - 1953
Podczas tej wojny życie straciło około miliona osób cywilnych. Warto jednak zwrócić uwagę, iż pomimo ogromu ofiar zbrodnie te w większości przypisywane są samym Koreańczykom (nie licząc stanowiska Korei Północnej, która nie dysponuje niezbitym materiałem dowodowym), tak więc pozostając w zgodzie z temat swojej wypowiedzi, odnoszę się tylko do udokumentowanych zbrodni popełnionych przez Amerykanów podczas tego i wszystkich innych dalej opisywanych konfliktów czy interwencji zbrojnych.
a) po totalnej porażce pod Taejon (Daejeon) w lipcu 1950 roku siły amerykańskie otrzymały rozkaz traktować każdego zbliżającego się koreańskiego cywila na polu bitwy jak wroga i "zneutralizować" go, zanim będzie w stanie wyrządzić jakąkolwiek szkodę (podobne rozkazy otrzymała 25 lipca 1950 roku 5 eskadra lotnicza, mówiły one o blokadzie wszelkiego ruchu cywilnego - włącznie z użyciem bomb - w obszarach działań bojowych);
b) lipiec 1950, Korea, wioska No Gun Ri: masakra prawie 400 cywilnych uchodźców dokonana przez piechotę Stanów Zjednoczonych (7. Pułk Kawalerii z 1. Dywizji Kawalerii). Do dzisiaj nie wiadomo kto wydał rozkaz wymordowania uciekinierów pomimo 2 śledztw (1999 i 2001) przeprowadzonych w tej sprawie. Ci, którzy przeżyli w No Gun Ri, w 1960 roku wystąpili o odszkodowania za nieuzasadniony atak, rząd amerykański uznał jednak, że zbyt długo zwlekali i że śledztwo po tylu latach jest praktycznie niemożliwe. Co więcej, południowo-koreańscy urzędnicy ostrzegli roszczących sobie prawo do odszkodowań, aby nie mówili nikomu o tym, co się wydarzyło. Dopiero w 2001 roku Bill Clinton wyraził słowo "żałuje”;
c) 3 sierpnia 1950 roku, wysadzenie mostów na rzece Tuksong-dong: masakra setek cywilów (dokładna liczba ofiar nie jest znana), w chwili wysadzenia w powietrze 2 mostów drewnianych (na wyraźny rozkaz generała Gaya, jak wykazało śledzctwo przeprowadzone już dawno po tej wojnie) i jednego stalowego zaraz po tym, jak południowo-koreańscy uchodźcy na nie weszli. Nim zniszczono ten ostatni piechota amerykańska otworzyła ogień do będących w połowie długości mostu uchodźców;
d) wrzesień 1950 roku, masakra uchodźców na plaży w pobliżu portu Pohang: rozstrzelanie z dział pokładowych amerykańskiego niszczyciela ponad 400 osób koczujących na plaży;
e1) 17 października - 7 grudnia 1950, Masakra 1/4 powiatu w Sinchon: zginęło od 30 000 do 35 383 osób cywilnych (w zależności od źródeł), siły amerykańskie zniszczyły także większość domów, fabryk, gospodarstw rolnych i gruntów ornych w dystrykcie. W tym miejscu warto jednak zwrócić uwagę, iż do tej zbrodni nie przyznają się Amerykanie i uważają, że winę ponoszą koreańscy chrześcijanie uciekający w kierunku Korei Południowej lub koreańscy komuniści lub radykalnie nacjonalityczne poludniowo-koreanskie oddzialy wojskowe. Sprawę badała w latch 2005 - 2010 Truth and Reconciliation Commission z Korei Południowej (Komisja Prawdy i Pojednania), jednak bez sukcesu w finalnych ustaleniach w sprawie Sinchon;
e2) znamiennym jest fakt, że na stronie Wojskowych Zasobów Prawnych (Military Legal Resources) można znaleść obszerny raport o okrucieństwach wojny koreańskiej Komisji ds. Operacji Rządowych sporządzony za pośrednictwem Stałej Podkomisji Śledczej datowany na 1954 rok. Zawiera on informacje także o Sinchon, ale nic o masakrze;
f) z oficjalnej strony Instytutu Pokoju USA (US Institute of Pace), na ktorej sa odniesienia do raportu koreanskiej Komisji Prawdy i Pojednania można dowiedzieć się, że Amerykanie przyznają się do zabicia 8468 osób cywilnych podczas wojny w Korei. Być może wydaje się to małą liczbą wśród miliona ofiar, jednak nie uwzględnia ona strat cywilnych poniesionych bezpośrednio w czasie działań militarnych (tj. nalotach, walkach pancernych i piechoty). Szacuje się, że większość ofiar cywilnych była wynikiem nie masakr, tylko bombardowaniach napalmem, i fosforem, w nalotach których celem stawały się obiekty cywilne tak samo, jak wojskowe;
g) wg Jona Hallidaya i Brucea Cumingsa, (autorzy książki Korea: Unknown War), Josepha Needhama z Cambridge (będącego w Korei podczas wojny z ramienia Światowej Rady Pokoju) oraz zeznań amerykańskiego pilota Frank Schwalbe (stwierdził później, że jego zeznania były wymuszone torturami gdy dostał się do niewoli) Amerykanie stosowali w Korei broń biologiczną (zarazki, cholery, ospy i dżumy). Tak jak w przypadku Sinchon i domniemanej masakry Amerykanie do tych zarzutów nie przyznają się, a co ważniejsze nie jest możliwe jednoznaczne udowodnienie im winy;
Wietnam 1955 – 1975 (terytorium Wietnamu Południowego, Laosu i Kambodży, niżej opisane amerykańskie naloty bombowe objęły także terytorium Wietnamu Północnego).
a) cały okres wojny: w celu zastraszenia palenie ludności cywilnej wietnamskich wiosek napalmem i fosforem (dziesiątki tysięcy ofiar i kalek), do tego dochodzą niepolicznalne zbrodnie w wyniku palenia całych wiosek, śmierci głodowej w wyniku zniszczonych zbiorów i zasiewów oraz zatruwania studni, ujęć wody, a nawet wód gruntowych;
b) wykorzystanie defoliantów (środków chemicznych pozbawiających rośliny liści) oraz silnie trującego herbicydu Orange Agent celem zanieczyszczenia dioksynami ludności tego kraju: skarzenie 1/4 powierzchni Wietnamu, 400 tysięcy ofiar i 500 tysięcy kalek, skutki schorzeń odczuwalne nawet do dzisiaj (zobacz zdjęcia zdeformowanych płodów i narodzonych dzieci, skutki porównywalne ze zrzuceniem bomb atomowych na Hiroszymę i Nagasaki), zachorowania na białaczkę, raka prostaty lub chorobę Parkinsona wydają się w tym zakresie najmniejszymi z dolegliwości wywołanymi bronią chemiczną wykorzystaną przez Amerykanów podczas wojny w Wietnamie;
c) marzec 1965 do listopada 1968, Wietnam, początek operacji Rolling Thunder (trwające do 1967 roku zmasowane naloty, których przeprowadzono łącznie prawie 200 tysięcy), celami były w większości różnego rodzaju obiekty cywilne w Wietnamie: do 4k ofiar śmiertelnych wśród cywilów miesięcznie;
d) luty 1967, Wietnam, Thuy: kompania H z 1. Pułku Piechoty Morskiej zmasakrowała tam cywilnych mieszkańców, zabijając 145 osób, w tym kobiety i dzieci;
e) marzec 1968, Wietnam, My Lai: wymordowanie prawie 500 cywilów, w tym kobiet i nawet niemowlaków (żołnierze z 20. Pułku Piechoty, por. William Calley swym zachowaniem - zastrzeleniem 80-latka - dał przykład i zgodę na eksterminację prawie całej wioski, na zwłokach wycinano nożem napis „Kompania C”, szeroka dokumentacja dostępna w archiwum ETPC);
f) luty 1969, Wietnam, Thanh Phong: zespół komandosów SEAL (dowodzony przez por. Boba Kerreya, późniejszego gubernatora Nebraski) rozzłoszczony brakiem sukcesów w walce z realnym wrogiem (dowódca miał wtedy 25 lat i był to jego pierwszy "występ" na wojnie) zgromadził wszystkich mieszkańców wsi - starców, kobiety i dzieci - łącznie 15 osób - i wg relacji światków, którzy przeżyli Amerykanie otworzyli ogień do cywilów z ciężkiej broni maszynowej, co doprowadziło do rozczłonkowania ciał "z których wypłynęły ludzkie wnętrzności", za tę akcję pacyfikacyjną dostał Brązową Gwiazdę. Dopiero w 2001 roku opublikowano wojskowe dokumenty potwierdzające popełnienie tej zbrodni;
g) luty 1970, Wietnam, Son Thang: pięcioosobowy patrol pod dowództwem kaprala Lance’a D. Herroda zamordował z zimną krwią pięć kobiet i 11 dzieci (w tym 4 kilkutygodniowe niemowlaki);
Wszystkie powyższe (jak i wiele innych) zbrodnie zostały dokładnie opisane i udokumentowane w książce Jill Lepore pt. These Truths (polskie wydanie nosi tytuł My, Naród) i zostały udokumentowane nie tylko przez stronę amerykańską. Wietnamczycy uważają, że podobnych do kilku wyżej opisanych zbrodni w małych wioskach był ponad kilka tysięcy (posiadają w tym zakresie szeroki materiał fotograficzny jak i spisane zeznania świadków - osób cywilnych). Co ciekawe Gary Solis (ekspert do spraw zbrodni wojennych z Akademii Wojskowej w West Point), stwierdził, że okrucieństwa były w Wietnamie o wiele częstsze niż jest nam wiadomo i potwierdza wiele z oskarżeń strony wietnamskiej.
Kuba 1961
Nieudana inwazja w Zatoce Świń w kwietniu 1961 roku (operacja Pluto), a przygotowana przez CIA celem obalenia Fidela Castro i i przywrócenia reżimu Fulgencio Batisty (zależnego od USA) była niczym innym jak ingerencją w wewnętrzne sprawy innego kraju, i jak wszystkie inne operacje USA odbyła się z pogwałceniem prawa międzynarodowego.
Dominikana 1965
Kolejna amerykańska operacja (tym razem pod kryptonimem Powerpack). Pierwsze działania amerykańskie otwarcie zrywające z doktryną FD Roosevelta, mówiącą o dobrosąsiedzkich stosunkach w basenie Morza Karaibskiego, zastępując ją tzw. doktryną Johnsona (nazwa od jej autora - Lyndona B. Johnsona, prezydenta Stanów Zjednoczonych w latach 1963–1969), która opierała się na założeniu, że Stany Zjednoczone muszą angażować się wszędzie tam, gdzie konieczna jest ochrona własnych interesów oraz gdzie niezbędna jest interwencja w celu powstrzymania rozprzestrzeniania komunizmu, nawet jeśli jest to terytorium suwerennego i niezależnego państwa.
Jednym z pierwszych przypadków użycia wojska w myśl tej doktryny było
właśnie lądowanie wojsk amerykańskich na Dominikanie w końcu kwietnia 1965 roku. Była to już druga okupacja tego kraju przez siły zbrojne Stanów Zjednoczonych (pierwszą była okupacja z lat 1916-1924).
Ciągła walka o kontrolę polityczną między sympatykami komunizmu i grupami lewicowymi oraz konserwatywnymi kręgami i przywódcami wojskowymi – wielu z nich powiązanych z dominikańskim przemysłem cukrowniczym – trwała przez trzy lata, i stanowiła dla Amerykanów znakomity pretekst do pogwałcenia prawa międzynarodowego i ingerencję w sprawy wewnętrzne Dominikany.
W wyniku amerykańskiej interwencji śmierć poniosło:
- ponad 2 tysiące cywilów zabitych i ponad 3 tysiące rannych (dane za Air Combat Information Group, opublikowane w 2003 roku)
- do 10 000 zgonów w obozach (całkowita liczba, zawiera zarówno ofiary cywilne jak i militarne, są to dane wg nieoficjalnej strony internetowej USMC, danych oficjalnych brak)
Nikaragua (tylko okres lat 1979 - 1988)
Historia interwencji USA w tym rejonie sięga jeszcze końca XIX wieku, gdy władzę w tym kraju przejął liberalny polityk Jose Santos Zelaya, który planował utworzyć federację złożoną z państw regionu, co było oczywiście nie na rękę Waszyngtonu.
USA rozpoczęło więc finansowanie konserwatywnej opozycji celem wywołania w październiku 1909 rebelii w tym kraju, wspartej zresztą fizycznie przez amerykańskie okręty wojenne i żołnierzy (Zelaya serwował się więc ucieczką do Hiszpanii).
Władzę objął popierany przez USA Anastasia Somoza García - skrajnie prawicowych dyktator, który założył „dynastię” sprawującą rządy w Nikaragui aż do roku 1979, kiedy to władzę zdobyli partyzanci – sandiniści. Nawet wtedy Stany Zjednoczone nie chciały uznać decyzji, walczącego de facto o swoją niepodległość kraju, i zorganizowało przeciwko nim partyzantkę nazwaną Contras.
Gwatemala (tylko okres 1978-83)
Konflikt inspirowany przez USA w Gwatemali sięga lat 1934 - 1944, jednak w tej wypowiedzi odniosę się do zbrodni popełnionych nie bezpośrednio przez Amerykanów, a "jedynie przez lokalną władzę", która doszła do głosu w wyniku sponsorowanego i wspieranego przez USA (także czynnie - USAF) zamachu stanu w tym kraju z roku 1954 gdy to Gwatemala znowu stała się wojskową dyktaturą po podaniu się do dymisji Jacobo Arbenza. Wynikiem polityki USA w 1960 roku w kraju tym wybuchła wojna domowa, która trwała do 1992 roku więc jej skutki odczuwane są do dziś.
a) maj 1978, Gwatemala, Panzos: masakra Indian wynikiem czego doszło do strajku generalnego i zaostrzenia wojny domowej;
b) czerwiec 1978, Gwatemala, miasto Gwatemala: spalenie przez siły rządowe (popierane przez USA) 39 Indian żywcem (były to osoby, które schroniły się na terenie ambasady hiszpańskiej w tym mieście);
c) lata 1981 - 1983, teren całej Gwatemali: siły rządowe (zgodnie ze szkoleniem przeprowadzonym przez "ekspertów z USA" oraz za poparciem tego kraju) zaczęły stosować politykę "spalonej ziemi" gdzie każdą wspólnotę wiejską traktowano jako potencjalne zaplecze partyzantów. Według szacunków zginęło 200 tysięcy osób, w tym ok. 40-45 tysięcy Majów;
Wspieranie przewrotów rządowych w Am. Łacińskiej i rejonie Karaibskim
Podobne sytuacje, do których przyczynił się rząd Stanów Zjednoczony w wyniku poparcia skrajnie prawicowych dyktatur łamiących prawa człowieka miały miejsce w różnym okresie drugiej połowy zeszłego wieku nie tylko w Nikaragui i Gwatemali, ale też w Argentynie, Boliwii, Brazylii, Chile, Ekwadorze, Kolumbii, Paragwaju, Urugwaju, na Dominikanie i Kubie. Warto zwrócić uwagę, że polityka ta wspierana i ukierunkowana przez USA spowodowała śmierć i "zniknięcie” setek tysięcy ludzi, a wielu innych pozbawiła dachu nad głową, zmusiła do emigracji lub doprowadziła do ruiny.
Wyżej wymieniona Nikaragua i Gwatemala są tylko przykładem konfliktów lokalnych wzniecanych przez lub przy pomocy oraz za poparciem USA i pokazują w jaki sposób kraj ten "organizował" swoje zaplecze geopolityczne w okresie tzw. zimnej wojny. Powyższe zbrodnie w Gwatemali (oczywiście nie tylko te) znalazły potwierdzenie w wyniku procesu ówczesnego dyktatora tego kraju (z lat 1982 - 83) - Efraina Riosa Montte - który w maju 2013 roku został skazany za ludobójstwo na 80 lat więzienia.
Grenada 1983
25 października 1983 roku Stany Zjednoczone dokonały bezprawnej z pkt. widzenia prawa międzynarodowego agresji na Grenadę. Administracja Ronalda Reagana uznała Grenadę za „zagrożenie dla światowego pokoju”, mimo to, że to małe karaibskie państewko bronione przez małą armię nie posiadało prawie żadnego ciężkiego sprzętu, o flocie czy broni rakietowej nie wspominając.
Tym - Twoim zdaniem - miłym i sprawiedliwym Stanom Zjednoczonym zwyczajnie nie spodobało się, że ... Grenada chce wybudować sobie port lotniczy Point Salines, który zresztą miał być też największą inwestycją w infrastrukturę w historii Grenady (chodziło o lotnisko cywilne, z odtajnionych po latach dokumentów wynika iż analitycy CIA zdawali sobie sprawę, że Point Salines jest obiektem cywilnym, bowiem brakowało w nim instalacji obronnych, bunkrów czy hangarów służących do uzbrajania samolotów wojskowych).
Nieposzanowanie praw suwerennego kraju i złamanie prawa międzynarodowego w wyniku bezpodstawnej ingerencji zbrojnej to główne zarzuty przeciw USA w tym wypadku.
a) skutkiem amerykańskiego ataku na Grenadę śmierć poniosło 50 (dane amerykańskie) / 658 (dane Grenady) osób cywilnych, 350 ponad było rannych. Nie odnotowano zbrodni wojennych i żadna ze stron ich nie raportowała;
b) po zakończeniu zbrojnej agresji na wyspę wkroczyły siły wojskowe sprzymierzonych z USA państw karaibskich, głównie Jamajki i rozpoczęły jej faktyczną okupację, trwającą do czasu zainstalowania na Grenadzie władz podporządkowanych Waszyngtonowi. Państwo zostało także pozbawione jakichkolwiek sił obronnych;
c) agresja Stanów Zjednoczonych miała jeszcze jeden cel – przetestowanie reakcji opinii międzynarodowej na kolejne akcje zbrojne. Większość państw, włącznie z głównym sojusznikiem USA, Wielką Brytanią, potępiła atak na Grenadę. Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się nawet w celu przegłosowania rezolucji potępiającej Waszyngton, która została oczywiście zawetowana przez USA;
Panama 1989 - 1990
a) 1989 - 1990, cały obszar Panamy: w wyniku amerykańskich bombardowań (premiera bojowa F-117) celów cywilnych w tym kraju (gdy rozpoczęto atak powietrzny na cele w dystrykcie San Miguelito, najbardziej zaludnionym regionie Panamy) śmierć poniosło ponad 3 tysiące osób, a około 30 tysięcy zostało bez dachu nad głową i środków do życia, rodziny ofiar nigdy nie uzyskały odszkodowania. Z raportu sporządzonego przez Amerykańską Komisję Praw Człowieka wynika, że owinięte w torby ciała grzebane były przez Amerykanów potajemnie, aby nikt nie znał miejsca pochówku zabitych;
b) 1990, pogwałcenie prawa międzynarodowego (abstrahując już od samej napaści zbrojnej na inny kraj): głowa jednego państwa, w tym wypadku Manuel Antonio Noriega Moreno, została schwytany, przewieziona na terytorium innego państwa i osądzona na podstawie prawa obowiązującego w tym drugim kraju;
Zatoka Perska 1990 - 1991 oraz napaść na Irak w 2003 i późniejsze lata okupacji tego kraju przez Amerykanów
Pierwsza i druga wojna w Zatoce Perskiej (ta druga była niczym innym jak napaścią zbrojną na Irak połączonym z późniejszą jego okupacją). Abstrahując już od pogwałcenia (jak w większości wyżej wymienionych interwencji) prawa międzynarodowego i nieprawdziwych zarzutów dot. posiadania broni biologicznej przez to państwo poniżej jedynie wybrane, ale potwierdzone zbrodnie amerykańskie podczas tych operacji przedstawiają się następująco:
a) zbrodnie dokonane przez Amerykanów w więzieniu Abu Ghurajb. Potwierdzone zarzuty brutalności i okrucieństwa stosowanych w latach 2003 - 2005 przez agentów USA wobec zatrzymanych tam Irakijczyków (zarówno osób wojskowych jak i cywilów). W lipcu 2004 roku w memorandum do rządu USA i Tymczasowych Władz Koalicyjnych w Iraku (Coalition Provisional Authority, CPA) Amnesty International postawiła zarzuty torturowania i złego traktowania Irakijczyków zatrzymanych przez Amerykanów i siły koalicji. Zarzuty dotyczyły pobić, wstrząsów elektrycznych, pozbawiania snu, zakładania kapturów na głowę oraz długotrwałego wymuszonego stania i klęczenia;
b) zbrodnia w Mahmudija 30 km na południe od Bagdadu. 14 letnia dziewczynka została wielokrotnie zgwałcona, oblana benzyną i spalona. Czterech innych Irakijczyków chcących temu zapobiec zostało zastrzelonych (zbrodni dopuścili się żołnierze z kompanii B pierwszego batalionu doborowej 101 Airborne plamiąc jej honor, główny sprawca dostał łącznie 110 lat więzienia wyrokiem sądu w USA);
c) podobne jak powyżej przypadki, gdzie ofiarami były dzieci płci żeńskiej w wieku 12-13 lat postawiono 7 innym żołnierzom (sprawa gwałtu i mordu pod Kirkukiem);
d) mord na cywilu, ojcu jedenaściorga dzieci, dokonany przez sierżanta piechoty morskiej Lawrence’a Hutchinsa. Sąd USA skazał go za porwanie i zabójstwo popełnione w 2006 roku na ... 15 lat więzienia (po 3 ubiegał się o zwolnienie warunkowe i wyszedł na wolność);
e) mord w Hadicie, gdzie w wyniku wybuchu bomby zginął kapral Martin Terrazas, popularny wśród kolegów żołnierz kompanii Kilo 3. batalionu 1. pułku piechoty morskiej. Rozwścieczeni marines zaczęli strzelać do osób cywilnych i rzucać granaty do pobliskich domów. Z nadjeżdżającej taksówki wyciągnęli pięciu mężczyzn, którzy zostali zabici na miejscu. W sumie zginęło ponad 24 irackich cywilów, w tym starszy mężczyzna na wózku inwalidzkim, kobieta oraz czteroletnie dziecko. Jeden z marines oddał mocz na zwłoki. Dowódca batalionu, ppłk Jeffrey Chessani nie wszczął dochodzenia, gdyż żołnierze zapewniali, że wszyscy cywile zginęli na skutek eksplozji bomby. Sprawa wyszła na jaw tylko dzięki dziennikarzowi z magazynu “Time”, który uwidocznił zdarzenie na filmie;
f) niemiecka TV 26 lutego 2004 roku (stacja ARD w programie „Panorama” o godz. 20.15) wyemitowała film, na którym widać jak żołnierze USA dobijają rannych Irakijczyków. Film przedstawiał także ujęcia innych żołnierzy „Koalicji” strzelających do rannych Irakijczyków. Część tego filmu została nakręcona w grudniu 2003 roku, natomiast pozostałe skandaliczne ujęcia pochodziły z kwietnia tego samego roku (a więc z okresu gdy trwały jeszcze walki o Irak). Co ciekawe podobny materiał wyemitowała amerykańska stacja CNN przedstawiając żołnierzy amerykańskich w AH-64 strzelających bez opamiętania do cywilów;
g) zdaniem "The Washington Post", kolejne śledztwa mediów, obrońców praw człowieka i samej armii USA ujawniły setki podobnych przypadków morderstw, gwałtów, tortur i nadużyć, w tym także podejrzanych przypadków śmierci, dotyczących zatrzymanych w Iraku, Afganistanie oraz amerykańskim więzieniu na Kubie w bazie wojskowej Guantanamo;
h) według organizacji Airwars od 22679 do 48308 cywilów zginęło w nalotach prowadzonych przez Stany Zjednoczone na Bliskim Wschodzie i w Afryce przez 20 lat „wojny z terroryzmem”. Liczby te uwzględniają naloty podczas okupacji Afganistanu i Iraku oraz bombardowania IS w Iraku i Syrii. Ponad 50% tych ofiar poległo podczas ostrzeliwania przez Amerykanów celów cywilnych w Iraku;
i) przemawiając w swoim ośrodku prezydenckim w Dallas, były prezydent US George W. Bush popełnił "gafę", czyli wypowiedział polityczną prawdę przez pomyłkę. Potępiając działania prezydenta Rosji Władimira Putina na Ukrainie, przypisał rosyjską inwazję "decyzji jednego człowieka o rozpoczęciu całkowicie nieuzasadnionej i brutalnej inwazji na Irak”, tak mu się "wymsknęło" (nagranie prezentowane było na Twitterze w maju roku zeszłego;
Operacje przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) 2016
Podczas jednej z misji dopuszczono się ataku na miejscowość Dakuk, położoną 50 km na południe od miasta Kirkuk, mimo że nie było tam bojowników IS. Podczas ataku na cele cywilne (wesele, dwa pogrzeby, posterunek policji i konwoje z pomocą humanitarną) zginęła nieokreślona liczba osób cywilnych, w tym kobiet i dzieci;
Trwająca od 2001 do 2021 roku amerykańska operacja w Afganistanie
a) w roku 2010 trzech żołnierzy z 5 Brygady Stalker z Kandaharu zostało skazanych za serię egzekucji dokonanych na afgańskich cywilach, serii morderstw przeprowadzanych "dla sportu". Jak wykazał proces sądu wojskowego US, wybierali oni swoje ofiary przypadkowo, a mordów dokonano poza strefą walki, zamordowani byli nieuzbrojeni. Polowania kończyły się bezczeszczeniem zwłok i zacieraniem śladów zbrodni. Dowódca grupy Calvin Gibbs kolekcjonował części zwłok jako trofea wojenne;
b) w styczniu 2012 agencja Reuters ujawniła nagranie przedstawiające czterech rozbawionych amerykańskich żołnierzy oddających mocz na ciała zabitych Afgańczyków;
c) w marcu 2012, w miejscowości Zangabad w dystrykcie Pandżawaji sierżant sztabowy armii USA Robert Bales dokonał systematycznego mordu, w którym śmierć poniosło 16 osób. Późniejsze oględziny wykazały, że cześć ofiar miała rany kłute, 11 ciał było spalonych. Po powrocie do bazy Bales przyznał się do zbrodni. Afgańczycy się nie bronili, nie byli uzbrojeni. Znana sprawa dzięki opublikowanemu w New York Times wywiadzie z jednym z mieszkańców tej wioski (który stracił wszystkie dzieci i żonę);
d) większość ofiar cywilnych działań ISAF ginie w wyniku nalotów na afgańskie domostwa oraz ataków powietrznych. Jak podają szacunki Afganistan NGO Security Office (ANSO) w roku 2011 w wyniku działań aliantów śmierć poniosło 401 cywili, z czego ponad 50% zginęło w wyniku ataków z powietrza (w lutym 2011 w pobliżu granicy Dai Kundi i prowincji Uruzgan amerykańskie śmigłowce zabiły 27 cywilów; w marcu 2011 załoga helikopter zabiła 9 afgańskich chłopców zbierających drzewo w północno-wschodniej części prowincji Kunar. W obu przypadkach zabici cywile zostali omyłko zidentyfikowani jako bojówkarze. Inny incydent miał miejsce w lipcu tego samego roku zginęło z rąk sił NATO 45 cywilów w tym dzieci w prowincji Helmand;
e) oficjalne statystyki CIA podają, że począwszy od maja 2010 w akcjach gdzie są wykorzystywane drony nie zginął ani jeden cywil, drony miały za to zabić 600 afgańskich bojowników. Jak jednak twierdzi część niezależnych instytucji, informacje CIA mijają się z prawdą. Brytyjska organizacja Biuro Dziennikarstwa Śledczego konkludowała w raporcie z 2012 roku, że w wyniku przeprowadzonych w 2011 roku operacji dronów na pograniczu afgańsko-pakistańkim śmierć poniosło co najmniej 45 cywili;
f) w dodatku dochodziło też do incydentów na tle kulturowym i religijnym, dla przykładu żołnierze USA z bazy w Bagram spalili muzułmańskie materiały religijne, w tym 20 egzemplarzy Koranu wykazując się złośliwością lub zupełnym brakiem wiedzy o kraju, na terenie którego działają;
g) co ciekawe zgodnie z sondażem International Council on Security and Development 40% Afgańczyków prowincji Helamd i Kandahar (prowincji, w których działania bojowe wojsk amerykańskich miały największe nasilenie) uważa, że celem interwencji jest „zniszczenie islamu i okupacja Afganistanu” (a sondaż był przeprowadzony przed na długo przed incydentem spalenia Koranów, doniesieniami o bezczeszczeniu zwłok czy mordem w Zangabad);
Irak 2020 (nalot na lotnisko / misja specjalna w Bagdadzie)
Wysoki aplauz w agresywnie szowinistycznej Partii Republikańskiej zdobył wydany przez ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa rozkaz zamordowania irańskiego generała Kasema Sulejmaniego (dowódcę irańskich sił Al Kuds), który przebywał z oficjalną misją w Iraku. Było to zwyczajne zabójstwo na zlecenie (w tym wypadku władz państwowych), których ofiarami padają przedstawiciele obcych państw, duchowni, politycy, dziennikarze (a więc osoby cywilne) jak i przedstawiciele władz wojskowych.
Amerykańskie interwencje zbrojne w okresie ostatnich niewiele ponad 30 lat:
Pisząc o tym, że interwencji było więcej w ciągu niewiele ponad ostatnich 30 lat niż w całej historii St. Zj. Am. Płn. miałem na myśli zakres geograficzny regionów operacyjnych przewidzianych dla tychże interwencji, czas ich trwania oraz natężenie w porównaniu z wcześniejszymi ponad 150 latami działalności USA na arenie międzynarodowej. Wcześniej (tj. do zakończenia zimnej wojny) ingerencje tego kraju dotyczyły głównie lokalizacji będących (w mniemaniu USA) ich bezpośrednim zapleczem geopolityczny lub terenów będących głównie koloniami krajów, z którymi USA znalazło się w stanie wojny.
Po zakończeniu zimnej wojny USA chcąc zwiększyć swoje wpływy i bogactwo interweniuje praktycznie w każdym możliwym regionie świata jeśli widzi w tym swój własny interes. Stany Zjednoczone decydują się na takie działania, ponieważ po zakończeniu zimnej wojny elity polityczne i intelektualne tego kraju nie opracowały jednej, zwartej doktryny polityki zagranicznej. W konsekwencji przyczyniło się to do podejmowania interwencji praktycznie wszędzie (nierzadko ad hoc), gdzie Stany Zjednoczone takie działania podjąć mogły.
a) kwiecień 1986: atak na wybrane cele w Libii (operacja El Dorado Canyon), bombardowanie kilku ośrodków politycznych i baz wojskowych, 45 ofiar cywilnych w Libii;
b) kwiecień 1988: Zatoka Perska, bitwa o platformy wiertnicze Sassan i Sirri, walka morsko-powietrza między USN a Marynarką Islamskiej Republiki Iranu;
c) okres od 1979 do 1988: Nikaragua (różne kryptonimy operacji w tym okresie), wsparcie amerykańskie dla Contras (stacjonującej wtedy głównie na terenie Hondurasu) w walce z sandinistami stało się jedną z bezpośrednich przyczyn przedłużającej się wojny domowej;
d) większość 1989 roku: Filipiny, wsparcie USA przeciw przewrotowi na Filipinach;
e) grudzień 1989 roku: inwazja na Panamę (operacja Just Cause);
f) okres od 1980 do 1990: Salvador (różne kryptonimy kilku operacji w tym okresie), pomoc wojskowa USA dla rządu i tzw. szwadronów śmierci. USA zaangażowało się w konflikt wzniecając wojnę domową w tym kraju, w której zginęło ponad 100 000 obywateli (głównie osób cywilnych);
g) 08.1990 do 01.1991 roku (operacja Desert Shield) oraz 01.1991 do końca 02.1991 (operacja Desert Storm): tzw. pierwsza wojna w Zatoce Perskiej, kampania prowadzona przez koalicję wojskową złożoną z 35 krajów (pod przewodnictwem USA) i ONZ w odpowiedzi na iracką inwazję na Kuwejt;
h) lata 1992 - 1993: Somalia (operacja Restore Hope);
i) rok 1992 - 1995: Wojna w Bośni i Hercegowinie (częściowo w ramach operacji Deliberate Force): utworzenie Grupy Kontaktowej (Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Rosja), NATO zapewnić miało bezpośrednie wsparcie lotnicze wewnątrz stref bezpieczeństwa, następnie przejść do rozmieszczenie sił pokojowych;
j) rok 1993: Macedonia, wsparcie liczbą 350 żołnierzy amerykańskich sił ONZ;
k) rok 1994: Haiti, tzw. operacja na rzecz demokracji, a mająca na celu ustanowienie pro-amerykańskiego wówczas prezydenta elekta Jeana-Bertranda Aristidea;
l) rok 1998: Irak, czterodniowe bombardowania celów wojskowych i przemysłowych (w tym jak się okazało cywilnych);
ł) 08.1998: Sudan, podwójne bombardowanie fabryki narkotyków (okazało się, iż bombardowano cele cywilne);
m) 08/09.1998: Afganistan, bombardowanie obozów szkoleniowych terrorystów (w tym zrównanie całej wioski z ziemią);
n) rok 1999:
- marzec-czerwiec 1999: bombardowania w strukturach NATO na terenie Federalnej Republiki Jugosławii (Serbia, Czarnogóra, Kosowo);
- wojna w Kosowie: bombardowanie w strukturach NATO i interwencja naziemna, a od tego czasu rozmieszczenie sił pokojowych ONZ;
- Timor Wschodni: wsparcie logistyczne dla sił ONZ w celu uzyskania niepodległości;
o) rok 2001: USA, wojna z terroryzmem zostaje wypowiedziana po atakach z 11.09. 2001, wprowadzenie doktryny Unwilling and Unable;
p) rok 2001 - 2021: Afganistan, interwencja USA w ramach i w porozumieniu z ONZ oraz sojusznikami z NATO;
q) rok 2002: Filipiny, wsparcie rząd tego kraju przeciwko partyzantom (oficjalnie jako część wojny z terroryzmem);
r) 03.2003 - 05.2003: tzw. druga wojna w Zatoce Perskiej (operacja dla Amerykanów miała kryptonim Iraqi Liberation), Stany Zjednoczone napadają na Irak przy wsparciu Wielkiej Brytanii i innych krajów bez porozumienia ONZ;
s) rok 2004 (niezakończona do dziś): Pakistan, amerykańskie ataki lotnicze w ramach pomocy rządowi Pakistanu w kontekście konfliktu zbrojnego w północno-zachodnim Pakistanie;
t) rok 2004: Haiti, USA w ramach interwencji wojskowej i przy pomocy Francji, przeprowadza misję - tym razem - odsunięcia od władzy prezydenta Haiti Jean-Bertranda Aristidea;
u) rok 2006 (trwająca do dziś): Somalia, bombardowanie celów Al-Kaidy (misja za zgodą rządu tego kraju);
w) rok 2011 (luty - październik): Libia, atak sił NATO (w tym amerykańskich) na Libię celem wsparcia tzw. rebeliantów (przychylnych zachodowi) i obalenie Muammara Kaddafiego;
x) rok 2014 (trwająca z mniejszym lub większym natężeniem do dziś): Irak i Syria, tzw. wojna z Państwem Islamskim (za zgodą zależnego od USA Iraku, bez zgody Syrii);
y) rok 2017: Filipiny, pomoc sił specjalnych dla rządu Filipin w bitwie pod islamskimi powstańcami pod Marawi;
z) rok 2020: Irak, zabójstwo polityczne generała Kasema Sulejmaniego podczas misji specjalnej (nalotu na lotnisko w Bagdadzie gdzie z wizytą przebywał wspomniany generał irański);
Powyższe to tylko te istotniejsze. W porównaniu z 50 wcześniejszymi (tj. starszymi niż 30 lat) interwencjami i operacjami o charakterze zbrojnym na przestrzeni historycznego rozwoju USA od początku jego powstania do końca zimnej wojny (nie wliczając WW2 i walki niepodległościowej tego kraju oraz operacji wojennych przeciw Hiszpanii oraz Meksykowi - więc także wojen bezpośrednich, tyle że nie o charakterze globalnym) niewiele się pomyliłem. Co więcej, źródło niektórych w/wym. konfliktów leży we wcześniejszych (sprzed 30 lat) działaniach USA więc nie licząc ich "podwójnie" miałem rację. Sam przyznasz chyba, że eskalacja interwencji zbrojnych tego kraju w sferze zdobywania strefy wpływów spotęgowała znacznie w okresie po zakończeniu zimnej wojny, a to było główną myślą mojej wypowiedzi.
Śmiem twierdzić, że nie czytałeś Nowego Wspaniałego Świata, bądź przeczytałeś go bez zrozumienia ... Zabawne, że narracja Kremla jest podobna - typowy paralogizm.
"Sam przyznasz chyba..."
Oni sami nic nie przyznają, bo od używania szarych komórek głowy ich bolą. Nie ważne jak ładny post napiszesz, dla tych ignorantów zawsze będziesz hiperonucą nad onucami.
Konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Grenadą rozpoczął się wraz z zamachem stanu z 13 marca 1979 roku. Wówczas władzę na wyspie objął lewicowy Nowy Ruch JEWEL. Przedstawiciele partii powołali Ludowy Rząd Rewolucyjny na czele z premierem Maurice Bishopem[2]. Premier zapowiedział wprowadzenie radykalnych reform i uruchomił relacje z blokiem państw socjalistycznych. Na wyspę dotarło kilka grup kubańskich inżynierów i wykwalifikowanych robotników, między innymi budujących nowy port lotniczy na półwyspie Salines[3]. Niezadowoleni ze zwrotu w polityce Grenady Amerykanie zaczęli dezinformować, jakoby pracownicy ci byli żołnierzami. Amerykańska administracja krytycznie odnosiła się również do zbrojeń przeprowadzanych przez wyspiarską Ludową Armię Rewolucyjną. Bishop bezskutecznie próbował zatrzymać wzajemne napięcia – w 1983 roku udał się do Waszyngtonu celem rozmów z amerykańskimi oficjelami. Wizyta premiera została w USA zlekceważona[1][4]. Sytuacja na wyspie uległa komplikacji 13 października 1983 roku, gdy na wyspie miejsce miał wojskowy zamach stanu. W jego wyniku rzeczywistą władzę objął skrajnie lewicowy wicepremier Bernard Coard. Dotychczasowy lewicowy premier został umieszczony w areszcie domowym. 19 października w kraju odbyły się protesty poparcia dla Bishopa. Na wieść o nich wojsko przeprowadziło egzekucję Bishopa. Polityczny wyrok posłużył Amerykanom za pretekst do zbrojnego obalenia rządu Grenady (rozważali atak jeszcze wcześniej) oraz wzbudził sprzeciw przywódców państw regionu (w tym kubańskiego lidera Fidela Castro)[1][4][5]. USA jako powód ataku podało troskę o los 800 amerykańskich studentów przebywających na Grenadzie[1].
Siły grenadyjsko-kubańskie posiadały na wyspie jedynie 9 transporterów opancerzonych BTR-60PB i dwa BRDM-2, lekkie działka przeciwlotnicze ZU-23-2, przeciwlotnicze wielkokalibrowe karabiny maszynowe i moździerze kalibru 82 mm[6]. Nie dostarczono żadnej artylerii ani nie wykonano umocnień[6].
Reszta opisów jest równie rzetelna jak ten dotyczący Grenady?
Cziczaki -->
1. Najgorzej jest właśnie gdy ludzie posiadający małą wiedzę w danym temacie najbardziej udzielają się w dyskusji, więc nie spodziewam się, żeby w tym wypadku było inaczej niż napisałeś.
2. Trochę zdziwiony jestem brakiem chęci dowiedzenia się czegoś więcej niż li tylko przyjęcia za pewnik marketingu politycznego USA, szczerze jednak nie żyję w przekonaniu, że ludzie są już na tyle głupi, aby "łykać mainstreamową papkę" jako jedyną słuszną wykładnie relacji i zależności społecznych oraz politycznych. Wyrażam nadzieję żywiącą się przekonaniem, iż ludzie są nieco mądrzejsi niż można byłoby osądzić zaledwie po kilku wypowiedziach osób (których np. wiedza o Iranie jest niższa jak ucznia klasy 7 sp. w tym zakresie lub osób, które jedyne co potrafią to zapoznać się z informacją na polskiej wikipedii).
Herr Pietrus -->
1. USA jako powód ataku podało troskę o los 800 amerykańskich studentów przebywających na Grenadzie - Nie ustosunkowałem się do "oficjalnie podanej" przyczyn interwencji, gdyż brak dowodów fałszywości jakiejś tezy nie implikuje jej prawdziwości. Przecież rząd USA nie mógł podać urzędowo do wiadomości, że przyczyną interwencji zbrojnej i napaści na inny kraj jest obalenie ustanowionej tam władzy (obojętne czy w wyniku przewrotu lub nie), która nie jest przychylna i nie chce być zależna od współpracy ze Stanami.
To czy nowo ustanowiony rząd na Grenadzie był pro-komunistyczny czy też nie oraz czy budowane lotnisko cywilne mogłoby nawet być ew. w przyszłości wykorzystane w celach militarnych nie jest podstawą prawną do przeprowadzenia ataku na inny kraj. Podstawą prawną do ataku na inny kraj nie jest też troska o los obywateli przebywających na terytorium innego państwa, a posiadających obywatelstwo takie jak kraju napadającego - ten sam argument wykorzystał Vladimir Putin do zajęcia Krymu oraz napaści na Ukrainę, ale Ty nawet tego podobieństwa nie jest w stanie dostrzec.
Żaden ze studentów nie zginął, żadnemu nie spadł nawet włos z głowy, nie był torturowany czy choćby przetrzymywany w złych warunkach. Za to prawnicy z amnesty international (raport z 2003 roku) udowodnili ponad wszelką wątpliwość, że sposób zatrzymania, przesłuchań oraz wyrok sądowy w stosunku do zatrzymanych przez Amerykanów członków Rewolucyjnego Rządu Ludowego (tzw. sprawa Grenada 17) odbył się z pogwałceniem zasad prawnych (w tym praw i wolności obywatelskich i zasad sprawiedliwego procesu sądowego).
https://www.amnesty.org/en/wp-content/uploads/2021/06/amr320012003en.pdf
2. Wyraźnie napisałem, że interwencja amerykańska była nielegalna z pkt. widzenia prawa międzynarodowego oraz zwróciłem uwagę na to, co Amerykanów najbardziej interesowało zamiast ograniczyć się tylko do informacji oficjalnej stwierdzającej powód tzw. interwencji zbrojnej (z pkt. widzenia prawa międzynarodowego zwyczajnej agresji). Wykaż się przynajmniej względną inteligencją i sięgnij do odtajnionych materiałów CIA zamiast wstawiać mi copy-paste z polskiej wikipedii gdyż to nie świadczy dobrze zarówno o poziomie Twojej wiedzy jak i chęci weryfikacji informacji.
3. Zwróć też uwagę, że nawet najbliższy sojusznik USA - czyli GB - nie poparła ataku na Grenadę, potępiło go też ONZ oceniając jako "bezprawny", Rada Bezpieczeństwa ONZ miała wystosować rezolucję potępiającą działania Stanów, która to rezolucja została zawetowana przez jednego ze stałych jej członków - nikogo innego jak właśnie przez St. Zj.
4. Reszta opisów jest równie rzetelna jak ten dotyczący Grenady? - wszystkie elementy opisowe zawierają potwierdzone dane, zarówno w dokumentach amerykańskich jak i strony przeciwnej, organizacje niezależne, dane statystyczne czy śledztwa dziennikarskie będące często przyczyną wszczęcia postępowań urzędowych (jeśli jest inaczej lub istnieje tylko domniemanie - zaznaczyłem to).
EDIT - przyjmując Twój tok rozumowania zakładam, że oficjalne przyczyny napaści na Polskę podane przez III Rzeszę są dla Ciebie wystarczające? Czy też uciekniesz się do demagogii w tym wypadku i ich nie przyjmiesz skoro Niemcy przegrały wojnę, a history is written by the victors jak powiedział słusznie Winston Churchill?
"Ukraińcy zostali nazwani braćmi. Natomiast na swojej stronie internetowej zespół deklaruje, że jego siedziba znajduje się na Cyprze." - a nie no, jak tak to spoko.
A co mają powiedzieć, że s*ają na Putina to wasze wrażliwe serduszko by było skruszone i all ok ??
A gdzie jest oświadczenie czym jeżdżą ? Bo jak dieslem to nie kupie ich gry bo niszszo środowisko bandyci.
dyskryminującym
I tu zakończyłem czytanie (choć to już praktycznie koniec ich wypocin). Orkowie muszą zniknąć z powierzchni ziemi, WSZYSCY!
No i mieli rację... rzygać się chce od tego całego albo z nami albo wróg, nie mają zamiaru wypowiadać się na tematy polityczne i mają do tego prawo...
A grę na pewni sprawdzę, tylko raczej nie na premierę.
Pamiętajcie, zespół jest globalny, i dlatego pracownicy spoza Rosji nie mogą wyrazić sprzeciwu. Ba, pamiętajcie, ludzie - zwłaszcza programiści - są jak widać na tyle głupi, że nie potrafią wydać komunikatu bardziej dyplomatycznego niż żenujące "odcięcie się" i nabranie wody w usta. Nie można np. powiedzieć, że "wojna to dobra zabawa ale tylko w grach, jakie tworzymy" albo coś innego miedzy wierszami - no skąd, za to też od razu wsadzą ich do kolonii karnej.
Z drugiej strony - gracze i tak by nie skumali :D
Ludzie. tyle jest innych ciekawych gier które macie na kupce wstydu i tych których nie dokończyliście a macie problem z ruskim produktem growym żeby ją kupić. A jak tam wasze darmowe gry z Epica? Dajcie sobie spokój z tą grą, macie wymijające tłumaczenie tej firmy które już o czymś świadczy. Teraz na HBO leci The Last of Us - oglądajcie. Już nie długo Dead Space Remake. Chcecie klimatu postkomunistycznego ? Odpalcie sobie Half Life 2, Stalkera, Metro, Red Alert,
Olać ten ruski produkt. Kupujcie dobre sprawdziłem growe produkty bez ruskiej propagandy nie wspierając jej. Taka sama ich wypowiedź jak Papaya franciszka... tfu
Ciekawe czy dożyję czasów jak ludzie przestaną wspierać korporacyjne produkty z USA które niemalże codziennie mają na was wpływ, a które was zatruwają niszcząc wam zdrowie, ogłupiają, deprawują młodzież, inwigilują, okradają, wykorzystują jak tylko można.
Wybacz, ale produktow będących kandydatami do GOTY nie odtrącamy. To nie jakiś Hogward Legend dla nastolatkow czy Elder Ring dla masochistów, którzy mają wy.ebane na fabułę.
A typom wiążącym gry z wojną na Ukrainie współczuję smutnego zycia
Lincz za 3...2... 1......
Może kiedyś sprawdzę ten Atomic, ale nie spieszy mi się. Poza tym tej gry nie trzeba kupować bo jest w amerykańskim game passie za 4 zł. Tyle to mogę wyłożyć tej łajzie Putinowi będzie mieć na loda jak skończy mu się ten od Pieskowa.
Głosy broniące studio finansowane przez morderców w którym pracują głównie ludzie popierający morderców i coraz śmielej okazujący Polakom pogardę, są nie tyle śmieszne co głupie. Kijem nie tknę tego tworu, naprawdę trzeba chyba lubić pewne zachowania aby nawet nie tyle zagrać w to coś co wspierać i bronić twórców. I bynajmniej nie są to zachowania normalne.
Za to ty jesteś bardzo normalny przy okazji rozwiń to coraz śmielej okazujący Polakom pogardę bo jestem tego ciekaw?
A co ty pod kamieniem siedziałeś przez ostatnie miesiące tam u siebie w orkolandzie? Dwie sekundy w Google na resztę wysil się sam o ile ci jeszcze nie poblokowali https://wiadomosci.wp.pl/jezdzila-po-rosji-teraz-ostrzega-agresja-i-pogarda-dla-polski-6853684987407264a
studio finansowane przez morderców w którym pracują głównie ludzie popierający morderców aope tam pracował i na 100% wie ;) raczej chyba nie dożyje czasów kiedy ludzi nie będzie się szczuć jednych na drugich w imię jednej objawionej prawdy. Najlepiej przyznać od razu że wszyscy rosjanie to mordercy, niemcy to hitlerowcy a polacy to bohaterowie. Lepiej pewnie się z tym poczuciem żyje. Ciekawe czy rosjanie żyjący w Polsce usłyszą teraz dobre słowo ? Oczywiście autora tekstu chyba zgubiła po drodze gdzieś IQ bo zastanawia się czemu teraz mówi się w rosji źle o Polsce ? No czemu ? Kraj praktycznie informacyjnie zamknięty w którym propaganda non stop mówi o wrogach rosji w tym Polsce która wspiera Ukrainę.
W CDP też pracują rosjanie proponuje więc zbojkotować następną grę studia, spalić wszystkie rosyjskie książki i zapomnieć o wszystkich dokonaniach naukowych. Nic mnie już chyba w komentarzach nie zdziwi. Świat zero, jedynkowy. Nie ma nic pomiędzy jest tylko tak lub nie.
Alex - czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją najmocniejszą stroną prawda? :)
Hydro - ale Ty wiesz że kasa na grę popłynęła właśnie od de facto polityków?
Są głównie z Rosji więc nawet gdyby popierali wojnę, to chyba nic dziwnego, w końcu to ich kraj. Ale teraz ktoś powie tylko że jest neutralny, bo wiadomo, propaganda po obu stronach, to już źle. Więc napisali po prostu to co inni chcieli by usłyszeć, i aby minimalnie zaszkodzić sobie w swoim kraju.
na pewno zagram, a co do nagonki ukraińskich onuc to mogliby sobie dać spokój, niech zrobią grę o Wołyniu a jak nie pamiętają to niech zapytają dziadków banderowców