Po wielu podejściach udało mi się namówić drugą połówkę na oglądanie gwiezdnych wojen. I o dziwo się wkręciła. Nie miała kompletnie pojęcia o co w tym chodzi. Przez pierwsze dwie części co jakiś czas tylko pytała kiedy będzie ten czarny w masce :) i wczoraj włączam na Disney+ zemstę Sithów a tam jednozdaniowy opis
spoiler start
Republika upada, a Anakin Skywalker zostaje złym Darthem Vader
spoiler stop
No co to ma być? Całe szczęście że kobita była w kiblu i zdążyłem włączyć film bo cała frajda z oglądania by poszła w pizdu. Jak można tak zaspojlerować całą trylogię? Oczywiście dla tych co znają filmy to żadna nowość ale dla kogoś kto kompletnie nie miał pojęcia o czym są filmy to mega spoiler.
Mi podobnie zaspoilerował dokładnie tę rzecz ze spoilera kolega z klasy (w czasach jeszcze szkoły sredniej), kiedy akurat byłem po obejrzeniu zaledwie Mrocznego Widma ;) Wdrażałem się wtedy w Star Wars, których nigdy wcześniej nawet nie oglądałem. Cóż, nie wiem czy zmieniło by to odbiór filmu (szczególnie Zemsty Sithów), według mnie to nie koniec świata.
Generalnie tok rozumowania autora jest do bani. Wystsrczy zmiany połówki i taki problem się więcej nie pojawi.
Idealny przyklad tego, co pisałem niżej
Cały świat od 25 lat, za wyjątkiem Twojej drugiej połówki, wie, że Vader to Anakin, więc chyba nie trzeba aż tak się rzucać.
Może na tym forum. Znam przynajmniej kilka osób które nie mają pojęcia o co w GW chodzi więc też pewnie nie znają. A jej reakcja jak mu założyli maskę była bezcenna i aż zazdroszczę że przez tyle lat nie wiedziała o co chodzi w tych filmach i kto jest kim.
Nie za bardzo rozumiem.
Czy chodzi ci o spoilery typu:
spoiler start
Noe budował arkę i przyszedł potop
spoiler stop
czy
spoiler start
II Wojna Światowa się skończyła w 1945 roku
spoiler stop
A może
spoiler start
Po dorożkach przyszły samochody
spoiler stop
.
Bo jeżeli tak to w zasadzie niczego można nie pisać.
Wiesz to jest spoiler albo nie, zależy w jakiej kolejności się te filmy ogląda.
spoiler start
Dumbledore umiera, a Bruce Willis w "Szóstym zmyśle" jest duchem
spoiler stop
Trochę chyba na wyrost to jojczenie, istnieją pewne produkcje ikoniczne, szeroko znane i przyjęte. Dziewczyna się w jaskini wychowywała, czy ma 12 lat?
Dziewczyna się w jaskini wychowywała, czy ma 12 lat?
A to jakis obowiazek wiedziec, kto kim sie staje w Star Wars lub tym podobym?
Moja byla zona w tym roku bedzie miala 39 wiosen, a o Star Wars wie tylko tyle, ze cos takiego istnieje. Wiec tak samo jak autor uwazam, ze tego typu spoilerowanie, to ujostwo. Oczywiscie nie oburzalbym sie w taki sposob, ale mimo wszystko...
A pisanie, ze ktos wychowywal sie w jaskini, bo nie wie nic na tematy, ktorymi sie w ogole nie interesuje, to juz w ogole objaw ignorancji.
Dokładnie. Oczywiście Gwiezdne wojny to filmy kultowe większość z nas wie o co chodzi. Ale są też osoby które dopiero teraz to odkrywają i miały to szczęście że nie znały wcześniej fabuły. I taki opis filmu psuje im całą zabawę.
Goozys
nie chodzi o żaden obowiązek, po prostu pewne informacje docierają/przenikają, czy tego chcemy, czy nie. Przecież nie mówimy tutaj o filmie nowym, zaskakującym, whatever.
Star Wars jest ikoną od 50 lat prawie. Jeśli ktokolwiek, jakkolwiek interesuje się kinematografią, to tego typu "spojlery" nie powinny go chyba zaskakiwać, no pewne rzeczy... się wie? Bo się gdzieś zobaczyło, usłyszało. Piszę tutaj o pewnego rodzaju LEGENDACH.
Cały ten alert o "spoilery" wydaje mi się tutaj bardzo, bardzo naiwny.
Ladnie odklejona od rzeczywistosci jestes xD
Dopoki nie bedzie wymogu znania wszystkich filmow SW by miec polskie (albo jakies inne) obywatelstwo to argument wieku jest z dupy i znowu, pokazuje jak jestes odklejona xD
Moze od razu powiedz ze dziewczyna OPa to idiotka skoro TAKICH rzeczy nie wie?
Piotrek.K
odpisałam wyżej - nie chodzi mi o "argument wieku", jest pewnie z milion produkcji sławnych, których np. ja sama nie znam - ale nie oburzam się, że np. ktoś mi o czymś opowie/gdzieś przeczytam, no serio jest to powód do lamentu? Ups, no niechcący się dowiedziałam, i tyle. Z drugiej strony przecież to jest tylko film, jesteśmy raczej dorosłymi ludźmi, serio jest potrzeba płakać, jakby się było dzieckiem, które się dowiaduje, że Św. Mikołaj nie istnieje?
Włączasz film którego nigdy nie widziałaś a tam w oficjalnym opisie mega spojler i co nie byłabyś zła? Ja rozumiem że można się dowiedzieć przypadkiem, ktoś może powiedzieć, samemu można to sprawdzić, ale jeśli przez lata udało się tego nie dowiedzieć to nie chcę tego przeczytać tuż przed odpaleniem filmu.
Dobra, mea culpa, przepraszam za zbyt emocjonalną reakcję w pierwszym wpisie (mogłam użyć łagodniejszych słów)
Czy byłabym zła? Pewnie, że bym była, ale kurczę, przecież to tylko film! Hobby, rozrywka, naprawdę nie widzę powodu, żeby dramatyzować :)
Z własnego podwórka - kilka miesięcy temu oglądałam film (niezbyt znany, ale nie przytoczę tytułu, bo nie chcę nikomu spoilerować :P) w którym grał jeden z moich ulubionych aktorów. Mój mąż ten sam film oglądał wcześniej. Przyszedł, spojrzał w ekran i powiedział "o, on jeszcze żyje" - po czym dosłownie po 30 sekundach ten mój ulubiony aktor został uśmiercony na ekranie. Oczywiście, że byłam zła i rozczarowana, ale przecież to tylko zabawa.. why so serious? :)
I żeby nie było, że akurat tak się czepiam GW - nie jestem fanką, znam fabułę, "who is who" etc, nie przywiązuję do tego większej wagi po prostu - a mam w domu totalnego psychofana, który się na mnie "obraża", jak wychodzi że nie znam jakichś niuansów. Ostatnio kupił sobie jakieś metalowe puzzle z których budował Sokoła Millenium, specjalnie go wkurzałam "jak tam idzie budowa tej Gwiazdy Śmierci?" :P
Ale nasz pies wabi się Vader. ;)
Także sorry, bo może faktycznie przesadziłam, ale kaman, to tylko zabawa.. i myślę, że nawet gdyby twoja dziewczyna jednak przeczytała ten spoiler, to i tak nie odebrałoby jej to przyjemności z oglądania, tak do końca.
Jasne rozumiem że to tylko film, ale takich rzeczy nie powinno być w opisie. Mi to zabawy nie posuło bo już wcześniej widziałem, ale komuś mogło.
ladna odklejka
ps. dzieki za spoiler z szostego zmyslu, jeden z tych kultowych filmow, ktory lezal na mojej kupce wstydu
do dzis udalo mi sie uniknac jakichkolwiek spoilerow
do dzis
Megera odklejona? Serio?!
Odwróćmy sytuację:
spoiler start
Podejrzewam, że większość z Was nie oglądała „M jak Miłość”, a jednak wiecie jak zginęła Hanka Mostowiak, prawda?
spoiler stop
Nie ma czegoś takiego, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto czegoś nie widział i trzeba to uszanować.
Typiara pisze o wychowywaniu się w jaskini a sama ma męża, który miał stłuczkę i z płaczem dzwonił do niej, bo nie wiedział co robić xD. O czym swego czasu "pochwaliła" się na forum. I kto w jaskini żyje?
Przypomnienie sobie pewnego szczegółu napisanego kiedyś jest od razu rozmyślaniem, heh. Weź się ogarnij. Poza tym piąta rano to godzina jak inne.
Nie wszyscy przeznaczają cały swój czas wolny na oglądanie wszystkich filmów.
Sam nie widziałem Gwiezdnych Wojen, Ojca Chrzestnego i kilku innych "ikonicznych" filmów, co nie znaczy, że należy rzucać tam spoilerami bezpośrednio w widza.
Przecież Zemsta to część drugiej trylogii, a to w pierwszej okazało się, że "Luke, ja sem twój tatinek"
Ale żeby nie być złośliwym - ja nie tylko nie znam najnowszej trylogii, ale nie znam też praktycznie drugiej. Nigdy jej nie oglądałem. Nie kojarzę zbyt dobrze postaci, wydarzeń, coś tam co prawda sobie przypominam z opisów na wiki, że w nowej był jakiś syn Lei i Hana, a w drugiej to przemiana Anakina, bo Palpatine coś tam, a republika go oszukała, albo coś... Generalnie od dziewczyny autora chyba zbytnio się nie różnię... :( A już te wszystkie seriale, wojny klonów, Mandalorianie? Taa...
Dlatego najpierw się ogląda części 4-6 a potem 1-3. Wtedy każdy wie kto jest kim.
Oglądając od Mrocznego widma tego nie wiemy.
Tak to jest jak ogląda się od dupy strony :P
Dlaczego od dupy strony? Również oglądałem "chronologicznie" zaczynając od Mrocznego Widma a kończąc na Powrocie Jedi. Największym minusem takiego oglądania jest, że widać (i słychać) te 20 lat postępu technologii między Zemstą Sithów a Nową Nadzieją- przez co pierwszy seans Nowej Nadziei wspominam jako nieco dziwny.
Star wars powinno zaczynać się od starej trylogii, a dopiero później prequele infantylne, które mogą zniechęcić i ktoś nie sięgnie przez to po kultową "Nową nadzieję", "Imperium kontratakuje" i "Powrót Jedi".
Też ktoś mi zaspoilerował kilka rzeczy w 2012 roku (Eddard Stark, krwawe gody) opowiadając scenariusz przed obejrzeniem "Gra o tron", by mnie zachęcić, a nie czułem bym cokolwiek stracił, gdy zabrałem się za serial w 2014 roku i ciągiem obejrzałem pierwsze cztery sezony, a później zabrałem się za pierwowzór literacki.
Natomiast spoiler z przykładu Megery z "Szósty zmysł" pewnie zabolałby mnie mocniej, bo znajomość głównego twistu fabularnego pod koniec w takich filmach jak przykładowo "Szósty zmysł", "Imperium kontratakuje", "Siedem", "Podejrzani", "Inni" itd. powoduje, że te filmy troszkę tracą dla mnie na blasku przy drugim seansie bez ładunku nuklearnego mimo, że nadal rewatch potrafi być bardzo owocny.
Spoilerowałam nie bez przyczyny - paręnaście lat temu, gdzieś tam w internetach, znalazłam wzór na koszulce, T-shircie zwykłym - cały front pokryty hasłami zdradzającymi finał wielu sławnych produkcji.
Akurat "Szósty zmysł" widziałam wcześniej, ale patrząc na ten T-shirt to akurat "zabolało" chyba najbardziej, pamiętam, że pomyślałam sobie wtedy "ojoj, jeśli ktoś tego filmu jeszcze nie widział, to jest dość okrutne, że teraz np. może wyjść sobie na ulicę i przeczytać taki megaspojler na czyjejś koszulce". No można się rozczarować i przypadkiem odebrać przyjemność seansu. Szkoda, ale tak się czasem dzieje.
Wydaje mi się, że ani GW, ani Szósty zmysł, ani Siedem, Fight club etc, nie były kultowe w momencie powstania, ale teraz są, to stanowi pewną "bazę", na której wręcz opiera się (co najmniej kilka chyba) teraźniejszych produkcji, takie legendarne tytuły totalnie, po tych xx latach, wsiąknęły w kulturę, i to już chyba nie jest po prostu czas na to, by się "obrażać" za spojlery. Może my sami obudzimy się za 30 lat i też zauważymy, że filmy, które teraz trochę pomijamy, nie doceniamy, zyskają miano kultowej produkcji.
Dziękuje za odpowiedź.
Star wars nie było moją miłością od pierwszego wejrzenia. Nie wiem czemu, ale pokochałem dopiero starą trylogię przy drugim podejściu.
Mi nie straszne spoilery, bo filmy od dawna rzadko są w stanie mnie zaskoczyć. Lubuję się od końca lat 90' w kinie artystycznym, głównie europejskim. Kino amerykańskie stało się dla mnie zbyt proste i przewidywalne ponad 20 lat temu.
Spoiler to spoiler i nieważne jak stary jest film. Nie powinni umieszczać ważnego wydarzenia w opisie.
Chciałbym zobaczyć niektóre osoby oglądające Władcę, gdy im mówię jak się kończy, bo książka przecież wyszła dawno temu i każdy ja już zna.
Jestem tego samego zdania.
Co to w ogóle za gadka, że film stary to można spoilerować. Nowi ludzie się rodzą, nowa generacja co jest młodsza od tych filmów, może ze względu na nich warto ogarnąć się ze spoilerami. Nawet w newsach gola w nagłówkach bywały spoilery odnośnie zakończenia filmu co miał premiere np. rok temu.
Właśnie o to mi chodzi. Już rozumiem że gdzieś przypadkiem przeczytać. Ale wybierasz film, a tam taki opis. No kurde to ma jakiś tam zarys fabuły przedstawić ale nie streścić w jednym zdaniu główny motyw.
hopkins
Zabawne, u mnie w domu symultanicznie pisałam tutaj i dyskutowałam z małżonkiem (no poniosło mnie najpierw, ale już przeprosiłam ;) ) i dokładnie rozmowa w domu zeszła na "Władcę pierścieni", czy ktoś by się oburzył, tak naprawdę, jakby się dowiedział, że
spoiler start
pierścień jednak ginie
spoiler stop
Trywializuję, wiem. Ale w 2023 roku ciężko się spodziewać chyba, że wszystko będzie takie nowe i piękne..
Ja sobie sam zaspoilerowałem przez album do Tazo Star Wars gdy były do zbierania w czipsach gdy odświeżyli trylogię w 1997 roku. W tamtych czasach było powszechne by mówić komuś zakończenie filmu gdy się chciało pochwalić co się oglądało, z resztą sporo ludzi ma tak nadal do dziś niestety.
Pomimo, że znałem cały układ trylogii dzięki temu albumowi(jest tam opisa najważniejszych sceny pod każdym Tazo) to i tak jako 10latek byłem zafascynowany tym uniwersum. Z czasem to osłabło ale nadal lubię.
Via Tenor
Jak ja kocham ten ból pupy, gdy ktoś trafi na tzw. spoiler. Większość filmów czy gier z którymi miałem pierwszy raz do czynienia znałem z opisów czy informacji od znajomych. Sama informacja według mnie nie psuje klimatu, bo klimat to przede wszystkim to co zobaczysz na ekranie i jak to zostało przedstawione. A nie że ten jest ojcem ojca czy gwałcił owce. Zabawniejsze jest to, że takie informacje zawsze bardziej mnie zachęcały do obejrzenia czegoś.
Wiem kocham Wasze bóle pupki i możecie na mnie wrzucać, liczę na Was!
No właśnie znałeś z opisu. A tutaj ktoś kto kompletnie nie ma pojęcia o czym są Gwiezdne wojny, ogląda 2 pierwsze części nadal nie ma pewności kiedy pojawi się Vader i kto nim będzie po czym włącza 3 część i ma to podane na tacy w opisie. Nie powiedziałbyś "no kurde po cholerę to napisali w opisie?"
No ale znałem wszystkie pikantne szczegóły, póki na własne oczy się tego nie zobaczy to różne ma się wyobrażenia. I to próbuję wyjaśnić że nawet jak się dowiesz że ten lubi placki, a drugi ogórki wcale nie musi oznaczać zepsucia przyjemności z oglądania.
Połowę gier również które potem sam przechodziłem widziałem u kogoś jak przechodził często nawet z zakończeniami i wcale nie zepsuło mi to zabawy. Wręcz zachęciło do kupna i spróbowania samemu przeżycia tej historii.
Ludzie sobie lubią wmawiać że jak usłyszą pewne wydarzenia z filmu/gry/książki to od razu już wszystko się zepsuło. To że dowiedziałeś się że ten jest ojcem tego, ale za to przeważnie nie wiesz jak do tego doszło i w jakim momencie to nastąpi.
Więc w mojej ocenie nigdy nie zrozumiem o co tyle krzyku...
A kto w ogóle zaczyna oglądać GW od Ep1? Wszyscy wiedzą, że powinno się oglądać po chronologii powstawania filmów. Czyli od Ep4 który był pierwszy.
https://www.youtube.com/watch?v=ArTPXRpzQrI
Bez przesady. Jedni mówią ze chronologicznie według wydarzeń, a inni według kręcenia.
Ja. Ogladamie od czwartej części to bezsens. Po to jest czwarta, by oglądać ją jako czwarta, a nie pierwszą. A filmy nawet 50-letnie spojlują tylko prymitywy bez mózgu i szacunku do drugiego człowieka
Frodo niszczy pierścień w powrocie króla
Pomyśl jak musieli się wkurzyć ludzie kiedy ogłosili kręcenie trylogii prequeli. Przecież połowę wydarzeń z prequeli, części 4-6 już im zaspoilerowało.
Trochę zabawnym jest to jączenie o tym, że nie można uznać za spoiler informacji z filmu, który ma 50 lat. Można. Ludzie zapominają, że może oni mając 30 lat mają już jakieś pojęcie o danych produkcjach ale wchodzą zupełnie nowe pokolenia, które nawet nie wiedzą o istnieniu danej produkcji.
U mnie w biurze pracuje student, który nigdy nie widział Matrixa. Niby śmieszne ale ma on tyle lat, co ten film, co trochę zmienia postać rzeczy. Ilu z was zna np. Ulice ognia z Dafoe?
A ojciec Naruto to 4ty hokage
Tak serio to spojlery po 20 latach są śmieszne
Śmieszne, To jest twoje gadanie na taki temat. Poczekajmy niech ktoś poda ci spojler czegoś, co chciałeś obejrzeć a ma 20 lat. Oczywiście ty zaraz powiesz, że wszystko co chciałeś oglądnąć już oglądałeś ale to nic nie zmieni.
Nieważne, jak stare są filmy, komiksy i książki, to nie powinno spoilerować ważne wydarzenia już na samym początku bez względu na wieku.
Może większości z nas już znamy stare hity, ale nie zapominajmy, że są młodzi pokolenie i starzy ludzie, co jeszcze nie mieli okazję poznać te stare tytuły (mam sporo gry z 10-20 lat, co jeszcze nie zagrałem). Po co psuć niektórzy przyjemność w poznanie stare hity, tak jak my kiedyś mieliśmy te radości? Niektóre, stare hity nadal mają "magia" i wcale nie zestarzały się np. stara trylogia Star Wars, Obcy, Terminator 2: Dzień Sądu itd.
Nowe filmy (niektóre tytuły) to nie samo co stare filmy.
Więc stwierdzenie "można spoilerować, bo to tylko stare tytuły i wszyscy to wiedzą" jest bez sensu. To zależy od tego, dla kogo jest skierowany te tytuły.
Wyobraź sobie, jak poszedłeś do biblioteki, by pożyczyć parę książki dla zabicia nudy i nadrobić zaległości. Już otwierasz pierwsze strony do czytanie i uśmiechasz się, że będziesz się bawić, a nagle na pierwszej strony znajdziesz spoiler, który zdradza zakończenie te książki. Nie przeszkadza Ci to?
Takie są moje opinie. Pozdrawiam.
Zgadzam sie z autorem - tez mnie to wkurza i w sumie od bardzo dawna raczej odpuszczam czytanie opisow tego co zaraz obejrze. Brak oczywistosci i element zaskoczenia to dla mniue duzy fun factor przy ogladaniu filmow, a nie wiedziec czemu te kilkuzdaniowe opisy z portali filmowych czy wlasnie juz na serwisie streamingowym, czesto ujawniaja za duzo. Co z tego ze Star Wars jest ikoniczne i stare, przeciez nie o to chodzi - imho bledem samym w sobie jest umieszczanie w takim miejscu streszczen zamiast jakiegos wstepu do fabuly, czy zwyklego opisu settingu. No i jakby nie patrzec to oczywiste, ze zawsze bedzie ktos kto jeszcze czegos nie ogladal. :P
Zgadzam się z op. Star Wars obejrzałem tylko raz z ojcem w 198?. Nie jestem fanem, bo próbowałem oglądać później, już nowsze wersje ale zawsze zasypiałem. Nie wiedziałem o co chodzi. Wiem, że ktoś jest czyimś ojcem :)
Mimo wszystko, może kiedyś sobie obczaję ale myślę, że do tego czasu zapomnę kto to jest ten Anakin :)
Jak stary i kultowy by nie był oglądany film, w jego opisie powinno sie umieszczać zarys fabuły/główna mysl przewodnia, a nie poszczególne wydarzenia kluczowe dla ich rozwoju, także w pełni rozumiem frustracje.
Ogladamie od czwartej części to bezsens. Po to jest czwarta, by oglądać ją jako czwarta, a nie pierwszą. A filmy nawet 50-letnie spojlują tylko prymitywy bez mózgu i szacunku do drugiego człowieka. Gardzę takimi odpadami. Wybaczcie za te słowa, ale taka prawda. Poza tym tak trudno użyć magicznego napisu SPOILER? Wow - 3 sekundy . Normałnie jak 16-godzinna praca w kamieniołomach. K...a, ale to ciężkie, ja pier...e. Gier to samo się tuczy. Dlatego jeśli kiedykolwiek zobaczę choć jeden spoiler, poświęcę nawet tydzień, by osoba, która ho napisała poznała ten z najnowszej produkcji, ktorej sama jest zainteresowana. A tutaj widzę, że nadal panuje ta moda. Co za forum, masakra
Tak całkiem serio - to też rozumiem i popieram autora, aczkolwiek fakt, że Anakin to Vader jest jednak trochę spoilerem z gatunku, że Kramerowi nie udaje się wykiwać Kwinty... co nie znaczy, że to drugie powinno się pojawiać w opisie filmu, np. "Druga część polskiej komedii sensacyjnej, w której to warszawski bankier Kramer zostaje ponownie w brawurowy sposób wyprowadzony w pole przez kasiarza Kwintę, jego plan zemsty bierze w łeb, a on sam wraca do więzienia" :) (jakby Disney+ szukał pracowników do polskiego oddziału, to się polecam)
Kramerowi nie udaje się wykiwać Kwinty
No dziękuję ci bardzo, przeczytałem to w trakcie oglądania Vabanku, ale teraz już ciul, przełączam na Rolników z Podlasia.
Co prawda też mnie dziwi jak ktoś może nie znać takich ikonicznych filmowych momentów, a szczególnie w takiej serii (chyba tylko Biblia jest częściej spojlerowana), aczkolwiek to prawda, niektóre opisy są takie, że nawet w podstawówce uczniowie lepsze by napisali.
Najgorsze są opisy filmów, w których jest jakaś tajemnica i która jest rozwiązywana
nie w zakończeniu, tylko na przykład gdzieś w połowie. Co prawda mało jest takich filmów, ale wtedy spojlerują tą zagadkę praktycznie w każdym opisie. Joe Black i Wyspa to idealne przykłady tego typu filmu.
No to byś się zdziwił ile ludzi tego nie zna. Tutaj oczywiście jest specyficzna grupa użytkowników która siłą rzeczy jest wkręcona w takie klimaty. A gdybyś zadał pytanie o znajomość Gwiezdnych wojen na forum filatelistów czy hodowców trzody chlewnej to myślę że z pewnością odsetek zaznajomionych z tematyką byłby niższy.
Czytam Wasze wypowiedzi i teraz wiem o co chodzi wszystkim szołrunerom "swobodnie podchodzącym do materiału źródłowego".
Po prostu chcą, aby nie dało się zaspojlerować wyniku końcowego.
Tak jasne że to powszechnie znany fakt i tutaj raczej nikt nie będzie zaskoczony. Ale jeśli ktoś nie widział nigdy filmu i nie zna jego fabuły, a wie jedynie tyle że statek zatonął to opis typu "
spoiler start
Statek tonie, Jack ginie a Rose cudem przeżyje na drzwiach
spoiler stop
" byłby jednak sporym spojlerem.
Generalnie to się zgadzam, że w tym przypadku można by dać jakiś sensowniejszy opis, ale i tak mafia antyspoilerowa to jedna z najbardziej durnych grup w internecie. Pomijam przypadki, że ktoś celowo wbija się ze spoilerami, żeby zepsuć komuś seans, bo i tacy są, ale widziałem mnóstwo przypadków na różnych forach, gdzie jakieś osoby dyskutują sobie normalnie o filmie, czy serialu (często całe lata po premierze), a tu wpada jakiś dziwak z ryjem, że jak można, przecież on jeszcze nie widział... Tak jakby to był ich problem.
Tacy ludzie w ogóle nie powinni korzystać z internetu.
Szkoda zachodu żeby z tym walczyc. Mnie kiedyś zbesztali naekranie w komentarzach bo bodajże 2 czy 3 mięsace po premierze Mandaloriana (którego nie ogladalem) pojawił się w tytule artykułu spoiler że
spoiler start
Luke Skywalker się pojawia
spoiler stop
Dosc ostro pojechałem w komentarzu że co to za spoilery, tak mnie to zeźliło. I co? Prawie mnie zjedli wtedy w komentarzach bo "Już dawno powinienem to obejrzeć, gdzie ja pod glazem żyje etc."
Rozumiem Twoją frustrację, ale nic z tym nie zrobisz.
A pamiętacie tę zapowiedź filmu w "Zmiennikach"? To jest mistrzostwo.
A za chwilę amerykański dreszczowiec pod tytułem Morderca zabiera pulę. Treścią filmu jest trzymająca w największym napięciu zagadka, kto zabił króla szulerów, Palmera. Mistrzowsko przeprowadzona narracja sprawia, że nikt z widzów nie podejrzewa o morderstwo goryla Palmera, Williamsa. Motywem zbrodni okazuje się w ostatniej scenie bezlitosne prawo wendety. A teraz życzę państwu dużo godzin napięcia i zaskoczenia.
i cyk 2 godziny życia oszczędzone.
stanson Ty gnoju. Ja nie wiedziałem/nie pamiętałem a teraz już nie mogę tego odzobaczyć.
Przez ostatnie 25 lat powstało pewnie z 50 000 wartych objerzenia filmów i 10x tyle książek. Nie powinno się spojlerować tak otwarcie nigdy.