Po 8 latach gracze Elite nie odkryli nawet 1 procenta galaktyki
Dla mnie nie jest to żadna rewelacja, jeżeli mówimy o generycznych lokacjach wypełnionych identyczną zawartością.
Przecież w taki proceduralny, bazujący na algorytmie, sposób można stworzyć galaktykę z nieskończoną ilością „planet”. Ale marketingowo ten 1% brzmi dobrze :)
Łamiąca wiadomość!
Gracze Civilization 2 przez 27 lat odkryli mniej niż 0,001% ze wszystkich losowo generowanych map!
Dla mnie nie jest to żadna rewelacja, jeżeli mówimy o generycznych lokacjach wypełnionych identyczną zawartością.
Przecież w taki proceduralny, bazujący na algorytmie, sposób można stworzyć galaktykę z nieskończoną ilością „planet”. Ale marketingowo ten 1% brzmi dobrze :)
Skoro planety tworzone są proceduralnie to skąd te zachwyty? To tak jakby powiedzieć, że gracze dowolnego roguelike nie stoczyli 1% dostępnych walk, bo algorytm może stworzyć miliardy innych kombinacji różniących się detalem. Gdyby każdy system był robiony ręcznie to sam biłbym pokłony, ale to jest jakaś farsa z pianiem nad twórcą ED przy tej statystyce.
EDIT: Przytoczone prze autora tweety mają na moment pisania komentarza od kilku do 15 polubień, o jakich uradowanych graczach tu jest mowa...
I tak i nie. Galaktyke stworzono z wykorzystaniem zewnetrznego oprogramowania w oparciu o dane NASA. Proceduralnie uzupełniono to czego nie wiemy, znane obiekty są lepiej odwzorowane. Plus takie smaczki, że jak na przykład wiesz jak policzyć trajektorię Voyagerów o możesz je spotkać w grze we właściwych miejscach.
Łamiąca wiadomość!
Gracze Civilization 2 przez 27 lat odkryli mniej niż 0,001% ze wszystkich losowo generowanych map!
Prawda jest banalna, co wie każdy, kto choć trochę liznął ED. Odkrywanie galaktyki jest fajne przez powiedzmy pierwszy tydzień (łooo, układy gdzie jestem zapisany jako odkrywca!!!), potem zaczynają być nużące przez swoją powtarzalność. Oprócz jakiejś tam kasy, którą się dostaje za sprzedaż map odkrytych terenów, nie ma nic, co by motywowało by lecieć coraz dalej...
Mi odkrywanie starcza na dłużej, ale rzeczywiście co pół roku instaluję, latam trochę i mi się nudzi.
Marzy mi się gra eksploracyjna, w której eksploracja byłaby ciekawa. Handel, piractwo, górnictwo, są ciekawe, ale w ED gram dla eksploracji. Ta jednak niestety niewiele ma do zaoferowania. Wszystko wygląda tak samo co może i jest zgodne z rzeczywistością, ale nie jest ciekawe.
Ktoś kiedyś powiedział o Elite, że jest wielkie jak ocean ale płytkie jak kałuża. I faktycznie takie mam uczucie gdy co jakiś czas uruchamiam tę grę.
Tak jest z każdą grą tego typu. Z początku zachwyt, ale powtarzalność nuży. Co innego, gdyby robić to w rzeczywistości... Dlatego według mnie taka Andromeda jest spoko. By zachwycić graczy i zatrzymać ich na dłużej, potrzeba fabuły, bo ile można latać, zbierać surowce i odkrywać nowe skalne kulki? Albo dyski, podobne do Ziemii xD
Podobnie jest z NMS, które oferuje niby sporo zawartości, ale jest jednym wielkim grindem. Zbierasz by mieć więcej miejsca i lepszy sprzęt, by móc zbierać więcej i szybciej i tak niemal bez końca. Możesz ofc budować bazy, ale to zajmie sporo czasu, a skoro głównym założeniem jest latanie i odkrywanie nowych systemów, to po co mam spędzić np 50 godzin na budowaniu kosmicznego domku, do którego nie wrócę?
Nie dziwię się. To, co Frontier robi z tą grą (przez odcinanie wsparcia dla innych platform a zwłaszcza po ostatniej aktualizacji) sprawia, że gracze uciekają zamiast pozostać, przez co liczba odkrywców stale maleje. Dodajmy do tego mierne nagrody za eksplorację i mamy wynik taki a nie inny (nawet w porównaniu z BGS czy piractwem, który jest o wiele ciekawszy niż eksploracja)
Tak, odzywa się CMDR Ruurka i widzę, co się dzieje. o7
- Mapa w assassin's creed którą można zwiedzić całą w 100 godzin jest za duża
- Gracze są leniwi że nie udało im sie zwiedzić nawet 0.5% mapy w 8 lat
XD
A tak z zupełnej ciekawości --> ile odkryliśmy w rzeczywistości procent galaktyki?
I pytanie co to znaczy "odkryliśmy" czy tylko mamy jakiś "skan" czy widzimy teleskopem czy postawiliśmy gdzieś stopę czy zbadaliśmy to gdzie postawiliśmy stopę. Jeżeli to ostanie to w sumie właśnie nawet jednej planety nie odkryliśmy (np. głębin oceanów).
Coś około jednej milionowej procenta, może mniej... na pewno wciąż jest to wartość bliska zeru. Zaobserwowaliśmy sporo obiektów, tak w naszej galaktyce jak i poza nią. Ale musnęliśmy zaledwie powierzchnię kilku planet w nasyzm własnym systemie. Co najmniej przez kolejne 200 lat będziemy go badać, i może po tym czasie będziemy mogli stwierdzić, że poznaliśmy... jedną miliardową procenta? Przy założeniu, że systemów jest ok 100 mld. Zakłada się, że właśnie jest ich 100-400mld. Oczywiście odkrywanie galaktyki też nie jest totalnie liniowe jak przy grze, gdzie mapa jest relatywnie płaska. Tutaj wszystko się porusza, a pomiędzy obiektami raczej mało co odkryjemy.
Zawsze mnie to smuciło, że nigdy nie dojdziemy do takiego poziomu eksploracji jak w grach czy filmach.
Myślę, że pewnym problemem może być języka polskiego. Gdyby był to lista odkrywców znacznie by się powiększyła :)
niby wszystko fajnie gdyby tylko tworcom nie uderzyla sodowka do glow kilka lat temu kiedy zachcialo im sie robic z tej gry StarCitizena. niestety po implementacji kolejnych DLC to juz wole sobie odpalic starego Freelancera na modach multi. tam przynajmniej mozna spotkac w grze ludzi, ktorzy robia cos fajnego zamiast grindowac solo w pustym swiecie Elite.
Co z tego, że gra ma taką skalę makro jak micro skala jest mało zróżnicowana? Już kilka razy bardziej wolę to co oferuje Star Citizen mimo jednego układu planetarnego i ciągłej alfy niż to co jest w Elite.
Pfff... w No Man Sky zaliczyłem 3 galaktyki i przeleciałem je od skraju do jądra zostawiając po sobie ślady :)
Poza tym w NMS jest 256 galaktyk, równie generycznych jak ta z Elite xd
Brawo i jak samopoczucie? Bo mnie gra znudziła strasznie. Nie ma wniej celu. Może ktoś natrafi na moją planetę, może nie, ale ja nie miałem poczucia spełnienia. Większość planet identyczna, rozmieszczenie baz i ras bez sensu. Niby odkrywasz, ale pierwszy tam nie jesteś... Wolę nieco mniejszą skalę, nawet 100 planet, ale z rozbudowanym uniwersum. Coś jak SW albo Star Trek. Lub faktyczne odkrywanie tych paru planet, ale stworzonych z dbałością o detale, z historią, z oryginalnymi rasami.
nie wykorzystali szansy, gra ma potencjał ale zamiast tworzyć kontent i rozwijać multi zajechali ludzi grindem, grindem każdej pier..oły. wg pewnego żródła w tej grze uchodzącej za MMO 95% graczy wybiera tryb rozgrywki SOLO!!! a więc coś jest nie tak.
W solo jest przyjemniej, bez odszczepow którzy rozwalą cię bo masz np. auto dokowanie (sic! XXXIV)
Głównie nie znoszę w EDangerous wielką toporność tych statków kosmicznych i powolność wszystkiego. Wolałbym już klikać jakieś simsy w trakcie dłuugich podróży i widzieć gdzieś w tle za oknem tą podróż i dokowanie. SF nie powinno tak na prawdę wymagać umiejętności celowania/parkowania, nawet jak się coś skopciło - bo są drony które mogłyby parkować statki. W tych grach jest tak, że musi być jakieś celowanie ręczne choć AI powinno działać doskonale z aimboterem (a to przyszłość i SF) i dlaczego działka tylko strzelają głównie w przód.
Twórcy tej gry chyba sami nie wiedzą w którą stronę chcieli by iść. Bo ani to zręcznościówka ani przygodowka.
Niby 34 tysiąclecie a masę rzeczy trzeba robić ręcznie jak by się latało parowozem, przez co gra zmienia się w maraton klikania
W niektórych grach o to chodzi i sami gracze też takich gier szukają.
Moze gdyby to odkrywanie systemow cos za soba nioslo, to moze byloby inaczej. Ale prawda jest taka, ze jesli przeleciales przez kilka systemow w tej grze to wiesz ze widziales juz wsystkie.
Poprawie Was;
8 lat temu "Wyprawa na koniec mapy jest jednak dużym przedsięwzięciem, które według wyliczeń graczy zajęłoby przynajmniej 600 godzin"
Dzis ten nie lada wyczyn nielicznym, ktorzy jeszcze w nia graja zajeloby to 8 do 10h.
Ja rozumiem ze to nie Star Citizen i aktualizacje nie wychodza co miesiac, ale wklepujac jakies randomowe wpisy sprzed prawie 10 lat dobitnie pokazujecie nam, ze nie macie bladego pojecia o czym piszecie. Pozdrawiam i zycze samych sukcesow w pracy.