Uśmiercili grę 2 miesiące po premierze; dziwią się, że sprzedaż nie spełniła oczekiwań
No to faktycznie teraz Frontier to pewniaczek na szybki zysk, szkoda że na xtb ich nie ma.
Nie tylko szybkie zakończenie wsparcia tylko fakt, że gra okazała się shitem.
Bardzo marnym klonem starego Motosport Managera okrojonym z kluczowych mechanik które urozmaicały wyścigi.
Po prostu tandetny skok na kasę oraz typowe dla branżowych chamów wyraz oburzenia, że za mało graczy dało się okraść.
I tak wyniki były ponad miarę bo gracze to naiwniacy i jak dawano recenzje i opinie, że gra jest w bardzo kiepskim stanie grywalności to rzesza naiwniaków i tak kupiła licząc na to, że w łatkach to naprawią - na szczęście Frontier szybko zgasiło te nadzieje i nikt więcej się nabrać nie dał.
Grałem, czasem z nudów zrobię jeden wyścig ale szczerze f1 przy motosport managerze wypada blado, jak na takie zapowiedzi gracz ma za mało możliwości decyzji rozwoju nie wspominając już że nie masz szans na rozwój np 3 kierowcy jest to typowy menager na jeden sezon przejeżdżasz 20 wyścigów z czego 5 ostatnich chcesz skończyć sezon jak najszybciej i możesz na półkę odłożyć.
społeczność graczy poczuła się odrzucona
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/f1-manager-2022-ze-sprzedaza-znacznie-ponizej-oczekiwan/z223cb8
Ale wiecie, że "odrzucenie" to nie uczucie, tylko interpretacja czyjegoś postępowania...? A nie, to jest GOL, zapomniałem, że tutaj nie ma co oczekiwać jakiegokolwiek poziomu powyżej mułu, odkąd webedia wydała dyspozycje.
Via Tenor
F1 Manager, promowany głównie grafiką i licencją, wydany pod szyldem EA oraz prawie z zarżniętym wsparciem nie wypalił? Co za zaskoczenie.
"Na szczęście dla brytyjskiego dewelopera w minionym roku jedynie F1 Manager 2022 okazał się być finansową wpadką. Wcześniejsze premiery studia, takie jak Jurassic World Evolution, Jurassic World Evolution 2, Planet Zoo, Planet Coaster i Elite Dangerous, nadal osiągały wyniki zgodne z oczekiwaniami."
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/f1-manager-2022-ze-sprzedaza-znacznie-ponizej-oczekiwan/z223cb8
To ciekawe stwierdzenie. Samo Elite Dangerous mogło sprzedawać się "zgodnie z oczekiwaniami", czyli pewnie nijak, bo to już stara gra zarabiająca głównie na sprzedaży dodatków kosmetycznych wiernym graczom. Natomiast ostatnie DLC do ED, Odyssey to jak na razie finansowa porażka, według raportów finansowych wymagająca amortyzacji rzędu kilku milionów funtów, co znaczy, że wydano na produkcję więcej, niż zarobiono i nie zapowiada się na zwrot kosztów. W bardzo widoczny sposób zmieniło to podejście do wsparcia Elite przez Frontier w ostatnim roku, znacznie zmniejszając budżet na utrzymanie gry. Z horyzontu zniknęły też na razie plany kolejnych rozszerzeń.
Problemem tej gry jest zerowa modowalność i wpływ społeczności na wygląd gry. W erze, gdzie hasło "personalizacja" jest ważna dla połowy graczy, F1 Manager wjeżdża tak skostniałą strukturą, która aż krzyczy "macie licencję, a za rok widzimy się znowu hehehe".
Z jednej strony to nie jest zła gra, ale irytujące błędy, ich naprawienie (safety car, drs) lub olanie (bug z pociągiem w pitstopie) sprawiło, że społeczność nie czuła się przywiązana skoro ich głos jest niezauważalny.