Tak powinno być już normalnie, trzydniowy weekend i cztery dni pracy. Ponoć jakaś ustawa już powstała i to tylko kwestia czasu kiedy będziemy mieli taki system pracy. Od razu człowiek inaczej się czuje z tym jednym, dodatkowym dniem wolnego. Wypocznie, będzie lepiej pracować. U Was też taka radość i pogoda ducha w ten weekend? Jakie plany?
Ciekawe jak system 4 dni pracy i 3 dni wolnego wejdzie do zakładów pracy które pracują 24/h 7 dni w tygodniu? Zrobią im kolejną zmianę, brygadę? Nadgodziny wszyscy będą walić?
Najlepiej to leżeć do góry dupami a reszta niech się sama zrobi.
Zamiast leserowania lepiej zwiększyć urlopy z 26 do 40. Nie zaburzy to systemu pracy ponieważ wszystko będzie nadal chodziło a człowiek będzie mógł bardziej odpocząć.
Hmm... Pomyślmy.
A czekaj. Ja w takim pracuję.
Zmiana tygodniowa 4 dni po 10 godzin i weekendowa, trzy dni po 12.
Plus oczywiście zmiany nocne jeśli są potrzebne.
a z czego tu się cieszyć jak rypiesz 4 dni po 10h? w czym to jest lepsze od 40h tygodnia pracy w systemie 5d po 8h? jak ktoś będzie rypał 3dni po 13h to będzie zwycięźcą? Wszak tylko 3 dni w pracy a 4 dni laby...
Rozumiem że po 12h te 4 dni? Zamiast zmniejszać dni pracujące które prawdopodobnie wpłyną negatywnie na stan polskiej gospodarki lub dodawać urlop wypoczynkowy (nie miałbym nic przeciwko dodaniem kilku dni bo też czasami lubię odpocząć) to już wolałbym zamiast tego aby więcej ludzi zaczęło chodzić krew oddawać. Chodzę co 2 miesiące i dochodzi mi kolejne 12 dni wolnego :D
Nudy jak cholera, nie moge sie doczekac powrotu do mojej ukochanej pracuni w poniedzialek.
Ja tam lubię swoją pracę, ale czytając takie komentarze aż mi słabo :/ Potem mamy właśnie tak, jak mamy.
Jemu chodzi o to żeby robić 32h tygodniowo zamiast 40h
W sumie wolę 4x10h (nie 12 jak ktoś napisał, bo nikt normalny by tyle nie wytrzymał) ma jak najbardziej sens. A drugi komentarz jest z dupy, bo wiele krajów już tak ma i jakoś nikt nie narzeka włącznie z pracodawcami.
40 dni urlopu ;) 26 dni to już kosmos trzeba 1 miesiąc opłacić komuś pracę kiedy ten nie pracuje. Te wszystkie umowy o prace to były dobre za komuny. Czemu zus nie wpadnie aby dać 26 dni urlopu od placenia składek a w tym czasie niech zus sam zapłaci. Z perspektywy pracownika to idealnie w ogóle nie pracować;) a z pracodawcy ? Zatrudniając 50 osób oddajesz na umowę o pracę 50 darmowych pensji, 100 to już 100 darmowych. Pomijam już te wszystkie dni wolne od pracy których też jest 20+ w roku. Dlatego jestem zwolennikiem rozwiazania b2b chcesz urlopować to sobie i urlopuj 100 dni ale za swoje nie moje. Mogę Ci zapłacić wiecej ale za faktyczną prace. System zwykłego zatrudnienia powinien być tylko w sektorze budżetowym a nie prywatnym.
Nie wiem czemu, ale widzę w tej chwili Alexa jako stereotypowego kapitalucha, który co chwilę musi poprawiać swój monokl i cylinder.
Ale Pani Areczku!
Niczego w stylu:
Nie znam nikogo kto chodzi na urlopy?
Nie znam nikogo kto pracuje 5x8h w tygodniu, bo wszyscy mają własną działalność?
W 2023 będzie 250 dni pracujących, 26 dni urlopu to ~10% rocznej wypłaty. Jak ktoś chce "urlopy" na B2B to mu dajesz pensję pomniejszoną o te 10% i Ci lata koło dupy co i gdzie przez te 26 dni robi.
Na UoP działa to tak samo, po prostu wkalkuluj to w koszta. Pracownik niewypoczęty to pracownik niewydajny.
A brak "płatnej przerwy od pracy" na B2B znam bardzo dobrze, ludzie robią wszystko w "godzinach pracy" (w tym jeżdżą na wakacje) byle tylko nie stracić dniówki. Sam znam aparata-PMa co do Francji tak dojechał z rodziną co X godzin zatrzymując się na "calla" :D
(w sumie sam nie wiem po co Ci odpisuję takie oczywistości, żonę spytaj, wytłumaczy)
Amatorzy, popatrzcie na Japończyków. Dla nich to byłaby hańba tak leserować, a u nas mentalnie dalej PRL...
Z czasem wszyscy zaczną czekać z niecierpliwością na czwartek i jak to w ostatni dzień, będą mniej produkcyjni :) Oczywiście ucieszyłbym się, gdyby taki system został wdrożony, natomiast czy to dobre czy złe... Najlepiej było by to wprowadzić na jakiś określony czas (wiem dużo z tym było by zachodu) by sprawdzić, czy będzie lepiej czy gorzej. Jeśli lepiej to go zostawić i po problemie.
Pracowałem przez 2 lata w systemie 4-3 (4x8 godzin ;)) i to było coś cudownego. Niestety problemy zaczęły się gdy wróciłem do 5-2, kolejne 2 lata psioczyłem jakie to gówno i kto to wymyślił :) I to uczucie gdy wtorek to połowa tygodnia a w środę czujesz już weekend. Ech :D
Poniedziałek - odpoczywam po weekendzie
Wtorek - przygotowuję się do pracy
Środa - pracuję
Czwartek - odpoczywam po pracy
Piątek - przygotowuję się do weekendu
Praca jest stanowczo przereklamowana.
Żona pracuje w układzie 3/4, czyli trzy dni pracy, cztery dni odpoczynku.
I tak tydzień przelatuje migiem.
I to jest właściwy kierunek.
Fajny system pracy to maja Czesi. Cztery dni pracuja, cztery dni maja wolnego. Pierwszy i drugi dzien to zmiana na rano od 6:00 do 18:00. Dzien trzeci i czwarty to zmiana nocna od 18:00 do 6:00. Jak jest dobry miesiac, to wpadaja dwa weekendy pracujace, a jak jeszcze jest zmiana nocna, to i spore dodatki. Gdy sie mialo cztery dni wolnego w srodku tygodnia, to mozna bylo na spokojnie zalatwic swoje sprawy. Gdy sie mialo dlugi weekend, to mozna bylo gdzies pojechac. Pracowalem tak ponad rok i zaluje, ze w Niemczech zadna firma nie chce tego wprowadzic.
W sumie to dobre pytanie, czy zdecydowałbym się na 4x10 zamiast 5x8 w imię jednego pełnego wolnego dnia więcej... Te 2 godziny to z jednej strony niewiele, zwłaszcza gdy na wszystko i tak brakuje czasu w dniu pracującym, z drugiej.. no właśnie, skoro i tak brakuje na wszystko czasu, to te cztery dni byłyby już kompletnie wyjęte z życiorysu...
Chyba jednak 4x8 to lepsza koncepcja :)
Ale przecież ktoś sobie to tak napisał bez żadnych podstaw te 4x10. Według tego co ja czytałem to nic by się nie zmieniło w ilości godzin pracy, czyli byłoby 4x8
4x10 do wyboru jest fajny, ale nierealny do wprowadzenia na masową skalę, dlatego że nagle trzeba by wydłużyć pracę przedszkoli i szkół. Obawiam się, że efektywność nauczania 4 dni, ale dłużej to też nie jest zbyt rozsądne.
zgoda na 3 dni weekendu pod warunkiem minimalnej pensji 1,5k euro by było za co bawić się przez te weekendy z rodziną
Praca pracy nierówna, masa osób ma pracę na zasadzie "2 godziny pracowania, 2 godziny pozorowania, 2 godziny kawki, 2 godziny ploteczek".
Na drugim biegunie są np. ekspedientki w sklepach z ciężką, fizyczną pracą.
Więcej socjalistycznych pomysłów w Polsce, na pewno gospodarka wytrzyma.
Ponoć jakaś ustawa już powstała i to tylko kwestia czasu kiedy będziemy mieli taki system pracy
takie rozkminki są mega fajne w roku wyborczym, gdzie na kolanie może być upychane wszystko co się da , w ogóle BDP dla kazdego xD
Jesli 40 godxinny tydzien zamienia na 32 to dla wielu pracodawcow podniesie to koszty zatrudnienia.
Ja np, mialbym problem aby 5 dniowy tydzien zamknac w 4 dni , nawet jesli liczba godzin pozostala bez zmian. Wiec dla mnie , 4 dni to wiecej pracy za ta sama wyplate.