Glass Onion wśród rekordzistów Netflixa, to jeden z najchętniej oglądanych filmów
Nie podobał mi się ten film. Opowieść jest poprowadzona bardzo nie fair wobec widza, do tego stopnia, że nie wiem czy można to nazwać kryminałem. Widz jest oszukiwany, celowo ukrywane są nim kluczowe informacje (mimo, że w oczywisty sposób dostępne dla głównego bohatera) żeby go zmylić, co sprawia, że widz nie ma nawet możliwości próbować rozwikłać zagadkę. Bo ostatecznie okazuje się, że cała intryga jest bardzo prosta i w gruncie rzeczy mało ciekawa.
Film słabszy niż pierwsza część. Szczególnie zakończenie słabe i bardzo przewidywalne kto był sprawcą.
Taki sobie, nie zachwycił mnie. Pierwsza część zdecydowanie lepsza. Podobała mi się jedna scena, kiedy Blanc rozwiązuje zagadkę zabójstwa, chodzi mi o scenę z kuszą
mocne 4/10 ! XD film jest słaby i nudny (dłużyzny i nijaki)
scena z kuszą fajna.
Widzę, że wszędzie propaganda sukcesu. I wszędzie raczej niezadowoleni widzowie, którzy jakby nie patrzeć, dołożyli się do "najchętniej oglądanych". Taki wskaźnik nijak nie świadczy o jakości filmu.
A ta jest wyjątkowo mierna. Pomijąc nieciekawe postaci i fabułę, gdzie zgadzam się z przedmówcami, to mnie wyjątkowo NIE podobały się zdjęcia. Było to wyjątkowo biednie zrealizowane, tu jakieś blendy, tu jakieś cienie, lipa panie! Zdjęcia 2/10, reszta 4/10.
Na imdb i RT też jest raczej oceniany pozytywnie, wiadomo, że to nie jest konkretny wyznacznik, zwłaszcza w przypadku RT bo wiadomo jak działa, ale też nie wiem czy to aż taka propaganda sukcesu. Ciekawa opinia co do tych zdjęć, bo oglądałem sobie wczoraj materiał od Na Gałęzi i akurat zdjęcia były tu dla niego atutem, gorzej z treścią, więc bardzo odmiennie :D Nie oglądałem jeszcze, ale najbardziej boli mnie, że w stosunku do pierwszej części każdy ocenia to gorzej, a część pierwszą właśnie bardzo lubiłem i chciałem więcej czegoś na tym poziomie.
Przecież najchętniej oglądany nie oznacza że jest dobry. Netflix codziennie bije kolejne rekordy oglądalności :) a poziom tych produkcji coraz niższy. W ogóle to platforma raczej dla mało wymagających widzów, tam ocena 5/10 to już jest hit. No ale tylko tam panuje jedynie słuszna ideologia więc uciskane mniejszości mają się gdzie podziać.
Niestety film jest słabszy niż poprzednik. Właściwa akcja zaczyna się w połowie filmu i dość szybko kończy. Postaci są dość zróżnicowane, jest masa easter eggów i nawiązań nawet wobec aktorów oraz bywają zabawne momenty ale intryga jest słaba. Końcówka, która miała zrobić pewnie 'wow' okropnie zniesmacza a przewidywalna była od momentu pokazania wyłącznika zabezpieczeń.
Ten film ma dwa problemy - fakt, że istnieje pierwsze "Na noże" oraz, niestety, fabuła.
Film nie daje żadnych uczciwych wskazówek co do głównego twista fabularnego - zonk.
A sama zagadka jest banalnie prosta gdy już się ten twist pozna.
