U mnie już się kotlety wege smażą, z warzyw i kaszy. Mega są.
Po nich na patelnię wjadą ryby i krokiety samoróbki - z kapustą i grzybami.
12 dań nie ma bo nikt nie je i tak tych co są co roku.
A u was co robicie?
Oczywiście kłótnia z matką i nerwowa atmosfera zaliczona już wczoraj.
Oczywiście kłótnia z matką i nerwowa atmosfera zaliczona już wczoraj.
przejdzie jej jak znajdzie karton fajek od mikołaja
No właśnie moja mama od 2 dni siedzi w tej kuchni jak co roku, dzisiaj rano też i gotuje nie wiadomo ile. Mi to jest niepotrzebne do niczego, bo ja i tak nie jem za dużo. Ona sama chce, bo jej matka tak robiła, to i ona jako tradycjonalistka traci zdrowie i tylko się denerwuje. Lubi gotować, no ale bez przesady. Lepiej większość kupić a nie potem być zmęczonym całe święta.
Jeszcze całe święta ojciec się wkurzał że - czego nie jeta
Dobrze że przypomniałeś o gotowaniu muszę kotleta z zamrażarki wyciągnąć.
Pierogi z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, pieczona szynka, pieczeń a'la biała, sałatka jarzynowa, zrazy i rogaliki z nadzieniem z orzechów włoskich z rodzynkami.
juz wszystko zrobione, od 5 na nogach
sa pierogi, uszka, barszcz, pieczarki w ciescie i w occie, rybki w occie i pieczone, kotleciki takie i owakie
flaszka sie chlodzi takze teraz czas na relaks :)
Nic. Na święta przychodzę na gotowo. Zresztą ogólnie gotowanie to paskudne, niewdzięczne zajęcie, dobre dla starych bab ;)
Przyznaj się ze matka lub twoja dziewczyna, żona gotuje a nie ty.
Gęsty brzydzi się kobietami, jedynie szanuje i kocha swoją mamę.
Ja siedziałem w kuchni do 2 w nocy.
Ale kapucha z grzybami zrobiona, ryba po grecku, wywar warzywny na barszcz zrobiony, schab zamarynowany, tak samo korona z indora.
Susz ugotowany, mój babol narobił ciast.
Dwa pstrągi gotowe do pieczenia oraz filety z basa. Jeszcze tylko śledzik.
Miało być skromnie, a znowu wyjdę utuczony jak za czasów kiedy babcia robiła święta;)
Ja odgrzeję niedojedzonego schabowego w mikrofali, którego znalazłem wczoraj pod kanapą.
Wiem wiem, nie powinienem tak robić. Mikrofale pozbawiają jedzenie wartości odżywczych... ale pozbawiają je także karaluchów. Tak więc wiecie, plusy i minusy.
Oczywiście kłótnia z matką i nerwowa atmosfera zaliczona już wczoraj.
przejdzie jej jak znajdzie karton fajek od mikołaja
Jestem jedyną osobą w rodzinie, która umie pracować z ciastem, więc uszka i pierogi to moja brocha.
A i wreszcie mogę wypić ten hektolitr kompotu z suszu, który trzyma mnie na siłach przez resztę roku.
Moja żona dekorowała pierniczki.
Sałatkę śledziową z pomarańczą
