Avatar 3 i Avatar 4 zostały częściowo nakręcone, by uniknąć „efektu Stranger Things”
efekt Stranger Things? przeciez sami od dawna obsadzaja doroslych aktorow do roli dzieci i nastolatkow to pozniej maja takie kwiatki i rozwolnienie na planie zdjeciowym.
Stranger Things jak Stranger Things ale dla mnie największym szokiem była zmiana jaką przeszedł Bran Stark w Grze o Tron. Nie dziwota, że ludzie się zastanawiali czy to wciąż ten sam aktor...
Starzenie się postaci to problem w Awatarze? Film w całości powstał na komputerze, nawet Sigourney Weaver wcieliła się w nastolatkę Kiri. To wytłumaczenie jest po prostu idiotyczne, słabo Cameron.
efekt Stranger Things to chyba chodziło o to, że za udział w trzeciej i czwartej części chcieliby aktorzy dostać więcej pieniędzy, tak było w ST.
raczej nie, teraz studia są zbyt cwane na to. Od razu umowę na kilka filmów aktor podpisuje przy ustalonej gaży - jak jakiś aktor topowy to ma dorzucone procent od zarobków produkcji.
2jka byla lepsza niz 1. Moze nie w Twoim guscie bo brak fabuly i ciagle walki w stylu marvela bardziej Tobie odpowiadaja?
Film kontynuje to co przekazywala pierwsza czesc. Bezsensowne niszczenie swiata i innych kultur, a do tego dodaje ukryty problem naszego spoleczenstwa. Rodzina, znajomi i wzajemnie wspieranie sie nic nie jest warte, kazdy patrzy tylko na siebie. Jakby ktos teraz szukal kogos i by grozil, ze kogos zastrzeli to 95% by ta osobe bez mrugniecia okiem wydalo, a polowa z tego by pytala co za to dostana.
Avatar 2 to świetne widowisko ale fabuła jest naprawdę słaba. Ale skoro tworzą 3 filmy naraz zamiast skupić się na jednym to nic dziwnego.
Zrobili z tego kino familijne, taki Teleranek, ale itak dobrze się to ogląda. Tego oczekuję od Hollywood, widowiska i wysokobudzetości, jak chcę przegadane (talking is cheap) gówno to od tego są szajsy ze streamingów.
Trzy godziny w kinie mineło szybciej niż 15 minut na przegadanym byle szajsie od Netflixa.
To fakt, nie wiem jak gościu to robi ale trzy godziny minęły jak półtorej.