Był już wątek o braku magii świąt to teraz czas na Sylwka. Dla mnie to dzień który raczej wpisałbym gdzieś na końcu listy ulubionych dni w roku, nie mam planów, a presja jak co roku jest. Są w ogóle jakieś ciekawe opcje dla ludzi średnio lubiących wygibasy na parkiecie?
Wy co planujecie w tym roku? Obchodzicie hucznie bo lubicie, obchodzicie hucznie bo chcecie się dostosować do reszty choć nie lubicie, czy nie obchodzicie bądź obchodzicie skromnie?
Jedziemy do Jastrzębiej Góry na kilka dni, bal, basen, drinki w MAXie, trzeba odpocząć po świętach.
Wiem jedno - sylwester będę spędzać z rodziną, czyli ja + kobieta, brat + żona i siostra z małym + mąż, prawdopodobnie na mieszkaniu siostry do którego dopiero co się wprowadziła. To tak wstępnie, ale konkretniejszych planów i ustaleń brak. Była też możliwość wypadu w góry ale póki co jakoś temat ucichł więc chyba żadnego wyjazdu nie będzie. W zeszłym roku byłem nad morzem i też było fajnie, nawet taki mały wypad z drugą połówką do większego miasta nie jest zły. Ja i tak nie piję więc bez problemu mogłem wracać autem w nocy. Ale ogólnie z reguły skromnie obchodzimy sylwester. A, no i wyrzutnie też już kupione :)
- Będę oglądał TV jakieś koncerty.
- pakował hantlami.
- popijał drinki.
- koło 12 przyjedzie kumpel i pojedziemy wystrzelać kupiony arsenał
- wrócimy, ja będę popijał drinki
- pewno zezgonuję
- wstanę i będę czekał na konkurs noworoczny w skokach
Zarówno % jak i cześć osób o planach na sylwka zaczyna gadać w okolicach listopada
Ta % jest fajna zwłaszcza jak później np w autobusie słuchasz ile to nie wypili nastolatkowie.
Aż czasem ciężko nie parsknąć śmiechem jak słyszysz w stylu ponad litr wódy, 2 szampany i 2x4 paki na głowę od suchoklatesowych nastolatków których 0,5 litra coli pewno by powaliło ilością gazu ..
Ale wiesz pokazać się trzeba
Najchętniej bym usiadł przed konsolą i spędził go z Geraltem, ale pewnie będę musiał gdzieś jechać.
Jak co robi gol, twitch, tvp1 w Zakopanem i na Switchu pogram. o 24 pooglądam fajerwerki za free wyślę kilka zdjęć z życzeniami do znajomych, wypije za udany rok i śmierć ruskiej kurwy. pójdę spać a rano koncert noworoczny z wiednia.
Myślałem, że w końcu zagram w Tomb Raider ale za rok będzie mieć 10 lat to może wtedy ;)
U mnie Sylwester to był zawsze taki trzeci dzień świąt, też rodzina lubiała się zjechać, oczywiście wszystko w stylu zwykłej świątecznej posiadówy, a nie potężnego chlania znanego ze świata polskich filmów, które chyba już nigdy nie pogodzą się z tym, że na wsi można kulturalnie imprezować.
No teraz wiadomo, w takim wieku jestem, że zawsze jakiś znajomy coś ogarnie (lecz w tym roku nie jest to takie pewne), ale właśnie przez nawyki sprzed lat nie potrafiłbym spędzać tego dnia przy TOMB RAJDER... choć akurat ogrywam tą najnowszą część także okazja by była:-P
TVP, Polsat i jak jest to TVN na zmianę. Żona robi dużo dobrego jedzenia i sobie siedzimy w domu, mały idzie spać i tak od kilku lat. Jest dobrze i więcej nie trzeba.
Niby wszystko tu gra, ale w takim tempie człowiek szybko się zestarzeje. Osobiście u mnie coś takiego nigdy by nie przeszło, ale też w drugą stronę to samo. Chlanie żeby chlać to też bezsens.
Jak się nic nie urodzi na ostatnią chwilę, to będę siedział sam w domu. Taki los samotnych ludzi
nie wybaczyłbym sobie, jakbym się nie wyrwał z domu i obym nigdy nie miał takiego przykrego sylwestra. Mam już 30 lat, większośc znajomych już ma dzieci, więc sylwestry nie są takie huczne i zwariowane jak kiedyś. Ludzie spędzają już raczej czas w rodzinnym gronie ale mimo wszystko udało mi się zorganizować 15 osób chętnych na wspólne chlanie i odmóżdżenie. Początkowo mieliśmy wynając sobie małą salkę, ale ze względu na małą ilość osób, znalazł się chętny który zrobi domówkę. Tak więc będę jadł, chlał, tańczył i się wygłupiał !
Jaranie się chlaniem w wieku 30 lat? Myślałem, że to przechodzi tak na początku studiów. Przynajmniej u mnie tak było.
Widzisz. Mając 30 lat wcale nie trzeba być nudnym gościem. W zwariowanej ekipie zawsze jest śmiesznie i z pozytywnym humorem. Dla mnie alkohol to tylko mały dodatek, ale jak wszyscy piją, no to ja też piję i też wiem, kiedy przestać już muszę. Dlatego śmiało moge powiedzieć, że nie jaram się alkoholem, a bardziej tym że mam go z kim wypić, bo jak widać tendencja na tym forum jest taka, że tutaj mało kto ma z kim przechylić przysłowiowy kieliszek. Przegibane jest życ w takiej alienacji, jak co niektórzy tutaj. Życie ucieka, a wspomnień żadnych.
W tym roku bardzo klasycznie. Domówka u mnie w mieszkaniu. Łącznie ze mną i żoną będzie około 12 osób. Stwierdziliśmy że przy tej drożyźnie szkoda kasy na jakieś bale na salach. A dlaczego u mnie ? Moje lenistwo: nie lubię jeździć po ludziach a jak się zrobię szybko śpiący to pójdę spać, przyjaciele mogą bawić się dalej (już tak było 2 lata temu).
Ty uwazaj aby nie bylo jak u pewnego posla, ze jak juz bedziesz spal to jakis przyjaciel bedzie sie z twoja zona bawil;)
Spokojnie, znam tych ludzi lepiej niż własną rodzinę, kilkanaście lat się znamy.
Żony pilnuj :-) - śmichy chichy, no ale byłem kiedyś świadkiem mało zabawnej sytuacji w takim przypadku - no offence)))
Moje lenistwo: nie lubię jeździć po ludziach wot? Czyli pojechanie gdzieś jest bardziej czasochłonne, niż sprzątanie, przygotowywanie potraw, ogarnianie zapasów, miejsc, sztućców, zmywanie i sprzątanie zwłaszcza rzygów jak dobra impreza?
W zeszłym roku przespałem. Obudziły mnie na pół minuty fajerwerki, ale zaraz zasnąłem. Dzień jak co dzień.
Sylwester Marzeń z TVP. Najpierw pranie mózgu o 19.30, a później tańce jak debil do telewizora i darcie mordy po winie który już kupiłem za 15 zł.
Balowal z starymi Pruszkowskimi.
Wywalone. Od czasu pewnego zawsze w domu, kładę się spać około 11. Może kilka drinków na lepszy sen.
W przeciwieństwie do Świąt cyrku noworocznego nie cierpię.
2021 Zaraza, 2022 Wojna, 2023 Recesja.
Sorry ale od paru lat sylwestry nie zasluguja zeby swietowac nadejscie nowego roku :/
Wiec walne browca i pojde spac o normalnej porze przed polnoca.
Co roku to samo. Gram w grę ;D Albo coś oglądam. W tym roku nadrabiam sobie ten nowy sezon Bleach. Może jakiś film wyhaczę, i gram w Fallout 3. Jakoś nie miałem ochoty na nic ostatnio. Ciężki to był rok, i przynajmniej ostatnie tydzień chcę sie cieszyć, i mieć na wszystko wywalone.
Via Tenor
Klasycznie jak od X lat, w tym wypadku granie w Wiedzmina 3 po nowemu, dodatkowo multi COD MW2, w międzyczasie Pokemony Scarlet i jakoś leci, wszystko jest git. Aby wolne od roboty było. Urlopik cały tydzień się szykuje więc nie mogło być lepiej :D
mam dyzur, ale juz dawno przestalem hucznie obchodzic nowy rok wiec nieszczegolnie mnie to boli
moze w przyszlym roku uda sie pojechac do Polski i spedzic go z przyjaciolmi
Jakoś nie mam planów pewnie spędzę sylwestra przed konsolą. Sylwester na Golu jak co roku.
Wyebane mam na sylwestra, prawie cały listopad i do połowy grudnia, piłem i chodziłem do klubów na spoko eventy
Teraz trzeba odpocząć
btw tydzien temu spotkałem legendę tvgry, obecnie celebryta ;)
Będę sobie pykał w jakąś gierkę jak co roku. Nigdy na żadne imprezy nie chodzę bo to nie mój klimat i raczej jestem samotnikiem (duszę się w towarzystwie i czuję niekomfortowo). Po za tym od jakiegoś czasu kompletnie stronie od alkoholu i jak wypije jedno piwo to jest cud. Nie lubię, nie smakuje mi, a jak jesteś w większym gronie i na trzeźwo masz słuchać bełkotu tych co piją to ja podziękuje.
Posiedzę sobie spokojnie, a na drugi dzień wstanę jak nowo narodzony bez kaca ;)
Słuchanie bełkotów nawalonych znajomych, to jest ta wisienka na torcie ;D
Jak co roku.
Odrobię się na bóstwo, założę najlepszą kieckę i szpilki, i będę oglądać sylwestra w TV.
Impreza na dużej posesji w 4 pary najbliższych znajomych plus ktoś tam jeszcze. Nie ma nic gorszego niz święta bez rodziny, a sylwester bez kobiety i najbliższych przyjaciół. Podziwiam niektórych, że potrafią inaczej., Np samotność na Golu (aż mnie wzdrygło) czy przed tv/konsolą/PC bez nikogo w około.
A nie przyszło Ci do głowy, ze niektórym życie potoczyło się tak, że nie maja rodziny czy przyjaciół? Sam nie mam tego problemu ale wiem, że są takie osoby. To nie zawsze jest wybór.
Właśnie dlatego, że przyszło mi to do głowy napisałem ten post. Nikt nie zasługuje, żeby być sam w te dni, nawet największym cwaniakom i gnidom tego nie życzę.. Sami jesteśmy tylko z własnego wyboru i nie mamy prawa obwiniać o to innych. Pamiętaj: im gorzej się komuś potoczyło w życiu, tym bardziej ten ktoś powinien robić wszystko, by w te dni nie być sam.
Ale co to znaczy te dni?
Święta - kwestia wiary, ja jestem osobą niewierząca i dla mnie to zwykle dni
Sylwester? Sorry, ale wolę się bawić wtedy kiedy mam na to ochotę, a nie wtedy kiedy kalendarz mi każe
Każdy ma swój punkt widzenia, ty wolisz być z kimś, a są takie osoby które czują wstręt do innych ludzi i wola być same
Ludzie w większości nie są w ogóle warci zaufania
O ile Święta Bożego Narodzenia jak i Wielkanocne lubię, tak sylwestra nigdy nie lubiłem. Nie jestem typem alkoholowym, do tego nie czuję klimatu imprez i przeważnie podobnie spędzam co roku oglądając ulubione koncerty, grając na PC lub konsoli. Prawdopodobnie będzie to Mario 3D World które mam od niedawna i bardzo mnie wkręciło, więc szykuje się sylwester z Marianem pod wpływem grzybów. Jak byłem trochę młodszy lubiłem posiedzieć sobie dłużej nawet jak mnie spanie brało, a teraz to przeważnie koło północy nakrywam się kołdrą i czekam na śmierć. Za dnia jeszcze czasami lubię pójść do jakiejś galerii i sobie coś kupić i przy okazji wciągnąć pizzę. No i jeszcze jak moja psina była wśród nas, to dbanie aby zawału nie dostała od wystrzałów bo jedna jak i druga bardzo źle znosiła ten okres.
Nie chcę Cię martwić, sle
spoiler start
po dojściu do mapki, w której dojedziesz do ostatniego zamku odechce ci się grać
spoiler stop
Też byłem podjarany tą grą i nie chodzi mi o poziom trudności. Tylko spojrzysz na pewną rzecz i sam zobaczysz, o co chodzi.
No cóż to się przekonam jak dotrę tam gdzie piszesz i zobaczę. Bo na razie nie posiadam jeszcze tak dużej wiedzy o tej grze mimo że miałem już wcześniej z nią styczność u znajomych na Wii U jak i Switch.
Chodzi o to, ze gra wymuszą na nas szukanie gwiazdek. Często te są niemożliwe do znalezienia, zwłaszcza w ostatnim świecie. Co z tego, że uda nam się odblokować wszystkie stagety, skoro by wejść w finalny zamek bedziemy musieli przejść wszystko na nowo, a niektóre levele po kilka razy, gdyż od razu mozemy nie dostrzec gwiazdek. I o ile do ostatniego świata wymagana ilość nie jest specjalnie wymagająca, tak ostatni zamek wymaga większości gwiazdek (o ile nie wszystkich). Mi np brakowało chyba 50 i teraz wyobraź sobie, że załóżmy, że wiem , gdzie są wszystkie gwiazdki (a niestety nie wiem), to skoro na level średnio przypadają 3, to wez teraz przechodz 17 leveli ponownie. A jesli nie znajdziesz wymaganych gwiazdek to te 17 pomnóż przez ... kolejne 17.Tylko Nintendo i Ubisoft tak grają. Żadna inna firma nie zrobiła jeszcze takiego bezsensu w swojej grze. Chyba tylko jeszcze Giana Sisters Twisted Dreams wycięła taki numer
W przeciwieństwie do świąt Bożego Narodzenia za sylwestrem jakoś nigdy nie przepadałem. Owszem kilka lat temu w stecz były wspaniałe balangi do białego rana na domówkach u znajomych. Jak to bywa wszystko się skończyło. I od tego czasu sylwestra spędzamy w rodzinnym gronie. A że rodzinkę mam dosyć dużą to w sylwestra zawsze było fajnie. W tym roku jednak na Sylwestra jedziemy w góry. Domek zamówiony, opłacony i jak nie lubię w sylwestra wychodzić z domu to w tym roku jakoś się jaram na ten wyjazd. Najważniejsze że jedziemy w swoim fajnym gronie.
Na szczęście pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi jest bardzo mylące, a końcowka to miłe zakończenie. Zazdraszczam szczerze :)
Lepiej być raz w roku miłym, niż w ogóle. I przynajmniej dostałaś fajne prezenty więc nie narzekaj