Amazon przyłoży rękę do nowej gry Tomb Raider
Oby ograniczyli do minimum walki z ludźmi. Nie ma co robić z Lary pacyfistki ale gameplayowo to nowa trylogia przypomina raczej Rambo niż takiego Indianę Jonesa.
Lepiej jakby ludzkich przeciwników było niewielu ale za każdym razem stanowili ogromne wyzwanie. Zwłaszcza w odsłonie z 2013 widać zmarnowaną szansę ponieważ fabularnie pasowałoby żeby każdy przeciwnik był swego rodzaju mini-bossem i raczej wzbudzał strach niż pakował się pod strzał.
O to to, Lara w cutscenkach płaczę bo musiała dobić biednego najemnika, ale sekundę potem wymordowuje bez skrupułów cały ich oddział, wbija im strzały w nogi i brutalnie wali czekanem w łeb. Mniej ludzi, więcej zwierząt.
w shadow opszli troche w tym kierunku, moze nie w kwesti jakosci przeciwnikow ale ilosci.
i wyszla najlepsza czesc
Wyszła najgorsza i najnudniejsza. Jedynka i dwójka z nowej trylogii były za to kapitalne.
Naprawdę nie ogarniacie czegoś takiego jak instynkt przetrwania itp.? Pewnie, wyszło to skrótowo, ale... poza tym to tylko gra, zabijanie w żadnej grze nie jest realistyczne, tak technicznie, jak i pod względem ilości ofiar, może poza serią ARMA :)
instynkt przetrwania wylaczylem :) przeciez to zabiera cala przyjemnosc z gry.
chyba dobre tylko dlka jak komus umiejetnosci grania w gry brakuje :)
Ale tu nie chodzi o sam fakt iż zabija. Przecież to normalne, że przedkłada swoje życie nad agresorów. Chodzi o to, że zabija ich całymi tabunami. W takim Tomb Raiderze z 2013 Lara w ciągu kilku dni zabija prawie pół tysiąca ludzi. Pół tysiąca! Przecież to jest mała armia wyszkolonych i wyekwipowanych najemników, która zostaje unicestwiona przez 21-letnią dziewczynę. Dziewczynę, która pierwszego dnia zmaga się z upolowaniem jelenia a kilka dni później ma na koncie więcej zabójstw niż John Rambo po czterech filmach... Ja rozumiem pewne uproszczenia na rzecz gameplayu ale szanujmy się...
A przecież dało się to zrobić znacznie lepiej. Wystarczyło zamiast w ilość wrogów, pójść w ich jakość tak aby już pojedynczy przeciwnik stanowił dla nas wyzwanie. Wtedy zamiast zabijać dwudziestu wrogów w jednym starciu, zabijalibyśmy 2-3. Jakby ograniczyć liczbę do max 100 (biorąc pod uwagę wspomniane ustępstwa dla rozgrywki) to już by to wyglądało zupełnie inaczej.
I nie chodzi mi tu nawet o skrupuły co o zwyczajną absurdalność sytuacji, w której młode dziewczę jest niepowstrzymaną, jednoosobową armią. Fabuła jedynki oparta jest o to, że Lara postawiona w skrajnej sytuacji musi wciąż przekraczać swoje granice. Tylko, że cała ta (świetna swoją drogą) narracja, ulatuje w momencie kiedy schowani za osłoną, wycinamy wrogów tuzinami. Gdyby zamiast tego poszli bardziej w stronę Plague Tale (ale też bez przesady, tam to jednak były dzieci), w którym zabić możemy jednego/dwóch wrogów a potem i tak reszta nas dopadnie - wtedy całość trzymałaby się kupy. I byłoby to też znacznie ciekawsze gameplayowo bo musielibyśmy się skradać, wytwarzać amunicję, planować trasy, zarządzać ekwipunkiem etc. zamiast po prostu od czasu do czasy walić do wszystkiego co popadnie. A nawet te czysto akcyjniakowe etapy dałoby się zrobić lepiej. Wystarczy żeby przeciwnicy byli bardziej wymagający i już można by ograniczyć ich liczbę.
Jak uwielbiam nową trylogię TR i grało mi się w nią świetnie, tak musze przyznać rację koledze
A przecież dało się to zrobić znacznie lepiej. Wystarczyło zamiast w ilość wrogów, pójść w ich jakość tak aby już pojedynczy przeciwnik stanowił dla nas wyzwanie. Wtedy zamiast zabijać dwudziestu wrogów w jednym starciu, zabijalibyśmy 2-3
Jezus Maria, macie już tyle tych soulslike'ów od From i ich naśladowców, zostawcie choc kilka normalnych gier w spokoju...
MilornDiester -> zaraz, a Indiana nie walczył z ludźmi? Belloq i Donovan oraz ich poplecznicy to nie byli ludzie? No co Ty Diester - walczył głównie z ludźmi.
Szej18 -> w shadow opszli troche w tym kierunku, moze nie w kwesti jakosci przeciwnikow ale ilosci. i wyszla najlepsza czesc - to była chyba najgorsza część. Lepiej - moim zdaniem - gdy walczy z ludźmi, do zwierząt nie lubię strzelać nawet w grach.
Tu nie chodzi o ludzi jako takich. Tak jak mówiłem, bardzo podoba mi się motyw Lary, która zmuszona jest wybierać między śmiercią swoją lub innych. Początkowo ma opory, wzdraga się przed tym ale koniec końców idzie do przodu. Problem w tym że zabija tych wrogów setkami co nie jest satysfakcjonujące ani gameplayowo ani fabularnie.
Dla porównania - Indiana Jones zabija łącznie 46 osób. I to przez trzy filmy. Natomiast Lara zabija 450 w jednej grze. Tak więc młodziutka Lara zabija w ciągu swojej pierwszej "przygody" jakieś 10x więcej ludzi niż Indiana Jones przez trzy przygody jako doświadczony awanturnik. Ta skala jest zwyczajnie kuriozalna...
MilornDiester ->
Rozumiem Twój pkt. widzenia, niemniej 3 filmy z Jonesem trwają ok. 5h+, w TR grasz 10x dłużej (mówię o jednej części gry) więc wynik bardzo podobny (46 vs. 450). No nie wiem, dla mnie akurat Rise (w którym, Lara zabiła pewnie największą ilość ludzi) było najlepszą częścią. Jeśli miałoby być ich 10x mniej i z każdym miałbym walczyć 10x dłużej to pewnie byłbym tej gry nawet nie dotknął. To tak jak z Elden Ring (kupiłem gdyż w opisie było napisane RPG) - gra posiadająca malownicze widoki i ciekawie rozwiązana od strony wizualnej, jednak walka z przeciwnikami - jak na grę action RPG - strasznie nudna (nie dlatego, że sama w sobie nie jest ciekawa, dlatego, że zabiera o wiele więcej czasu niż powinna i zwyczajnie gra nie skupia się na fabule tylko na spotkaniach z bossami). Gdyby nowa Lara miała mieć takie rozwiązanie to byłbym raczej mało zadowolony, wręcz rozczarowany -) Ale oczywiście różne są wymagania graczy.
spoiler start
Dlatego w pierwszej kolejności zabija ruskiego bandziora, który do tego chciał ją zgwałcić (pełne zrozumienie, gwałciciele zasługują na kulkę w jaja, a potem w łeb, jak to pokazała bohaterka jednego z filmów z Clintem Eastwoodem z serii o insp. Calahanie ps. Brudny Harry), po czym trzeba pokazać, że Lara to przeżywa. Dalej jednak… Pistolet do łapy, magazynek, dwóch dziadów i pif-paf – Lara, oczywiście, nie może ominąć ich niepostrzeżenie. Przy zabójstwie nr 4 mamy podpowiedź „ciche zabójstwo z łuku”, „trafienie w głowę: +10 pkt” i lecimy z tym koksem.
spoiler stop
Anglosasi mają eksterminować jak Niemcy w latach 30-40 XX w i już od dosyć dawna urabiają do tego odbiorców ichniej „kultury”. O ile hitlerowcy robili to w imię czystości rasy, to obecnie idzie o „ratowanie planety”.
Aha. Nie cieszyłbym się za bardzo, że teraz cały anglosaski impet idzie na rusków. W czasie II Wojny Światowej Polacy byli „do załatwienia” zaraz po Żydach, a teraz tacy Ukraińcy i Polacy są zaraz po Rosjanach. Na razie jesteśmy użyteczni i z własnej inicjatywy robimy z siebie mięso armatnie; to się jednak kiedyś skończy.
Myślę że po równo powinniśmy mieć każdego rodzaju przeciwników żeby nam się szybko nie znudzili.
Co to jest Control Dynamics? Serio tak ciężko sprawdzić tekst przed wstawieniem na stronę?
Daje 80%, że będzie to kolejny tytuł który mocno ucierpi przez obecne ideologiczne standardy.
Moim zdaniem to już jest pewne. W jednym z wcześniejszych artykułów wyciekła już plotka (na razie), że w grze planowany jest lesbijski wątek Lary.