Scenarzysta AC Valhalla mówi, co się stało z zakończeniem
Czekałem na ten dodatek The Last Chapter trzymając tę grę na dysku przez ponad miesiąc i czytałem teorie ludzi którzy spekulowali że będzie się on dział w Rusi czy w innych miejscach gdzie wikingowie się zjawili a się okazało że ten dodatek trwa jakieś 30 minut i polega na pogadaniu z 5 osobami. I nie wyjaśnia zupełnie nic, pokazuje tylko że Eivor wypływa do Winlandii czego chyba każdy głupi się domyślił skoro znajdował się tam jego grób. Ah Ubisoft.
Naprawde ktoś wytrwał do końca ? Pierwsze 40 h fajne ale po ponad 80h juz mi krew z nosa leciała
Mi się w to grało lepiej niż w Origins i Odyssey. W Odyssey po 120 godzinach gry już rzygałem tymi wszechobecnymi obozami wojskowymi do wyczyszczenia, pod koniec gry je omijałem. W Valhallę jakoś tak przyjemnie mi się grało że zrobiłem 100% aktywności na mapie, nie czułem zmęczenia grą.
Darmowy dodatek z Kassandrą, rozłożony na Odyssey i Valhallę, był dosyć solidny i rozbudowany, więc można było spodziewać się przynajmniej podobnego poziomu.
Tak jak napisał xokok, ten darmowy dodatek do Odyssey który był epilogiem gry oraz jego kontynuacja która była już w Valhalli były całkiem spore. W obu grach dodały nową wyspę z kilkoma questami i lokacjami do zwiedzenia. Do Valhalli wychodziło też za darmo wiele innych dodatków, np. te rzeczne najazdy albo forgotten saga. A tutaj na zakończenie z wielką pompą reklamowali The Last Chapter który nie dodaje zupełnie nic, tylko 5 dialogów i nara. Słabo.