Reżyser Johna Wicka 4 o inspirowaniu się kinem samurajskim i motywie nowej części
Niestety im dalej w las tym gorzej. Pierwsza część była naprawdę świetna i świeża. W drugiej docisnęli pedał gazu, więc było więcej trupów i więcej skrajnego nieprawdopodobieństwa. W trzeciej wymyślili sobie rozbudować "uniwersum" półświatka, które w pierwszej części było fajne dzięki temu właśnie, że niewiele o nim wiedzieliśmy. I od tej pory to jest już tylko ostra droga w dół.
W czwartej części pewnie bęzie 8 razy więcej trupów i 16 razy więcej nieprawdopodobnych sytuacji. Mnie to już od połowy dwójki bardziej nuży niż bawi.
"John Wick" cierpi na te sama przypadlosc co "Szklana pulapka". Im bardziej nowsza czesc, tym bardziej glupia. Bzdura goni bzdure, a szkoda, bo po pierwszej czesci zapowiadalo sie na niezla serie, druga czesc tez dalo sie obejrzec, ale w trzeciej odlecieli na calego. Takiego natezenia bzdur jak w trzeciej czesci nie bylo w dwoch pierwszych czesciach razem wzietych.
Na czwarta nie czekam, moze kiedys obejrze, jak nic nie bede mial do roboty.
Oby nastepny "Constantine" wyszedl lepiej pod wzgledem fabularnym.
Ja to już w drugiej odpadłem, trzecia to istny koszmar, przewijałem fragmenty, cudem dotarłem do zakończenia z poczucia obowiązku i do dziś czuję zażenowanie. JW 4? Strach się bać...