No dobra, jak w takim razie ogarnąć inaczej takiego gościa?
Szczególnie rozbrajające jest ostatnie zdanie:
Prokurator – po przesłuchaniu – uznał, że zastosuje wobec 42-latka policyjny dozór oraz… nakaz powstrzymania się od prowadzenia wszelkich pojazdów.
Właśnie odwracasz kota ogonem. Nie pytam się o zabieranie czy nie samochodu za jazdę po pijaku tylko jakie mogą być metody walki z takimi ludźmi bez zabierania samochodu. Tak czy inaczej coś trzeba zrobić z takimi ludzmi
Pożyczyłbyś samochód gościowi, któremu zabrali samochód za pijaństwo?
neXus - no nie odwracam. Tytuł wątku jest jaki jest, a pierwsze zdanie sugeruje, że zabranie auta byłoby 'ogarnięciem takiego gościa'. Zmień tytuł wątku na np 'Co zrobić z pijanymi kierowcami?'
damianyk - nie bardzo wiem jak miałbym zweryfikować czy ktoś miał zabrane auto np 20 lat temu
wymowne ostatnie zdanie.
ale niestety, w tym przypadku zabranie pojazdu absolutnie nic by nie zmienilo, bo jezeli czlowiek po zabiciu dziecka i odsiedzeniu kary wsiada pijany za kolko kolejny raz to chyba tylko amputacja obu nog moglaby cos zmienic.
jak w takim razie ogarnąć inaczej takiego gościa?
Należy walczyć z przyczyną, a przyczyną jest człowiek, a nie samochód.
Dostał dożywotni zakaz kierowania pojazdami i został na wolności.
Pozostawienie na wolności to szansa.
Szansy nie wykorzystał.
Należy zastosować priorytet, którym jest ochrona życia i zdrowia społeczeństwa i przeprowadzić tę ochronę skutecznie.
Skutecznym rozwiązaniem jest natychmiastowe zamknięcie dożywotnie istoty podającej się za ludzką stanowiącej zagrożenie dla ludzi.
Ponieważ nie wykorzystał szansy, to zamknięcie na jego koszt bez względu na skutki dla zamkniętego.
Koszt utylizacji zwłok w razie śmierci zamkniętego z głodu, pragnienia, zimna lub chorób ponoszą spadkobiercy.
Został wówczas złapany i w 2009 r. skazano go na 12 lat pozbawienia wolności.
Przesiedział za zabicie 12 lat i nic go to nie nauczyło
Dlatego teraz powinien dostać bezwzględne dożywocie.
Nie za jazdę po pijaku, za udokumentowane i niepodważalne świadome zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi.
KAŻDY recydywista tego typu powinien dostawać bezwzględne dożywocie, bez wyjątków.
Via Tenor
Za zabicie 12 lat ale za prowadzenie pojazfu dozywocie. Piękna proporcja.
Tu chyba by wchodziła recydywa - gość powtarza wykroczenie które skończyło się 12 lat wcześniej zabiciem 12-latka. Recydywa rządzi się innymi prawami
za prowadzenie pojazfu dozywocie
Właśnie dlatego NIE będziemy mieli nigdy prawa, które będzie bronić obywateli przed bandytami.
Kara NIE za prowadzenie pojazdu.
Za niepodważalne, bezdyskusyjne, jednoznaczne udowodnienie swojego bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi!
Prawo ma być skutecznym narzędziem, ale TYLKO narzędziem - jeśli nie jest, trzeba zmienić narzędzie tak aby było skuteczne.
Wypowiadasz się na tematy o których nie masz pojęcia.
W takim razie dlaczego ograniczać się tylko i wyłącznie do takich przypadków. Zróbmy dożywocie dla każdego, kto popełnia drugi raz przestępstwo, przecież musimy się chronić przed bandytami.
A, czekaj, ma być zagrożenie dla życia? Samo odpalenie pojazdu nie jest zagrożeniem, to ty musisz udowodnić, że takie zagrożenie wystąpiło ergo kara musi być większa. W przeciwnym razie tę samą karę dostawałby typek, który drugi raz wsiadł za kółko i przejechał 1,5 km ze wsi do wsi w nocy i ten, który zrobił po pijaku carmageddon w stolycy. Ponownie kłania się zasada proporcjonalności.
Kierowca dostał DOŻYWOTNI zakaz i szansę w postaci (chyba) 12-letniej resocjalizacji.
Nie skorzystał z niej.
W celu zapewnienia wykonania zasądzonego dożywotniego zakazu kierowania pojazdami należy zastosować skuteczny sposób. Mamy interes bandyty i interes społeczeństwa.
Sprawa jest prosta - interes bandyty nie ma żadnego znaczenia do momentu zabezpieczenia interesu społeczeństwa - dożywotnie zamknięcie realizujące prawomocny wyrok.
Nawet skazywać na nowo nie trzeba, bo wyrok już jest i należy go skutecznie wykonać.
Panowie prawnicy zapominają, że wyrok to więzienie i dożywotni zakaz prowadzenia, a nie więzienie i jakieśtam dopiski.
Jeśli bandyta potrafi wskazać INNY w 100% skuteczny sposób na wykonanie wyroku dożywotniego zakazu kierowania zapewniający 100% bezpieczeństwo potencjalnym ofiarom, który nie wymaga ponoszenia kosztów - proszę bardzo.
Wypowiadasz się na tematy o których nie masz pojęcia
A co mi zostało? - ci którzy powinni mieć pojęcie (prawnicy) nie maja zielonego pojęcia o logice, o tym, że przepisy powinny być spójne i proste, nie rozumieją zasad języka polskiego, nie rozumieją podstaw matematyki (zdefiniowana kara od 2 lat do 5 lat to dla nich może być 1 rok).
O kręgosłupie moralnym w kontekście tego co się dzieje w światku prawniczym, to nawet nie chce mi się gadać.
I tak naprawdę nie wypowiadam się tylko wywalam z siebie frustrację z powodu tak oczywistego przypadku nieskuteczności prawa.
W celu zapewnienia wykonania zasądzonego dożywotniego zakazu kierowania pojazdami należy zastosować skuteczny sposób. Mamy interes bandyty i interes społeczeństwa.
Sprawa jest prosta - interes bandyty nie ma żadnego znaczenia do momentu zabezpieczenia interesu społeczeństwa - dożywotnie zamknięcie realizujące prawomocny wyrok.
Ale dlaczego zamknięcie. Odrąbmy mu ręce albo oślepmy, również zrealizujemy ten zakaz.
Ale też czemu ograniczać się do zakazu prowadzenia pojazdu? Są przecież inne zakazy, np. stadionowe, kontaktu, zbliżania się, prowadzenia działalności. Tutaj też róbmy dożywocie.
Nawet skazywać na nowo nie trzeba, bo wyrok już jest i należy go skutecznie wykonać.
prawnicy) nie maja zielonego pojęcia o logice
O kręgosłupie moralnym w kontekście tego co się dzieje w światku prawniczym, to nawet nie chce mi się gadać.
Tutaj to tylko prychnę pod nosem.
Prezentujesz typowo ziobrowskie myślenie - nikt się na tym nie zna oprócz mnie, prawnicy są skorumpowani a ja jedyny sprawiedliwy. Myślenie stricte sadystyczne, które skupia się na dolegliwości kary pomijając jej inne cele oraz wszelkie zasady wynikające z regulacji karnych. Nie mozna być miękiszonem, nie?
Prezentujesz typowo ziobrowskie myślenie
Ale ja jestem raczej ukrytym komuchem ..
A tak z innej beczki - Ty jesteś z wydziału kłótni, czy obrazy? Nie wiem jak odpowiadać.
W sprawie merytorycznej - odrąbywanie jest zbyt kosztogenne i z drugiej strony daje możliwość degeneratom napawania się zemstą. Sama kara (nie tylko zemsta) jest przestarzała jak prawnicy, których spokojnie można zastąpić programami komputerowymi. Po co karać kogokolwiek gdy mamy kilka miliardów ludzi na świecie? Problemy należy eliminować na podstawie analizy ryzyka (ryzyka dla społeczeństwa i ofiar), a nie przepisów pisanych przez niedouczonych bez szerokiego podejścia i kierujących się nie wiadomo czym. Analizę ryzyka też wykona nieprzekupny i nieskażony ideologią program.
W przypadku z tego wątku analiza ryzyka pokazuje -> uniemożliwić prowadzenie pojazdu.
Chciałem być miły (mój błąd!) - dlatego dożywocie, ale uśmiercenie będzie równie skuteczne i tańsze.
Dla mnie najważniejsze skuteczność i niskie koszty.
Tak coś czuję, że opinię o prawnikach bierzesz do siebie. Jakbyś chciał podnieść mi ciśnienie, to największą obrazą dla mnie jest nazwanie mnie humanistą.
Czyli jesteś z kłótni.
Dzięki za miłą kłótnię na odpowiednim poziomie abstrakcyjnego absurdu.
Większe badania robi pani podająca cole w samolocie, każdy lekarz psychiatra wykryje chorobę alkoholowa, przymusowe psychotesty i badania na krew i mocz, aby wyeliminowac narkomanow i trachnietych na starcie.
już się wypowiedziałem jakiś czas temu w podobnym temacie - najmniejsza kara -> publiczna chłosta + utrata samochodu -> najwyższa - szafot, czyli utrata głowy.
Powinno być tak: robisz krzywdę dziecku - jego rodzic robi krzywdę tobie. dziękuję.
A jeżeli cudze dziecko robi krzywdę Tobie?
A jeżeli cudze dziecko robi krzywdę Twojemu dziecku?
A jeżeli cudze dziecko robi krzywdę Tobie?
A jeżeli cudze dziecko robi krzywdę Twojemu dziecku?
Przecież to proste i logiczne - bazując na zasadach Annac1:
Przypadek 1.A jeżeli cudze dziecko robi krzywdę Tobie?
wtedy Ty robisz krzywdę cudzemu dziecku, rodzic cudzego dziecka robi krzywdę Tobie - wiesz co zajdzie zgodnie z logiką procesu, więc możesz się przygotować - jeśli zrobisz krzywdę rodzicowi cudzego dziecka, to upewnij się, że nie ma rodzica, bo ten przyjdzie i zrobi Ci krzywdę
Przypadek 2. A jeżeli cudze dziecko robi krzywdę Twojemu dziecku?
Ty robisz cudzemu dziecku krzywdę jako rodzic, a wtedy rodzic cudzego dziecka robi krzywdę Tobie i przypadek przechodzi w przypadek 1.
Bardziej obawiałbym się przypadku: co jeśli jedno Twoje dziecko robi krzywdę drugiemu Twojemu dziecku?
Wtedy teoretycznie sam sobie będziesz musiał zrobić krzywdę, a jeśli masz rodzica, to ten powinien zrobić Ci krzywdę dwukrotnie. Wtedy przechodzimy na poziom dziadków.
Gdyby to ode mnie zależało to jedyną karą za jazdą pod wpływem alkoholu była by kara śmierci i to nie jakieś tam zastrzyki tylko ugotowanie w byku z brązu.
żadne wyśmiać / dla mnie pijany kierowca to potencjalny morderca a co się robi z mordercami -> usuwa z społeczeństwa.
Hehe myślałem , że sam mam takie myślenie - jak bym stanowił prawo to każdego kto siada za kółko pijanego wieszał bym w niedziele po mszy na placu i puszczał w publicznej TV ową egzekucję - a ile dzieciaków czy rowerzystów bym uratował to moje :)
Zawsze włosy mi dęba stają jak słyszę , że ludzie , którzy odbiorą z głupoty komuś życie (dziecku , komuś kto stał sobie na przystanku) mają jakieś prawa.... rak świata - NIE MAJĄ ŻADNYCH PRAW !! Jak już chcecie im dawać prawo to prawo wyboru egzekucji :)
Jeszcze lepiej się sprawa ma przy jakichś gwałcicielach czy pedofilach jeszcze ze skutkiem śmiertelnym ich poczynania powinny być rozpatrywane tylko i wyłącznie w formie finezji jaka powinna być wybrana w trakcie wymierzania kary - wiadomo jakiej.
Hehe myślałem , że sam mam takie myślenie
Liczba osób siadających za kierownice pod wpływem alkoholu i innych środków jest policzalna.
To oznacza, że problem jest łatwy do rozwiązania. Hamuje go tylko hipokryzja tych, którzy ze zrozumieniem odnoszą się do eutanazji, a uśmiercanie zagrożenia dla ludzi uważają za nieetyczne.
Wystarczy więc policzyć, usunąć w każdym przypadku bez wyjątku i problem przestanie istnieć lub stanie się marginalny.
A tymczasem w nieodległej Warszawie (biedny Alex się załamie, co wyrabiają jego ulubieńcy).
"TK wydał wyrok. Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości niezgodne z konstytucją"
"Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy dotyczące zatrzymania prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h są niezgodne z ustawą zasadniczą.Decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości, która opiera się wyłącznie na informacji od policji, jest niezgodna z art. 2 konstytucji. Tak we wtorek stwierdził Trybunał Konstytucyjny.
Zgodnie z przepisami ustawy o kierujących pojazdami taką decyzję podejmuje starosta - po otrzymaniu informacji z policji jest zobowiązany zatrzymać prawo jazdy kierowcy złapanemu na przekroczeniu prędkości o więcej niż 50 km/h. To samo dotyczy sytuacji, gdy policja przekaże informację o tym, że kierowca przewoził więcej osób, niż jest to dozwolone...."
i dalej:
"Osoba, której zostało zatrzymane prawo jazdy z powodu kierowania pojazdem z prędkością przekraczającą prędkość dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub przekroczenia dopuszczalnej liczby przewożonych osób, jest pozbawiona jakiejkolwiek możliwości kwestionowania prawidłowości pomiaru prędkości stwierdzonego przez organ kontroli ruchu drogowego lub liczby przewożonych osób" - czytamy we wniosku.
TK: procedura nie jest sprawiedliwa
Decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące zapada wyłącznie na podstawie informacji przekazanych przez policję, nie można powołać świadków czy przedstawić innych dowodów. Tym samym postępowania toczącego się przed starostą w sprawie zatrzymanie prawa jazdy nie można uznać za sprawiedliwe i rzetelne postępowanie w rozumieniu konstytucji. Tak właśnie orzekł TK. Zauważył także, że w takiej sytuacji może dojść do zatrzymania prawa jazdy kierowcy, który w rzeczywistości nie popełnił wykroczenia, za które musi odpowiadać.
- Starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji funkcjonariusza policji korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego w sprawie zatrzymania prawa jazdy - powiedział sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski, uzasadniając wyrok Trybunału.ę
Innymi słowy rozwadniamy.