Wonder Woman 3 jednak może powstać? Ponoć tylko reżyserka odeszła w atmosferze skandalu
Za każdym razem jak po rozstaniu z jakimś twórcą słyszę "brak zrozumienia wizji", to mi się przypomina Kayne West.
I zapewne owe skandaliczne zachowanie okaże się treścią w rodzaju "Nie zgadzam się z wami, chcecie popsuć moją historię, bo tak sobie wymyśliłam jako autorka, więc jeśli nie chcecie mojej wersji, to ja dziękuję za współpracę.".
Ja bym to nazwał zabójstwem miłości bliźniego i bombą atomową rzuconą w twarz wszystkich producentów! A co!
PS. Autorowi zaś przyda się zrozumienie znaczenia stwierdzenia robić z igły widły.
Czyli co? Wytknęli jej parę błędów a ona już postanowiła włączyć full Arasz mode?
Kobitka ma niezłe ego jak na kogoś kto zrobił jeden dobry film wysokobudżetowy...
A ile trzeba zrobić filmów wysokobudżetowych, by mieć niezłe ego?
To ja biedny nie mogę mieć, bo nie kręcę filmów w ogóle... ;-)
SylwesterZ zapomniałeś dopisać dobrych, bo o takich mowa.
Co do ego, to tak ze dwa lub trzy dobre filmy, zwłaszcza jak masz zamiar się z takim obnosić, po to aby potwierdzić, że to nie nadmuchany balon. Jeden to może być równie dobrze wypadek przy pracy, w końcu film to twórczość zespołowa.
Czyżby w przyszłości miała zostać oskarżona o molestowanie sexualne?
Nikt jej nie chce za sterami WW3 bo Wonder Woman 1984 to była mega sraka.
Nastał czas czystek w DC i bardzo dobrze.