Tim Burton oskarżony o rasizm z powodu castingu do Wednesday Netflixa
Jeden z reżyserów i producentów serialu, Mike Simpson, stwierdził, że nie planuje prosić Tima Burtona o komentarz w tak głupiej sprawie.
No i prawidłowo.
ludzie sa glupi. oboje bohgetarowie wcale nie sa negatywnymi postaciami
wiecej bialych jest tam zlych i to naprawde zlych, ta dwojka ma moze negatuwne poczatkowe nastawienie ale oboje sie ostatecznie mocno zmieniaja
... i szystko w temacie =>
A serio to wyłazi rasizm z tych co oceniają zachowania bohaterów traktując kolor skóry jako element segregacji. No ale, lewacka logika nie pierwszy raz pożera samą siebie. Ponadto, chcieli różnorodności, no to mają :]
Także znowu się sami zaorali na całej płaszczyźnie, no ale to w sumie standard :>
Ten obrazek to idealne podsumowanie tej paranoi. W filmie musi być czarny, ale nie może być czarnym charakterem (o przepraszam, to było rasistowskie, złą postacią), czarny nie może być ofiarą... Czarnych wolno obsadzać jedynie w roli aniołów.
Jak Twitter chce podniesc poziom to powienien wprowadzic testy na logike czy tez z rozumienia tekstow. Kilka randomowych pytan by odsiac idiotow przy rejestracji.
Niech oni zostana sobie na TikToku, gdzie sie dobrze realizuja.
Nie odebrałem Bianci jako negatywnej postaci. Z początku niby ma się taką wydawać ale jako stereotypowa 'królowa szkoły' rywalizująca z nowym uczniem była dość bierna. Jest to postać ambitna i głównie odpiera konfrontacje z Wednesday. Nawet gdy o niej mówi czy potem rozmawia nie wydaje się być negatywnie nastawiona.
Powiedzieli rasiści, którzy chcą, aby złe charaktery grali tylko biali. :) Normalny widz nie zwraca uwagi na karnacje aktora, tylko jak gra daną postać, a zazwyczaj ci źli są najciekawsi.
To smutne jak bardzo ten świat z roku na rok kretynieje, Einstein kiedyś powiedział że nie wie jak będzie wyglądała trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na kije i kamienie... ciekawe czy zmieniłby kolejność gdyby to zobaczył.
Z sentymentu do kreskówki i filmów dałem temu serialowi szansę, ale niestety szybko się okazuje, że to kolejna teen drama, a obsadzenie w świecie Addamsów to tylko lep. Wiele wspólnego z tym "uniwersum" ten serial nie ma. Jest za to piękna dziewczyna, trójkąt miłosny, walka z broniącą swej pozycji królową szkoły. Fabuły w zasadzie brak, w zamian za nią mamy pojawiające się w wygodnych momentach wizje, które popychają wszystko do przodu.
No ogólnie kiepsko i czuć mocno, że to jest pomyślane dla młodych i niewyrobionych widzów, których takie klisze zadowolą. Podobnie jak z Sabriną (chociaż tu jest jednak sporo lepiej, tam to był prawdziwy dramat).
A okarżenia o rasizm to jakiś żart. Dobrze, że twórcy nie uznali za stosowne obdarzyć tego jakimkolwiek komentarzem.
Ostatnio gdzieś czytałem , że jak kobita jest w kusej sukience i się schyli by podnieść papierek to trzeba patrzeć w sufit bo inaczej seksizm ....co tam jakiś rasizm ....