Mroczna strona Elden Ring; twórcy gry skarżą się na crunch i niską płacę
Polscy gracze, kiedy nie chodzi o Polską firmę.
From Software: Prepare To Die From Crunch Edition
From Software: Prepare To Die From Crunch Edition
Widocznie najwięcej pracy włożono w mimikę i historię gry. Nie dziwi mnie krancz.
Ale błysnąłeś, specjalista kulinarny :-)
Sporo się musieli chłopaki napracować, abym mógł sobie pograć już ponad 600h, a nie jakieś 25h słodkiego filmu z bojowym konfetti. Ale masz rację, lenie straszne. Cukru do grafiki nie dodali. Nie pokazali nawet gdzie iść, a gdzie nie, gdzie nóżki stawiać, gdzie rączką za skałę schwycić, żadnego znacznika gdzie się przecisnąć czy siekierką uderzyć, żadnego wytłumaczenia jak łamigłówkę rozwiązać zanim uruchomisz własną szarą komórkę, nawet znaczników questów na mapie nie umieścili, dzienniczka nie dali, żadnych cutscenek czy filmów, aby sobie człowiek mógł normalnie po ludzku z pop-cornem pooglądać, tylko samemu trzeba móżdżyć. Zamiast kulturalnie jedną drogę do przodu, tonę poziomów trudności i opcji dostępności, to stworzyli łajzy jakiś otwarty świat i człowiek sam się musi męczyć, gdzie iść, z kim rozmawiać, z kim może walczyć. Lenie do kwadratu, obniżyć im jeszcze ta pensję ;-)
O panie, takiej nadinterpretacji mojego komentarza to bym się w życiu nie spodziewał...
Grałem w większość gier FromSoftware, a Elden Ring to jest odcinanie kuponów, ot Dark Souls w otwartym świecie, a ludzie się nad tym spuszczają jakby to była jakaś rewolucyjna gra.
Masz rację, pobiegłem trochę w innym kierunku, ale w sprawie rzekomego odgrzewania formuły, napisałem już tyle, nawet dziś pod grą, że chciałem wreszcie błysnąć zupełnie nową jakością komentatorską, pozdro :-)
Niech wreszcie zrobią jakieś sensowne uzupełnienie dlc do tego kotleta, bo to jest puste i wymiotne.
A nie sądzisz, że trochę spinasz zad za każdym razem, gdy ktoś niepochlebnie się wypowie o Elden Ringu? Zluzuj, co człowiek to inna opinia. A ty nieraz pisząc te elaboraty zachowujesz się jakby ktoś ci rodzinę obraził.
Racja, dziwne. Ale piszę z uśmiechem, więc nie ma mowy o spince, raczej dyskusji czy kulturalnej wymianie zdań. Jak to na forum, inaczej byłaby to pusta tablica ogłoszeń. Ja ogłaszam, że ER to arcydzieło, ja ogłaszam, że ER to kotlet, mało ciekawe :-)
Elden Ring jest dla mnie też czymś bardzo specjalnym wraz z Wiedźminem 3.
Wiedźmin 3 - Gra, która sprawiła, że po 7-letniej przerwie od grania coś zaskoczyło, gdy zobaczyłem u kogoś i musiałem zagrać w to, a wydawało się mi wrecz pewne w 100%, że nigdy już nie wrócę do grania, bo od 2010 do 2016 nie tylko nie grałem w nic, ale nawet nie interesowałem się w żaden sposób tym.
Elden Ring - Gra, która jest spełnieniem wyobrażeń jak powinna wyglądać gra action RPG, gdy byłem dzieckiem, a wydawało się to tylko marzeniem. Jedyna produkcja obok moda Kroniki Myrtany, która w tym roku trzymała mnie mocniej przy graniu.
Ale, jeśli innym nie podobają się te dwie gry to trudno. W moim przypadku rolę kluczową tu chyba odgrywa serce, dlaczego akurat one są najbardziej wyjątkowe na tle gier ostatnich lat.
Grałeś w poprzednie gry FromSoftware? Demon Souls, Dark Souls 1,2,3?
Dla mnie to jest odgrzewany kotlet bo nie wprowadza nic do gatunku, mamy to samo co w Dark souls tylko w otwartym świecie.
Z czystym sumieniem mogę porównać FromSoftware do Ubisoftu który klepie ciagle to samo tylko w innym świecie.
Oczywiście Bloodborne czy Sekiro wprowadziło trochę świeżości i chwała im za to. Miejmy nadzieję, że Elden Ring był chwilowym przystankiem, a kolejna ich gra będzie czymś nowym.
Tak. Grałem we wszystkie gry From Software od Demon's Souls w górę. Nie znam tylko tych wyprodukowanych wcześniej przed 2009 rokiem.
Lubię najmocniej Elden Ring, Demon's Souls, Dark Souls 1, a za nimi Dark Souls 3 i Bloodborne.
Mniej przypadły mi do gustu Dark Souls 2 i Sekiro.
-=Esiu=- czego > historie gry buahhahaha nie ma bata, że tam jest jakaś fajna historia. Ona jest, ale jest nijaka i w ujjowy sposób opowiedziana.
płacz bo trzeba pracować ale 40-50k na rękę co miesiąc wpada więc chyba nie wypada tak jęczeć ?
Rzucasz to 40-50k, jak nawet w samym artykule masz podane ile wynosi ich średnia roczna pensja.
Nieno niezły clickbait, nagłówiek z serii wschodzącej dramy a w artykule heheszki z nadgodzin XD
A tak serio, zauważcie różnice kulturowe. W Europie przy luźniejszych warunkach pracy które choć lekko wychodzą za standard luzu pracownik jest w stanie wypłakać się w lewicowej gazecie na temat wyzysku i chujni panującej na rynku.
Japończyk się śmieje i porównuje do bossa w dark souls XD
Japonia + gamedev, czyli definicja patologii.
wiesz, nie bez powodu termin na śmierć z przepracowania pochodzi z japońskiego.
Pragnę zauważyć, że w Europie i USA ludzie też się rozwodzą i umierają na zawał w drodze do pracy, więc po prostu nie rozumiem co to ma wspólnego z tematem.
Dokładnie tak jest, i te żony też potem umierają z jego przepracowania.
Po prostu instytut danych z dupy poparty poważną analizą "No kurwa mówie ci byku" lubi to
komentarze z serii: nie znam sie ale się wypowiem
dajcie mi wiec info
1) gdzie na świecie jest zamknięty park samobójców
2) ile japonia wydaje kasy na terapie i reklamy na tzw "telefon samobójców"?
3) poddajcie jakie są najczęściej przyczyny samobójstwa u młodzieży i u dorosłych
to nie jest tak ze Japończyk się zadłuży i po porażce od razu się poddaje, oni maja to jak my w kulturze "wyklętych" "2 WS" u nich honor i moralność jest na pierwszej lini, zawieść do takiego stopnia by żona odeszła, w obawie ze mąż może zadłużyć rodzinę, ze może przynieść więcej nieszczęścia to już poważny mentalny problem.... często samobójstwo jest nieuniknione
druga sprawa, to operacje... w japonni nie ma specjalisty który by dokonał operacji a co dopiero badań, nie tak ze japonię nie stać, po prostu USA utrudnia tego, dlatego by udać się na operacje serca... trzeba szukać poza granicami Japonii, a to juz wydatek z ponad 100 tyś yenów
kultura japonii to nie to samo co "Europa i USA" tam się inaczej myśli i żyje, na ten lud trza inaczej patrzeć
Typ, co jak mu plują w twarz, to twierdzi, że deszcz pada, i to jeszcze taka fajna, letnia mżawka.
Japonia słynie z tego, że jest po prostu zacofana pod względem szeroko pojętej świadomości. Tak, wiem, że fajne widoczki i anime, ale to również kraj, w którym ludziom od dziecka wpaja się kulturę zapi****a. Z resztą, nawet w artykule stoi jak byk, że nadgodziny (które jeszcze są GORZEJ płatne niż podstawowe) dla niektórych to żaden problem. Moim zdaniem nie było ich tak wiele to chyba najbardziej japońskie zdanie.
Może i mają samobójców, ale też za to masę lokali z hazardem! Ale na pocieszenie, ich system prawny i karalność sprawców to też chory żart.
Aha... Czyli teraz zadanie pytania jest zrównywane z "nie znam się, ale się wypowiem".
Natomiast nie neguję tego, co napisałeś i zgadzam się, że jest to inna kultura z problemami, ale wypowiedź
Polscy gracze, kiedy nie chodzi o Polską firmę.
FromSoftware to jakoś tak ze wszystkim mają u graczy łatwiej, nie tylko w tej kwestii...
Jak się komuś nie podoba to może wyjść i zmienić pracę lub zgłosić mobbing czy coś. Nie rozumiem ludzi, którzy godzą się traktować jak niewolnicy. Gdyby bym pracodawcą sam bym wykorzystywał takie ofiary co się nie potrafią zbuntować, a niestety dużo jest takich ludzi co zaciskają zęby, ale w życiu się nie postawią tylko będą przeklinać szefa pod nosem. Rozumiem ten przypadek z artykułu, czyli Azjatów, którzy są zaprogramowani od dziecka by robić dla pana i nie pyskować, ale dziwie się że na Zachodzie również jest tyle takich historii.
To ze ktoś chce u ciebie pracować, przy twoim projekcie, to jeszcze nie powód, by go wykorzystywać.
Podsumujmy newsa o mrocznej stronie Elden Ring. W firmie istnieje pewien stopień crunchu. W krytycznych okresach przed premierą trzeba było pracować rankami i w nadgodzinach przez 2-3 miesiące. Ale nie wszyscy, bo w niektórych działach nie było nadgodzin. Pracownicy zarabiają mniej niż w innych firmach, ale są zadowoleni.
No i? Gdzie ten mrok?
A modły do ołtarzyka z Miyazakim już dziś odprawiłeś, czy jeszcze nie?
Zarobki są śmiesznie niskie... nawet średnia krajowa dla Japonii wygląda żałośnie.
Przecież to jest norma w gamedevie że zwykli pracownicy mało zarabiają w stosunku do swojego wkładu pracując ponad wszelkie normy w crunchu a bonusy i premie zgarniają "na górze".
No ale powiedzmy sobie szczerze gdzie tak nie ma? Japonia to też swoją drogą ma kulturę pracy z innej bajki. Tam jak się nie starasz zajeżdżać, nie robisz nadgodzin czy śpisz na biurku z przemęczenia to jesteś nienormalny...
Gdzie nie ma?
W każdej innej produkującej software firmie. Jasne, góra zawsze zarabia.
Ale programista np senior potrafi wyciągnąć bez problemu 25k - często z kosztami autorskimi, tak uop. Senior, nie principal. Znajomy ostatnio jako senior dostał 35k.. aż mi szczena opadła. I nie. nie bankowość ani ubezpieczenia, zwykła produktowa firma.
Tymczasem gamedev.. senior 15k XD i rób nadgodziny robaku
Do tego do gamedevu pcha się pełno, bo każdy chce robić gry :D
Wyszedłem z założenia, że szkoda mi życia pracować za gówno pieniądze na kogoś i wolę gry robić po godzinach pracy, a te 8h zarobić tyle ile mogę by potem móc zrezygnować z pracy dla kogoś. Za 15k będzie cięzko dojść do tej wolności finansowej, kiedy 25k, 35k znacznie szybciej ją osiągnę. Więc.. wybór. Powołanie vs kalkulacja. To już zależy od osoby
a tak, konsekwencja jest taka że nie mam kiedy za bardzo grać, mało czasu, godzinka dziennie wchodzi :P bo jeszcze dziecko. Ale cóż, już mi przeszedł ból po roku :D wiem czego chcę i do tego dążę. Na granie będzie iedyś czas znowu
120K PLN w Japonii / to praktycznie praca za najniższe wynagrodzenie wstyd dla FS i tyle. Za samo batowanie pracowników powinno być odbieranie możliwości uczestnictwa w prestiżowych imprezach i zbieranie nagród branżowych inaczej nigdy wyzysk jednych na drugimi się nie skończy.
Ale poszli do gamedevu XD czego oczekują?
Niska płaca, dużo godzin. Tam idą ludzie z powołania XDD
Szkoda że z powołania ciężko wyżyć.
Więc zostaje jedno zajebsite ważne pytanie.. czy nie lepiej założyć swoje studio? Czy być pierdkiem?
Szokujące, szczególnie że graficznie gra wygląda jak ciepły mocz sprzed 10 lat
Te drzewa i trawa.. miejcie litość to gry z 2007 roku miały mniej kujące w oczy grafy xD