Nowe Pokemony nie są takie złe, jak się o nich mówi
I to jest właśnie problem portali growych - gra wygląda jak kupa, działa jak kupa, ma masę błędów, ale przecież "bawiłam się dobrze", to niskiej oceny nie wystawię.
I później dostajemy kolejne Pokemony co wyglądają i działają zamiast lepiej, to gorzej niż poprzednie części.
Niestety kompetencja recenzentów to dramat.
Dzisiaj też skończyłem Violet i... bawiłem się dobrze, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia stanu, w jakim ta gra wyszła. Powiedziałbym, że głosy są nawet zbyt delikatne. Wszyscy narzekają, że grafika brzydka, że klatkuje (nie powiem, klatujące napisy końcowe to już przegięcie).
A co z:
-Niefunkcjonalnym online (dołączenie do jakiegokolwiek rajdu zajmuje o wiele więcej niż teleport i dojechanie do niego, a same walki lagują w cholerę)
-Walki pvp trwające 4-5 tur potrafią trwać 10 minut przez interface i dziurawy online
-Cienie przeliczają się w locie (dosłownie ruch kamery jest w stanie wyzerować cienie, które znów się pojawią, gdy puści się analog)
-Walić, że gra klatkuje. Ona działa w zwolnionym tempie, jak emulator. Widziałem jak streamer po 8+ godzinach miał 7h wg gry.
-Gymy to żart. Turlanie oliwki albo bieganie z kwiatkami w miejsce zagadek logicznych/dungeonów?
-Ta granie nie umie prowadzić gracza. Zamiast rozłożenia 18 bossów w spirali, optymalną trasą jest przemieszczanie się między wschodem a zachodem co walkę. To sprawia, że bez guide'a prędzej czy później pominie się bossa, który potem jest na jednego strzała. Super zabawa.
-Kamera jest gorsza niż w soulsach. Godzina w tych pokemonach bez zajrzenia pod mapę to godzina stracona.
-Brak możliwości przeczekiwania czasu (a kilka story eventów pojawia się w nocy, więc miłego czekania)
-Niefunkcjonalna mapa, która przeskakuje od razu na widok całej mapy z wyłączonymi raidami/innymi znacznikami. Jeden stopień przybliżenia niżej sprawia, że trzeba godzinę przewijać. Mapa na maks oddaleniu nie rozumie też, że chce się przybliżyć w miejsce lupy
-Brak voice actingu w grze, która już sprzedała 10 milionów to kpina
-Najgorszy pop-up obiektów i postaci jaki widziałem. Co chwilę przejeżdża się jeża czy innego Flabebe
-Nowe ewolucje są spoko, ale niektóre (pawmo) to żart - ten sam pokemon. Ale na dwóch nogach!
-Muzyka w akademii, która nawet nie zmienia się w trakcie przechodzenia między pomieszczeniami? Po prostu 30s loop
-Elementy tła ewidentnie mają się animować w 10fps. Ok, standardowa praktyka w wielu grach. Ale tutaj NPC w 10fpsach jest w stanie przejść pomiędzy pokemonami w trakcie walki
-Niekiedy po wyjściu z walki postać spawnuje się na innym pokemonie, co wymusza kolejną walkę
-Sam banals też jest nieciekawy. Raz trener ma bardzo sprytną mieszankę ruchów i typów, co ciągle kontruje. Czasem przeciwnik po prostu buffuje się przez 5 tur.
-"Twisty" fabularne, które widać od początku
-Brak zaznaczania trenerów na mapie
-Ustawienie znacznika łamie kręgosłup, bo postać zawsze obraca się WPROST do znacznika (nawet jeśli po drodze jest góra).
-Baz jest za dużo (a to tylko 5...), a tytanów za mało (bo też 5)
-Interface rodem z Unity
Ta gra powinna spędzić co najmniej rok więcej w piecu. Mechaniki może i są spoko, ale aspekty techniczne to jest dosłownie wczesne lata dwutysięczne. Gamefreak nie umie pisać i projektować gier, wysypują się na podstawowych czynnościach. Ludzie nabijali się ze sword/shield, że niekiedy tamta gra działała poniżej 25 fps. Przecież scarlet/violet tak działa cały czas. Nie ma żadnego art-stylu, przez co jest brzydka.
Ale muszę ich pochwalić za zaskakująco krótkie loadingi i... działające wspinanie. Bo kolizje ciągle tu nie działają, a jakoś wspinanie się Mirai/Korai-donem działa całkiem ok.
Akurat jak dla mnie brak skalowania poziomów to na plus.
skalowanie w grach RPG......błagam skończcie wreszcie z tym
Nie no... szanujmy się. Wychodzi gra ze stajni jednej z największych firm zajmujących się grami (oczywiście grę robi GameFreak, ale Nintendo jest świadome co wydaje) i wychodzi w stanie maksymalnie takiej średnio dorobionej bety, a Wy piszecie że "Nie są takie złe"? To jak udawanie, że ślina która na nas leci to tak naprawdę deszcz, a nie oplucie. Gra wygląda fatalnie, działa równie beznadziejnie, jest pod każdym względem niedorobiona. Zabawne, że wiele osób narzekało na Arceusa, a tym czasem dostaliśmy coś jeszcze gorszego.
Grafika i błędy jako minusy to się zgodzę ale brak skalowania poziomów w otwartym świecie? Nawet w mega super osławionym Wiedźminie 3 jak się wypuściłeś za daleko to wpierdziel. Także wg mnie to akurat dobre że trzeba mieć lepszą drużynę aby dostać się w niektóre tereny. Tak było przez lata (nie wiem jak ostatnio) i było dobrze.
Fajnie, że napisaliście reckę ale akurat w tym wypadku nawet wypadało :)
"możliwość przechodzenia fabuły w co-opie;"
Z tego co kojarzę to ten cały coop opiera się z grubsza wyłącznie na widzeniu się graczy na mapie, nie ma w zasadzie żadnej interakcji między graczami, nie przechodzimy też razem misji czy walk więc to przechodzenie fabuły bardzo naciągane.
A jakoś grafiki jest żałosna nawet jak na tę serię bo arceus piękny nie był, ale w porównaniu do tego jednak wygląda o klasę lepiej. Wisienką na torcie częste spadki klatek oraz ucinane klatek animacji obiektom będącym kilkanaście metrów od postaci.
Link do materiału od DF na temat "jakości" tego dzieła:
https://www.youtube.com/watch?v=pBZqt7D24Zc
I to jest właśnie problem portali growych - gra wygląda jak kupa, działa jak kupa, ma masę błędów, ale przecież "bawiłam się dobrze", to niskiej oceny nie wystawię.
I później dostajemy kolejne Pokemony co wyglądają i działają zamiast lepiej, to gorzej niż poprzednie części.
Niestety kompetencja recenzentów to dramat.
Wychodzi zbugowany Cyberpunk 2077 - ludziom ...
Wychodzą najnowsze Pokemony z grafiką jak z PS2 i chodzące w 20 klatkach na sekundę - "bawiłam się dobrze"
Ale dokładnie tę samą logikę mają gracze, którzy świetnie się bawią w Deadly Preminition czy inne gry 7/10...
Ale dokładnie tę samą logikę mają gracze, którzy świetnie się bawią w Deadly Preminition czy inne gry 7/10...
no nie całkiem
Gra o której mówisz nie jest od wielkiego wydawcy i nie należy do segmentu AAA. Takie tytuły „niższego" (bo nie gorszego) sortu traktuje się inaczej - po takich to można jechać jak po burej suce. Można rzecz że wręcz „wyżywają" się na nich bo na sklejonych taśmą wydmuszkach AAA nie mogą za wiele złego powiedzieć.
I dziwić się, że recenzentów nie traktują poważnie....
... są gorsze.
A tak szczerze to nie wiem, nie bawią mnie już pokemony specjalnie. Utknąłem w Brilliant Diamond gdzieś
Akurat jak dla mnie brak skalowania poziomów to na plus.
skalowanie w grach RPG......błagam skończcie wreszcie z tym
Nie no... szanujmy się. Wychodzi gra ze stajni jednej z największych firm zajmujących się grami (oczywiście grę robi GameFreak, ale Nintendo jest świadome co wydaje) i wychodzi w stanie maksymalnie takiej średnio dorobionej bety, a Wy piszecie że "Nie są takie złe"? To jak udawanie, że ślina która na nas leci to tak naprawdę deszcz, a nie oplucie. Gra wygląda fatalnie, działa równie beznadziejnie, jest pod każdym względem niedorobiona. Zabawne, że wiele osób narzekało na Arceusa, a tym czasem dostaliśmy coś jeszcze gorszego.
Co do GameFreak zgadzam się ponieważ pokazują totalne partactwo przy takiej kasie i marce ale w przypadku Nintendo jest trochę inaczej, a mianowicie jest jednym z trzech właścicieli Pokemonów.
Pokedex jest większy niż w paru ostatnich tytułach
Konkretnie to w jednym.
Paldea: 400
Hisui: 242
Galar: 400
Alola: 302/403
Kalos: 457
Unova: 300
Sinnoh: 151/210
Hoenn: 202/211
Johto: 251/256
Kanto: 151/153
Nowych stworów na generację:
IX. 103
VIII. 96
VII. 88
VI. 72
V. 156
IV. 107
III. 135
II. 100
I. 151
W tym zestawieniu faktycznie jest więcej, ale to nie wynika z tekstu.
Dzisiaj też skończyłem Violet i... bawiłem się dobrze, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia stanu, w jakim ta gra wyszła. Powiedziałbym, że głosy są nawet zbyt delikatne. Wszyscy narzekają, że grafika brzydka, że klatkuje (nie powiem, klatujące napisy końcowe to już przegięcie).
A co z:
-Niefunkcjonalnym online (dołączenie do jakiegokolwiek rajdu zajmuje o wiele więcej niż teleport i dojechanie do niego, a same walki lagują w cholerę)
-Walki pvp trwające 4-5 tur potrafią trwać 10 minut przez interface i dziurawy online
-Cienie przeliczają się w locie (dosłownie ruch kamery jest w stanie wyzerować cienie, które znów się pojawią, gdy puści się analog)
-Walić, że gra klatkuje. Ona działa w zwolnionym tempie, jak emulator. Widziałem jak streamer po 8+ godzinach miał 7h wg gry.
-Gymy to żart. Turlanie oliwki albo bieganie z kwiatkami w miejsce zagadek logicznych/dungeonów?
-Ta granie nie umie prowadzić gracza. Zamiast rozłożenia 18 bossów w spirali, optymalną trasą jest przemieszczanie się między wschodem a zachodem co walkę. To sprawia, że bez guide'a prędzej czy później pominie się bossa, który potem jest na jednego strzała. Super zabawa.
-Kamera jest gorsza niż w soulsach. Godzina w tych pokemonach bez zajrzenia pod mapę to godzina stracona.
-Brak możliwości przeczekiwania czasu (a kilka story eventów pojawia się w nocy, więc miłego czekania)
-Niefunkcjonalna mapa, która przeskakuje od razu na widok całej mapy z wyłączonymi raidami/innymi znacznikami. Jeden stopień przybliżenia niżej sprawia, że trzeba godzinę przewijać. Mapa na maks oddaleniu nie rozumie też, że chce się przybliżyć w miejsce lupy
-Brak voice actingu w grze, która już sprzedała 10 milionów to kpina
-Najgorszy pop-up obiektów i postaci jaki widziałem. Co chwilę przejeżdża się jeża czy innego Flabebe
-Nowe ewolucje są spoko, ale niektóre (pawmo) to żart - ten sam pokemon. Ale na dwóch nogach!
-Muzyka w akademii, która nawet nie zmienia się w trakcie przechodzenia między pomieszczeniami? Po prostu 30s loop
-Elementy tła ewidentnie mają się animować w 10fps. Ok, standardowa praktyka w wielu grach. Ale tutaj NPC w 10fpsach jest w stanie przejść pomiędzy pokemonami w trakcie walki
-Niekiedy po wyjściu z walki postać spawnuje się na innym pokemonie, co wymusza kolejną walkę
-Sam banals też jest nieciekawy. Raz trener ma bardzo sprytną mieszankę ruchów i typów, co ciągle kontruje. Czasem przeciwnik po prostu buffuje się przez 5 tur.
-"Twisty" fabularne, które widać od początku
-Brak zaznaczania trenerów na mapie
-Ustawienie znacznika łamie kręgosłup, bo postać zawsze obraca się WPROST do znacznika (nawet jeśli po drodze jest góra).
-Baz jest za dużo (a to tylko 5...), a tytanów za mało (bo też 5)
-Interface rodem z Unity
Ta gra powinna spędzić co najmniej rok więcej w piecu. Mechaniki może i są spoko, ale aspekty techniczne to jest dosłownie wczesne lata dwutysięczne. Gamefreak nie umie pisać i projektować gier, wysypują się na podstawowych czynnościach. Ludzie nabijali się ze sword/shield, że niekiedy tamta gra działała poniżej 25 fps. Przecież scarlet/violet tak działa cały czas. Nie ma żadnego art-stylu, przez co jest brzydka.
Ale muszę ich pochwalić za zaskakująco krótkie loadingi i... działające wspinanie. Bo kolizje ciągle tu nie działają, a jakoś wspinanie się Mirai/Korai-donem działa całkiem ok.
Punkt 6 to główny argument dlaczego tutaj powinien jednak być level scaling. Inni w tym temacie mają racje, na ogół lvl scaling nie jest dobrym rozwiązaniem, jednak widziąc kilka rozgrywek ScarVio bez tego poziom trudności jest jeszcze bardziej sztuczny.
Miasta w ogóle nie zachęcają do zwiedzania. Do budynków nie można wchodzić chyba że to gym bądz restauracja.
Gra niestety też pozbywa się rozwiązań które były w poprzednich cześciach. Np. animacja uśpionych pokemonów w walce, jest ona dostępna gdy robisz piknik, ale w walce jej kompletnie nie ma, a w poprzednich częściach była.
Nie ma możliwości przejścia walki na "set".
Nie można przenieść kilku pokemonów na raz w boxie.
Sam PC box działa powolnie, ładuje modele pokemonów dopiero po pięciu sekundach.
Za 60$ to to jest naprawde żenujące.
Dodam tylko (bo przed chwilą się o tym dowiedziałem), że gra sie glitchowała na walce z Elite 4. Zamiast pełnego tracka leciało tylko pierwsze 5 sekund w pętli.
Podchodziłem do tej walki 2 razy, i zdarzyło się to za każdym razem ;)
Tygląda to tak https://www.youtube.com/watch?v=1cdy0s1JIy4 i muszę przyznać, że pasowało lepiej niż właściwy track.
Ale i tak - ten sam błąd w jednym z najważniejszych momentów w grze.
Właśnie przez takie nagłówki GameFreak i The Pokemon Company nigdy nie dostarczą dobrego produktu.
Gra wygląda jak mieszanka bardzo wczesnego PS2, plus N64, działa jeszcze gorzej - nie ma co, dobrze się bawię więc nie ma problemu. Rozniesiemy gry early access, jak one ŚMIĄ mieć błędy i problemy techniczne za ułamek ceny Pokemonów - ale Poki, które ledwo działają? No ba że zapłacę za to $60 i to jeszcze ze smakiem!
Cytując klasyka "Może i te nowe Pokemony wyglądają tragicznie, ale za to działają jeszcze gorzej!".
Nawet IGN dało 6/10 z tego co wiem i zrobili osobną reckę na temat grafiki i wydajności... Tylko GoL dla kontrowersji musi iść pod prąd. Albo i nie, bo patrząc na reckę Sword and Shield z przeszłości IGN ze słynnym 9.3 i fanów Pokemonów, to wcale nie musi być clickbait.
Fani pokemonów to chyba najgorszy przedstawiciel typowego consoomera. Kupią każde g... owinięte w papierek z ich ulubionym logiem.
Nowa fifa i BF kupione?
Gotham Knight też nie jest złe. Kilku jupiterów, szczególnie polskich, nie ogarnęło gameplayu i hurr durr gra zła. A owieczki biegają i powtarzają.
Co do jakości i bugów nie chcę się wypowiadać, bo sam jeszcze nie gralem, chociaż już Scar czeka na dysku.. ale oglądalem ciut prawdziwych gejmplejów (a nie komplilacji błędów) i niczego tragicznego tam nie zauważyłem.
Z drugiej strony, ludzie kaman.. oczekiwanie od takiego hardware-u, jakim jest Switch, pełnej płynności klatek i pięknej grafiki w otwartym świecie 3D jest ciut naiwne. Mi już w Let's Go klatki spadały, ale niczego innego się nie spodziewałem.
Trzeba wiecie, być trochę jednak świadomym konsumentem. Gdy kupowałem świtcha rok temu wiedziałem, że nie kupuję mocnego sprzętu do grania. Wiedziałem, że kupuję sprzęt, bo chcę pokgrać w konretne rzeczy niedostępne gdzie indziej i że nie będą to cuda-wianki pod względem graficznym.
No ty chyba nie jesteś świadomym konsumentem, ta gra wygląda i działa gorzej niż poprzednia, a poprzednia wyglądała i działała gorzej niż Zelda sprzed kilku lat, ostatnio na switcha wyszedł też nowy port Ark i przy nim te pokemony wyglądają jak gra sprzed 3 generacji. Obecne pokemony to techniczna padaka, pod względem gameplayu też jest tragedia - pod względem grywalności pierwszy lepszy romhack Pokemonów z NDS albo GBA jest znacznie lepszy.
Ale sam przyznasz że jednak są gry, które mają duży świat, ładną grafikę i zachowaną płynność. Choćby takie Mario Odyssey jest tego świetnym przykładem. Nie ma co kryć, ale GF kompletnie nie radzi sobie z nową technologią 3D, przez większość życia robili Poksy w 2D lub 2.5D i teraz wychodzi ich brak doświadczenia. Nintendo powinno ich dofinansować i jako pomoc zatrudnić drugie doświadczone studio w produkcjach 3D aby ich wspomogło. Switch nie jest potęgą, ale dobrze okiełznany potrafi cieszyć oko jak przytoczony przez mnie Mario.
Trzeba wiecie, być trochę jednak świadomym konsumentem. Gdy kupowałem świtcha rok temu wiedziałem, że nie kupuję mocnego sprzętu do grania. Wiedziałem, że kupuję sprzęt, bo chcę pokgrać w konretne rzeczy niedostępne gdzie indziej i że nie będą to cuda-wianki pod względem graficznym.
Xenoblade, Monster Hunter czy też Super Mario Odyssey pokazują, że gry na Switcha mogą być ładna. Dodatkowo pamiętajmy, że takie Xenoblade czy Monster Hunter to jako marki w porównaniu do poków są popierdółkami.
Problem w tym, że te poki wyglądają i działają słabo nawet jak na switcha, cięcie detali, animacji, w zasadzie wszystkiego jest bardzo widoczne a przy tym gra w wielu momentach rwie. Wyżej wymienione gry na switcha pokazują, że jednak się da i to nie posiadając marki, która zbija setki mln.
Nie chcę się wdawać w dyskusje jakie są nowe pokemony, ale mam radę dla tych którym gra się tnie. Pliki gry należy przenieś do pamięci konsoli zamiast karty SD. W innym przypadku gra ostro lagguje.
Jakie są najlepsze Pokemony na Switcha?
Zastanawiam się co kupić. Dziękuję.
Stawialbym na Arceusa, bo jest nieco inny od pozostałych i Let's Go Pikachu.
Ja jako fan pokemonów, miałem każdą generację jaka była na Nintendo 3DS i teraz na Switcha, z czego Sword & Shield bawiłem się chyba najlepiej, wyszło ponad 500h, klepanie jajek i zbieranie pokemonów w wersji shiny nie nudziło, Legends Arceus tez bardzo wciągające, z 300 h wyjdzie, Brilliant Diamond & Shining Pearl tu już nie gościłem długo, aby przejść fabułę, złapać na końcu legendy, ale shiny nie chciało się już zbierać w tej części, w aplikacji Home cała kolekcja poków uzbierana, odnośnie obecnych pokemonów, kupiłem wersję Scarlet, pomimo tego co napisał berial6 bawię się świetnie, czuć ducha poków Sword & Shield więc celuję w 500h jak nie więcej, pewnie będę chciał zrobić wszystkie na shiny, potem klepać coopa, jak dla mnie jest co robić i gra jaka by nie była, sprawia wielki fun. Miejmy nadzieję że wyjdzie z czasem jakiś patch, bo z tego co pisali problemu z grą nie widzą.
A czy kiedykolwiek GameFreak wydał bezbłędne Pokemony? Odkąd gram w ich gry, to każda jest mniej lub bardziej zarobaczona. Aż dziw, że w tej części ludzie ostro krytykują stan techniczny.
Nie ma się co dziwić bo świat idzie do przodu a oni nawet nie tyle stoją w miejscu co się cofają bo arceus jednak wyglądał i działał lepiej. Nikt tu nie mówi o bezbłędnych pokach, żeby to chociaż przyzwoicie działało.
No właśnie sęk w tym, że nigdy. Pierwsze generacje były tak zabugowane, że niektóre bugi przeszły do legendy i creepypast.
Gry na DSa były (chyba?) w porządku, ale gry na 3DS chodziły czasem natywnie w 15 klatkach (o więcej niż 4 modele to za dużo na konsolę, która obsługiwała Shin megami tensei 4 i kilka mario).
Gamefreak to straszne dusigrosze. Każda generacja sprzedaje się w nakładzie 20+ milionów. A wiecie ile osób rzekomo pracowało nad trzecimi wersjami/ black&white 2? Nie więcej niż 10.
Jak chcecie zobaczyć, jakimi oni są partaczami, to wygooglajcie ich inne "próby" poza pokemonami. Bo kilka było i każda z tych mobilnych/indie gierek ssała (Tembo the badass elephant wtf xD)
Kupiłem i odpaliłem grę....boże święty. Broniłem serii bo ogólnie było nieźle do tej pory. Sword był nawet całkiem ładny a Arceus to coś nowego i przyjemna gra....ale to coś... Wersja Violet jest technicznie TRAGICZNA!!! Dosłownie nie da się w to grać. Klatkuje na byle czym, przecież to jest pokaz slajdów. Ja pedole a jakie to wszystko jest brzydkie, obrzydliwie wręcz. Zawsze mówiłem że grafika to nie wszystko, że fabuła nadrabia ale tutaj fabuły to nigdy nie było a tło jest wprost ohydne. Lepsza grafika była na PS2 blisko 20 lat temu. Nie ma usprawiedliwienia. Próbuje się przemóc i momentami samo łapanie jest przyjemne ale ciężko :/ tyle bugów nie było nigdy od 1 geny. Nawet musiałem restartować quest z toczeniem avokado (....bez komentarza) bo się zacięła na gościu.
Nie wiem czy skończę tą grę, dobrze że kupiłem z drugiej ręki nie dokładając się Nintendo do zarobku