Gotham Knights przecenione prawie o połowę ledwie miesiąc po premierze
Dla mnie promocja to zawsze i wszędzie dla każdej gry max 20 zł. :) Trzymam się tego i tylko wtedy kupuję, a jak twórcy postanawiają, żeby nawet 10-letnia gra trzymała 50 zł to omijam.
Wszystkie znaki na niebie, ziemi i w piekle zwiastowały tylko dobry wątek główny i ładne miasto, a cała reszta zrypana na maksa.
Nie dziwi tak szybki spadek ceny. Na Święta w promo może się kupi za 99zł z samej ciekawości ;)
Pogadamy jak spadnie do stówki.
Gra jest przeciętna do bólu i wciąż cierpi na wydajnościowe problemy, więc przecena była tylko kwestią czasu. Na PC pewnie też wkrótce stanieje.
Normalne dobra sprzedaż gra trzyma cenę, zła lepiej obniżyć i zachęcić do zakupu. GK wcale nie jest złą grą taki średniak+ który można kupić i przejść z przyjemnością.
Butryk89 - czyli pewnie premierą ER i GoW dla ciebie coś w okolicach 2030 roku ?
Po trochę ponad 1h gry odnioslem wrażenie, że to crap
Fabuła zapowiadała się słabo.
System walki i poruszania się po mieście dramatyczny
Po 1h gry? To jaki poziom osiągnąłeś? Ile punktów rozdałeś? No właśnie. Nie ośmieszaj się
To tyle w temacie kupowania gier na premierę. Nie jest też powiedziane, że mocne premiery, jak Ragnarok będą długo trzymać cenę premierową. Wystarczy poczekać pół roku i często cena jest mniejsza o połowę.
A co do newsa/gry to ta gra w swojej postaci (i postawie twórców) max 50zł i ani złotówki wiecej.
Nie ma sensu kupowanie gier zaraz po premierze, bo nie dość, że kosztują sporo, a wydawcy jeszcze windują ceny bo i tak ludzie kupią, to jeszcze bardzo często gra jest zabugowana i łatana przez kilka miesięcy po premierze. A skoro można kupić grę za 20 zł i dobrze się w niej bawić przez długi czas, to po co wydawać 300 zł na inną grę, która niewiele będzie się różniła od tej taniej?
Butryk ma dobre podejście. Stosuję podobne, chociaż różnicuję sobie próg cenowy, ile jestem gotowy zapłacić, w zależności od gatunku, więc dla np. przygodówek próg mam niższy, niż dla RPG na 200 godzin. Generalnie staram się trzymać ok 30 zł za grę, okazjonalnie do 60-kilka jeśli to dobry erpeg. Co prawda czasem robię wyjątek i od wielkiego dzwonu (rzadziej, niż raz na rok) kupuję coś droższego, ale nawet wtedy staram się trzymać poniżej 100 zł, a 120 zł to dla mnie taka twarda granica.
Ogólnie kieruję się zasadą, że gry nie zające, nigdzie mi nie uciekną i nie kupuję na premierę, bo po co? I tak mam długą kolejkę rzeczy do ogrania, więc nie pa pośpiechu z kupnem nowości. Jak już kupię, to akurat będzie (przynajmniej w miarę) połatana i sporo tańsza. A że na mnie za dużo nie zarobią? Trudno. Gry to nie jest towar pierwszej potrzeby, żeby płakać i płacić, a mam też inne zainteresowania, na które czasem trzeba wydać trochę kasy.
Mi nie musicie pisać referatu jak to nie kupować gier na premierę bo ich nie kupuje, przez te 7 lat co gram na PC kupiłem tyle gier w dniu wyjścia ze moge je policzyć na palcach obu rąk.
Dokładnie, tak jak napisałeś. Chcę gry za 20 zł lub mniej i tak od lat kupuję i mi nie brakuje ich, ba nawet systematycznie powiększam kolekcję. Czy są gry, które nadal po latach kosztują więcej? Tak, ale jest ich tak mało, że nie mam poczucia, że coś tracę. Taki ze mnie śmieszek. :)
Gra jest fatalna. Zagrałem chwile tym z pistoletami i niby strzela do wrogów i musi to zrobić 10x żeby kogoś położyć ale to jeszcze pikuś bo na mocnym sprzęcie potrafi momentami zamulić. Nie wiem do ilu spada fps ale pewnie koło 20. Poleciało z dysku po 30 minutach.
Walka Batmana mi się na starcie dłużyła i nie był to ciekawy pojedynek. Przeglądałem internet w tym czasie zerkając czasami czy już gra ruszyła.
Następny. Pograłem chwile. Chłopie to pograj więcej rozwiń postać. W dodatku wybrałeś najbardziej przegietą postać, dla kt9rej wszyscy giną na 1 hita.
To byłaby okazja, gdyby gra nie była gniotem. W tej sytuacji okazja ewentualnie zaczyna się poniżej 100 zł.
Gotham Knights przecenione prawie o połowę ledwie miesiąc po premierze
Czyli można śmiało poczekać do świąt na jakąś promkę typu 75% i wtedy mogę brać
To po to wsadzili syf Denuvo z powrotem po publikacji niezabezpieczonej wersji, by następnie zbić cenę o połowę ?!!
Gra wygląda na całkowicie niespójną. To trochę wygląda tak jakby WB chciało zrobić taką swoją arkhamową grę usługę z wieloma bohaterami, lootem, statystykami i gąbkowymi przeciwnikami, ale w trakcie projektowania premierę miało Avengers od Square, które bazowało na tej właśnie formule... no i cóż - było do dupy. Nikomu się ta gra nie podobała, sprzedała się kiepsko, krytycy ją zjechali... W tym momencie WB spojrzało, powiedziało "oh shi-" po czym przełożono premierę i na szybko zlecono przerobienie całego konceptu gry na zwykłego akcyjniaka w stylu Batmanów od Rocksteady.
Tyle, że to co wyszło to kompletnie bezduszny ołpen world z doklejonymi na siłę aspektami gry usługi.
Artykuł z d... Dlaczego takiego artykułu nie widziałem, jak spadła cena Horizon Forbidden West? Czy jak spadnie cena za 3 tygodnie (a spadnie) God of War Ragnarok też pojawi się odpowiedni artykuł? Takie sklepy jak rtv euro agd zawsze mają promocję, na każdą grę, gdzieś tak miesiąc po premierze (od 25% nawet do 50%).
Teraz co do samej gry. Jak przeczytałem niektóre komentarze... ręce opadają. Po godzinie gry on stwierdza, że musiał wpakować 10 strzałów w moba. No kuźwa, pograj trochę, rozwiń postać i wtedy walcz. A co gorsze, to są jupiterzy (tu skupię się na polskich), którzy po prostu nie ogarnęli podstaw gry a wprowadzają ludzi w błąd. A owieczki potem biegają i pier... farmazony. Ot taki Zagajnik nie miał do czego się przyczepić, to przyczepił się do interfejsu, który nota bene, jest bardzo przejrzysty. Przyczepił się też do stereotypów postaci, czyli osiłek, inteligent itp. A przepraszam bardzo, czy uniwersum DC na tych stereotypach nie bazuje? Stare filmy animowane, nowe filmy (może poza trylogią Nolana) to są same stereotypy. A, i panie Zagrajnik - w grze jest szybowanie! No ale to trzeba pograć trochę dłużej, żeby o tym wiedzieć. Natomiast zwycięzcą na karnego kutasa jest niejaki NrGeek. No ten to w ogóle pojechał. Żali się na filmie, że walczył z Mr Freeze 30 minut. I jakby tego było mało, to wrzuca tę walkę (przyspieszoną) w swoją recenzję. Co śmieszne, grał najbardziej przegiętą postacią w całej grze - Red Hood. Ta postać po rozwinięciu zabija wszystko, co się rusza na 1-2 strzały z mobami o bardzo wysokim poziomie trudności. Sama walka z Mr Freeze, tą postacią, gdyby nie animacje, to trwała by maks 30 sekund (dokładnie 9 strzałów, po 3 na każdą fazę bosa) a nie 30 minut. No ale jak ktoś strzela bronią o żywiole mrozu do postaci, która jest odporna na ten żywność. Cóż, wtedy wychodzą takie kwiatki. Jeszcze gorsze jest chyba to, że na obu tych filmach (recenzjach) w ogóle widać, że ci panowie nie ogarnęli podstawowego systemu gry, który wyraźnie mówi - nie naciskać bezmyślnie przycisku ataku. Gdy cios dosięgnie wroga, uderz dopiero ponownie. Wtedy na ekranie dzieje się magia, gra się przyjemnie a i fajne ta walka wygląda. Proszę, przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=qWZeMTl1Gas&ab_channel=VGFightSchool
Kuriozalne jest też to, że pan NrGeek wychwala grę... nowe Saints Row! Natomiast obie te gry są mniej więcej na tym samym poziomie ze wskazaniem na GK ze względu na lepszy i satysfakcjonujący system walki i fabułę. Fabuła w GK jest o wiele lepsza od najnowszego filmu o Batmanie (tam była jakaś fabuła? Obie gry to 6/10.
Batman jakby żył to by się w grobie przewracał :D
Odpalam zaraz Arkham Knight a na temat tego barachła wypowiedziałem się już raz więc szkoda strzępić ryja. Optymalizacja to najmniejszy problem tej gry.
idę ratować kotecka :DD