Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Śmierci bohaterów Gry o tron, które najbardziej bolały

18.11.2022 18:26
1
8
Szproto
53
Pretorianin

Wielki czerwony pasek spoilery i jednocześnie dawanie jako zdjęcie newsa jednego z głównych bohaterów który umiera w późniejszych sezonach... Dziennikarstwo lvl hard, chociaż Neda starka mogliście dać.

18.11.2022 18:52
quark
2
1
odpowiedz
quark
65
Generał

Podejrzewam, że autor stwierdził, że skoro Jon zostaje później wskrzeszony to żaden spoiler, no bo przecież ostatecznie nie umarł.
Jeśli tak było to pogratulować geniuszu xD

18.11.2022 20:46
K I R O S H I
3
odpowiedz
1 odpowiedź
K I R O S H I
35
Pretorianin

Co za tragedia a nie artykuł, nie ważne że pomylił sezony w których bohaterowie umarli to jeszcze ta lista bo serio Littlefinger? jak byłem na finale 7 sezonu w kinie to kiedy nastąpiła jego śmierć wszyscy klaskali albo płakali z szczęścia, a było naprawdę dużo śmierci gorszych

post wyedytowany przez K I R O S H I 2022-11-18 20:47:19
18.11.2022 20:50
Wiedźmin
3.1
Wiedźmin
42
Legend
Wideo

Zobaczymy jak będzie w sadze, bo ta teoria wskazuje, że może jednak nie umarł :)
https://www.youtube.com/watch?v=5dTJlP956M0&ab_channel=davvter

18.11.2022 22:05
MilornDiester
4
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
MilornDiester
37
Generał

Pomijając te śmierci, które bolały z powodu złego scenariusza i marnowania postaci (Stannis!) to najbardziej dotkliwe były te śmierci, w których mieliśmy łatwą do wyobrażenia alternatywę. Świetnym przykładem była śmierć Neda, w przypadku której opcja z ułaskawieniem i wysłaniem na mur była bardzo realna - wszak wszystkim się to politycznie opłacało. Dodatkowo wizja Neda, który dołącza do Jona była czymś co budziło wyobraźnię. Podobnie było z Robbem, który ginął właśnie wtedy kiedy wymyślił nowy plan pobicia Lannisterów czy Ygritte, której wystarczyło przeżyć jedną bitwę żeby doczekać się "ułaskawienia" wraz z resztą Dzikich. Martin zrobił świetną robotę w tym by śmierci sprawiały wrażenie naturalnych a nie wymuszonych przez fabułę (choć w rzeczywistości są dla fabuły kluczowe). Bohaterowie w chwili śmierci mają przed sobą jeszcze realne perspektywy na życie. Jednocześnie jednak ich śmierć jest prostą konsekwencją ich działań.

Niestety w serialu od pewnego momentu zarzucono ten system i postaci giną kiedy skończy się dla nich miejsce w scenariuszu albo trzeba koniecznie popchnąć fabułę do przodu. Tak był z Sir Barristanem po wycięciu jego wątku. Tak było ze Stannisem, Littlefingerem czy Missandei. W przypadku tej ostatniej scenarzyści potrzebowali wkurzyć Dany, więc sprawili, że jej przyjaciółka magicznie dała się złapać.
A już najlepiej było widać to po Theonie, o którym było widać, że twórcy nie mają najmniejszego pomysłu co z nim zrobić potem. Po prostu był sobie taką kukłą, która miała w odpowiednim momencie zginąć.

21.11.2022 01:38
4.1
Daweon
40
Chorąży

Bardzo słuszna uwaga. Od pewnego momentu śmierci bohaterów nie bolały, bo były po prostu przewidywalne. Serial za pomocą narracji wyraźnie daje do zrozumienia, która postać przestaje być ważna, i której rola do odegrania ewidentnie się skończyła. Najbardziej było to widoczne w ostatniej bitwie o Winterfell, gdzie głównym kluczem tego kto zginie było to, z kim twórcy nie mają już co zrobić, a nie zdolności w walce, wola przetrwania itp. Zaprawione w boju postaci trzecioplanowe umierały masowo, podczas gdy żadnej z istotnych dla fabuły bohaterów, nic się nie stało.

22.11.2022 20:41
MilornDiester
4.2
MilornDiester
37
Generał

Daweon
Bitwa o Winterfell to już był szczyt jeśli chodzi o zmianę podejścia do uśmiercania postaci. Cała unikalność pierwszych sezonów była taka, że postaci odczuwały konsekwencje swoich wyborów - ze śmiercią włącznie. A w bitwie o Winterfell mamy chociażby sytuację z Jonem, który rezygnuje z pomocy Samowi by pomóc Aryi. Co byłoby świetnym zabiegiem, gdyby Sam rzeczywiście umarł. Wtedy mielibyśmy świadomość, że Jon podjął ciężką i bolesną, ale mimo wszystko słuszną decyzję. Wtedy też zwycięstwo byłoby mocniejsze ponieważ byłoby solidnie okupione. Tak samo była scena kiedy Jamie i Brienne są zasypani umarlakami i też pod koniec okazuje się, że jakimś cudem przeżyli. A tam aż brakowało żeby kilka osób zginęło po prostu w tej zawierusze, tak jak to się na polu bitwy zdarza.

19.11.2022 10:31
5
odpowiedz
user2785849355
1
Junior

Chyba dość nieuważnie, autor tej listy, oglądał Grę o Tron.

"Daenerys jednak wpadła w szał, kiedy nie usłyszała dźwięku oznaczającego kapitulację. Spaliła całe miasto, nie mając litości dla cywili, i nie zaprzestała nawet wówczas, gdy w końcu rozległ się odgłos dzwonu."

Serio?!
Danka wpadła w szał po usłyszeniu dzwonów kapitulacji.

20.11.2022 11:57
Skrzypas
6
odpowiedz
Skrzypas
127
Pretorianin
Image

hmmm...

Jakiego trupa by tu jeszcze odkopać?

...

20.11.2022 12:09
Aeglos Gil-Galada
👍
7
odpowiedz
Aeglos Gil-Galada
2
Generał

Czerwone wesele zdecydowany #1. Przez nie, nie dałem rady robić rewatcha.

post wyedytowany przez Aeglos Gil-Galada 2022-11-20 12:10:44
20.11.2022 12:42
8
odpowiedz
Ratanok
46
Konsul

Z Daenerys jest taki problem, że za dużo się z nią stało zbyt szybko. Poza tym ona spaliła miasto MIMO dzwonów oznaczających kapitulację.
Z postaci których mi najbardziej szkoda bezapelacyjnie na pierwszym miejscu jest Ned Stark. Został wplątany w wydarzenia w których wcale nie chciał brać udziału i nie pociągała go władza a chciał jedynie siedzieć z rodziną w Winterfell. Szkoda mi też było Oberyna choć z innych względów. Był po prostu postacią, której poczynania chciało się śledzić przez jego pewność siebie i nonszalancję.

20.11.2022 16:40
9
odpowiedz
1 odpowiedź
bartii93
11
Legionista

W sumie śmierc Jona nie była bardziej bezensowna niż jego wskrzeszenie, zmarnowali potencjał jego faktycznego pochodzenia i w sumie mogłoby to w ogóle nie wychodzić na jaw i nic by to nie zmieniło.

20.11.2022 17:07
Wiedźmin
9.1
Wiedźmin
42
Legend

Słabo wyszło, bo cały mit Azora Ahai i przepowiedni dla dedeków okazał się nieistotny. Na etapie pierwszych sześciu sezonów planowali, że to Jon będzie tym, który pokona Nocnego króla. Dopiero później podjęli decyzję, by zaskoczyć czytelników i zrobi to Arya. Wyszło tak, że Jon okazał się bezużyteczny, bo jedyny powód jego wskrzeszenia to w zasadzie zabić ciotkę Daenerys, bo jako jedyny mając krew Targaryenów mógł bezpiecznie przejść obok smoka i zbliżyć się do niej, gdy czuła się zagrożona po zdobyciu tronu i nawet Tyriona uwięziła.

Zresztą w serialu scenariusz mocno zaczął sypać się od piątego sezonu. Za duże zmiany i cięcia względem czwartego i piatego tomu. W serialu miałem wrażenie, że Jon przejął też wątek książkowego młodego Gryfa, a może nawet częściowo Stannisa, ale może pomylę się w tej kwestii. Wszystko zweryfikują "Wichry zimy".

post wyedytowany przez Wiedźmin 2022-11-20 17:13:26
20.11.2022 23:16
abesnai
😢
10
odpowiedz
abesnai
91
Kociarz

Kto jeszcze powinien się tu znaleźć ? Barristan Selmy i Beric Dondarrion, Maester Luwin, Jojen Reed.

post wyedytowany przez abesnai 2022-11-21 00:01:01
21.11.2022 12:45
11
1
odpowiedz
Benson
13
Legionista

Dotarłem do 2 miejsca i myślę "No czyli Hodor jednak będzie na 1. W sumie słusznie."
A tu jednak okazało się, że śmierć Trzymającego Drzwi nie obeszła Pana redaktora.

Publicystyka Śmierci bohaterów Gry o tron, które najbardziej bolały