Ostatnio najpopularniejsze gazety notują rekordowe zyski. Fakt, że głównie poprzez internet. Ale tak szczerze, czy wyobrażacie sobie świat bez prasy i tego zapachu farby drukarskiej? Jeśli możecie to kupcie jakąś drukowaną poerdołę, choćby po to żeby zaraz wyrzucić i ściąć kolejne drzewo. Drzewo zrozumie.
Zawsze bardzo lubiłem prasę papierową, ale od 10 lat nie miałem drukowanej gazety w rękach, a pewnie od 2-3 w ogóle żadnego drukowanego magazynu. Format się wyeksploatował.
Może ten format się wyeksploatował, ale przy tym zalewie clickbaitowego szamba, chyba coś gdzieś się przelało. Ludzie wracają do wiadomości podpisanych imieniem i nazwiskiem, kiedyś to coś znaczyło. Może na razie w formie pdf, ale to krok w dobrym kierunku . Nie wyobrażam sobie marketu bez stojaka z prasą. Zawsze był to moj zabijacz czasu w kolejce, bo prenumeruje, ale od teraz chociaż jeden wyląduje w koszyku.
Ja po wieloletniej przerwie po cdaction kupiłem 2x Kwartalnik Sportowym ale po Mundialu dam sobie spokój.
W sumie ostatnie czasopismo które kupiłem to CD Action Retro... Chyba rzeczywiście prasa przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Wolę kupić dobrą książkę niż czasopismo, sam nie do końca rozumiem dlaczego
Na pewno nie wyobrażam sobie świata bez papierowego skarbu kibica, który dzisiaj z przeglądem wychodzi. Parę rzeczy też wolę w papierku.
Ale przez ostatni czas dużo bardziej zacząłem szanować tradycyjną prasę. W internecie coraz więcej portali prześciga się w tworzeniu coraz bardziej wymyślnych nagłówków zamiast skupiać się na interesującej treści. Już na samym GOLu czytam częściej sekcję komentarzy niż same newsy.
Na papierze czegoś takiego nie robią. To byłoby samobójstwo chcieć pieniądze i kazać czytać jakieś bieda felietony. Dlatego jak sięgam po gazetę to jestem pewien, że w środku znajdę coś, w co wczytam się na długie minuty. I tak jest, nawet w gazetach o tematach, które mnie niezbyt interesują.
Więc skoro telewizja nie zabiła prasy choć to zapowiadano, to i internet tego nie zrobi.
Ostatni raz papierową gazetę (Wyborczą) miałem w ręku chyba trzy lata temu. Teraz mam subskrypcję do wydania internetowego, bo tak jest zwyczajnie taniej. To samo z Polityką, której nigdy nie kupowałem w wydaniu papierowym. No i zajmuje mniej miejsca :)
Tu jest paradoks. Lubię czytać papierowe gazety ale zazwyczaj nie ma czasu i w ręku miałem chyba kilka lat temu
W miarę możliwości kupuję głównie lokalną prasę i czasem zdarza się kupić jakiś magazyn, jeśli mnie zainteresuje treść jak np. wydanie National Geographic o historii Wielkiej Brytanii.
Od wielu lat coraz mniej drewna idzie w papier.
O składzie i rodzajach można poczytać w sieci. Ale są to pigmenty, mechaniczna masa włóknista, celuloza. Wiecej tam chemii jak drewna. Stosuje sie tez związki roślinne, makulaturę - która świetnie obecnie przerabia sie.
Miałem styczność z papierami jak SC, LWC (np Twoj Styl).
Ludzie to debile!
Jeszcze nie tak dawno temu straszyli ze niedlugo braknie papieru na swiecie, jak bedziemy tyle drukowali.
Czy są gdzieś jakieś badania dotyczące tego czy więcej energii zużywamy przy czytaniu wersji elektronicznych, czy papierowych? (pytam z czystej ciekawości)
Dokładniej - drukujemy 100tys. egzemplarzy gazety i rejestrujemy ilość energii potrzebnej do wytworzenia i dystrybucji tych 100tys. sztuk, Tyle samo wydajemy użytkownikom w wersji elektronicznej.
Potem całkujemy zużycie energii użytkowników wersji elektronicznej, przy założeniu całkowitego przeczytania na urządzeniach, które są zwykle używane do czytania wersji elektronicznych.
Potem porównujemy oba wyniki.
żartujesz sobie? Przecież na to jest jasna odpowiedź, gazety papierowe wymagają kilkadziesiąt a może nawet kilkaset razy więcej energii.
Nie jestem pewien - dlatego pytam.
Przy dużym nakładzie ilość energii per 1 szt. gazety papierowej i 1 szt, czasopisma elektronicznego to NIE jest oczywiste.
Widziałem masową produkcję papieru i drukarnię w akcji - mamy tu przykład dzielenia dużo/dużo - co może dać dużo lub zero - zależy od tego co to znaczy "dużo" i które "dużo" - górne, czy dolne - jest większe i o ile.
Jeśli czytamy na urządzeniu z pasywnym wyświetlaczem, to prawdopodobnie masz rację.
Ale aby przeczytać wersję elektroniczną należy obliczyć ile energii zużyje urządzenie, na którym gazeta jest wyświetlana podczas całego czytania. Potem każde następne przeczytanie/przeglądnięcie, to dodatkowa energia.
Nie wiem na czym najczęściej się czyta. O to mi chodzi - nie zawsze intuicja idzie w parze z rzeczywistością.
Tu masz przykład takiego błędnego szacowania, który kosztował miliony istnień ludzkich:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kampania_walki_z_czterema_plagami
a czy wyobrażasz sobie świat bez końskich placków na ulicy? Tak boomerze, świat idzie do przodu, a ty żyjesz przeszłością. Gazetki papierowe są nieopłacalne i przestarzałe, jak chcesz to sobie drukuj własną i dopłacaj do interesu.
O płytach winylowych, kinach i gitarowych wzmacniaczach lampowych też tak mówiono ;)
Z drugiej strony postęp techniki może doprowadzić do sytuacji, w której innowacyjnym elastycznym wyświetlaczem da się podetrzeć ...
Prenumeruje trzy czasopisma, dwa udaje mi się nawet na bieżąco czytać. I za każde trzymam kciuki, by pożyły jak najdłużej :)