Sejm ostatecznie przegłosował reformę Kodeksu karnego. Wprowadza ona m.in. konfiskowanie samochodów pijanym kierowcom w Polsce. Nowe prawo wejdzie w życie za rok.
Ustawę ma jeszcze podpisać prezydent ale wątpię że nie będzie inaczej.
Myślę temat warty poruszenia bo to tyczy każdego kierowcy, a bardziej kierowców, którzy próbują siadać po pijaku za kółkiem.
celebrytow tez to bedzie dotyczyc czy moze ze wzgledu na ich ogromne zaslugi bedzie im odpuszczane?
celebrytow tez to bedzie dotyczyc czy moze ze wzgledu na ich ogromne zaslugi bedzie im odpuszczane?
Pytanie nie ma sensu. Celebryci dostają od dilerów samochody do jeżdżenia w celach reklamowych, więc łapią się na "furtkę na służbowe".
Oczywiście, że nie, po co takie pytanie zadawać? I to dotyczy każdego znanego, od polityka, popzrez dziennikarza, na osobie zwiazanej z szeroko rozumianą kulturą kończąc.
Już sobie to oczyma duszy mojej wyobrażam, jak sąsiad pożycza od Aleksa auto za milion i potem ups niespodzianka.
Oj przybędzie kredycików "hipotecznych" w PL.
Instytucje rozdzielności majątkowej oraz dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza nabiorą nowego znaczenia.
Gigantyczna zmiana, przede wszystkim społeczna.
Niemniej ogólnie na plus, ale musi to iść w parze z nieuchronnością kary, czego w Polsce niestety brakuje.
Pewnie wprowadzą program Auto+ i te pojazdy będą trafiały do najbardziej potrzebujących.To jakie do kogo trafi będzie uzależnione od ilości dzieci.
To przy 20 dzieciach dostanie autobus. Jakbym miał wybór co do auta to ja sie na to piszę.
Kilka osob majacych wtyki tez sie oblowi nabywajac te auta i sprzedajac na rynku wtornym. Auta powinny isc na prase.
Po co na prasę - na ważne cele społeczne - np. dawać proboszczom, a jeśli auto będzie luksusowe - biskupom!
ja bym poszedł dalej - oprócz straty samochodu, strata głowy - pijanych za kierownicą od razu na szafot.
Ma to sens - jako uzasadnienie dałbym pozbawienie przestępcy środków i cech umożliwiających powtórne popełnienie przestępstwa.
Przy całej mojej "nienawiści" do osób siadających za kółkiem po spożyciu uważam, że to kolejny bardzo bolesny bubel prawny.
Pożyczony 20-letni grat będzie "kosztować" 2tys. PLN, a nowy salonowy 100tys.+PLN?
Z kolei jazda służbowym ma jakąśtam wycenę, bo służbowy może być drogi?
Przecież prędzej, czy później państwo (czyli np. ja i każdy inny podatnik) będzie musiało płacić odszkodowania przestępcom, którzy zaskarżą takie wyroki i będą się szeroko uśmiechać idąc do banku za rękę z jeszcze bardziej uśmiechniętymi adwokatami.
Pytanie czy nowe kary będą tyczyć się tylko alkoholu czy też innych już tych nielegalnych ,, używek ,,
Zwiększenie kar tylko na alko może zmienić przyzwyczajenia patokierowców.
I bardzo dobrze. Sądząc po jazgocie jaki się pojawił na wszelkiej maści forach internetowych, mamy w Polsce więcej potencjalnych morderców drogowych niż przypuszczałem. Jasny gwint... Nie pijesz, nie masz problemu. Jedź sobie. Piłeś i jedziesz? Masz problem.
IMO przepis bez sensu, zamiast konfiskaty auta powinni dać mandat uzależniony od wysokości dochodów.
i bardzo dobrze w końcu lepsze samochody trafią na licytację albo policja je weźmie dla siebie fajnie jakby polska policja jeździła GTRami lub 911.
Lepszym wyjściem byłoby jakby policja po złapaniu pijanego za kółkiem wyciągnęła z bagażnika kije bejsbolowe i całe auto wyrozbijali na koszt właściciela. Po czym wezwali lawetę żeby usunąć złom z ulicy i umieścić go na posesji delikwenta.
Po mojemu efekt będzie odwrotny od zamierzonego...
Teraz to będzie się bardziej opłacało niektórym uciekać niż zatrzymać do kontroli.
Auto ma blachy - fakt. Ale ucieczka przed policją będzie mniej dotkliwa (nawet jak go znajdą pół godziny później - to nie ma "dowodu", że był już piany pół godziny wcześniej), niż pozwolenie się zatrzymać.
A jak nie będą pewni co do swojego stanu - tym bardziej - lepiej dać nogę i tłumaczyć się później, niż dmuchać od razu.
Ucieczka po pijaku akurat może skończyć się dość niespodziewanie i nagle na płocie, drzewie czy czymś innym, wtedy pewnie dojdą nowe paragrafy. No, ale jest takie ryzyko, to prawda.
Bardziej to rozumiałem - skręcić w parking i dać nogę z auta.
Auto zostawić.
W przypadku wylądowania na płocie - nadal można auto porzucić i nadal będzie "taniej".
Jeśli nie będzie to przewidziane od razu, to pewnie szybko zrobią nowelizację, jeśli będą takie przypadki. Traktować ucieczkę jak jazdę pod wpływem i już. :)
o tym samym pomyślałem, taniej będzie zostawić auto i spieprzać w pizdu, w tej drogówce pracują nieudacznicy, którzy 50 metrów nie przebiegną, rzadko trafia się ktoś młody i wysportowany
Prawodawca wszystko przemyślał.
Jeśli kierowca da radę uciec tzn. że nie miał 1.5% czyli auto nie było do przejęcia.
Daj innym pożyć, najpierw wytrzaskałeś rynek warszawski z dziewic a teraz innych uciech byś zakazał. Oj stanson, stanson.
Nie do końca rozumiem, jeżeli to auto leasingowe lub np. kogoś innego to kierujący płaci równowartość auta, tak?
Czyli popylam najebany swoją Kia, której mam spłacone 2 lata z 4 a wartość wynosi 130 tysi.
Płace 130tysi czy 65 tysi?
Albo nic nie płace bo to auto banku, a ja - jak większość drobnych/średnich przedsiębiorców - nie mam NIC na siebie.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia, co z gratowozami które ledwo co o ile w ogóle przeszły badania techniczne.
Pewnie trzeba by się było wczytać w cały dokument jak to z tym jest. Ale skoro piszę że biorą wszystkie to chyba wszystkie, nawet te najgorsze dziady.
Niezgodne z Konstytucją RP, dziękuje dobranoc. Znów podatnik będzie płacił za odszkodowania.
Powiem wam, że że jak słyszę to rozdzierające wycie i widzę panikę w internetach, to na chwilę nawet przestaję myśleć o konstytucjonalności tych przepisów, błędach w ustawie i poszanowaniu zasady równości wobec prawa :)
Przy okazji takiemu ścieżkę zdrowia powinni robić, żeby wyleczyć z alkoholizmu...
Przepis fajny, mordercom za kółkiem stanowczo mówimy nie.
Ale prawda jest taka, że - jeśli już - to powinni zabierać auta przede wszystkim tym, co przekraczają o ponad 50 km/h dozwoloną prędkość - nieważne, pijanym czy trzeźwym...
Ne mam nic przeciwko o ile nie tylko alkohol bedze w ten sposób traktowany.
Cios w polską estradę, faszyzm i pełzający terror wobec zasłużonych opozycjonistów!
To wycie w Intranetach jest naprawde zastanawiajace i obawiam sie, że mocno diagnostyczne.
Tu już raczej nie chodzi o samo zabieranie samochodów czy nawet te wysokie mandaty ale to że sobie coraz bardziej śmielej pozwalają na uchwalanie coraz kosztownych uchwał. Najpierw właśnie wysokie mandaty, teraz zabieranie samochodów. Ciekawe co będzie następne.
A we mnie cały te szum wzbudza pusty śmiech... Bo nagle zaczyna wychodzić ile ludzi jeździ po pijaku - praktycznie nie słyszę haseł "wreszcie ukrócą ludzi powodujących wypadki po pijaku" tylko "to ile ja będę musiał zapłacić"... Całe to pierniczenie, że policja nagina statystyki, że to tylko mały promil jeździ po pijaku właśnie się wali jak domek z kart...
Każdy kombinuje jak to u niego będzie czyli w sumie się przyznaje, że zdarza mu się jeździć po pijaku, przecież ta ustawa nie będzie dotyczyła ludzi, którzy nie wsiadają pijani za kółko...
Nie mam pytań...
Bo ten przepis jest do dupy, powinni wprowadzić mandaty proporcjonalne do dochodów i by sie skończyło :P W Finlandii najwyższy mandat 170 tyś ojro zapłacił bogaty typ co przekroczył prędkość o 40 km/h :P Wizja utraty 2-3 wypłat na bank wyleczyłaby z piractwa drogowego sporą ilość ludzi :P
A dlaczego z dupy? Załozenie jest proste: piłeś i wsiadasz - liczysz się z ostrymi konsekwencjami. Nie wsiadasz pijany za kołko - niczego się nie obawiasz. A w naszym kraju pijani kierowcy są pod jakąś ochroną społeczna, kit z tym że co i rusz zabijają niewinnych ludzi. Nie powinno się ich karać i już!
A co do tego co piszesz to akurat zazwyczaj ludzie mają samochody adekwatne do swoich zarobków, więc akurat by było jakmsobie chcesz. :P
Tak swoją drogą ludzie rzucają tak przeciwstawne argumenty przeciw tej ustawie, że zaczyna być to śmieszne :P
Mamy rozumieć, że duża cześć krajów europejskich, która stosuje to rozwiązanie to idioci?
A dlaczego z dupy?
Bo wyjdzie że niezgodne z konstytucją, uchwalanie martwych praw jest domeną idiotów, do tego Janusz z wąsem któremu, ofc jak go złapią, zajebią trupa za 2k niezbyt tym się będzie przejmował. Znam takich co latami na bani większej, mniejszej jeżdżą rowerami, autami, bo na ich trasie praca->dom szanse na zobaczenie policjanta są mniejsze niż zobaczenie uczciwego polityka :P. Do tego proceder zabierania aut to dodatkowe koszty dla państwa, ale złoty interes dla firm ściągających auta i wypożyczających miejsce parkingowe, bo na bank ileś tygodni takie auto postoi :) Mandaty proporcjonalne do zarobków łamiącego przepisy to bardzo dobre rozwiązanie, aż dziw bierze że pisowcy tego nie widzą ile mogliby nakraść, znaczy ile budżet państwa by zyskał :)
To jest co prawda artykuł z marca, ale dalej dotyczy tych samych problemów ustawy.
https://prawo.gazetaprawna.pl/prawo-jazdy/artykuly/8389582,prawo-karne-przepadek-pojazdu.html
Ludzie będą chodzić do sądu i wygrywać odszkodowania.
Ta ustawa to po prostu kolejny populistyczny bubel prawny.
Ciekawe, że w innych krajach europejskich się da.
Pewnie należałoby porównać ich konstytucje z naszą.
Poza tym z tego co wiem, to w takich krajach samochody są zabierane, ale w bardzo skrajnych przypadkach, typu recydywa, wypadek śmiertelny itp.
U nas jak zwykle polecieli po bandzie.
"Poza tym z tego co wiem, to w takich krajach samochody są zabierane, ale w bardzo skrajnych przypadkach, typu recydywa, wypadek śmiertelny itp.
U nas jak zwykle polecieli po bandzie."
Niekoniecznie?
https://spidersweb.pl/autoblog/konfiskata-samochodu-w-europie/
No i spoko, choć rozwiązanie nie bez wad.
Po 1. jeśli nie jesteś właścicielem pojazdu, dostaniesz mandat o równowartości pojazdu.
Co to znaczy? Ano to, że osoby z zapędem do jazdy po pijaku będą nabywać szroty za minimalne pieniądze do celów jazdy na podwójnym gazie.
Po 2. Ktoś wyżej zauważył, że ucieczka przed patrolem może okazać się finansowo bardziej opłacalna.
Po 3. Pożyczenie auta staje się bardzo opłacalne dla pijanego i wybitnie nie na rękę właścicielowi pojazdu
Pomysł całkiem niezły, ale wykonanie wymaga szlifów.
Wyjątkowo głupi pomysł, który narobi więcej szkód niż pożytku. Już nie wspominam o tym kto będzie ponosił koszty przechowywania i pilnowania takich aut, ale jest też wiele innych kwestii, które czynią z tego bubel prawny. Lepszym pomysłem byłaby nieuchronność kar, a nie takie fikołki. Bo obecnie ludzie nadal jeżdżą mimo zakazów prowadzenia i nic sobie z tego nie robią. Lepiej byłoby iść w tym kierunku i po prostu im to uniemożliwić.
Jak?
To jest kluczowe pytanie.
Myślę, że w obecnej sytuacji prawno-społeczno-politycznej jedynym sposobem jest bezwzględna kara więzienia na koszt więzionego.
Na pytanie jak osiągnąć bezwzględność i legalnie wprowadzić opłaty za więzienie powinni odpowiedzieć konstytucjonaliści i prawnicy.
Mnie nadal bawi ale i zastanawia ten ferment. Zostawiając na boku problemy prawne (IMHO po części pewne, choć są też osoby dosyć rozsądnie argumentując, że nie jest to zasada nie do wprowadzenia i może przynieść korzyści)... Może w sieci krzyczy głośniejsza mniejszość, ale to wciąż niepokojące. Próbuję sobie jeszcze tłumaczyć, że ludzie czytają tylko nagłówki i nie wiedzą, że konfiskata ma mieć miejsce dopiero od 1,5 promila, czyli dość wysokiej granicy...
Jeśli jednak faktycznie tyle osób czuje się zagrożonych, bo zdarza im się prowadzić po wypiciu pół litra... No to słabo :/
Herr nie rozumiem - bawi Cię "płacz i biadolenie" pijaków, czy merytoryczne uwagi, że ten bubel prawny nie będzie skuteczny? Moim zdaniem trzeba znaleźć skuteczny bicz na pijaków za kółkiem, a nie zabierać samochody.
Nieskuteczność zabierania samochodów wynika z tego, że w państwie podstawą jest prawo i jeśli ono jest źle skonstruowane, to naraża na koszty i wku..wienie obywateli, którzy zobaczą śmiejących się pijaków, którzy wykręcili się mimo oczywistej winy.
W przypadku dyktatury i rezygnacji z prawa zabieranie samochodów też jest bez sensu, bo taniej i skutecznie będzie "ostatecznie rozwiązać" tę sprawę (w rozumieniu jedynego sposobu zapewniającego w 100%, że przestępca nie powtórzy przestępstwa).
Płacz pijaków. Aczkolwiek te merytoryczne uwagi, chociaż co do zasady sam się do nich przychylałem... to nie wiem, czy nie byłem w błędzie. Trzeba by nad tym mocno pomyśleć, bo jak się okazuje PiS tutaj Ameryki z konfiskatą nie odkrył, a zapewne każdy z krajów, w których konfiskata istnieje, ma w konstytucji wpisaną równość obywateli wobec prawa.
Dobrze że coś robią w tym kierunku, ale konfiskata auta zadziała tylko na biedniejszą część społeczeństwa. A co z tą bogatszą częścią?
Będą jeszcze przepraszać na fajsbuczku czy innym twitterku a "znane" osoby będą ich usprawiedliwiać i mówić że nic tak naprawdę się nie stało
Czyli to biedni jeżdżą najdroższymi furami? Co za pokrętna logika, że to uderzy tylko w biednych.
IMHO nie każdy jest aż tak bogaty jak Alex "Facetowi psuje się Mercedes za pół miliona i walczy z serwisem? Ja bym po prostu kupił/wziął w leasing drugiego, bo czas jest bezcenny"
Na Słowacji swojego czasu, nie wiem czy nadal, recydywistów alkoholowych na drogach kierowano/kieruje się na przymusowe leczenie w ośrodkach zamkniętych.
Można dyskutować nad długoterminową skutecznością tego rozwiązania. Niemniej jednak na pewno kilka istnień ludzkich zostało w ten sposób uratowanych.
tu nie o to chodzi, że wyszło w internecie, że nagle niby tyle ludzi czuje obawę o swoje auto i że ich w końcu złapią pijanych, że boją się konsekwencji (zdaję sobie sprawę ilu pijanych jeździ, bo takich znam, znam też takich co wyjeździli i potracili prawka/mieli kolizje)
tu chodzi o to, że te ustawę sobie mogą wsadzić w dupę, no i przede wszystkim o to, że robią sobie co chcą. niezgodne z konstytucją, jak jakieś szmaty na ryju, które nic nie dają? o maski się nikomu nie chciało iść do sądu, bo dawali mandaty 20-50zł, myślę że w tym przypadku każdemu będzie się chciało iść i dostać odszkodowanie.
Z jakiej racji potencjalny morderca ma domagać się odszkodowania? Może jeszcze bukiecik kwiatów mu zakupić wraz z liścikiem zawierającym przeprosiny na koszt podatnika, co? Może, gdy pojazd pijaka będzie zarekwirowany, to Państwo ma zadbać o takie rzeczy, jak choćby wymiana oleju? Kpisz sobie człowieku?! Wystarczy potraktować pojazd pijaczyny jako narzędzie przestępstwa i będzie podlegać konfiskacie bez możliwości jakiegokolwiek odszkodowania. Podobnie, jak ktoś dokonuje rabunku z użyciem pistoletu, czy noża. Te przedmioty nigdy do niego nie wracają.
Ale jak "biedny" straci swojego "strupa" za 3 tys. i kompletnie go nie stać na zakup innego, to w niego to bardzo uderzy, pomimo, że to TYLKO strup za 3 tys.
Niemniej absolutnie nie pochwalam i nie usprawiedliwiam wsiadania po pijaku.
Sama kara nawet nie wydaje mi się zła, wkurza mnie tylko, że na tych konfiskatach paru dobrze ustawionych gości pewnie nieźle się dorobi. No bo co to jest "skarb państwa". Nie ma czegoś takiego. Gdyby jeszcze te samochody były przekazywane np. jako nie wiem, środki transportu dla oficjeli ZAMIAST tych limuzyn za setki tysięcy, to by było nawet klawo, ale wszyscy wiemy, że suweren tylko dopłaci do "państwowych parkingów" czy do "państwowych licytacji".
Nie wiem, czy tak obecnie jest w UK, ale tam do niedawna było tak, i pewnie jeszcze jest, że za sam brak posiadania obowiązkowego ubezpieczenia OC samochód trafiał na parking policyjny. Kierowca dostawał tydzień lub dwa na dostarczenie na komisariat dowodu na zawarcie ubezpieczenia. Jeśli w momencie zatrzymania nie posiadał ubezpieczenia to przez ten okres tygodnia lub dwóch, które otrzymał, mógł je zawrzeć i przynieść dowód policji. Wtedy auto wracało do niego (po opłaceniu każdej doby płatnego postoju na parkingu - dodatkowo). Jeśli nie, to pojazd niezależnie od wartości trafiał na kasację, którą na dowód filmowano. Nikt z nikim się nie bawił.
U nas za jazdę po pijaku powinno być tak, że pojazd powinien przepaść bezpowrotnie. Mógłby trafić, np. na aukcję. Z tym, że ani jego już były właściciel, ani nikt z rodziny nie miałby prawa zakupu. Wiem, kolesi nie przeskoczę, ale to zawsze jakieś utrudnienie. Niestety, ale nie ma innej rady na pijaczków za kierownicą, jak odebranie im narzędzia.
W przypadku, gdy pijany kierowca nie jest właścicielem pojazdu (jest np. współwłaścicielem z żoną, albo prowadzi samochód mający innego właściciela) orzekany będzie przepadek równowartości samochodu. (...)
Gdy auto zostanie zniszczone w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę, nie będzie konfiskowany wrak. Taki kierowca również będzie musiał zapłacić równowartość rynkowej ceny auta, które zniszczył w wypadku.
W ustawie jest wyjątek dla kierowców zawodowych, prowadzących pojazdy pracodawcy, czasem kosztujące setki tysięcy złotych. W takim wypadku sąd orzekać będzie nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Te trzy wymienione powyżej fragmenty mnie niepokoją. Są w zasadzie furtką dla cwaniaczków. Z mojej perspektywy gówno mnie obchodzi, kto jest właścicielem pojazdu. Powinien przepaść bezpowrotnie na rzecz SP. Następnym razem wszyscy piętnaście razy zastanowią się, komu użyczają pojazdu. A, że w przypadki nie wierzę, to nie ma takiej możliwości by jakaś kobieta nie wiedziała, że mężuś jest pijaczyną i będzie go głupia bronić rękoma i nogami. I tak cwaniaczek-pijaczek zachowa auto i dalej będzie stanowić zagrożenie. I skończy się tak, że mężuś-cwaniaczek okaże się w ostatecznym rozrachunku gołodupcem, któremu niczego nie można zabrać, bo nic nie posiada (pojazd, inne dobra materialne przepisze na kogoś z rodziny), okaże się też być bezrobotnym, z którego nie będzie możliwości nic ściągnąć i tak gnojki pozostaną bezkarne.
Co do ostatniego wymienionego powyżej fragmentu, to jaka tutaj jest uczciwość w porównaniu z kierowcami osobówek? Ktoś może prowadzić auto za 3 tys., za 30 tys., albo za 3 mln zł. Straci je, a pijaczek prowadzący auto należące do pracodawcy ma jedynie zapłacić 5 000 zł? To są jakieś jaja.
Minimum 5 tys. zł. To akurat dobry kompromis, bo nikt nie zapłaci równowartości nowej Scanii, to dopiero byłaby fikcyjna kara. Chyba, że chciałbyś zlicytować gościa i razem z rodziną miałby wylądować pod mostem - jedyny majątek, za który dałby radę spłacić nową Scanię, to nieruchomość. Za to jak ryzykuje swoim osobowym - to już inna sytuacja. Lexusa kumpla po pijaku też używać nie musi.
Mimo wszystko kierowcy zawodowi powodują chyba mniej wypadków po pijaku? Przecież jak takiemu zabierzesz prawko, to zaszkodzisz mu bardziej niż Januszowi co jeździ do pracy w biurze, a z roboty też wyleci z dyscyplinarką..
I nie, że te dolegliwości mają zastąpić sankcję karną, to byłoby nielogiczne i wbrew logice prawa karnego - ale jakiś kompromis tutaj istnieć musi.
Dla mnie taki pijak powinien, jeśli musi już pić, zapić się na śmierć w zaciszu własnego domu, a nie po spożyciu wsiadać za kierownicę i zabijać niewinnych ludzi, którzy mieli pecha znaleźć się na jego drodze.
Co mnie obchodzi to, że nie stać kogoś na zapłatę równowartości nowej Scanii? Bycie dorosłym, bycie kierowcą (niezależnie od gabarytów pojazdu) polega na odpowiedzialności. Niech gnojka zlicytują razem z całą jego rodziną. Niech ma zniszczone życie, tak jak niszczą życie pijacy swoim ofiarom i ich rodzinom. U mnie współczucia dla idiotów nie znajdziesz. Wcale nie musiała by być to fikcyjna kara. Czas najwyższy wziąć się za wszystkich siedzących w pierdlu nierobów i pogonić ich do przymusowej pracy. Czas przestać ich utrzymywać na koszt podatnika. Przed inflacją utrzymanie jednego więźnia miesięcznie kosztowało podatnika 3 tys. zł miesięcznie. Inwalidzi, którzy walczą o swoje prawa, choćby o prawo do godnej pracy (w ramach swoich możliwości) i do godnego wynagrodzenia otrzymują od Państwa 1 000 zł renty. Czas najwyższy odwrócić role.
Żadna kara, ponieważ jednego to dotknie finansowo, a drugiego nie, pato celebryci ludzie żyjący z dziadostwa i robienia gnoju mają po 10 samochodów ( Tak świat już dawno zdurniał..) ale ja mam lepsze rozwiązanie.... np takie jak w W Emiratach Arabskich, gdzie za jazdę po alkoholu jest 80 batów.
No i stało się powyższe prawo wraz podpisem prezydenta weszło w życie.
Andrzej Duda złożył podpis pod reformą Kodeksu karnego wprowadzającą m.in. "bezwzględne dożywocie" oraz konfiskatę aut pijanych kierowców — przekazała Kancelaria Prezydenta. O weto apelowali do niego m.in. karniści, przekonując, że zmiany naruszają konstytucję i cofają polskie prawo karne do czasów PRL
Cainoor - jeśli chodzi o baty, kastrację to mogę sam zgłosić się na kata bo każdy pijany kierowca to dla mnie jedno WIELKIE G.... i chętnie bym takiemu zasunął tyle batów aby potem przez pół roku leczył się w szpitalu a następne 2 lata z depresji. Dotyczy to samo naćpanych debili. Zresztą sam wiesz możesz jechać przepisowo i ci debil wjedzie na czołówkę lub uderzy z boku. Pomijam już tych wszystkich upośledzonych którzy po pijaku przejechali pieszych w tym dzieci. Jeśli chodzi o mnie to zero litości. W ogóle gdybym miał możliwość ustanowienia prawa to za jazdę po pijaku byłaby jedna słuszna kara = kara śmierci przez powieszenie lub najlepiej w byku z brązu.
https://youtu.be/6gOZ3xd_ycQ?t=227
Po co sie ograniczac do pijanych kierowców? A tych co lamia predkosc? Takim tez proponuke baty i zajumac samochod. Kazdy normalny jezdzi przepisowo
Weź nie odwalaj dramy. W cywilizowanych krajach na zachód od Odry zdarza się już, że wypadki drogowe po alko kwalifikowane są jako morderstwo.