Wiadomość Phil Spencer gry są lepsze, gdy ich twórcy czują się panami własnego losu

Najlepsze gry klasyczne > najlepsze gry indie ostatnich kilkunastu lat > najlepsze gry wysokobudżetowe ery casualowej

Powody oczywiste.

Najlepsze gry klasyczne miały dobre budżety lub przynajmniej przyzwoite na tle całej branży. Nie odstawały wizualnie od normy, a często przodowały pod tym względem. Oferowały przełomowe rozwiązania w mechanikach, gameplayu, oprawie wizualnej. Wyróżniają się mocno grywalnością, kreatywnością, wyzwaniem, uniwersalnością. Wiele rozwiązań świetnych do dziś znajdziemy tylko w klasykach. Brak prowadzenia za rączkę. Złota era dla strategii, przygodówek, staro szkolnych RPG. W sumie też zadziwiająca popularność platformówek 2d i największy boom na FPSy.

Najlepsze gry indie. Mają małe budżety i odstają wizualnie (często bardzo mocno). Naśladują klasyki. Oferują kreatywność, zróżnicowanie i wyzwanie. Większość gier indie pewnie jest przereklamowana, ale też wśród nich są najciekawsze perełki ostatnich kilkunastu lat.

Najlepsze gry z wysokimi budżetami w ostatnich kilkunastu latach to w większości przypadków masówka pod wszystkich. Brak ambitnego podejścia. Bezpieczne rozwiązania na jedno kopyto. Prostota. Zero zaskoczenia. Rozmach. Świetna oprawa wizualna. Wygoda. Oczywiście czasem zdarzą się wśród nich kapitalne produkcje typu Batman - Arkham City, Mass Effect 2, TLOU 1, Witcher 3, RDR2, które zrobią ogromne wrażenie mimo pewnych bezpiecznych rozwiązań pod jak największe grono.

No i jest jeszcze segment AA, gdzie możemy też wyłowić cudowne gry jak Persona 5, Divinity: Original Sin II, Nier Automata, The Legend of Zelda: Breath of the Wild, które okazały się być też znacznie lepsze od ponad 90% gier AAA.

Wydawcy nie stali tak nad producentami z batem ograniczając ich swobodę twórczą. To jest pewnie też jeden z powodów, dlaczego gry były ciekawsze i zarazem bardziej wymagające. Idzie odczuć, że wtedy liczył się głównie pomysł i nowatorstwo. Ale większość też kopiowała. Zawsze tak było :)

Przecież budżety duże na dane czasy były zupełnie inne. Nie zakłamuj rzeczywistości.

Najlepsze gry klasyczne w większości są ładne wizualnie na dany rok porównując do konkurencji. Gry indie przeważnie mocno odstają wizualnie od gier AAA i AA ze swoich czasów, bo mają dużo skromniejszy budżet.

Przecież nie porównywałem budżetów i grafiki gier sprzed 30 lat do obecnych norm :)

Co do uzupełniania się to zgoda. Wybór jest tak ogromny, że nikt i tak nie ogra za wiele z tego co wyprodukowano od początku tworzenia gier i było trzeba zawsze selekcję robić, by wybierać to co nas najmocniej interesuje :)

Zdradzę ci pewien sekret. Gdy przechodziłem pierwszy raz trzeciego Wiedźmina z dwoma dodatkami to miałem myśl, że to nie tylko najlepsza gra ostatnich kilkunastu lat, ale w ogóle najlepsza dla mnie z wszystkich jakie ogrywałem, ale po ostygnięciu emocji tak już nie uważałem. To było dość zaskakujące.

Wpływ sentymentów jest przereklamowany. Albo coś jest dobre i broni się albo nie, bo może nigdy nie było tak dobre. Poznaję na bieżąco sztukę bardzo wiekową. Więc jako dorosły odbiorca widzę dokładniej jak wybitne są rzeczy, które powstały dawno temu i co dokładnie wniosły oraz czym wyróżniały się (literatura, muzyka, kino, malarstwo, ale także to dotyczy pewnych gier). Każdy kto mnie zna wie dlaczego najmocniej uwielbiam akurat stare kino francuskie :)

Sentyment to bardziej, że coś wspomina się jak odbieraliśmy bardzo dawno temu, ale nie próbujemy tego więcej, by nie psuć sobie wspomnień, bo może jednak nie było tak dobre. A mi prawdziwie podobają się te najlepsze starsze klasyki niezależnie czy poznałem je dawno temu i powracam czy poznaję teraz konfrontując je z obecnymi grami. Dlatego tak jest, bo mają cechy unikalne. Iselor też pisał wiele razy tu na forum, że uważa tamte gry za najlepsze, a jest z tego co pamiętam dużo młodszy ode mnie.

Wiadomo, że stare gry wyglądały lepiej na małych monitorkach CRT, a nie dużych panoramach, ale niektóre emulatory lub mody graficzne przychodzą na ratunek :)

Wymieniony Ori and the Blind Forest oraz Ori and the Will of the Wisps nie przypominają większości gier indie. Przecież to wizualne cuda. Nie znam budżetów, ale zgaduję, że to bardziej segment AA. Podobnie Kena: Bridge of Spirits.

No to raczej oczywiste, że MS nie wydawał góry pieniędzy dla szpanu i wcześniej czy później jakieś ekskluzywne gry zaczną się pojawiać. Trudno przewidzieć ile z nich odniesie sukces, ale "zieloni" mają teraz za dużo doświadczonych studiów i znanych marek w swoim portfolio, żeby położyć absolutnie wszystko.

2023 powinien właśnie zacząć przynosić owoce tych wszystkich zakupów, a z każdym kolejnym rokiem powinno być coraz więcej gierek od MS.

Niech Sony w końcu poczuje jakąś konkurencję.

Persecuted
No niby oczywiste, ale patrząc ile jest komentarzy typu "Xbox nie ma gier" to naprawdę nietrudno uwierzyć, że są ludzie, którzy rzeczywiście myślą, że te wszystkie studia MS to sobie siedzą na wakacjach i nic nie przygotowują.
-=Esiu=-
Na pewno wleci Starfield na początek i prawdopodobnie będzie Forza, ale nie zdziwiłbym się gdyby było też Avowed czy nowa Senua. W końcu pierwszy Hellblade miał premierę pięć lat temu.

No niby oczywiste, ale patrząc ile jest komentarzy typu "Xbox nie ma gier" to naprawdę nietrudno uwierzyć, że są ludzie, którzy rzeczywiście myślą, że te wszystkie studia MS to sobie siedzą na wakacjach i nic nie przygotowują.

Ależ nikt nie ma wątpliwości, że ktoś tam siedzi i pracuje, w końcu nie bez powodu Microsoft nakupował tyle tych studiów. Komentarze typu "Xbox nie ma gier" biorą się z tego, że w chwili obecnej Xbox nie ma gier. A czy będzie miał za rok, dwa, osiem... Zobaczymy jak wyjdzie cokolwiek poza standardowym zestawem.

Erlan012
Powiedziałbym raczej, że z niechęci do Xboxa.

Ta niechęć nie wzięła się z niczego. Po wyrównanej generacji PS3 i X360 mogli kontynuować dobrą passę w następnej, no ale zachciało się MS zabić dystrybucję pudełkową, wprowadzić always online i podsłuchiwać graczy przez kinecta, którego nie dałoby się wyłączyć, więc dostali za swoje i ten smród ciągnie się za nimi do dzisiaj.

Nie pomogło też to, że z wyjątkiem Forzy Horizon i Gearsów nie wydali nic porządnego, co mogłoby przyciągnąć ludzi do ich konsoli, podczas gdy Sony wydawało praktycznie hit za hitem. Nic dziwnego, że ludzie są nieufni wobec MS.

Już nie wymagajmy zbyt wiele

To nie jest wina szeregowych pracowników, że MS nie potrafi wydawać gier na czas. Przecież tak jest już od kilkunastu lat. To jest tylko i wyłącznie wina złego zarządzania, czyli m.in. uwielbianego tutaj Spencera, który wiecej gada niż robi.

Przecież tak jest już od kilkunastu lat. To jest tylko i wyłącznie wina złego zarządzania, czyli m.in. uwielbianego tutaj Spencera, który wiecej gada niż robi.
Taaaa, Santa Monica robi GoWa (2018) 5 lat? Super, wszystko w porządku.
Nowy GoW powstaje 4 lata?
Super, wszystko w porządku.
Horizon Zero Down wydane 4 lata od premiery ostatniego Killzone?
Super, wszystko w porządku :).
Sequel Horizona 5 lat po premierze jedynki?
Super, wszystko w porządku :).
Ale jeśli chodzi o studia Microsoftu to...
Żeby przez 4-5 lat nie wydać żadnej gry to takie studio nadaje się tylko do likwidacji, gdyż marnują się tam zasoby i zdolni ludzie

To jest tylko i wyłącznie wina złego zarządzania

A wiesz to na podstawie czego?

Pewnie nie zauważyłeś, ale produkcje powstające w atmosferze dużej swobody dla developerów ogólnie częściej zaliczają opóźnienia. Także dlatego, że twórcy mogą więcej czasu poświęcić na iterowanie czy nawet istotne zmiany w samej koncepcji gry, co przy ścisłym grafiku nie miałyby prawa bytu.

Przy czym to nie zawsze wychodzi grze na dobre, bo koniec końców zawsze potrzebny jest ktoś, kto w odpowiednim momencie powie: "koniec z miotaniem się, musimy to wreszcie dopiąć i wypuścić, choćby nawet gra nie była w waszych oczach wystarczająco dobra!".

Należy mieć nadzieję, że tym kimś będzie Microsoft.

JohnDoe666
Potrafisz rozróżnić wydawanie gier co 4-5 lat od nie wydawania gier w ogóle? Uwierz mi chciałbym, żeby MS wydawał gry tego pokroju w takim okresie, ale niestety na to się nie zanosi. Patrząc na to, jak dużo czasu im schodzi na doprowadzenie do końca produkcji gier, które przejęli już w trakcie tworzenia śmiem twierdzić, że wydanie dużej gry AAA tworzonej od zera zajmie im minimum 6 lat.

Persecuted
Na podstawie tego, jak bardzo przeciąga się produkcja gier po przejęciu studiów przez MS. Zresztą nie tylko tych, bo wystarczy spojrzeć na takie Halo Infinite, które miało być grą startową na X/S, a wyszło rok po premierze tych konsol. Jakby tego było mało podobno są też duże problemy w produkcji m.in. Fable.

Tak wiem, że oddanie twórcom dużej swobody twórczej może przyczynić się do dłuższego powstawania gier, ale to przecież nie jest jedyny czynnik mający wpływ na czas produkcji. Brak dobrego zarządzania ludźmi w studiach też ma na to duży wpływ.

Na podstawie tego, jak bardzo przeciąga się produkcja gier po przejęciu studiów przez MS.

No i? Dlaczego od razu widzisz w tym winę, a nie np. zasługę Microsoftu? Przecież równie dobrze może być tak, że "zieloni" nie są zadowoleni ze stanu poszczególnych produkcji (nad którymi przecież nie czuwali od samego początku, tylko przejęli prace w toku), więc pozwalają im zostać w piekarniku trochę dłużej, by całość stała się lepsza. A poza tym nie oni jedni mają opóźnienia. W ostatnich latach to mało która gra AAA wychodzi terminowo, a przesunięcia zaliczyły np. Horizon FW, Saints Row, Gotham Knights, GoW: Ragnarok, Company of Heroes 3, teraz Dead Island 2...

Ognisty Cieniostwór
Potrafisz rozróżnić wydawanie gier co 4-5 lat od nie wydawania gier w ogóle? Uwierz mi chciałbym, żeby MS wydawał gry tego pokroju w takim okresie, ale niestety na to się nie zanosi.
No i właśnie to jest głupota, rzucanie frazesami bez pokrycia. 343 wydało Halo w zeszłym roku, na kolejną grę od nich jeszcze czas. The Coalition wydało świetne Gears 5 3 lata temu, w międzyczasie zrobili świetny dodatek i współpracowali przy Gears Tactics. Arcane dopiero co skończyło Deathloop i w przyszłym roku wychodzi Redfall. Obsidian robił 4 projekty jednocześnie z czego dwa wydane w tym roku zostały bardzo ciepło przyjęte. Playground rok temu wydało Forzę Horizona 5 a już ludzie marudzą że nic nie słychać o Fable. Tango dopiero co wydało Ghostwire: Tokio, nad nowym projektem pracują od kilku miesięcy. InXile wydało Wasteland 3 2 lata temu, w międzyczasie wydając 2 dodatki. Double Fine wydało Psychonauts 2 zaledwie rok temu. Większość studiów które przejął Microsoft jest pod ich skrzydłami mniej niż dwa lata więc płacz i zgrzytanie zębów że nie wyrabiają się z produkcją w 4-5 lat jest po prostu wyjęty z dupy.

Persecuted
Owszem, obecnie jest pełno opóźnień, ale chyba żaden inny wydawca nie ma aż tak dużych z taką regularnością (Dead Island 2 to skrajny przypadek). Nie wiem też, co to za zaleta. Skoro tak bardzo chcą przypilnować tego, żeby ich gry były dopieszczone na premierę i to dlatego produkcja tak się przeciąga, to w takim razie po co tak szumnie ogłaszają kolejne gry i terminy premier? Przecież mogliby zapowiedzieć je dopiero na końcowym etapie produkcji.

Spójrz na krytykowane tutaj Sony. Oni ogłaszają swoje gry zazwyczaj niedługo przed premierą i stosunkowo niedługo potem je wydają, a nawet jeśli pojawiają się jakieś opóźnienia, to nie są dłuższe niż kilka miesięcy.

JohnDoe666
No skończyli Halo Infinite, szkoda tylko, że zapomniałeś już w jakim stanie ta gra była w momencie pierwotnego terminu premiery. Psychonauts 2 też powstawało w bólach i było wielokrotnie przekładane. Hellblade 2 zaginęło w akcji i już powstaje dłużej niż pierwsza część, którą robili bez udziału MS. No a Stalker 2 to już kompletna niewiadoma. Wiadomo, jest wojna, ale podobno w studiu było już źle jeszcze przed wojną, a sama gra od momentu zapowiedzi jest w powijakach.

Jeśli chodzi o Fable, to zobacz sobie kiedy ta gra została ogłoszona. Jak dla mnie to jest logiczne, że fani oczekują już jakiś informacji po takim czasie. Nikt nie kazał MS ogłaszać tej gry tak szybko, no ale wiadomo hype na X/S musieli zbudować, więc nie mogli się powstrzymać.

Co do reszty wymienionych przez ciebie twórców sie zgodze. Mają dobre tempo. Może chociaż Avoved wyjdzie szybciej niż się wszystkim wydaje.

ale chyba żaden inny wydawca nie ma aż tak dużych z taką regularnością

A jakie wielkie opóźnienia zaliczył MS? Starfield, Redfall... coś jeszcze?

Skoro tak bardzo chcą przypilnować tego, żeby ich gry były dopieszczone na premierę i to dlatego produkcja tak się przeciąga, to w takim razie po co tak szumnie ogłaszają kolejne gry i terminy premier?

A ogłaszają? Odkąd MS przejął Zenimax, zapowiedzieli cały jeden tytuł - Redfall, który powstawał już dużo wcześniej (przejęcie sfinalizowano w marcu 2021, a zapowiedź nastąpiła w czerwcu 2021). Pierwotna data premiery Starfielda (11.11.2022) została ogłoszona jeszcze przed przejęciem, a po obsuwie nie podano nowej (tylko 2023 rok). Tak samo Redfall, który po opóźnieniu nie dostał nowej daty premiery poza 2023 rokiem.

Spójrz na krytykowane tutaj Sony. Oni ogłaszają swoje gry zazwyczaj niedługo przed premierą i stosunkowo niedługo potem je wydają, a nawet jeśli pojawiają się jakieś opóźnienia, to nie są dłuższe niż kilka miesięcy.

Póki co, z MS nie jest inaczej.