Liczysz na finał wątku Peralezów w DLC do Cyberpunk 2077? Porzuć nadzieję
Co więcej, w zamyśle twórców było pozostawienie tej historii bez definitywnych odpowiedzi.
Na pewno. Najlepszy side quest w grze miał celowo urywać się w momencie z tyłka.
Szczerze? I dobrze. Nie wszystko zawsze musi zostać wyjaśnione, każdy kamień przewrócony, a wątek zbadany. Czy takie Z Archiwum X nie było dobre właśnie dlatego, że tam nie na każde pytanie była definitywna odpowiedź?
Jak najbardziej szkoda. Sporo biegania w zasadzie po nic.
Choć z drugiej strony, rozumiem taką decyzję. Ten świat żyje, a jak to w życiu, nie zawsze każdy problem da się rozwiązać.
I trzymajmy się tej wersji.
Co więcej, w zamyśle twórców było pozostawienie tej historii bez definitywnych odpowiedzi.
Na pewno. Najlepszy side quest w grze miał celowo urywać się w momencie z tyłka.
Szczerze? I dobrze. Nie wszystko zawsze musi zostać wyjaśnione, każdy kamień przewrócony, a wątek zbadany. Czy takie Z Archiwum X nie było dobre właśnie dlatego, że tam nie na każde pytanie była definitywna odpowiedź?
Tylko, że w X Files faktycznie tam mogło to pasować, skoro mieliśmy do czynienia z różnymi nadnaturalnymi, niewytłumaczalnymi zjawiskami. Ale w grze RPG pokroju Cyberpunka? No proszę cię..... nie maja pomysłu na dokonczenie to się tłumaczą ;)
Były też różne spiski i konspiracje, a właśnie z taką konspiracją tu mamy do czynienia. Poza tym poczytaj sobie podlinkowane w dalszych komentarzach tweety. Dla V ta historia się skończyła, ale sama historia może toczyć się dalej. Dla mnie to brzmi, jakby zamierzali pociągnąć ten wątek w dwójce.
Ale nawet załóżmy, że rzeczywiście nie mieli pomysłu, co z tym dalej zrobić. Ile razy czytałem/grałem dobrą książkę/grę, gdzie autor ewidentnie nie miał pomysłu na zakończenie i wychodzi jakieś deus ex machina, albo w ogóle z tyłka (świetny przykład: Fahrenheit; genialny początek, a zakończenie z księżyca wzięte i to chyba z ciemnej strony). To już lepiej w takim przypadku zakończyć bardziej życiowo, tak jak się czasem rzeczywiście kończą prawdziwe śledztwa. Ślepy zaułek, żadnych nowych tropów do zbadania, dowodów brak. I ewentualne rozstrzygnięcie sprawy pozostawić wyobraźni gracza.
A czego można było się spodziewać po tych partaczach, jedna z nielicznych, bo z 5cu na krzyż, całkiem dobrych i choć MINIMALNIE rozbudowanych misji z jakimś pomysłem, nie wiem czy nie najlepsza, która i tak skończyła się znaczenie za wcześnie.
Ktoś się mocno rozczaruje? Bycie ciągle rozczarowanym to element tej gry, więc to nie powinno nikogo kto nie udaje, że czarne jest białe, zaskoczyć.
Wielki reżyser zadań Sasko, kompletny partacz jak zwykle z uśmiechem będzie udawał, że zrobił coś wielkiego, coś dobrego, tymczasem zrobił wybrakowany syf bez polotu, fałszywe beztalencie.
Misja faktycznie jedna z lepszych w grze i mogli ją rozwinąć zamiast zamykać sobie furtkę, ale z tym jadem na pracowników CDPu to przesadziłeś.
Przecież na kilometr widać, że wylali Cię z CDR za nieumiejętność pracy w zespole.
U ciebie za to widać co innego, musisz wtrącić swoje trzy grosze wszędzie, kto twierdzi co innego, chłopie... daj sobie spokój, bo się ośmieszasz. Odpisujesz każdemu kto ma czelność mieć swoje zdanie, jak tak można, nie? jak ktoś może mieć swoje zdanie? jak to? nie można.. bo rycerz na białym koniu i obrońca CDPR wszędzie musi negować czyjeś zdanie, ale żenada z twojej strony. Przeproście tego człowieka i następnym razem pytajcie czy możecie coś napisać na forum.
Nie zesraj się
Jaki jad, to są fakty, zwykły partacz, która udaje, że wszystko jest ok, tak jak zresztą całe CDPR, jakie to on niesamowite questy stworzył, stworzył dno bez polotu, i robi dobrą minę do złej gry, ok, będąc uczciwym jest szansa, że tak po prostu mu kazali zrobić, więc nie jego wina, ale nie zmienia to faktu, że jest kupa i przyłożył rękę do tego partactwa.
Nie da się na niego patrzeć, na tą fałszywą twarz. Wszystko co o nim piszę ma wydźwięk wyłączenie z jego stanowiskiem, nie człowiekiem personalnie.
Jak dla mnie mogą go zostawić. Byleby wraz z dodatkiem pojawiło się (znacznie) więcej zadań pobocznych z prawdziwego zdarzenia. Powodem dla którego gracze chcieli kontynuacji wątki jest to że był to jeden z nielicznych sidequestów, który naprawdę pokazywał jakąś ciekawą, bardziej rozbudowaną fabułę. I chyba jedyny, który nie był związany z głównymi bohaterami podstawowej fabuły/opcjami romansowymi. Mam nadzieję, że dodatek da nam jeszcze naście tego typu questów bo takie historie sprawiają że CP77 błyszczy. Natomiast dziesiątki powtarzalnych zleceń często są tylko żeby być i zapełniać czas.
A moim zdaniem wlasnie dobrze, ze sie urwala. Gracz mogl sobie sam odpowiedziec. Nie wszystko musi byc wyjasnione. No, ale szczerze co nowe informacje o DLC tym bardziej zaczynam czuc rozczarowanie. Dla mnie CP to gra 9/10. Gralem rok po premierze, na mocnym komputerze z modem na jazde samochodami/mape. Mialem tylko raz sytuacje, gdzie musialem wgrywac wczesniejszy save. Do dzisiaj pamietam sidequest z
spoiler start
automatem do napojow, ktory zyskal samoswiadomosc
spoiler stop
.
No wlasnie tez to nie zostalo lopatologicznie wyjasnione. Mozliwe sa 2 wersje i to od gracza zalezy, ktora wybierze.
Zostało wyjaśnione łopatologicznie - to nie była świadoma SI. Ale o pomyłkę nietrudno - kilka miesięcy temu jeden z inżynierów googla był przekonany (za to przekonanie a raczej jego upublicznienie został zwolniony) że system SI nad którym pracował zyskał samoświadomość ... W przyszłości takich przypadków będzie tylko więcej.
Do wszystkich narzekaczy - tutaj macie słowa autora questu, które niekoniecznie sugerują, że historia Peralezów jest zamknięta.
https://twitter.com/PKernaghan/status/1441026008350539785
Ja to rozumiem, że nie jest zamknięta, ale to gracz sam sobie wybiera w głowie, co się wydarzylo
Akurat to co Paweł powiedział można różnie interpretować ponieważ dużo było dyskusje na temat cut contentu i możliwe że gdy Paweł odpowiadał na to pytanie miał na myśli że quest peralezów jest skończony ALE W PODSTAWCE że nie został chamsko wycięty poza tym zbyt wiele wątków się łączy z dlc Phantom Liberty jeżeli chodzi o peralezów, mr blue eyes czy Sandry Dorsett. Ktoś na reddicie o tym wspominał
Ogólnie moim zdaniem z jednej strony szkoda bo misja jedna z najlepszych i bardzo tajemniczych co rozbudza ciekawosc i zainteresowanie co będzie dalej i kto za tym wszystkim stoi. Z drugiej jednak strony <uwaga spoiler>
Gdy dostajemy ostrzeżenie a potem gadamy z Johnym na temat dzikich si jak Alt które mogą przechodzić do sieci albo bardzo potężnych ludzi jak i tak mamy na pieńku z Arasaką. To z perspektywy głównego bohatera nie wiem czy chciałbym drążyć dalej. Nir mniej jednak szkoda że tego nie rusza ale rozumiem też fakt czemu tego nie zrobią.
Drugi twit z wyjaśnieniami autora:
https://twitter.com/PKernaghan/status/1591822974201769985?t=FMRJbvA2QqdDZlYTIZH8QA&s=19
Nie dość, że skrócili główny wątek tak, że myślałem, że jestem w połowie gry, a tu już był koniec. (ale oczywiście twierdzili, że zrobili to dla dobra graczy, bo przy Dzikim Gonie było narzekanie, że za długo) to jeszcze urwali wątek Peralezów, gdzie to był jeden z najlepszych questów w tej grze i nie zamierzają postawić kropki nad "i". Brawo!
Edit
Dobra, teraz przeczytałem tweeta, Millsa. Nie było tematu.
Dlatego czekam na nowego Deus Exa, w którym tego typu wątek jest podstawą gry, a nie jakimś tam questem pobocznym.
Najlepszy wątek tej gry zostawiają niedopowiedziany zamiast na nim zbudować DLC, które spokojnej mogłoby przebić te z Widzmina 3.
Ehh...współczesnego CDP po prostu nienawidzę, są zupełnie czymś odwrotnym niż byli dekadę temu.
To jest po prostu smutne, jakim g.wnem teraz jest ta firma.
Kiedyś symbolem nowoczesnej Polski, odbierali nagrody od Prezydenta Polski, Obama dostał Widzmina 2 jako produkt made in Poland.
A czym są teraz? Nawet języka Polskiego w firmie nie używają.
To nie jest upadek, to coś więcej, to jest po prostu zdrada i zniszczenie wartości, które były czymś wybitnym.
Teraz może ich kupić jakiś Microsoft czy Tencent, będę miał to w.d.pie, kupi jakieś bezimienne angielskojęzyczne no nami, a nie CDP, który ukształtował nasz rynek, który nas wychował, dawał nam najlepsze wydania gier w pełnym spolszczeniu i dobrej cenie, extra klasykę, a później trzy pierwsze Wiedzminy i się skończył.
Tak jakby Polska miała przesłać istnieć i być zwykła sługa anglosasów beż własnej języka, Toższamosci, celu i wartości.
Najpierw upadek moralny, upadek ducha, zasad i honoru, później poszła za tym całą resztą.
Podziwiałem CDP póki był Polski i podnosił jakość Polskiego gamedevu, czułem dumę jeszcze kupując Wiedzmina 2 na premierę, godzinę oglądałem pudełko i prawie płakałem że szczęścia, że Polacy taka grę zrobili, tak świetnie ja wydali, origami, mapa, soundtrack, list, moneta itd.
Teraz? Mają swoje miliony, ale duszę diabłu sprzedali i w tej firmie Polskiego ducha zabili, premiera Cyberpunka to nie był pech, to była klątwa i konsekwencja błędów i rezygnacji z patriotyzmu i miłości do swoich rodaków.
Gdyby wszyscy wielcy byli tacy jak Zarząd CDP to Polska nigdy by nie odzyskała niepodległości po zabrach i nasi przodkowie zginęliby w niewoli.
trzeba ich rozstrzelać za zdradę stanu, a zwykłych pionków wysłać do łagrów i trzeba jeszcze wezwać egzorcystę aby ich zdesatanizował
Z tą wiadomością nie czuję się lepiej ani w jakiś sposób doinformowany. Sasko powiedział, że ten quest został tak zaprojektowany od początku do końca a najlepszą częścią cyberbongo są side questy patrząc, że fabuła i tak wydaję się ucięta. Czy więcej misji pobocznych jest zaprojektowanych by nie miały końca? Może to jest wymówka, że zapomnieli o wątku i nie mają zamiaru go dokończyć. Pewnie nie, ale cyberpunk 2077 z każdą wiadomością od twórców wydaję się bardziej "wykastrowany"
strzelanie podczas jazdy: usunięto
Modliszkowy parkour: usunięto
Narkotyki jako eliksiry z wiedźmina dziki gon: usunięto
Mapa 3d: wyłącznie na wersje ps4 oraz i tak usunięto
Adam Smasher pojawił się tylko w 3 misjach z czego 1 to retrospekcja, a quest z wątkiem Morgana Blackhanda został przesunięty na phantom liberty
Praca nad cyberpunkiem się rozpoczęła w 2017 (szacowany czas to premiera serca z kamienia) i po 3 latach mamy po prostu wyblakły i wybrakowany produkt zamiast gry. Wybory nie mają sensu bo na koniec gry dostajemy 3 opcje które dostajemy bez względu co wybierzemy wcześniej i side questy które są jedynymi atutami CP2077 okazują się nagle niedorozwinięte. Wiem, że w grze ma być częściowy realizm i nie zawsze mamy odpowiedzi na pytania ale teraz staliśmy się posiadaczami dziwnej mieszaniny funkcji jak open world czy crafting systemu z powodu, że fabuła w CP2077 oraz jej misje są niedokończone tak jak sama gra na premierze. (a niby "mocna historia" to jest powód ocen 7/10 pierwszych 4 miesięcy od wypuszczenia na rynek) Wątpię by dużo ludzi kupiło na premierę phantom liberty skoro to też nie może być dokończone.
przecież ucięli dodatki z 3 do 1 / a 18 bezpłatnych DLC do 10 i to nie wiadomo czy wyjdzie wszystko bo 10 nawet nie dostał nazwy:
Ripperdocs Expansion;
Body Shops Expansion;
Fashion Forward Expansion;
Gangs of Night City;
Body of Chrome;
Rides of the Dark Future;
The Relic;
Neck Deep;
Night City Expansion.
Na tym czasami polega budowanie historii - na niedopowiedzeniach. Poza tym, dzieje się w obecnie w (pop)sztuce niezdrowa moda na wyjaśnianie wszystkiego, by ostatecznie rozczarować tym ogołoceniem z tajemnicy. Wątek Peralezów był świetny, ale przecież zakończenie było jasne - dowiedzieliśmy się tyle, ile nam zechcieli powiedzieć. Na tym między innymi polega zajebistość tego questu.
Właśnie
mam zupełnie inne zdanie ten quest był budowany jako wprowadzenie do corpowar ale ucięli wszystko z 3 dodatków zrobił się 1 dodatek z dużej ilości dlc zrobiło się w zasadzie nic i tutaj masz sedno sprawy.
O, to, to... ile razy ciekawe wątki były zabijane usilnym próbowaniem ich wyjaśnienia, tym bardziej gdy jednym z ich głównych atutów jest właśnie ta niepewność i snucie teorii z nimi związanych.
ale pie.... / nie ma dalej bo robią dlc które nie uwzględnia niczego poza nowym terenem + misjami dla niego. Miejmy tylko nadzieje że dalej będą rozwijać grę i w pewnym momencie dojdzie nowa zawartość wraz z patchem. Im jest trudno coś dodać bo dodają w 1x językach zamiast skupić się na właściwym jednym dubbingu polskim i angielskim + napisami. CP2077 mimo że jest absolutnym brylantem to przerósł ich w założeniach i to wielokrotnie dlatego właśnie jest tyle dziur w grze (brak zawartości) a dodatkowo masę śmieciowej zawartości rodem z najgorszych czasów ubisoftu.
W skrócie. Niedokończylismy tego. Wiemy, że was to wkurza. I bardzo nam jest z tego powodu wszystko jedno.
pierdololo...
Jeden z najlepszych side questów kończący się cliffhangerem z pewnością miał byś kontynuowany w dodatkach. No właśnie, bo najpierw planowane były 2, które dawno miału ujrzeć światło dzienne, ale wszyscy wiemy jak wyszło. Co nie zmienia faktu, że taki wątek powinien być rozwinięty ;(
Niech się nie ośmieszają, nie mają pewnie pomysłu na dokończenie tego wątku. Dziwi mnie to, że są tutaj ludzie, którzy bronią tej decyzji...
Szkoda bo to był dla mnie najciekawszy wątek poboczny. Grałem raz na premierę, a jeszcze nieraz mi się ten wątek przypomina.
Szczerze mówiąc to dla mnie jest to jeden z najlepszych questów właśnie dzięki temu że nie ma twardego zakończenia
spoiler start
Wolę owianą tajemnicą przyszłość Peralezów kontrolowanych przez Mr. Blue Eyes'a i organizację/osobę/byt nad nim niż czysty finish odkrywający że stało za tym NightCorp albo dzikie SI zza Blackwalla.
Podobnie jest z resztą z Ukrytą Prawdą i Sprawą Sandry Dorsett, wszystkie te questy przedstawiają podejrzane wydarzenia, których wyjaśnienie zniszczyłoby urok mrocznej strony CP
(o teoriach spiskowych znajdujących się w samej grze nie wspominając)
spoiler stop
Dlatego nawet jeżeli część z tych zadań została okrojona, to wolę żeby tak zostało