Najlepsze polskie filmy o wojnie
C.K. Dezerterzy jest ekranizacją wybitnej powieści Kazimierza Sejdy pod tym samym tytułem. Druga część filmu nie trzyma poziomu zwyczajnie dlatego, że nie mieli materiału na którym mogliby ją wzorować. Co do samej powieści - polecam ją każdemu, bije ekranizację w każdym szczególe na głowę i zawiera mnóstwo treści, które nie zostały zekranizowane. Autor walczył na froncie zarówno w I jak i II Wojnie Światowej, i przeżycia z tej pierwszej były po części inspiracją do powstania tej książki. Można ją nawet traktować jak autobiografię z przymrużeniem oka.
Polecam.
Ciekawostka "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz" znany z "Jak Rozpętałem Drugą Wojnę Światową" wzięło się właśnie z powieści C.K. Dezerterzy, choć tutaj był to "Szczepan Brzęczyszczyszewski".
Czytałem.
Stwierdzenie, że jest to powieść wybitna jest, delikatnie mówiąc, odważne.
"Jak rozpętałem drugą wojnę światową" to też ekranizacja książki "Przygody kanoniera Dolasa" napisanej przez Kazimierza Sławińskiego wydanej w 1967 roku (Czyli 30 lat po "C.K. Dezerterzy" Sejdy).
Brakuje choćby „Stawki większej niż życie” (mam na myśli serial z lat 60 XX w., a nie tę marną, późniejszą imitację). Przy Hansie Klossie „Bond. James Bond” jest amatorem-bawidamkiem (wyrwałby jakąś konfidentkę Abwehry lub Gestapo, a potem śpiewałby jak ptaszek na przesłuchaniach). Nie wspominam nawet braku absolutnego klasyka, „Czterech pancernych i psa”.
Do listy dodałbym jeszcze film pt. "Karbala". Wiadomo, nie jest to mega produkcja, ale zrobiona dosyć przyzwoicie, zwłaszcza jak na polskie warunki. Dodatkowym atutem przemawiającym za filmem, jest ukazanie walk polskich żołnierzy w Iraku. Nie jest to często spotykana tematyka w rodzimych filmach( jeżeli ogóle)
Tak, świetny film. Niestety ludzie tu piszący są bardziej staromodni, i mają spore braki.
Film „Karbala” (przyznam, że nie oglądałem, ale dla zasady chyba nadrobię) to mniej więcej tak, jakby Niemcy nakręcili swoją wersję zmagań Wehrmachtu lub SS z polską partyzantką w czasie II Wojny Światowej. Polacy w Iraku i Afganistanie byli pomagierami okupantów tych krajów (a więc również okupantami), niestety.
I Karbala tego nieukrywa, mamy wyraźnie pokazane sceny w których żołnierze mówią że są tutaj nie dla jakiś wymyślonych ideałów niesienia cywilizacji, a dla kasy by kredyty spłacić, mamy też watek Irackiego policjanta który musi lawirować między wojskami koalicji a Mahdystami by nie narazić swojej rodziny na śmierć.
Wszystkie wojny wybuchły przez chciwość, nawet krucjaty :P We wszystkich wojnach sporo "wojaków" po stronie agresorów walczyło dla zysku, tylko niewielka część walczyła z powodów ideologicznych :P
Żywię obawę, że od frontu widać, że popadasz w koszmarne uogólnienia. Nie znam żadnej poważnej analizy, która zrównywałaby Irak z Afganistanem. To dwie zupełnie różne sytuacje.
Karbala to kiepski film. Strasznie naiwny w swojej treści, ale zrealizowany tragicznie. Montaż szybki a kamera z atakiem padaczki, tego się nie dało oglądać.
Warte obejrzenia są również:
Generał Nil
Obława
Wyklęty
Kamienie na szaniec
Nawet Historia Roja, jako strzelanka-nawalanka, to git produkcja, mimo że wybiela bandytów wyklętych. Z zagranicznych produkcji wojennych o Polsce, fajnym filmem jest Opór z Danielem Craigiem. Ale tam też historia jest nieco przekręcona.
Generał Nil już po wojnie się dzieje, ale to naprawdę zacna produkcja, faktycznie warta uwagi.
I się zgodzę, że Historia Roja jako o dziwo nieco bardziej rozrywkowe kino się sprawdza, bo całkiem dobrze się to ogląda, mimo że nie porusza tak jak Nil czy Obława.
Bandyta to może był twój dziadek a zapewne i ty jesteś komunistyczny wypierdku
A gdzie "Westerplatte" Różewicza? Przy C.K. warto wspomnieć, że w powieściowym oryginale był Ukrainiec zamiast Czecha. Ówczesna cenzura na pewno by tego nie łyknęła.
Mało który Naród doświadczył tak dużo zła jak Polacy. W temacie wojny mamy o czym rozmawiać i inne narody powinny milczeć kiedy my przemawiamy.
Jeśli jest na świecie Naród, który w wyniku cierpienia i krzywd wyrządzonych mu przez sąsiadów i nie tylko ,winien doświadczyć odkupienia to właśnie Polska i Polacy.
Nawet Izrael to cieńki bolek z porównaniu z nami, II wojna światowa to cierpienie glownie Polski.
Każdy Żyd mający obywatelstwo Polskie był Polakiem nie Żydem, szkoda, że Izrael zakłamuje historią zapominać o tym, że to Polacy, a nie Izreal. Każdy kto miał obywatelstwo Polskie był, jest i będzie Polakiem, a nie czymś innym jak kłamcy i manipulanci chcą udawać.
Chrystus też był Żydem aż do chrztu świętego, po nim przestał Nim być.
Po chrzcie został Polakiem.
W przypadku Demonów Wojny dużo się mówi o tej strzelaninie po zestrzeleniu śmigłowca, ale tam masa innych kapitalnych scen jest. Tam postaci są kapitalnie zbudowane, to moralizatorstwo i naiwne spojrzenie na świat jest właśnie konfrontowane z realizmem tamtej sytuacji.
Najlepszy moment to jak na końcu postać grana przez Zamachowskiego z pretensjami do Kellera idzie, że przez decyzje Kellera zginęła postać grana przez Żmijewskiego, no i ten Zamachowski wspomina, że Żmijewski to zbierał hajs by dom postawić i dzieciakom psa kupić, a Keller na to nic mówi, podczas gdy w rzeczywistości postać Żmijewskiego zdradziła swoich kolegów z oddziału, więc niezależnie od intencji tam nic takie piękne i oczywiste nie jest.
Miasto 44 bym wywalił od razu. To, że miało duży budżet i sporo efektów nie zmienia faktów, że filmem było beznadziejnym.
Dodałbym za to Hubala, Westerplatte, Karbalę (nawet ciekawa próba pokazania współczesnego konfliktu z polskimi żołnierzami w roli głównej), Akcję pod arsenałem (ten gniot nazwany "Kamieni na szaniec" nie ma nawet podejścia).
Gdybyśmy natomiast mieli jeszcze mówić o serialach to na pierwszym miejscu dałbym bezsprzecznie "Kolumbów". Bodaj najlepsza opowieść o wojnie jaką oglądałem.
Za serial Kolumbowie wielka łapka w górę. Sama już czołówka z niesamowitą, poruszającą muzyką zapada w pamięć na stałe.
https://www.youtube.com/watch?v=zsHF1dMQSqs
Jeżeli chodzi o artykuł, film dokumentalny Powstanie Warszawskie przez sam fakt montażu z oryginalnych kronik to dla mnie numer 1.
https://www.youtube.com/watch?v=DHBtxwE_bQ0
"W ciemności" to nie jest film wojenny tylko odrealniony, subiektywny, antypolski film propagandowy. O ile propagandowe produkcje z PRLu da się przełknąć, bo są znakomite warsztatowo (takie fimy jak, "Jarzębina czerwona", "Ogniomistrz Kaleń", "Kierunek Berlin", "Skąpani w ogniu", wielka superprodukcja demoludów "Wyzwolenie", nawet typowy produkcyjniak jak "Pierwsze dni" są o wiele lepsze) to traktowanie tego gniota jako najlepszego filmu wojennego jest jakimś nieporozumieniem. To film obrzydliwy i mitotwórczy tak samo jak "Lotna".
XD
Brakuje bardzo dużo naprawdę dobrych filmów z okresu PRLu. Nie są powtarzane, autor pewnie ich nie widział, w czasach, kiedy chodziłem do podstawówki i liceum były puszczane o wiele częściej, niektóre co roku, przy okazji ważnych rocznic. Takimi filmami były "Westerplatte" i "Wolne Miasto" Stanisława Rózewicza, które były puszczane co roku 1 września. Często był też puszczany "Orzeł" Leonarda Buczkowskiego i "Hubal" Bohdana Poręby. Dość często puszczane były "Zamach" i "Akcja pod Arsenałem", też dobre. Z komedii świetne były "Giuseppe w Warszawie", "Gdzie jest generał", "Rzeczpospolita babska", "Cafe pod Minogą". Nie brakowało produkcji poruszających temat holocaustu jak "Ulica Graniczna" czy "Biały niedźwiedź". Niektóre perełki są dziś całkiem zapomniane jak "Dziś w nocy umrze miasto", "Ludzie z pociągu", "Potem nastąpi cisza", "Kamienne niebo", "Umarłem, aby żyć".
Co prawda to nie filmy wojenne ale bardzo dobre są też polskie "westerny" takie jak "Wilcze echa" czy "Prawo i pięść".
Większość pozycji z tej listy, to filmy, których akcja rozgrywała się podczas wojny, czy okupacji, ale nie są one stricte filmami wojennymi. Pianista, Wołyń, W ciemności, czy tym bardziej Katyń, trudno tu mówić o typowym kinie wojennym. Bardzo dziwi brak Westerplatte z 1967 r. na co zwrócono uwagę już wcześniej. Jeden z niewielu klasycznych filmów wojennych w polskiej kinematografii i jeszcze przy okazji trzyma wysoki poziom nawet po latach.
Raz miałem taki sen że ktoś nakręcił film o powstaniu wielkopolskim o działaniach kompanii chobienickiej.