Fani Dooma żądają sprawiedliwości dla Micka Gordona
Napisalibyście kiedyś felieton kim są Ci mityczni fani i gracze, których reakcje wpisujecie w nagłówkach? to są jakieś randomy z twittera? pierwsze 5 komentarzy na fejsie? może z naszego forum? masoni? restery? reddity? To są Ci sami ludzie, którzy wysyłali pogróżki do Micka czy już inni? A jeśli inni to skąd się wzięli no i gdzie się podziali Ci poprzedni? Kto im przewodzi? AnonBunny1998 czy jakaś Jessica?
Tak wiele pytań.... tak mało odpowiedzi....
Znaczy fani domagają się sprawiedliwości dla typa, któremu sami wcześniej życzyli śmierci?
I stoją po jego stronie po tym jak na bezpodstawne zarzuty odpowiedział bezpodstawną obroną? Słowo przeciwko słowu, ale strony już zajęły pozycję.
Przypomina się 1 akt wiedźmina gdzie motłoch chciał spalić wiedźmę.
Znaczy fani domagają się sprawiedliwości dla typa, któremu sami wcześniej życzyli śmierci?
???
Mieszasz różne grupy.
Nie wiesz jak działa internet? Rację ma ten, który wypowiedział się jako ostatni w takich sytuacjach. Dwa lata temu ludzie naskoczyli na Micka i do niedawna mieli ostatnie słowa - teraz skaczą na iD, bo Mick wypowiedział się jako ostatni.
Fakt faktem, że w kontekście pracy przez niego wykonanej w obu grach, zarzuty iD miały mało sensu, ale nadal czekam na rozwinięcie się sytuacji. Tylko no, taki już jest internet, że ślepo wierzą w prawie wszystko, co zostanie upublicznione.
Łał, ale ty jesteś niesamowicie inteligentny
To na pewno jest jedna i ta sama grupa ludzi oczywiście
A śledziłeś kiedyś dramy, chociażby na polskim yt? Bo połowa uczestników tych dram zmieniała strony i hejciła jednego jutubera albo drugiego na zmianę, codziennie zmieniając zdanie po obejrzeniu odpowiedzi na odpowiedź o odpowiedzi drugiej strony ;)
A to teraz widzę czemu piszesz tak a nie inaczej, o udzielaniu się w wątkach które rzekomo cię baaaardzo nie interesują lol... mózg zlasowany patostremami i polskim szambotubem...
Czyli co? Słowo, przeciwko słowu a fani( jacy to fani, tego nikt nie wie) popierają akurat tego, kto skarży się na niesprawiedliwe traktowanie. Najpierw „fani” byli wkurzeni na Gordona a potem, znowu fani( ale tego nie wiem, kim są ci fani) chcą dla niego sprawiedliwości i ogromnie mu współczują. To jest to samo, co w przypadku ZA i Disco Elysium. Coś zaszło ale całej prawdy to się nigdy nie dowiesz.
Nawet będąc synem producenta trzeba mieć na prawdę smutne życie,by przejmować się takimi bzdurami
"Znaczy fani domagają się sprawiedliwości dla typa, któremu sami wcześniej życzyli śmierci?"
"najpierw „fani” byli wkurzeni na Gordona a potem, znowu fani( ale tego nie wiem, kim są ci fani) chcą dla niego sprawiedliwości i ogromnie mu współczują"
To jest niestety smutny przykład zachowania internetowego tłumu. Ważne, żeby mieć wroga, którego można niszczyć wszelkimi dostępnymi środkami. A czy ten "wróg" naprawdę na to zasługuje, to już mniej ważne i nikomu się nie chce sprawdzać.
"na bezpodstawne zarzuty odpowiedział bezpodstawną obroną? Słowo przeciwko słowu"
"Czyli co? Słowo, przeciwko słowu"
I wracamy do punktu pierwszego czyli nikomu się nie chce sprawdzić. Zajrzyjcie na https://medium.com/@mickgordon/my-full-statement-regarding-doom-eternal-5f98266b27ce
Jak dla mnie to nie wygląda na typowe "buuu, bo mnie złe studio wykorzystało". Facet sensownie argumentuje i podpiera to m. in. fragmentami korespondencji ze Strattonem, więc nie powiedziałbym, że jest tylko słowo przeciw słowu.
wracamy do punktu pierwszego czyli nikomu się nie chce sprawdzić. Zajrzyjcie na https://medium.com/@mickgordon/my-full-statement-regarding-doom-eternal-5f98266b27ce
nigdzie nie wrócą bo nawet nagłówka (napisanego w jedynym dla nich - w miarę? - zrozumiałym języku czyli po polsku) ludzie nie czytają a dajesz im spory tekst w języku zupełnie dla nich niezrozumiałym, który wywołuje u nich reakcję machania urojoną szabelką „made in China"...
Wierzę, że każdemu warto dać szansę udowodnienia, że jest osobnikiem w miarę inteligentnym, więc potraktowałem ich, jako osoby może nie do końca zorientowane w temacie, wierząc, że są zdolni do jakiegokolwiek sprawdzenia faktów i być może zrewidowania poglądów. To czy będą chcieli (albo będą w stanie) to zrobić jest już inna kwestią.
Skoro twórcy artykułu nie chce się zaciekawić mnie tematem to po co ja mam tracić czas na robienie śledztwa w sprawie jakiegoś randoma?
To po co tutaj produkujesz się i komentujesz, skoro nie jesteś zaciekawiony tematem i tracisz czas?
https://medium.com/@mickgordon/my-full-statement-regarding-doom-eternal-5f98266b27ce
O cholera, to co Mick pisze to horror wręcz. Aż się człowiek stresuje od samego czytania o tym korpo-znęcaniu się. Smutna sprawa.
Fani dokonali sprawiedliwości w swoim stylu.
Robiąc dokładnie to o co Mick NIE PROSIŁ.