To cud, że Dragon Age: Inkwizycja się udał - twórca wspomina słynne RPG
Mimo tego, iż gra ma wiele wad, które sam dostrzegam, to jednak co jakiś czas wracam do tego tytułu i jak na razie przy każdym podejściu bawiłem się tak samo dobrze.
Oj, co wy tam wszyscy wiecie. Przecież wiadomo, że recenzja kwiścia oddaje NAJLEPIEJ zajebistość tej gry. xDDD
Edit: Niech ktoś w końcu ogarnie te opcję "zaczep" ! Raz to działa a raz nie !
przyzwoitą grafikę, niezłą fabułę, bohaterów i bogaty świat...
+
To prawda, że ta gra ma niezłą fabułę, bohaterów i ciekawy świat (pod względem fabularny)... Grafika też spoko. Ale jeśli chodzi o eksploracji, to świat jest po prostu nędzny w porównaniu do inne gry, a szczególnie ta powtarzalność questy i "puste" lokacji. Już Skyrim czy Dragon Age 1 jest dużo ciekawszy, jeśli chodzi o eksploracji.
Zgadzam się z Tobą, że ta gra jest dobra, ale to zdecydowanie najsłabszy z całej trylogii DA. Mogłoby być dużo lepiej.
ale wielu ludziom się podobała bo nie mieli jeszcze tak dużego porównania
Nie tylko to. Ale również nie mieli inne gry RPG z budżetu AAA do ogranie, bo inne gry wydane do tej pory już ukończyli wcześniej, więc nudzili się. Gry RPG na poziomie AAA wydane co roku są po prostu za mało w porównaniu do gry strzelanki czy inne, popularne gatunki.
"Udała" aż się kawą zaplułem xD. Takie 7/10 "dla każdego coś RPG pusto mmoowego". Najgorsza część serii, odpadłem gdzieś w połowie, bo już nawet nie zależało mi na czymkolwiek przez bieganie po pustych mapach. DAO dalej najlepsze.
Twórcy zbyt późno przekonali się o tym, że ilość wcale nie idzie w parze z jakością.
Patrząc na to co wyrabia od dawna EA to już nawet nie przejmują się ilością, tylko wydają puste i pocięte gry z minimalną ilością zawartości, aby tylko utrzymać założone terminy.
Przeszedłem trzy razy. Super gierka a i grafika robiła spore wrażenie wtedy. Te jaskinie wyglądały przepięknie.
Genialna muzyka.
Dla kogo się udał dla tego się udał, dla mnie ta gra jest tak nudna że nie dałem do dziś rady jej ukończyć, pancerzy mało, dialogi słabe w dodatku żadnych konkretnych romansów tylko jeden homo druga lesba etc. graficznie ujdzie ale mapy puste walka nie wciąga zero taktyki z origins, minusy tej "produkcji" zakrywają marne plusy.
żadnych konkretnych romansów tylko jeden homo druga lesba etc.
Krytykować można, wiele aspektów gry jest odbieranych subiektywnie, ale bądźmy przy tym uczciwi. Co prawda nie wiem, co masz na myśli pod "etc." ale w Inkwizycji jako dostępne opcje romansowe mamy:
hetero\mężczyzna -> Cassandra Pentaghast, Josephine montilyet
hetero\kobieta -> Blackwall, Iron Bull
homo\mężczyzna -> Dorian, Iron Bull
homo\kobieta -> Sera, Josephine Montilyet
Tylko elfia kobieta -> Solas
Tylko elfia lub ludzka kobieta -> Cullen
Te romanse w Dragon Age omijam z szerokim lukiem. Wiedźmin 2-3 jest lepiej zrealizowany, jeśli chodzi o te kwestie.
Niesamowite jak ludzie potrafią stawać na głowie w wymyślaniu urojonych wad produktu, który przecież nie jest bez wad i nie potrzebuje takich fikołków...
A to swoją drogą. Typowy Bioware. Te romanse są takie trochę "plastikowe"... Są w sumie bardzo proste i nieco bajkowe, o ile można tak to określić. Wiedźmin faktycznie ma je zrealizowane lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o Yennefer, Triss i Keirę, chociaż te pozostałe (poboczne) to jednak nadal trochę "seks za questa". Z drugiej strony gra CD Projekt Red ma bardziej narzuconą sylwetkę bohatera, więc jednak relacja z Triss i Yennefer (jakkolwiek by się one nie skończyły) jest trochę jakby narzucony.
Te romanse są takie trochę "plastikowe"...
Dokładnie, a na dodatek nienaturalne. Odnoszę wrażenie, że niektórzy z BioWare na siłę chcą robić reklamy na siłę, że homoseksualizm (np. mężczyzna x mężczyzna) są spoko. Nie lubię takie poglądy twórcy, co wykorzystują gry i romanse do takich celów.
To wszystko jest takie nienaturalne i sztuczne, tak jak wielu japońskie gry typu "visual novel", gdzie sceny sexy są wciskane na siłę dla lepsze sprzedaży, a fabuła jest drugorzędna lub trzeciorzędna.
Nie mam nic do romanse i sexy, o ile jeśli są dobrze zrealizowane i przemyślane. I to w odpowiednim rozwoju fabuły i to naturalnie, a nie na skróty i na siłę i wymyślone do stopnia absurdu i dziwactwo.
Hmm, a ja je całkiem lubię romanse Bioware'u szczerze mówiąc, bo chociaż nie zaprzeczę, że są bardzo proste w tym zarysowywaniu budowanej się relacji, to ma to swój urok i też większa pula możliwości (chociaż to też zależy od gry) urozmaica ten aspekt mimo wszystko (a najlepiej jak jeszcze przechodzą przez kolejne części jak w Mass Effectach). No i nigdy za bardzo nie rozumiałem narzekania na opcje homoseksualne, bo i jest to opcjonalne tak czy siak, no i całkiem równo podzielone.
Mimo tego, iż gra ma wiele wad, które sam dostrzegam, to jednak co jakiś czas wracam do tego tytułu i jak na razie przy każdym podejściu bawiłem się tak samo dobrze.
Oczywiście, że Inkwizycja się udała. Sprzedała się najlepiej z serii i zebrała pełno nagród Gry Roku. Co nie znaczy oczywiście, że gra była idealna. Przechodzę ją właśnie trzeci czy czwarty raz i muszę powiedzieć, iż mimo uważam że jest to najgorsza część serii i gra zupełnie inna niż poprzednie części to jest to po prostu dobra gra. Świetne rozwinięcie lore świata, bardzo dobrzy towarzysze, najlepsze w serii rozbudowane dialogi i świetne misje fabularne. Ta gra ma naprawdę sporo dobrego do zaoferowania np. super crafting, customizacja naszej Twierdzy, operacje na które wysyłamy naszych agentów czy naprawdę super momenty fabularne. Niestety jest to wszystko przykryte pustymi mapami z toną słabiutkich fetch questów. Jednak mimo to czyszczenie mapy wcale nie jest nudzące, mimo tych bieda zadań i słabego systemu walki gra naprawdę wciąga i gra się w nią dobrze. Mam obecnie na liczniku ponad 130 godzin i zostały mi tylko dwa DLC do skończenia i nadal bawię się dobrze. Ogólnie gra dla mnie o klasę lepsza niż Skyrim czy Fallout 4. Dla mnie DA Origins jest strasznie przereklamowane, dwójka była dużo lepsza praktycznie pod każdym względem. I to właśnie DAII jest dla najlepszą częścią serii. Tak jak wspomniałem już wcześniej, dla nie Inkwizycja jest najgorsza ale i tak robi sporo rzeczy lepiej niż gloryfikowany Początek.
Oh Kesik znowu trolluje, Inkwizycja najlepsza, dwojka bardzo dobra ale Origins przereklamowane (xD) jeszcze wspominiane generycznego Skryima czy Fallouta 4.
Pod katem wyników marketingowych i pewnie finansowych to się udała. Ale pod katem bycia najlepsza częścią serii - na pewno nie dla mnie. Origins najlepsze. Chociaż trójka była chyba mimo wszystko lepsza od dwójki…
Mnie też dziwi sukces tej gry. Oczywiście gra ogólnie była zrobiona poprawnie, ale w porównaniu do poprzednich części Dragon Age, a tym bardziej w porównaniu do Wiedźmina, to ta gra była dla mnie po prostu słaba. Na moje odczucia mogło wpłynąć również to, że w pierwszej kolejności ukończyłem całego Wiedźmina, a dopiero później zacząłem grać w Inkwizycję.
Jak do tej pory (przynajmniej dla mnie), każda kolejna część Dragon Age była słabsza od poprzednika. DA:O ukończyłem chyba ze 3 razy i bawiłem się świetnie, DAII ukończyłem raz i było to średnie doświadczenie, a grając w Inkwizycję miałem już dość po zwiedzeniu pierwszej lokacji.
Mam nadzieje, że twórcy faktycznie wyciągnęli lekcje i tym razem bardziej się postarają tworząc czwartą część z serii, bo zawsze chętnie zagram w dobrego RPGa.
Oj, co wy tam wszyscy wiecie. Przecież wiadomo, że recenzja kwiścia oddaje NAJLEPIEJ zajebistość tej gry. xDDD
Jedna z najnudniejszych i najbardziej nijakich gier w jakie grałem. Jeden z niewielu przypadków, gdzie kompletnie nie rozumiem co się w tej grze komukolwiek podobało. Więc zgadzam się, to dla mnie cud, że gra się "udała" tzn. dobrze sprzedała i miała wysokie oceny (przynajmniej od recenzentów).
Dziwię się negatywnych komentarzy, bo pamiętam multum pozytywnych - wielu ogłosiło grę grą roku nawet. Zmiana nastawienia do tytułu nastąpiła po premierze Wiedźmina 3, wtedy większość hurr durr zaczęła wykrzykiwać, że to średniak lub beznadziejna gra.
Ja zagrałem w nią po ograniu W3 (które uwielbiam i parokrotnie już przeszedłem) i pamiętam, że z Inkwizycji byłem bardzo zadowolony. Jasne, są naleciałości dziwne z MMO, ale tytuł nadrabiał wieloma innymi pozytywami i wg mnie to był tytuł bardziej udany niż nieciekawie zaprojektowana (design) "dwójka".
Zmiana nastawienia do tytułu nastąpiła po premierze Wiedźmina 3, wtedy większość hurr durr zaczęła wykrzykiwać, że to średniak lub beznadziejna gra
Dodam od siebie, że niektórzy gracze mają brzydki nawyku do ocenianie gry zaraz po premierze. Oceniali gry po przejściu tylko 1-2 godz. Wiesz, jak wygląda początek gry, a jak wygląda w późniejszym rozgrywki i pod koniec.
Jak ukończyli grę w pełni i porównali do niektóre gry, to niektórzy od razu zmieniali zdanie.
Wiesz, jak to jest.
rozrywka i rozwałka była, nawet w podstawce.... ale później przychodzą zadania kopiuj-wklej i dociera do ciebie że to jednak .....nuda
Chodzi pewnie o sprzedaż, popularność, przychylność recenzentów i krytyków przyznawających nagrody, bo z pewnością nie w kwestii rzeczywistej jakości gry (poszli w ilość kosztem jakości), uznania wymagających fanów RPG, legacy.
Fabuła główna i postacie w tej grze były naprawdę niezłe, do tego piękna jak na 2014 rok grafika bo Frostbite zrobił swoje (przynajmniej jeśli chodzi o otoczenie bo modele postaci takie piękne nie były) i całkiem niezłe dynamiczne animacje walki, bo DA 1 i 2 to było straszne drewno pod tym względem. Niestety tę grę zabijają ogromne mapy zapełnione znajdźkami i side questami jak z MMORPG, przez co gra z 30 godzin przedłuża się do 100 godzin. Lubię tę grę ale o wiele chętniej przejdę sobie Dragon Age Origins po raz setny niż jakbym mial znowu czyścić te ogromne mapy w Inquisition. Może za kilka lat znowu mi przyjdzie ochota.
No i trzeba przyznać że zrobili całkiem niezłą robotę jeśli chodzi o wybory z poprzednich części. Nawet jakieś drobnostki które się zrobiło jako Warden w Origins czy Hawke w dwójce miały odzwierciedlenie w Inquisition choćby w postaci dialogu. Nie wspominając już o tym, że zależnie od wyboru w Origins, w Inquisition pojawi się i odegra wielką rolę inna postać - Alistair, Loghain albo Stroud.
Pewnie oczekiwalem wiecej od trojki ale w porownaniu z tym krapem jakim byla 2ka to gra im sie udala.
Też mam taką opinię, po tym jak bardzo mnie zawiódł Dragon Age 2 tą miniaturową mapką z 2 interiorami na krzyż oraz możliwością grania tylko człowiekiem to już po prostu nie mogło być gorzej. Mam cichą nadzieję że Dragon Age 4 polączy najlepsze rozwiązania z Origins i Inquisition no ale Bioware to Bioware i pewnie będzie taki sam kupsztal jak ich ostatnie gry
A mi się z kolei dwójka podobała. Była kameralna i skoncentrowana na problemach rodziny głównego bohatera, bardzo dobrze ukazała miasto, dzięki czemu mogliśmy się z nim zżyć. Na minus oczywiście backtracking i recykling. Mimo to, perypetie Chałki wspominam bardzo przyjemnie.
j.w , wspaniale się bawiłem mimo że mapy kopiuj-wklej, wreszcie nie ratowaliśmy świata przed wielkim złem, co jest rzadkością w rpgach
Dwójka była świetna, zdecydowanie najlepsza część serii z najlepszą fabułą, najlepszymi towarzyszami i świetnymi dialogami.
Ta, udała się, dobre sobie xD
Fabuła i postacie może im się udały ale na pewno nie mechanika i rozgrywka
Dla mnie zarówno Dragon Age II oraz Dragon Age: Inkwizycja to srogie rozczarowanie, zmarnowany potencjał i efektowne nudziarstwo. Musialem dawkować na raty i przechodzilem katusze.
Natomiast Dragon Age - Origins podobał się mi mimo, że był to produkt w 100% casualowy jako multiplatformowa gra pod graczy konsolowych, a nie typowe rasowe RPG na komputery z mniej przystępną i ciekawą mechaniką jak wydane w podobnym czasie dwie części Drakensang.
Może mało wybredni i zdesperowani konsumenci zadowolili się czymś typu Dragon Age II czy Dragon Age: Inkwizycja, bo łykają wszystko co nowsze i popularne, a te gry to zwyczajnie przereklamowane średniaczki na tle najlepszych gier RPG. Zwłaszcza klasycznych, kiedy był wysyp urodzaju typu dungeon crawler (Wizardry 4-8, Might and Magic 3-7, Dungeon Master, Black Crypt, Eye of the Belholdery 1 i 2, Ultima Underworld, Lands of Lore) , najlepsze części Ultima 4-7 i Final Fantasy 4-10, Betrayal at Krondor, Fallouty 1 i 2, Planescape Torment, BG2, Chrono trigger, System Shock 2, Deus Ex 1, Arcanum, Divine Divinity, TES-Morrowind, Gothic, KOTOR, Vampire: The Masquerade - Bloodlines itd..
Zresztą do dziś dwie najwybitniejsze gry RPG to Ultima VII 1992 i Deus Ex 2000. Ultima VII to po prostu najlepsza komputerowa gra RPG jaką kiedykolwiek stworzono i tego nie da się tak łatwo powtórzyć bez skrajnie ambitnego podejścia. Wchodzi idealnie w zwrot best epic adventure all-time. Biorąc pod uwagę całość co oferuje to nadal jest czymś co zawsze powinno służyć jako wskazówka. Jeśli projektujesz nowy cRPG i nie ukradniesz niczego z Ultima VII poniesiesz zawsze spektakularną porażkę co mówi samo za siebie. Ultima VII to dla mnie najlepsza gra w historii lub ewentualnie dzieli palmę pierwszeństwa z Deus Ex 2000.
Nawet w ostatnich kilkunastu latach wychodzą znacznie lepsze gry RPG od dwójki i trójki Dragon Age czego dowodem są Mas Effect 2, TES-Skyrim, Witcher 2 i 3, Pillars of Eternity 1 i 2, Persona 5, Divinity: Original SIn II, Kingdom Come" Deliverance, Disco Elysium, Pathfinder: Wrath of the Righteous.
Nie udał się.
To nudna, oparta na grindzie i marnowaniu godzin na chodzeniu po pustawych planszach, gdzie spamują się randomowi przeciwnicy w poszukiwaniu znajdziej i questow.
Trzy razy grze dawałem szane i trzy razy mnie zanudziła. To szajs taki sam albo gorszy od Adromendy. Przez te dwie gry uważam, że Bioware można spokojnie zlikwidować, gdyż tylko szarga dawne imię marki.
Po pierwszym zdaniu myślałem, że piszesz o Wiedźminie 3
Bardzo klimatyczny wątek główny, świetni towarzasze, rozwinięcie systemu kombinacji międzyklasowych w walce, fenomenalne starcia ze smokami i śliczne widoki. Za to zapamiętałem tę grę. No i plot twist po napisach końcowych. Ogólnie solidna produkcja. Fabularnie dwójka wciąż najlepsza, a jedynka pomimo nudnej rozgrywki i sztampowej historii wygrywa pod względem klimatu. Ciekawe czym czwórka zaskoczy...
Inkwizycja to dobra gra mająca bardzo dobry wątek główny i ciekawe postacie, ale cała konstrukcja świata , grind, fechquesty, lokacje które wyglądają jak martwa przeklejona makieta skutecznie obrzydzają rozgrywkę
Dobry średniak, który cierpi przez wszechobecny grind surowców, fetchquesty i ograniczenia techniczne silnika Frostbite.
Polecam od razu olać grind i fetchquesty i skupić się na fabule i questach towarzyszy. Pomagają w tym mody, które przyspieszają misje/ekspedycje na ekranie wojennym.
7.5/10.
tej gry nic nie poprawi nawet mody..
Co Ci się najbardziej nie podobało w Inkwizycji?
Moim zdaniem, fabularnie daje radę, a to chyba najważniejsze w grze od Bioware.
Jeśli nie czytałeś opinii ludzi spoza kraju to tak - może ci się wydawać...
No ale w końcu tylko w Polsce się narzeka a za granicą „wyraża opinie" :]
Tyle że w Polsce Inkwizycja zasadniczo również się podobała graczom. Powiem więcej, średnie oceny prawie w ogóle nie odbiegają od zagranicznych opinii.
GOL: opinia czytelników - 7,8
metacritic: opinia czytelników - 7,5
IMDb: ocena - 8,6
steam: ocena ze wszystkich dotychczasowych recenzji - 76%
To forum GOL-a jest jakimś ewenementem xD Przewaga komentarzy negatywnych jest zatrważająca, tak jakby każdy (dosłownie każdy jeden) niezadowolony z Inkwizycji musiał wylać swoją frustrację, przy okazji próbując wmówić całej reszcie, że się mylą. Ja sam oceniam grę na takie 6/10, ale jakoś nie czuje potrzeby wylewania na produkcję wiader pomyj.
To wyście i Wam podobni w tych swoich redakcyjnych notach zrobili z tej gry nie wiadomo co, a tak naprawdę Inkwizycja to od początku był totalny średniak zapchany kiepską zawartością rodem z MMO na ogromnych mapach. Już pominę fakt że na gameplay'u zaprezentowanym rok przed wydaniem gry było mnóstwo rozwiązań które magicznie wyparowały w dniu premiery gry a BioWare jakoś tak zapomniało o tym wspomnieć.
Jeden jedyny raz udało mi się tą grę ukończyć w całości (przy drugiej próbie odpadłem na etapie Hinterlands), podczas gdy DAO i DA2 ukończyłem po kilka razy.
Udał? Może była ok grą ale nie potrafiłem jej skończyć. Origins i 2 skończyłem po 2 razy bo to rewelacyjne i świetnie skondensowane gry RPG, a Inkwizycja mimo ładnego świata, fajnej grafiki, ciekawej fabuły (przynajmniej z początku tak się wydaje) to po kilku godzinach wieje taką nudą, nic się nie dzieje. Chodzisz jak w jakimś tępym MMO (bez obrazy) robisz jakiś bzdety, walisz mobów i po paru godzinach zapominasz w co grasz i co masz robić. To jest gra, która została spartolona na etapie projektu. Mam nadzieję, że DA4 będzie inną grą bo to uniwersum zasługuje na coś więcej.
To ciekawe, znam trzy odsłony pewnej popularnej serii, które można byłoby dokładnie tak samo opisać, (Inkwizycja jest dla mnie o dwie klasy lepsza od nich) a mimo to bardzo je uwielbiasz. Więc w czym problem?
Dragon Age Origins to świetny cRPG, za to dwójka była tak wielkim kupsztolem, że na Inkwizycję nie spojrzałem, ale kumpel mówi że lepsze od dwójki i można zagrać ale bez rewelacji.
Dwójka fabularnie najlepsza, najbardziej osobistą historię opowiada i jest wstępem do ważnych zmian, których kulminacja następuje w Inkwizycji. W dodatku i DA2 i DAI rozbudowują świat w dużo ciekawszym kierunku, niż początkowo zarysowano w DAO, gdzie był to taki potwór Frankensteina pozszywany z dziesiątka znanych tropów.
Rozgrywka też się rozwija z części na część. Tak naprawdę dwójka oberwała głównie za zmianę klimatu, recykling lokacji wynikający z krótkiego developmentu i związany z tym kameralny charakter całej przygody. Mechanicznie walka została rozwinięta, ale widocznie zmiana animacji regularnych ataków i zdolności aktywnych to za dużo dla fanów DAO do ogarnięcia, że pod maską jest w sumie ten sam silnik z poprawkami. Cross Class Combos uczyniły walkę dużo bardziej taktyczną, bo wyższe poziomy trudności wymagały przemyślanego nakładania na wrogów statusów negatywnych i wykorzystywania ich do wyciskania premii do obrażeń, co z kolei potrzebowało dobrego timingu (lub ustawienia odpowiednich skryptów sztucznej inteligencji, aby nie pauzować po każdym cooldownie). Śmieszą mnie te wszystkie opinie, jakoby DA2 był slasherem. Chyba że to gracze konsolowi nie mieli opcji zmiany perspektywy z TPP na izometryczną i konsolowy port wymagał może mashowania przycisków by kontynuować atak? Bo na pececie sterowanie było w sumie takie jak w Origins, kamera nieco niżej zawieszona, no ale to wciąż był taki sam drużynowy RPG z aktywną pauzą.
no tak inkwizycja jest duzo lepsza od da2 ale jest tez duzo gorsza od origins jesli mowimy o crpg :D
Inkwizycja ma lepszych towarzyszy i ich historie/questy niz 2, inkwizycja nie jest tak powtarzalna i nieladna jak 2, inkwizycja na dluzsza mete ma lepszy system walki niz 2, inkwizycja nawet jesli uzyje sie moda do władzy to dalej jest dluzsza od 2, swiat jest lepszy w inkwizycji, postacie sa lepsze w inkwizycji (nie mowiac o grafice), crafting to zloto w inkwizycji. Rozwój postaci? tez inkwizycja, animacje inkwizycja.
Mi osobiście w Dragon Age Inquisition grało się o wiele, wiele lepiej niż w Skyrima.
nie uwazam tej gry i uwazac nie bede za single mmo bo to tylko trolle tak robią.
Gierka nie jest wybitna ale jest dobra+ lecz minusy glownie ktore ma sa z powodu silnika. I to ze robia kolejna czesc na tym silniku to bedzie loteria pozyjemy zobaczymy :D
A najlepsza czesc? Origins wszystko w tej gierce jak wyszla bylo perfekcyjne.
Obecnie? dalej jest to bardzo dobra gra z bardzo dobrym przedluzajacym serio rozgrywke dodatkiem na poziomie i jest najlepsza częscią.