Overwatch 2 znów złości graczy, Ramattra wzbudza obawy
Często wchodziłem żeby porobić zadania i pozbierać skrzynki, a teraz nie ma żadnej motywacji do grania. Raz na miesiąc się wejdzie dokopać żółtodziobom i pulpit. Z jednej strony to dobrze bo nie ciągnie do grania w OW jak mamy inne ciekawe gry do ogrania.
I tak jak dla mnie ta postać w PvP jest słaba, niepotrzebna, lepiej byłoby tylko w kampanii w formie Bossa, a ten pomysł jak najszybciej skasowali.
Ah jak ja to lubię takie marudzenie tylko nie wiadomo o czym... I najgorsze jest to, że przez takie coś blizzard sobie śpi spokojnie bo trzeba ludziom tłumaczyć, że obrażają się nie w tym miejscu gdzie trzeba... Po pierwsze jeśli nie masz danego bohatera to o rywalizacji możesz zapomnieć... Po prostu nie zagrasz nie będziesz mieć dostępu... koniec kropka można się rozejść... No chyba, że QP? Serio kogoś obchodzi QP? Wdowe z 10 zadanymi obrażeniami przez cały mecz, albo reina, który jak za dobrych czasów leci na pałe sam na cały przeciwny team... Daj pan spokój to nie tutaj jest problem...
Kolejny aspekt kredyty...
Nie rozumiem tego przeliczania czasu na te całe kredyty premium... Masz 60 na tydzień więc nawet jakbyś grał po 24h dziennie to ni cholery nie zrobisz więcej... To nie jest tak, że im więcej grasz tym więcej masz... To, że typ nastukał 250h to nic nie znaczy... Ja mam jakieś 40h i mam 300 kredytów... idąc tą specyficzną logiką ja mając za kilka miesięcy 250h będę w stanie kupić jedną legendę... Tyle, że no właśnie za kilka miesięcy...
Ludzie traktują siebie jakby byli upośledzeni i blizzard ich tak traktuje... Jeśli ktoś uważa, że potrzebował 250h i nic w zasadzie nie osiągnął, a gra to druga praca to może warto zrezygnować? Nawet dla własnego zdrowia...
Oczywiście ilość kredytów w darmowej ścieżce jest absurdalnie mała zwłaszcza, że same wyzwania też nie należą do najłatwiejszych... Tyle, że granie ponad stan [250h w miesiąc...] nie pomaga by coś faktycznie mogło się zmienić... Zresztą wątpliwe by coś sie zmieniło wystarczyło dać skina do Kiriko osobno zamiast w bundlu i ludzie dostali spięcia w mózgu teraz co drugi typ śmiga w skinie za 20 dolców... Więc no kekw...
Dosłownie każdy news na tym portalu o Overwatch 2 pokazuje, że ich autor(zy) nie ma(ją) najmniejszego pojęcia o tej grze.
Nie ma co się rozpisywać.
To co wg mnie jest najgorsze w tych battlepassach to to, że jeśli chcesz go robić to wymusza on styl gry, który mi zdecydowanie nie pasuje. Nie mam zamiaru pajacować w arcade czy grać bohaterami i rolami których nie lubię tylko dlatego, że blizzard próbuje mnie do tego zmusić.
Jak rozumiem chodzi ci o te tygodniowe zadania na monety co dają 5k punków to passa? To tak te zadania są tragiczne powinno być jak w dziennych czyli 2x więcej. Wybierasz te, które chcesz robić... Jak jeszcze salon gier ja mogę przeboleć bo w sumie to jak za starych dobrych czasów gdy masz dobry team grasz albo w 3tanki 2 healów, albo 3t-1dps-2h... Gorzej jak masz tzw. meme team to wtedy faktycznie jest tragedia... Ja nienawidzę zadania 10 teamkilli to jest niestety irytujące... zwłaszcza do niedawna jak w co drugim meczu była Sombra...
Grałem w jedynkę od premiery do końca ale pod koniec rok-dwa przed pogrzebem jedynki gra mnie mega już nudziła i wchodziłem tylko na eventy aby zdobyć przedmioty, mam wszystko z wszystkich eventów, wszystkie skórki, emotki, zagrania itp, nie mam tylko płatnych dodatkowo skórek, te za żetony ligowe itp, raz kupiłem bilet blizzcon i mam niebieską skórkę Winstona i różową Łaskę ale cel był słuszny bo zbierano na leczenie raka piersi, dwójka na nowo mnie wciągnęła, gram praktycznie codziennie po kilka meczy, jedyne co kupiłem do dwójki to pakiet posterunku, tam był battle pass premium pierwszego sezonu i 2000 monet, te monety starczą jeszcze na 2 passy bo pass premium jest chyba po 1000 żetonów, więcej nie mam zamiaru nic kupić, ani skórek ani emotek mimo że jestem kolekcjonerem i zawsze musiałem mieć wszystko, teraz bedę ciułał dodatkowe monety w wyzwaniach tygodniowych na kolejne battle passy i tyle