Która lepsza według Was? O przepraszam, cofam pytanie. Dzisiaj postanowiłem tego spróbować z ciekawości. Co za ohyda (obie). Nie dość, że skład średni, dużo cukru, zdrowie się traci, to nawet nie smakuje... I to jest dla dzieci. Jak się te produkty utrzymały na rynku? Ktoś to w ogóle daje swoim pociechom?
Kinder Mleczna kanapka, co nie zmienia faktu, że to jest chyba produkt dla dorosłych, bo przez całe życie ostentacyjnie go omijałem, dopiero po trzydziestce pierwszy raz sięgnąłem :P. A najlepsze Kinder Pengui chyba.
edit: O Jezu, przepraszam, pomyliłem, chodziło mi o Maxi King właśnie, a nie Kinder Pengui. No to takie co smakuje trochę jak Ferrero Rocher.
Z tych dwoch zdecydowanie Monte Snack. Ale ponad wszystko MAXI King!
Ani jedno ani drugie. To co [2] Kinder Pengui jest całkiem niezłe jako tego typu słodkość. Coś podobnego od Milki też jest niezłe ale nie pamiętam nazwy. Ale ja nie dziecko więc im pewnie coś innego smakuje
Jadłem to drugie od Kinder ale wyglądają podobnie. Smak totalnie sztuczny ciastka i jakiegoś pseudo-kremu. Jak mam się truć takim słodyczem to już wolę Maxi King
z lodowkowych batonikow to krol jest tylko jeden - batoniki twarogowe.
chyba, ze chce sie rozpiescic to wtedy Maxi King.
Najlepsza jest pajda chleba żytniego ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Można do tego dodać kieliszeczek zacnego samogonu.
A skład jUKejowskiego brownie którym się przecież zajadałeś już ci nie przeszkadza?
Oho, ortorektyk się obudził.
Z tych dwóch wybieram Maxi KIng. :)
Ale Kanapki też niezłe, chociaż jak pisał Loon, tyłka nie urywają.
Batoniki twarogowe mega, ale cholernie zdrożały :) Z makiem chyba najlepsze.
Ponad 2 zł chyba ostatnio już widziałem, ale była promocja po 1,80 zł. :)
Kiedyś to były po 1,20 zł :P
Tylko te batoniki twarogowe typu Magija mają strasznie dużo cukru. I w smaku też nie są aż takie naturalne, ale już lepsze niż mleczne kanapki.
Dziecko zje wszystko co slodkie. Najlepiej jeszcze, zeby bylo zapakowane w modny obecnie wzor, wtedy to moze smakowac jak gowno, a i tak sie sprzeda. Jak lody ekipy, to bylo chore co sie dzialo z tym