WoW wkracza w nową erę, Blizzard pomoże nam się przygotować
Biorąc pod uwagę finansowy sukces diablo immortal obawiam się czym ta nowa era miała by być
wow nigdy nie bedzie f2p bo jest zbyt popularny w chinach i na zachodzie,
ostatni dodatek w 1dzien kupilo 4mln ludzi czyli co dodatek pewnie ilosc aktywnych graczy skacze do ponad 10mln pomimo abonamentu
Niech to będzie 10mln aktywnych kont tylko przez miesiąc to i tak daje to zysk rzędu 100mln $ xd
Jakie 100 mln, w Chinach koszty abonamentu sa zupelnie inne (placisz za godzine nie miesiac do tego pewnie mniejsze stawki) plus trzeba wliczyc koszty, serwery czy utrzymujacy pracownicy ( i wcale nie jest mowa o game masterach) nie sa napedzani czy oplacani powietrzem.
Jestem pod wielkim wrażeniem, że mimo upływu tylu lat (będzie ponad dekada) ta gra ludziom się nie znudziła i dalej wielu w nią gra.
Musi być dobra skoro przetrwała próbę mimo, że wygląda bardzo prymitywnie i wogole nie przypomina Warcrafta na którym się człowiek wychował.
Ta gra odebrała nam szansę na Warcraft 4, ale to nie zmienia faktu, że ten WOW to fenomen, że ludzie jeszcze w to grają.
Blizzard nawija taką polityką tzw. makaron na uszy :)
Gdyby zechcieli, to mogliby zrobić to, co trzeba, aby WoW był grą taką, jak oczekują gracze i nie tylko - i na co też sam tytuł zasługuje.
Przy powyższym rozwijał swą mechanikę umożliwiającą rozgrywać wszystkie dodatki z pomocą zdolności pozyskanych w każdej części tej gry.
Tymczasem tak jest, bowiem WoW, to nieustannie odgrzewany kotlet z moderacjami różnych potencjalnych zawartości, co wykazuje właśnie każdy dodatek.
Przykład: zrobienie domków dla graczy, rzekomo wymagałoby gruntownego przebudowania silnika gry?
Wskażę zatem, że garnizony były całą personalną osadą gracza w jednym z dodatków o nazwie Draenor. A więc jak widać, silnik nie blokuje tej oczekiwanej przez graczy zawartości.
Poza tym, żaden silnik gry nie zablokuje potencjalnych zmian i rozwoju gry, skoro lokacje w grze są wczytywane niczym oddzielna instancja, a zatem każda z takich lokacji, śmiało może opierać się na stosownie przebudowanym dla niej silniku gry.
Ile kosztuje przebudowanie silnika gry?
Wystarczy przeznaczyć parę procent z dochodu samego tytułu lub wynagrodzenia osób, które za niego odpowiadają :)
No, ale to tylko moje subiektywne spostrzeżenie :)
Otóż to vlaskk - choć ta kwestia (house in game), pozostaje sprawą otwartej ankiety do subskrybentów tej gry.
Niemniej wskazany przykład, jest kontekstem podanego przykładu w artykule na temat "Nowej ery (czyt. ściemy) w WoW" ;)