Jak w temacie. Aura na razie bardziej wygląda na koniec lata ale czekacie do samego końca jak się ochłodzi czy będziecie zmieniać wcześniej?
Na letnich do końca. Szkoda tej 100+ zł jak śnieg nie spadnie, a nuż się uda, że zima będzie spokojna.
Ja zmieniam ponizej temperatury +5 utrzymujacej sie dluzej niz 3 dni. Ewentualnie kiedy prognoza jest niekorzystna.
ALE: mam zimowe KOLA ( felgi z oponami ), zmieniam to SAM i zajmuje mi to w porywach do 40 minut od chwili podjecia decyzji...
Za tydzień zmieniam. Przecież tu nie chodzi tylko o to czy jest śnieg, tylko o temperaturę. Poniżej bodajże 6-7 stopni powinny być zimówki, bo letnie robią się zbyt twarde w takich temperaturach i nie trzymają się tak drogi.
W sumie mam dość dobre uniwersalne (Continentale dobrane pod auto, więc trzymają sie zimą lepiej drogi na śliskim niż Dębice zimowe co miałem w poprzednim aucie paradoksalnie), więc przy obecnych zimach na pomorzu (5 dni śniegu w roku) to raczej wcale. Pracuję głównie z domu, więc jak naprawdę przysypie to mogę sobie pozwolić by poczekać pół dnia aż odśnieżą.
Jakbym w góry planował jechać to pewnie bym rozważał wymianę.
A podepne się przy okazji, pytanie do tych co wymieniają całe koła - jeździcie na wyważanie przed każdą zmianą czy sami sobie zmieniacie bez wyważania?
Teoretycznie powinno się wyważyć za każdym razem.
Powinno.. Na szczęście nie jest to wymóg, więc każdy sam decyduje co jaki czas skontrolować wyważenie.
Wymieniam sam pod domem.
A na wyważanie jadę, jak przy prędkości 90-120 trzęsie mi kierownicą lub autem.
Wychodzi, że przy 2 kompletach kół w 3 samochodach, jeżdżę na wyważanie raz na rok (z jednym z 6 kompletów kół!)
Dlaczego?
Gdzieś wyczytałem że niby jest taka potrzeba, pytanie czy faktycznie jest czy to tylko takie trochę naciąganie na kasę.
Jest taka potrzeba jak zakładasz nowe opony albo jak gruchniesz w krawężnik felgą. W innym przypadku bym się w ogóle nie przejmował, chyba że masz problemy z zawieszeniem i opony są zjadane nierównomiernie.
Niewyważone koła przyspieszają zużycie zawieszenia, łożysk oraz opon, a także pogarszają parametry trakcyjne auta.
Za tydzień. Nie wyobrażam sobie jazdy na letnich. Całoroczne mnie nie interesują.
Jezdze na calorocznych ;)
Btw odkad przestalem zostawiac auta w serwisie na wymiane opon, zuzywaja mi sie one wolniej, rownomiernie oraz auta prowadza sie lepiej.
Wyszło na to, że dzisiaj.
Już.
Nigdy bo nie mam samochodu. Jeżdżę jedynie wirtualnymi. I przy cenach paliwa które obecnie są czyli przeszło 8 złotych za litr szczęściarz ze mnie. Po co ci taka wiedza kto kiedy zmienia opony i czy w ogóle? Prowadzisz statystyki?
Może w następny weekend.. albo w jeszcze kolejny. Mam do wymiany wahacz i jakiś przewód paliwowy przy wlewie paliwa bo przy tankowaniu do pełna, troszkę się wylewa gdzieś pod spodem.
Po co dwa razy koła zdejmować, xD machnę wszystko za jednym razem.