Ktoś z was powiedział, ze mam się ogarnąć oraz żebym rozwinął swój biznes zamiast się rozpraszać dziewczynami. A więc moim pomysłem na biznes jest stworzenie stron internetowych i aplikacji webowych, a potem prowadzić własną aplikację zarządzającą ekipą towarzyską lub zespołem służbowym, a gdy osiągnę dochód, to zainwestuję pieniądze w nieruchomości kupując je i wynajmując, więc mam pytania.
1. Z tego, co ja się orientuję, to na poczatku biznesmeni mało zarabiają. Przynajmniej mniej niż pracownicy na etacie. Co oprócz portfolio i reklamy jest potrzebne, aby przyciągnąć dużą liczbę klientów?
2. Nawet jeśli uda mi się rozwinąć swój biznes, to i tak nie zamierzam rezygnować ze studiów. Co należy zrobić, aby zajmować się biznesem tylko 20 godzin tygodniowo, żebym ja łączył to z dziennymi studiami?
3. Jeśli chodzi o inwestycje w nieruchomości, to z tego, co ja się orientuję, to jeśli zaciągnę kredyt na mieszkanie za 300.000 zł na 30 lat i 20% wkładu własnego, to musiałbym spłacić ok. 2000 zł miesięcznie i na wynajem mogę zarobić 1500 zł miesięcznie. Co należy zrobić, żeby miesięczne zarobki na wynajmu były większe niż rata kredytu?
Nie, nie, nie. Najpierw musisz zdobyć wykształcenie formalne w tym kierunku. Nie należy patrzeć na kilku ludzi, którzy nie mają matury mając miliony pieniążków na kontach. Większość ludzi sukcesu w tym kieurnku ma co najmniej magistra biznesu.
No dokladnie, wyksztalcenie formalne z urodzenia sie w bogatej rodzinie.
To zależy. Jest sporo ludzi z sukcesami bez studiów, ale to są ludzie co rzucali dobre uczelnie w trakcie studiów bo mieli pomysł, umiejętności i ambicję a studia ich ograniczały.
To nigdy nie były osoby przypadkowe ledwo radzące sobie na studiach lub studiujące na podrzędnych uczelniach. To często prymusi, którzy w trakcie studiów odkryli, ze jak zainwestują 60-80 godzin tygodniowo w realizację swojego pomysłu to mogą sie dorobić znacznie więcej niż gdy pójdą klasyczną drogą. Często studia kończą później gdy już interes sie rozkręci i nie musza tyle pracować.
Osoba, która zadaje tego typu pytanie na forum nie należy do tej grupy.
A więc moim pomysłem na biznes jest stworzenie stron internetowych i aplikacji webowych
W poprzednim twoim temacie poruszyłeś ten problem, zadałem ci kilka podstawowych pytań i wyszło na to, ze nie masz o tym najmniejszego pojęcia, więc jak chcesz na tym zarabiać? Wątpię byś w te niecałe pół roku tak sie rozwinął.
Jak tam radze ci dorwać staż gdzieś na pól etatu, da się to połączyć ze studiami, sam tak robiłem i to na sporo lepszej uczelni. Ba większość moich znajomych tak zrobiła. Dzięki temu po studiach ma sie i papier i doświadczenie, bo ułatwia znalezienie lepszej roboty lub też założenie własnego biznesu bo masz chociaż cień pojęcia jak to ma wyglądać.
Wystarczy się dobrze ożenić.
obserwując z boku jak wyglądają teraz "biznesy" to nie tworzy się już produktów tylko usługi w modelu subskrypcyjnym (generowanie pasywnego dochodu i rozwój usługi, rozszerzenie ich, a nie sprzedaż gotowego produktu), w takim tez modelu nie ma opcji na zasadzie: stworze coś, zostawie i będę sobie zbijał smietankę spotykając się 2 razy w tygodniu z kluczowymi osobami robiącymi utrzymaniówkę (no bo jak inaczej zaangażowac się w firmę na kilka godzin VS 148 w skali tygodnia)?
a rozwój to proces ciągły, pozyskiwanie klientów, grup docelowych, jak trzeba to reorganizacja biznesu, próba cały czas co najmniej aby wykres był liniowy a nie wypłaszczony na krzywej podaży/popytu.
a ludzie którzy mają X biznesów i mówia że poświecaja na to kilka godzin a reszta to bajlando to chyba tylko na story na insta ;)
Czy sie tworzy, wystarczy zobaczyc na duze firmy czy jakies produkty b2b, nie kupujesz powiedzmy samolotu czy pociagu tylko placisz za wsparcie, aktualizacje, wymiane sprzetu, na przyklad jakies urzadzenia sieciowe, komputer czy serwery a nie jakies tplinki, dlinki, ubiquiti czy mikrotik z mediamarkt (chociaz oni tez maja rozne rodzaje produktow w tym bardziej biznesowe).
Pierwszy milion musisz ukraść.
Jak chcesz zarabiać na nieruchomościach to musisz mieć ich z 50 i żywą gotówkę aby je kupić a nie kredyt. Odpalasz dolę komornikowi, burmistrzowi, urzędnikowi i przejmujesz kamienice za ich 10% wartości.
A teraz czekam na listę polskich milionerów którzy dorobili się bez: znajomości, rodziców, wyzysku innych ludzi, przekrętach. A no tak nie ma takich bo wszyscy w jakiś sposób są w czymś umoczeni lub z czym powiązani. Większość weszła w posiadanie dużego majątku w latach 80 w nie do końca jasny sposób. Oczywiście nie było też wtedy: vatu, kas fiskalnych i 5000 przepisów czyt. róbta co chceta byle byś komu trzeba odpalił procent.
I tak dla przypomnienia: Piotr K., najmłodszy polski milioner ścigany listem gończym.
Piotr K., nazywany przez media „najmłodszym polskim milionerem” został zatrzymany w czerwcu br. Usłyszał wówczas sześć zarzutów, w tym oszustwa i usiłowania popełnienia oszustwa oraz dwukrotnego złamania ustawy o prawie farmaceutycznym oraz jednego ustawy o kosmetykach. Mężczyzna miał m.in. wysyłać klientom suplementy diety inne niż zamówione. Często w ogóle nie wysyłał towaru.
Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi K., znanemu jako "najmłodszy milioner" w Polsce - podaje Polska Agencja Prasowa. Akt oskarżenia objął jeszcze dziesięć innych osób, w tym matkę Piotra K. i dotyczy działalności firm oferujących sprzedaż produktów kosmetycznych, dietetycznych oraz quasi-medycznych.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś poinformował, że w akcie oskarżenia skierowanym 13 maja do Sądu Okręgowego w Warszawie prokurator zarzucił głównemu oskarżonemu Piotrowi K. 14 przestępstw. - Najpoważniejsze to oszustwo związane z doprowadzeniem ponad 180 tysięcy klientów w błąd co do właściwości i skuteczności sprzedawanych produktów, możliwości zwrotu produktów i odzyskania pieniędzy, wprowadzeniu w błąd co do danych adresowych firm i wskazywanie adresu, pod jaki należy złożyć reklamacje oraz wyłudzeniem od nich niemal 31 milionów złotych - zaznaczył prokurator Saduś.
- W przypadku większości z produktów oskarżony przypisywał im właściwości produktu leczniczego, mimo że nie spełniały one wymogów określonych w prawie farmaceutycznym - powiedział.
"Towar niezamówiony i nieodebrany"
Wskazał, że Piotr K. odpowie również przed sądem za wprowadzenie w błąd ponad 3,9 tys. klientów co do istnienia obowiązku zapłaty za "niezamówiony i nieodebrany od kuriera produkt, którzy na skutek otrzymania całkowicie niezasadnych "wezwań do zapłaty" ponieśli łączną szkodę w wysokości niemal 725 tysięcy złotych". - Kolejny z zarzutów dotyczy oszustwa związanego z uruchomieniem infolinii wykorzystywanej do przeprowadzania rozmowy reklamacyjnej - podkreślił.
- Rozmowy telefoniczne, których koszt wynosił 7,69 zł za minutę połączenia były w sztuczny sposób przedłużane, mimo iż reklamacja z założenia nie była przyjmowana ani rozpoznawana. W ten sposób niemal 4,5 tysiąca pokrzywdzonych poniosło szkodę w wysokości ponad 350 tysięcy złotych - tłumaczył.
Inne wyłudzenia w akcie oskarżenia
- Pozostałe zarzucane Piotrowi K. przestępstwa to wyłudzenia kwot kilkudziesięciu tysięcy złotych w 2013 roku od swoich znajomych, czyli w okresie, gdy oskarżony organizował swoją działalność, tzw. "pranie brudnych pieniędzy" (10,2 miliona złotych), fałszowanie dokumentów na potrzeby prowadzonego procederu, jak również podrabianie znaków towarowych - wyliczył.
Z ustaleń śledztwa wynika - zaznaczył - że części zarzucanych czynów Piotr K. miał dopuścić się wspólnie i w porozumieniu ze wspólnikiem. - Pod koniec 2020 r. wobec obu oskarżonych Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa zarzucając im popełnienie przestępstw skarbowych. Prokurator z uwagi na ekonomikę postępowania sygnalizował już zasadność połączenia obu spraw przez sąd - przekazał.
- Wśród jedenastu oskarżonych znalazła się matka Piotra K., a także jego współpracownicy oraz znajomi, którzy pomagali mu w prowadzeniu przestępczego procederu oraz pomagali uniknąć odpowiedzialności karnej - podkreślił. Według ustaleń śledczych dodatkowo Piotr K. zarządzał firmami zarejestrowanymi na tzw. słupy. - Osoby te również objęte są aktem oskarżenia - podał.
„Jak wyglądają początki kariery biznesmenów?”
Kiedyś ci powiem ;P
Ktoś kiedyś powiedział, że pierwszy milion jest bardzo trudny do zdobycia. Ale drugi jest już nieunikniony. I coś w tym jest, chodzi o całkowitą zmianę mentalną, organizacyjną, jakościową, która odbywa się po drodze do tego pierwszego zarobionego miliona (leniwe lewaki mówią, że trzeba go ukraść, bo dzięki takim pierdom czują się lepiej w swojej kiepskiej sytuacji życiowej).
na poczatku biznesmeni mało zarabiają
To nie musi być prawda.
"biznesmeni" mogą zarabiać dużo, ale większość inwestują zamiast przejadać
W przeliczeniu godzinowym zarabia się na początku mało. Jeżeli nie rozkręca się biznesu z plecami politycznymi tylko taki prawdziwy, rynkowy, oraz startuje się od zera a nie z milionem od rodziców tak pierwsze 2-3 lata trzeba się szykować na pracę w wymiarze 60-80 godzin tygodniowo za stawkę miesięczną często nie odbiegającą od tej na etacie. Potem jest lepiej, już tylko 50-70h i pieniądze lepsze się pojawiają tak, ze zaczyna to sie opłacać jeżeli biznes wypali.
