Oryginalne Dark Souls na PC bez funkcji online, Dark Souls 2 uratowane
Dark Souls bez funkcji online? W ogóle mnie to nie martwi. Jakby za mało istot w tym uniwersum chciało mnie zamordować . Niepotrzebny mi jeszcze jakiś internetowy prześladowca. Ale to nie ja grzebałem w kodzie.
Akurat PtDE i tak oscylowało poniżej 1000 jednocześnie grających (o ile nie 500 z tego co pamiętam) i to włącznie z danymi z 24 godzin. Do tego oszuści byli prawdziwą plagą ze względu na brak jakichkolwiek zabezpieczeń, ba - gracze postawili w pewnym momencie własne serwery, by móc normalnie grać (z tego co pamiętam, chyba nawet po części naprawiając kod sieciowy?)!
Jedyne do czego się PtDE nadaje to mody niedostępne na wersji Remastered, która - chcąc nie chcąc - jest definitywnym wydaniem gry. Tak, jest za droga, tak zmian jest za mało, tak posiadacze oryginału powinni dostać ją za darmo - ale gra się w nią o wiele lepiej niż w oryginał, nawet z modem na 60FPS (i tak niestabilne). Wiem bo grałem w obie.
Taaa, "starzejący się system" - w ciągu góra pół roku zaczną gadać że robią remake albo remaster.
Ciekawe że w DS3 znaleźli lukę na miesiąc przed wypuszczeniem Elden Ringa, o której to luce wiadomo było dłuuuugo przed tym ogłoszeniem, ale wtedy nic z tym nie robili.
Że korpo kłamie, to każdy wie, ale że GOL bezrefleksyjnie powtarza te bzdury...
Ciekawe czy przed premierą dodatku do ER też znajdą jakąś lukę którą ponownie wymusi zamknięcie serwerów? :D
"ale że GOL bezrefleksyjnie powtarza te bzdury"
Powtarzają oficjalne informacje a nie prywatne opinie. To chyba dobrze, nie?
Wszyscy cie oklamuja ty biedny udreczony
Dobra gra nie potrzebuje żadnych funkcji online
Grałem w każde z soulsow (żadne mnie nie wciągnęło, za mało w nich miodności za dużo powtarzania aż się uda z ogromną strata czasu i frustracja) I w żadnych nie uruchamiałem online.
Fakt, na konsolach Sony nigdy nie miałem PS+ więc to też swoje ograniczało.
Mała strata. Tryb online w Dark Souls bardziej mi przeszkadza i psuje to rozgrywki, niż pomaga. Wolę klasyczne gry single w trybie offline.
Jak MineBeziX sam ładnie to wyjaśnił.
Nie ma nic gorszego, jak przybyłem kawał drogi, załatwiłem sporo niełatwe potworów i tylko kilku kroki do punktu zapisu tylko po to, by nagle pojawił się jakiś "gracz-zabójca" i zepchnął mnie do przepaści bez dna, a potem "pokazał środkowy palec".
To prawda. Problem polega na tym, że tylko bycie człowiekiem z 10 pkt. człowieczeństwo (100 -> 210 pkt. odkrywanie przedmiotów) ma większa szansa na loot. Bycie nieumarłym w ds1 ma obniżona szansa na loot. Niewielka, ale to zawsze jakaś różnica. To chyba wystarczający powód dla kogoś, kto chce odkryć świat DS jak najwięcej? Zwłaszcza, że niektóre przedmioty też mają interesujące opisy o losy poprzedni właściciele i w ten sposób można się dowiedzieć coś więcej o świecie.