Ród smoka z największym finałem wśród seriali HBO. Takiego hitu nie było od czasu Gry o tron
"Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów i usług, których oferty prezentowane są powyżej."
Czyli mam rozumieć, że GOL bierze kasę od HBO?
Gdyby Rings of Power zaprezentowało logiczną fabułę i pozostało wierne duchowi Tolkiena to wykręciłoby pewnie dwa razy lepszy wynik niż HotD... A wystarczyło kupić prawa Sillmarillionu, zaangażować ponownie Petera Jacksona i dodać mu Toma Shippyego aby zadbał o większą głębię niż przy Hobbicie. Przy kwocie jaką dysponował Amazon, nie byłoby to żadnym problemem. Zwłaszcza po śmierci Christophera Tolkiena (który za PJ nie przepadał) i liberalizacji podejścia Tolkien Estate.
Widać, że HBO odrobiło lekcję po końcowych sezonach GoT i zrozumiało że opłaca im sie wierność materiałowi źródłowemu. Dzięki temu, chociaż nie pozbawiony wad, HotD jest bardzo kompetentna napisaną historią, która trzyma się zasad logiki i choć odrobinę wymaga od swoich widzów.
Mam nadzieję, że z czasem również inne studia pójdą w tę stronę.
Przestańcie się już tak użalać nad tym władcą pierścieni.
Płaczecie jak dzieci, którym zabrali lizaka.
Wiesz co, ja to i tak się cieszę że trafiłem z życiem na okres, kiedy mogłem obejrzeć w kinie (a teraz gdzie chcę) świetnie zekranizowanego Tolkiena (mowa oczywiście o trylogii LOTR). A resztę popłuczyn Nazgul tam chędożył.
zrozumiało że opłaca im sie wierność materiałowi źródłowemu.
Z tą wiernością to bym tak nie przesadzał. Może nie jest to poziom herezji jak w netflixowym Wiedźminie, czy w Pierścieniach (choć tam po prostu brak praw do pierwowzoru), ale nadal serial prezentuje mnóstwo odstęp od oryginału, zwłaszcza w prezentacji postaci.
Oryginał źródłowy jest w tym wypadku bardzo specyficzny ponieważ celowo prezentuje wiele różnych punktów widzenia, które nieraz stoją ze sobą w jawnej sprzeczności. Serial zazwyczaj albo wybiera jedną z narracji albo prezentuje coś pomiędzy. W książce nigdy nie wiemy "jak było naprawdę", więc serial może sobie tu i ówdzie coś podmienić. Poza tym cały czas mocno zaangażowany jest weń autor oryginału więc ewentualne zmiany są konsultowane bezpośrednio u źródła.
Generalnie tak. Tak jak od każdej większej firmy w tym biznesie.
Masz typie reflinka w tekście, myślisz, że za darmo dali?
"Typie", to było pytanie do normalnych ludzi, nie do frustratów. Zluzuj gacie.