Za 18 zł można kupić nowy hit Steam, recenzje są przytłaczająco pozytywne
Czy to nie jest po prostu kopia Vampire Survivors w innej stylistyce dla niepoznaki?
Od vampire survivors różni się tym, że na addony nie mamy slotów, więc ich ilość jest ograniczona wyłącznie ilością zdobytej waluty. Nie tylko lvlujemy postać, ale także mamy dostęp do sklepu, w którym używamy waluty zdobytej podczas kolejnych wave'ów przeciwników (nie mamy otwartej, bądź dużej mapy, co też jest różnicą). Przedmiotów jest aż za dużo, ale sprytny system pozwala nam na losowanie pożądanych przedmiotów z niego większą szansą, niż takich, które nie pasują nam kompletnie do builda (zależy też to statystyki - szczęścia).
Możemy posiadać wielokrotnie tą samą broń do łącznie 6 sztuk, bądź łączyć różne warianty. Za odpowiednie połączenia otrzymujemy bonusy do statystyk. Mamy dostęp też do postaci modyfikujących podstawowe zasady gry i ilość broni wynosi np. 1 z ogromnymi bonusami do statystyk, bądź 12 z debuffami.
Jest kilka rodzajów obrażeń melee, range, elemental, obrażenia strzelających wieżyczek, a bonusy z przedmiotów mogą być wspólne dla kilku, bądź zawierać bonus do jednego i debuff do innego typu. Niektóre z klas opierają się na tym, żeby obrażeń nie zadawać wcale, bądź otrzymywać ich jak najwięcej unikając jednocześnie śmierci. Mnogość buildów jest znacznie większą niż w VS.
Mamy też dostępny tryb z ręcznymi mierzeniem do przeciwników.
Gra należy do szerokiego gatunku 'survivors', ale wiele kwestii rozwiązuje w oryginalny, autorski sposób.
Ps. Artykuł niestety jest niskiej wartości, wygląda jakby autor o grze nic nie wiedział i podał kilka suchych danych statystycznych. Nazwanie tej gry RPG jest kuriozalne, to że mamy do wyboru różne klasy czyni z gry RPG? A może mamy wczuwać się w bycie ziemniakiem, nie mając żadnego lore, notatek, jakiegokolwiek tekstu opisującego świat gry... xD
Stylistyka gry też jest autorska, może zniechęcać na pierwszy rzut oka. Twórca wykorzystuje ją także w innej swojej grze, więc nie jest odtwórcza, ale może przypominać nieco inne tytuły, w końcu komiksowość to żaden nowy wynalazek.
Zarzut co do oprawy graficznej od fanów VS jest zabawny, bo samo VS przykładem nie świeci.