Chciałbym więc przedstawić mojej żonie planszowe gry RPG, ponieważ myślę, że będzie się świetnie bawić. Decydując się na zapoznanie jej z bardzo prostymi zasadami, zdecydowałem się na użycie nieco zmodyfikowanej wersji Czarnoksiężnika! gra wyprodukowana przez Fire Ruby Designs.
Dzieje się tak głównie dlatego, że w moje pierwsze gry planszowe grałem w Dark Heresy i Warhammer Fantasy Roleplay. Z chęci kontynuowania tej tradycji, ale także z uwagi na to, że zasady mogą być trochę za dużo dla początkujących, którzy nie są frajerami, myślę, że Warlock! to doskonały wybór.
Po pierwsze jestem zakochany w systemie kariery WHFRP, który emuluje Warlock. Po drugie, czarnoksiężnik jest niezwykle prosty do tego stopnia, że ??może ocierać ludzi w niewłaściwy sposób. Twoja postać tak naprawdę nie ma atrybutów, masz HP w postaci wartości Wytrzymałości, a jedyną rzeczą, którą można nazwać atrybutem, jest wskaźnik Szczęścia Twojej postaci, który jest rzucany, gdy chcesz sprawdzić, czy to kwestia przypadku na swój sposób.
Każdy inny aspekt twojej postaci jest zdefiniowany przez umiejętności. Możesz awansować o około 5 umiejętności do określonej wartości, a kiedy chcesz odblokować dostęp do nowych i różnych umiejętności, wydaj swoje postępy (w zasadzie poziomy) na zmianę kariery. Wszystko w tym jest bardzo proste i jest lekkim liftingiem dla GM.
Przedmioty są podzielone na przedmioty zwykłe, przedmioty klasy średniej i przedmioty szlachetne. Przedmioty zwykłe kosztują pensy, przedmioty klasy średniej kosztują srebro, a przedmioty szlachetne kosztują złoto. Instrukcja sugeruje, że rzucasz 1k6, a przedmiot będzie kosztował tyle monet, a rodzaj monet zależy od klasy przedmiotu.
Wszystko jest wystarczająco lekkie, aby szybko uruchomić i zrozumieć, i myślę, że warto sprawdzić system, jeśli lubisz WHFRP lub masz graczy po raz pierwszy. Używa również k20, co oznacza, że ??wszyscy będą podekscytowani rzucaniem 20-ściennymi kośćmi, które widzą w telewizji.
Leci bezgłowy wróbel i myśli: po co mi rower jeśli nie założyłem sandałów? Jaki z tego morał? Lodówką się nie ogolisz.