Odtwórczyni Bayonetty namawia do bojkotu „trójki” przez uwłaczającą gażę
Powiedzmy, że jestem specjalistą w danym zawodzie i nie dogadałem się z potencjalnym pracodawcą odnośnie zarobków... Czy po wezwaniu w necie do bojkotu danej firmy również spotkałbym się z takim wsparciem i sympatią? Najwyżej by mnie wyśmiano hasłami, że jest wolny rynek a w ogóle to żebym przestał jęczeć i szukał roboty gdzie indziej.
Ta pani twierdzi, że Platinum chciało ją wykorzystać wiedząć, że jest w trudnej sytuacji materialnej? Ja twierdzę, że ona gra na emocjach fanów opowiadając między innymi, że miała myśli samobójcze - typowe pranie brudów dla sympatii.
No i typowa reakcja w necie "och, taka znana rola, taka biedna sympatyczna kobieta, takie złe korpo, trzeba anulować PG gdzie się da". Jak tak patrzę na ton wypowiedzi tej aktorki czyli użalanie się nad swoim stanem psychicznym i materialnym dla uzyskania sympatii, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby przedstawiła całą sytuację przedstawiając tylko to co jest dla niej wygodne.
Jak wcześniej wspomniałem szkoda, że taki przeciętny kowalski będąc dymany przez pracodawcę nie ma szans na sympatię bo jak wiadomo "inni mają gorzej a w ogóle to nie użalaj się nad sobą". Celebryckie widzimisię.
Cóż, nie wiem jaka jest prawda, ale:
a do tego blokuje każdego, kto go o to pyta
z tego co pamiętam to on blokuje praktycznie każdego jeśli pytanie nie jest w języku japońskim. Więc nie jest to ekskluzywne do tej sytuacji.
Gość jest dziwny, jednak tutaj rzeczywiście nie pomaga mu to zachowanie.
edit: chociaż jestem w 100% pewny, że ten bojkot nic nie da.
Ostatnio coś PlatinumGames ma parę potknięć, ciekawe co z tego wyjdzie. Jednakże, ja z chęcią zbojkotuję tę produkcję i kupię na dużej promce, bo 4 tys dolarów to niesamowicie mała kwota za angaż głównej roli. Ale japończycy są znani z tego że lubią harować za małe pieniądze i pewnie pasowałoby im by "gaijini" również robili za głodową stawkę. Pomimo że kocham ten kraj i ludzi, to pod niektórymi względami dalej jest tam mentalne średniowiecze i współczesne niewolnictwo, nie zapowiada się by coś się w tym obszarze zmieniło niestety.
Ja odnoszę wrażenie, że nie znamy wszystkich szczegółów. Jeśli faktycznie problemem były pieniądze to, dlaczego zastąpiono ją Jennifer Hale, która jest jedną z najdroższych VA w branży?
Gdzieś czytałem, że przy Bayo 2 miała 4 dni pracy po 4h dziennie (co jest normą w przypadku VA w związkach zawodowych).
To są tylko moje przypuszczenia, ale odnoszę wrażenie, że Platinum wykorzystało wszystkie odzywki Bayonetty z poprzednich części, a nowe dialogi miały zostać nagrane tylko na poczet przerywników filmowych przez co gaża była tak niska co nie spodobało się Taylor. Sama aktorka też nie jest popularna w grach wideo i prócz Bayonetty nie ma jakichś dużych ról.
Cóż, prawdy raczej się nie dowiemy, bo Nintendo jest bardzo zamknięte w kwestii upubliczniania spraw wewnętrznych firmy.
Cóż, nie wiem jaka jest prawda, ale:
a do tego blokuje każdego, kto go o to pyta
z tego co pamiętam to on blokuje praktycznie każdego jeśli pytanie nie jest w języku japońskim. Więc nie jest to ekskluzywne do tej sytuacji.
Gość jest dziwny, jednak tutaj rzeczywiście nie pomaga mu to zachowanie.
edit: chociaż jestem w 100% pewny, że ten bojkot nic nie da.
Ostatnio coś PlatinumGames ma parę potknięć, ciekawe co z tego wyjdzie. Jednakże, ja z chęcią zbojkotuję tę produkcję i kupię na dużej promce, bo 4 tys dolarów to niesamowicie mała kwota za angaż głównej roli. Ale japończycy są znani z tego że lubią harować za małe pieniądze i pewnie pasowałoby im by "gaijini" również robili za głodową stawkę. Pomimo że kocham ten kraj i ludzi, to pod niektórymi względami dalej jest tam mentalne średniowiecze i współczesne niewolnictwo, nie zapowiada się by coś się w tym obszarze zmieniło niestety.
Gdzie tu potknięcie? Zaoferowali aktorce stawkę, ona uznała że to za mało i koniec tematu. To firma tworząca grę ma głos decydujący a nie wynajęta do pracy kobieta. Przyszła inna aktorka, wzięła pieniądze i wykonała pracę. Gdyby to był film fabularny to owszem, 4 tysiące to śmieszna kwota ale to tylko podkładanie głosu w grze akcji gdzie tego tekstu nie ma wcale dużo. To nie rozbudowany RPG z setkami stron tekstu tylko zlecenie na kilka dni pracy.
Japończycy lubią harować za małe pieniądze? Przecież to jeden z bogatszych krajów świata i ich stawki godzinowe również są wysokie więc nie siej plotek. Niewolnictwo? Chyba nie masz pojęcia o Japonii, którą niby tak kochasz. Ludzie mają tam genialną organizację pracy dlatego są wydajni a pracują po 8 godzin dziennie tak jak reszta świata.
Nie mieli wpadki ostatnio w postaci wywalonej kasy i straconego czasu na grę o nazwie Babylon's Fall, która zostaje zamknięta po paru miesiącach? To wcale nie jest wpadka kosztująca wiele milionów? XD!
Ludzie nie zarabiają małych pieniędzy na ich stawki? Zobacz jak żyje przeciętny japończyk w malutkiej kawalerce. Specjaliści zarabiają okropnie małe pieniądze, wręcz głodowe stawki. Przykład? Obejrzyj stawki specjalistów od animacji w studiach produkujących anime np. w takiej mappie lub innym wit studio lub programistów właśnie w gamedevie i porównaj sobie ile taka osoba zarobi w Europie/ USA.
Niewolnictwo? Owszem jest. Widać chyba ani razu w Japonii nie byłeś/byłaś by widzieć to na własne oczy. Co z tego, że zazwyczaj pracują 10-18 i nie ważne czy jest się zwykłym pracownikiem, seniorem czy leadem jak zazwyczaj zostaje się po godzinach i kończy robotę czasami o 21. Dodam, że nadgodziny nie są płatne. Japończycy tak mają wpajane od małego, że cieszą się jak pawian gdy w benefitach firmy mają wpisane WOLNE w sobotę i niedzielę. Ale tak, jak państwo jest bogate to ludzie też są bogaci... np. Chiny, które są potęgą światową pod względem gospodarki to tam każdy żyje w swoim domu i wcale nie ma zacofania u większości społeczeństwa.
Nie ma za co Panie/Pani "nie wiem, ale się wypowiem, bo tak w telewizji mówio"
Aż dziwne jak oni są w stanie tam przeżyć. Japonia to jeden z najdroższych krajów na świecie, ceny są wysokie więc za takie niskie stawki pewnie głodem przymierają :) Chyba faktycznie pomyliłeś Japonię z Chinami a to dwa różne światy. Albo ewentualnie mówisz o życiu gdzieś na dalekiej prowincji, w małych wioskach gdzie poziom życia faktycznie może być nie wysoki. Mówisz że nie płacą nadgodzin? Ciekawe. Rozumiem że byłeś i znasz sytuację z własnych doświadczeń? Ja znam sytuację niemal z pierwszej ręki bo tak się składa że mam tam kilku znajomych, zarówno wśród Japończyków jak i obcokrajowców mieszkających tam od wielu lat. A że sam bardzo lubię ten kraj, jego kulturę, mentalność i historię to staram się dowiedzieć o nim jak najwięcej a z takich źródeł można wyciągnąć najwięcej. Powielasz stereotypy o Japończykach, które może kiedyś były prawdziwe ale już od dawna tak nie jest.
Wzywanie do bojkotu gry, bo się nie dogadało w kwestii pieniędzy? W dodatku sama przyznała, że jako jedyna złamała w tym przypadku jakąś umowę. Ktoś serio w ogóle może rozważać bojkot z powodu tak głupiej sprawy? W sensie generalnie bojkot z powodu wyzyskiwania kogoś nie jest głupi, ale w tym przypadku to brzmi absurdalnie, a niesmak to wywołuje jej zachowanie
Dlaczego wywołuje niesmak, skoro sam napisałeś, że "generalnie bojkot z powodu wyzyskiwania kogoś nie jest głupi"? Czyli wyzyskiwać co do zasady nie można, chyba, że akurat tą aktorkę, wtedy jednak można?
Za mało wiemy żeby w ogóle być pewnym, że jest mowa o jakimś wyzysku. Ta aktorka która ją zastąpi ma spory dorobek i niby ona z kolei miała się zgodzić na wyzysk? No ale co kto lubi, jak ktoś serio chce bojkotować grę, bo jakaś aktorka nie dogadała się w kwestii pieniędzy i łamiąc umowę o poufności się dzieli tym z innymi wzywając do bojkotu (podczas gdy druga strona temu zaprzecza) to niech to robi. Cała ta sprawa śmierdzi na kilometr, a wyzysk to poważna sprawa i oskarżenie, wyzyskiwane są miliony ludzi na świecie pracując za przysłowiową miskę ryżu, ale jakoś nijak mi to nie pasuje do opisanego przypadku
Nie wiem czy zaoferowanie komuś niższej stawki niż by chciał to od razu wyzysk. Byłoby nim gdyby aktorka nie miała innego wyboru i musiała przyjąć tę ofertę
Nazywaj to jak chcesz, ale 4 tysiące dolarów za występ aktorski w roli głównej bohaterki serii, która zarabia miliony dolarów, jest po prostu żałosne. Amerykański pracownik fizyczny albo uliczny sprzedawca może liczyć na wyższe stawki... Ciekawe czy u nich ktoś w studiu pracuje za taką kasę. W game-devie wysokobudżetowym nawet junior nie kiwnąłby palcem za takie pieniądze, nie wspominając o kimś z większym doświadczeniem w branży (a Hellena Taylor z pewnością się do tej grupy zalicza).
Jak już inni wyliczyli, wychodziłoby jej około 250$ za godzinę (4 dni roboty po 4h). Czy rzeczywiście pracownik fizyczny w USA pokręciłby nosem na taką stawkę?
To jest spoko stawka nawet dla programisty
Widzę masz konkretne dane ile miała dostać, za ile roboczogodzin itd., że piszesz takie rzeczy, a nawet porównujesz to co jej rzekomo zaproponowano do innych stanowisk. Skoro tak to może się podziel swoimi danymi, bo takie bezrefleksyjne wierzenie w punkt widzenia przedstawiony przez jedną narzekającą osobę jest słabe. Wielkie porównywanie jej wynagrodzenia do zysku całej serii w ogóle jest absurdalne, to tak zwyczajnie nie działa
Jak już inni wyliczyli, wychodziłoby jej około 250$ za godzinę (4 dni roboty po 4h). Czy rzeczywiście pracownik fizyczny w USA pokręciłby nosem na taką stawkę?
A zauważyłeś, żeby aktorzy filmowi czy serialowi pracowali za takie stawki? Czasem za zwykłe cameo (krótkie pojawienie się na ekranie) potrafią zgarnąć 100-1000 razy więcej niż zaoferowano Taylor za całą pierwszoplanową, główną rolę... I oczywiście rozumiem, że aktorzy głosowi to nieco inna branża i stawki są tam diametralnie różne od tych, oferowanych aktorom znanym "z twarzy", ale 4 kafle to w tym przypadku kwota wręcz śmieszna, bo Bayonetta to nie jakiś tam indyk niezależnego studia, tylko zarabiające krocie AAA. Zwłaszcza, że aktorom "twarzowym" też zdarza się łapać role w dubbingu, ale nawet wtedy dostają oni o wiele większe gaże niż "normalni", nieznani z twarzy aktorzy głosowi, mimo że ich występy bywają bardzo średnie (np. Keanu Reeves, który jest sympatycznym i bardzo pozytywnym gościem, ale ekspresję głosową ma na niskim poziomie i przez to zawsze brzmi bardzo nijako). No ale wychodzi na to, że za celebrytę mimo wszystko warto zapłacić (choćby nawet jego występ nie był zbyt udany), ale mniej znanemu profesjonaliście za dobrze wykonaną robotę już nie?
Nic dziwnego, że amerykańscy aktorzy głosowi czy np. scenarzyści uciekają się do strajków, skoro za swoją pracę dostają jakieś grosze w porównaniu do celebrytów, choć przyczyniają się do sukcesu projektu nie mniej (a czasem nawet bardziej) niż oni...
To nie jest kwestia punktu widzenia, tylko faktów. 4 tysiące dolarów za taki występ to po prostu bardzo mało.
Twoje subtelne poczucie kto ile powinien zarabiać to nie są żadne fakty. No ale oczywiście możesz bojkotwać grę, bo według Ciebie zaproponowali jej za mało, możesz to robić nawet mimo tego, że nie ma żadnego potwierdzenia, że mówi prawdę, nie wiesz ile pracy miałaby do wykonania ani ile płacą innym, nie mówiąc już o tym że nie wiesz jak układała im się współpraca
Twoje subtelne poczucie kto ile powinien zarabiać to nie są żadne fakty.
"Subtelne poczucie"? Poza tym ja tutaj nie wypowiadam się odnośnie tego ile kto POWINIEN zarabiać, tylko ile zaproponowano tej aktorce i jak ta stawka wypada na tle wynagrodzeń typowych dla aktorów "twarzowych".
nie ma żadnego potwierdzenia, że mówi prawdę
A po co miałaby w tej kwestii kłamać? Zwłaszcza, że studio mogłoby łatwo złapać ją na kłamstwie.
nie wiesz ile pracy miałaby do wykonania
Wiem, miała do wykreowania główną rolę w grze AAA, a tego nie da się łatwo przeliczyć na roboczogodziny. Aktorstwo głosowe to nie tylko czytanie kwestii z promptera czy kartki przez 4 godziny dziennie. Aktorstwo głosowe to przede wszystkim... aktorstwo, czyli rzecz wymagająca, talentu, umiejętności, doświadczenia, wyczucia ale też pomysłu na postać. Wiele niezapomnianych kreacji aktorskich powstaje właśnie dzięki inwencji samych odtwórców ról, którzy wtłaczają w odgrywane postaci osobisty pierwiastek. Np. Clementine z The Walking Dead jest tak genialną postacią głównie dzięki Melissie Hutchison, która w dużej mierze ukształtowała ją po swojemu (a w późniejszych odsłonach dziewczynka była "pisana" w taki sposób, by jeszcze lepiej uwypuklić atrybuty aktorskie Hutchison).
nie mówiąc już o tym że nie wiesz jak układała im się współpraca
Nawet gdyby ta nie była najlepsza (z winy aktorki), to powinni jej byli po prostu podziękować, a nie uciekać się do takich metod.
Ok, czyli Ty myślisz, że mowa jest o aktorce "twarzowej", skoro tak to faktycznie nie mam już nic do dodania. Zresztą w kółko piszesz tylko o swoich subiektywnych odczuciach kto ile powinien zarabiać (i to na podstawie porównywania stawek w innych zawodach sic!), a one nikogo (a na pewno nie mnie) nie obchodzą.
A po co miałaby w tej kwestii kłamać?
Powalający argument
A zauważyłeś, żeby aktorzy filmowi czy serialowi pracowali za takie stawki? Czasem za zwykłe cameo (krótkie pojawienie się na ekranie) potrafią zgarnąć 100-1000 razy więcej niż zaoferowano Taylor za całą pierwszoplanową, główną rolę
Hej, to Ty przyrównałeś jej stawkę do pracownika fizycznego, ulicznego sprzedawcy i junior developera w game devie.
Czy aktorzy filmowi są "wyzyskiwani" gdy oferuje się im mniej niż by chcieli?
BTW, dla mnie patologią jest to, że sławni aktorzy zarabiają góry pieniędzy za byle co. Na pewno nie jest to płaca adekwatna do włożonej pracy. Ale hej - tak działa showbiznes i mass media. Najbardziej znani pławią się w luksusie, inni mimo ciężkiej pracy mogą ledwo wiązać koniec z końcem
Ok, czyli Ty myślisz, że mowa jest o aktorce "twarzowej
Czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną, prawda?
BTW, dla mnie patologią jest to, że sławni aktorzy zarabiają góry pieniędzy za byle co. Na pewno nie jest to płaca adekwatna do włożonej pracy. Ale hej - tak działa showbiznes i mass media. Najbardziej znani pławią się w luksusie, inni mimo ciężkiej pracy mogą ledwo wiązać koniec z końcem
No właśnie nie do końca. Celebryci (np. aktorzy, sportowcy czy muzycy) zgarniają duże stawki przede wszystkim dlatego, że najczęściej mają bardzo duży udział w sukcesie finansowym przedsięwzięcia, które współtworzą. Np. piłkarz może i tylko biega za nadmuchanym flakiem ku uciesze gawiedzi (więc obiektywnie rzecz ujmując jego "praca" nie ma wartości jako takiej), ale obiektywnie trzeba stwierdzić, że mecze z jego udziałem są dla wielu źródłem rozrywki, która zapełnia stadiony i gromadzi miliony telewidzów przed odbiornikami. To z kolei przekłada się na ogromne zyski z reklam i sponsoringu, w których tenże piłkarz powinien mieć wydatny udział, prawda? Podobnie jest z aktorami i całą resztą celebrytów.
Stąd też uważam, że aktorzy głosowi nie powinni być traktowani skrajnie inaczej. Rozumiem, że ich wkład w sukces całości bywa mniejszy, niż w przypadku tradycyjnych aktorów (grających głosem i ciałem), a przede wszystkim to, że łatwiej jest ich zastąpić (o ile podmiana aktora "twarzowego" często może oznaczać zrujnowanie całej postaci, tak podmiana głosu jest dla odbiorców zwykle mniej bolesna). Niemniej nadal uważam, że ich wynagrodzenie powinno być przynajmniej godziwe i adekwatne, a 4 tysiące USD za taką kreację w grze zarabiającej miliony to jak naplucie w twarz.
Zacznij pisać z sensem, a nie od czapy o aktorach "twarzowych" w kwestii która ich nie dotyczy to łatwiej będzie zrozumieć to co piszesz, Twoje bzdurne dygresje nie na temat nic nowego nie wnoszą
No i wciąż czekam na to aż podasz jakieś fakty na temat zaproponowanej jej stawki inne niż swoje domysły. Fakty które by potwierdzały rzucane po próżnicy oskarżenia o wyzysk. No tak, dla ciebie to co ktoś powiedział jest faktem bo "czemu miał by kłamać" sic!
4 tysiące dolarów, czyli 20 tysięcy złotych na nagranie wszystkich dialogów głównej postaci do serii która zarobiła ponad 2 miliardy 200 milionów złotych i trzecia część prawdopodobnie zarobi trzeci jak nie czwarty miliard? Przecież to jak napluć w twarz
3 gęby do wykarmienia, bo Sega jako właściciel marki, Nintendo musi swoje zarobić bo wykłada hajs i deweloper.
skad masz to info o tych miliardach? moze jednak kwadriliony trilionow? bo z tego co kojarze to pierwsza czesc sie tak slabo sprzedala ze dwojka miala nie powstac, tylko nintendo ja odratowalo robiac z dwojki i teraz trojki exclusiva. lol https://nintendosoup.com/bayonetta-2-completely-bombed-japan-sold-worse-thought/
poza tym jakby ta gra stracila pieniadze zamiast zarobic cokolwiek (a nawet niewykluczone ze tak bylo xd) to wtedy uwazasz ze aktorzy glosowi powinni zaplacic platinum/nintendo za uzyczenie glosu? czy jednak w ta strone juz ci nie pasuje? xdd gol i ppe to jakis psychiatryk
A co zarobki danej gry mają do stawki wynajętej z zewnątrz aktorki? Przecież ona nie pracuje w tej firmie więc dlaczego by miała dostawać jakiś procent od zysków? Nie tak działa rynek pracy :)
Slaba oferta ze strony PlatinumGames i glupia decyzja bo wiecej straca na odrzuceniu osoby do ktorej glosu ludzie sie przyzwyczaili.
Miedzy innymi dlatego nie zagralem jeszcze w Shadow Warrior 3
Powiedzmy, że jestem specjalistą w danym zawodzie i nie dogadałem się z potencjalnym pracodawcą odnośnie zarobków... Czy po wezwaniu w necie do bojkotu danej firmy również spotkałbym się z takim wsparciem i sympatią? Najwyżej by mnie wyśmiano hasłami, że jest wolny rynek a w ogóle to żebym przestał jęczeć i szukał roboty gdzie indziej.
Ta pani twierdzi, że Platinum chciało ją wykorzystać wiedząć, że jest w trudnej sytuacji materialnej? Ja twierdzę, że ona gra na emocjach fanów opowiadając między innymi, że miała myśli samobójcze - typowe pranie brudów dla sympatii.
No i typowa reakcja w necie "och, taka znana rola, taka biedna sympatyczna kobieta, takie złe korpo, trzeba anulować PG gdzie się da". Jak tak patrzę na ton wypowiedzi tej aktorki czyli użalanie się nad swoim stanem psychicznym i materialnym dla uzyskania sympatii, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby przedstawiła całą sytuację przedstawiając tylko to co jest dla niej wygodne.
Jak wcześniej wspomniałem szkoda, że taki przeciętny kowalski będąc dymany przez pracodawcę nie ma szans na sympatię bo jak wiadomo "inni mają gorzej a w ogóle to nie użalaj się nad sobą". Celebryckie widzimisię.
Platinum Games zaoferowało jej 4 tysiące $. Tymczasem po odrzuceniu przez nią oferty zatrudnili do roli jedną z najsłynniejszych, najbardziej rozpoznawalnych i zapewne najlepiej opłacanych aktorek głosowych.
Raczej nie o pieniądze chodziło i ta oferta była zagraniem, które miało zagwarantować brak dalszej współpracy.
To i tak jest to chamskie zagranie ze strony PlatinumGames. Mogli po prostu od razu zatrudnić inną aktorkę głosową zamiast zatrudniać poprzednią i próbować wciskać jej żałośnie niską płacę. A biorąc pod uwagę, że złamała umowę o zachowaniu poufności (którą wcześniej musiała podpisać), to PlatinumGames prawdopodobnie chciało zrzucić całą winę za zmianę aktorki głosowej na poprzednią aktorkę głosową.
Ja odnoszę wrażenie, że nie znamy wszystkich szczegółów. Jeśli faktycznie problemem były pieniądze to, dlaczego zastąpiono ją Jennifer Hale, która jest jedną z najdroższych VA w branży?
Gdzieś czytałem, że przy Bayo 2 miała 4 dni pracy po 4h dziennie (co jest normą w przypadku VA w związkach zawodowych).
To są tylko moje przypuszczenia, ale odnoszę wrażenie, że Platinum wykorzystało wszystkie odzywki Bayonetty z poprzednich części, a nowe dialogi miały zostać nagrane tylko na poczet przerywników filmowych przez co gaża była tak niska co nie spodobało się Taylor. Sama aktorka też nie jest popularna w grach wideo i prócz Bayonetty nie ma jakichś dużych ról.
Cóż, prawdy raczej się nie dowiemy, bo Nintendo jest bardzo zamknięte w kwestii upubliczniania spraw wewnętrznych firmy.
W ogóle zachowaliby się bardzo nieprofesjonalnie gdyby w obliczu takich niepodpartych niczym zarzutów zaczęli upubliczniać utajnione dane o stawkach, negocjacjach itd.; koniec końców nic by im z tego dobrego nie przyszło. Oczywiście sytuacja dla nich jest tak czy siak nieciekawa, bo jak widać wystarczy jednostronne przedstawienie sprawy w mediach społecznościowych aby część ludzi wydała wyrok i dołączyła do bojkotu...
Gra się głównie sprzeda na rynku JP. Co biednego Japońskiego gracza interesują problemy AV z USA.
Najlepsze porównanie jak ją tak biednie potraktowano wystarczy aby podała ile miała do nagrania kwestii przy B1, B2 i teraz ile przy B3 lub wystarczyło by aby PG podało ile jest kwestii dialogowych a ile było wcześniej.
Prawda. Nie znamy całej prawdy, więc zachowujmy zdrowy dystansu i nie oceniajmy te sytuacji zbyt pochopnie. Nie każdy w Internecie i TV mówi całej prawdy.
Coś jest w tym.
Zarobki znała chyba przed podjęciem się pracy? A jeśli nie to pretensje może mieć tylko do siebie.
Damska wersja Sapkowskiego, niestety tylko i wyłącznie od tej złej strony.
Z tego wszystkiego robi tylko darmową reklamę grze.
Zarobki znała chyba przed podjęciem się pracy?
Znała i dlatego się tej pracy nie podjęła.
No więc w czym problem?
To decyzja graczy czy zależy im na głosie oryginalnej aktorki czy też nie. Raczej większość będzie miała to w głębokim poważaniu i kupi grę, jeśli będzie dobra.
Namawianie do bojkotu gry, bo się aktorzynie gaża nie zgadzała i odmówiła roli, a na jej miejsce zatrudniono kogoś innego jest w dalszym ciągu żałosne.
4 kafle za ile roboczogodzin? Nagrania dla całej Bayonetty 1 zajęło 4 dni, każdy po 4 godziny. Wychodzi $250 za godzinę. https://www.youtube.com/watch?v=G1k7Cwr66O0&t=450s
Odnoszę wrażenie, że wspominając o tym ile seria zarobiła, bardzo chciała ugryźć %sprzedaży.
Tymczasem artyści i programiści po kolejnym tygodniu, w którym spędzili 120 godzin w pracy =>
Ale to, że aktorzy filmowi i serialowi potrafią za swoją roboczogodzinę zgarniać 10 czy nawet 100 razy więcej już nikogo nie rusza?
No ale ty udajesz debila czy nim jestes skoro to samo powtarzasz w roznych watkach? I co wszyscy aktorzy filmowi i serialowi tak zarabiaja?
Przeciez podkladanie glosu to zupelnie inna branza, inna rozpoznawalnosc, duzo mniejszy udzial w tworzeniu postaci.
No ale ty udajesz debila czy nim jestes
Do tego musiałbym być tobą, a tak nisko na pewno nie upadnę :).
I co wszyscy aktorzy filmowi i serialowi tak zarabiaja?
Oczywiście, że nie, ale śmiem twierdzić, że zarobki aktora często nie idą w parze z jego umiejętnościami i talentem aktorskim. Np. ekipa z "Przyjaciół" w szczytowym momencie zgarniała po milion dolarów za odcinek na głowę, a żadne z nich wybitne aktorsko nie jest (co zresztą potwierdzają ich późniejsze kariery, a właściwie ich brak). Dlaczego więc tyle zarabiali? Bo serial był bardzo popularny i przynosił krociowe zyski, a że to właśnie główna obsada "tworzyła" ten serial (wszyscy wiedzieli, że bez nich "Przyjaciele" nie istnieją, tak jak Top Gear nie istnieje bez Clarksona, May'a i Hammonda), to dostawali kupę kasy, byle tylko chcieli grać dalej i nie zarżnęli kury znoszącej złote jaja.
Za to aktorzy głosowi często dostają żałosne stawki, bo ich pracodawcy są świadomi, że prawie każdy głos da się zastąpić innym i wielu odbiorców nawet nie zwróci na to uwagi. Piraci z Karaibów bez Deppa dla wielu nie mają sensu, ale już np. Batman bez legendarnego Kevin'a Conroy'a da się zrobić, czego dowiedziono np. w Arkham Origins, gdzie rolę człowieka nietoperza bardzo przekonująco odegrał znany z roli Ezio Auditore czy Chrisa Redfielda Roger Craig Smith. To niestety prowadzi do sytuacji, w której aktorzy głosowi są często traktowani jak rekwizyt z "asset store", a nie autentyczny talent, który pomaga w kreacji postaci i świata przedstawionego, na czym zresztą nieraz tracimy my, gracze.
inna rozpoznawalnosc
No i? Lepiej zapłacić kupę kasy rozpoznawalnemu aktorowi, który sknoci robotę (np. Keanu Reeves'owi), czy takiemu mniej znanemu, który stworzy niesamowitą i zapadającą w pamięć kreację?
duzo mniejszy udzial w tworzeniu postaci.
Mniejszy tak, ale dużo mniejszy na pewno nie. Granie samym głosem jest ogromnym wyzwaniem, co zresztą potwierdzają nawet klasyczni aktorzy debiutujący w dubbingu. Często są zaskoczeni jak trudno jest wiarygodne odegrać rolę, gdy nie ma się do dyspozycji warsztatu w postaci fizycznej ekspresji, mowy ciała czy mimiki twarzy, a jedynie głos. Zresztą te różnice słychać wyraźnie. Troy Baker to żaden DiCaprio czy DeNiro, ale głosowo wciąga nosem 2/3 Hollywood... Nieprzypadkowo swoją drogą, klasyczni aktorzy nie należą do czołówki dubbingu i dostają takie role raczej sporadycznie (głównie tam, gdzie bardziej liczy chwytliwe nazwisko niż jakość, np. w kreskówkach).
Przestan siebie gosciu kompromitowac, wszedzie powtarzasz te same bzdury, ile mozna.
Bojkotować bym nie bojkotował, ale szanuję, że się nie zgodziła. Kwota faktycznie wydaje się mała.
Żałosne jest nawoływanie do bojkotu.
Po za tym nie wierzyłbym w ani jedno słowo, bo aktorka która ją zastąpiła, a jak widać nikt tu nie ma pojęcia kto to jest, bo takich głupot by nie wypisywali, podkładała głos w znacznie większej ilości znanych marek.
Za wiki Użyczała głosu w seriach m.in.: Baldur’s Gate, Mass Effect, Metroid, Metal Gear, BioShock, Star Wars: Knights of the Old Republic i Overwatch
I ona jakoś się zgodziła użyczyć głosu, a ta pani nie, hmmm...
Po prostu zaoferowali tej poprzedniej aktorce 50% zysków z najnowszego hitu Platinum Games - Babylon's Fall.
A że gra sprzedała 130 egzemplarzy, to co się dziwić?
Czyli kobita nie potrafiła się dogadać w sprawie własnych finansów z firmą i ja mam przez to odmawiać sobie gry?
Bez żartów :D
Mam nadzieję, że sytuacja się rozwinie, bo na ten moment jest słowo przeciwko słowu, więc w sumie nic nie wiadomo.
Tylko jak by się miała ta sytuacja rozwinąć? Złożyła jakiś pozew przeciw nierównościom płacowym, wyzyskowi czy coś? Jedyne co zrobiła to łamiąc umowy o poufności wylała swoje żale o zbyt niskiej według niej zaproponowanej stawce publicznie i wezwała do bojkotu gry. Sprawa może się rozwinąć jak ją pociągną do odpowiedzialności za złamanie umowy o poufności... ale wówczas to w ogóle zostaliby pewnie zlinczowani więc raczej nie zrobią tego w okolicach premiery
Będzie tak, nintendo się nie patyczkuje. W dupie mają lincz, zawsze jasno komunikują ze można im naskoczyć.
Polecam zapoznać się z zakazem nintendo na publikowanie gameplayów z ich gier.
A sega to już w ogóle, jak konami, mogli by spacyfikować pałami wewnętrzna policja studia xD
2 dni opóźniony ten news,
Kobita jest lekko yebnieta jak widać po meltdownie na twitterze, wiec nie chcieli z nią pracować i zatrudnili droższa i lepsza aktorkę.
Zgaduje ze zarządała z managerem jakiś milion za dogranie kilku linijek, no bo realistycznie ile tego będzie? Max godzina dialogów? Jako ultimatum zaproponowali jej 4000USD za 12h roboty.
W każdym razie, raczej koniec kariery.
A nintendo Ją dojedzie.
Pani pewnie ma nadzieje, ze fani serii zrobią dla niej zrzutke i zostanke milionerką
Ja też jak dostanę ofertę od pracodawcy i jej nie przyjmę to bojtokuję daną firmę, logiczne.
Gdyby ją zamknęli w lochu i kazali nagrywać kwestie a na koniec dali 4k $ to można by kręcić aferę. A tak dostała ofertę i jej nie przyjęła. Mogliby jej oferować nawet 10 dolarów i kubek kawy, plus w bonusie uścisk dłoni prezesa, jeśli nie ma przymusu to nie ma problemu.
Mam nadzieję, że zamiast zrzutki na milion dostanie milion odszkodowania do zapłacenia.
Chwila szperania w Internecie pozwala "odkryć", że Hideki Kamiya ma opinię buca i blokował już wcześniej masę ludzi z powodu swoich "zasad" (o czym zresztą wspomniał nawet w tej wypowiedzi której screen jest w artykule). Ludzie mieli i mają być blokowani za nie pisanie po japońsku czy samo pingowanie go (nawet jeżeli piszą pozytywy)...
Treść "aktualizacji" (sugerowanie jakby to chodziło o walkę z krytyką) to więc albo manipulacja albo ignorancja, nie wspominając, że to sztuczne szukanie afery. Facet nawet nie odniósł się bezpośrednio do całej sprawy z gażą dla aktorki, o ile jeszcze można założyć, że zamieszczony Tweet na pewno tego dotyczył (choć to i tak nieprofesjonalne) to wszystkie kolejne domysły są coraz bardziej naciągane i wypadałoby chyba zaznaczyć, że to są właśnie tylko "domysły".
No to chyba już nikt z nią nie będzie chciał współpracować.
Kto jej zaufa, że dotrzyma umowy poufności.
Mogła po prostu poinformować, że nie zgodziła sie na warunki płacowe, dlatego jej głosu nie będzie i tle. Rozstać sie w normalnych warunkach, a nie od razu bić pianę i rozkręcać aferę.
Przez to nikt jej już na poważnie nie weźmie. Szczególnie, że to nie jest jakaś legenda w branży lektorskiej w grach.
Zaproponowali tyle ile uznali za odpowiednią stawkę. Skoro 4k to był maks, to znaczy, że za wcześniejsze części dosala mniej. Negocjowała o wyższą i taką też dostała, że ceni się bardziej, to zrezygnowała. Nie chciała ona za 4k, to się kto inny znalazł. Jakby nie było chętnych, to by podnieśli stawkę.
Wywlekanie przychodu z gier i porównywanie jej do zarobków światy tylko o głupocie takiej osoby.
Pracownicy budowlani czy drogowcy powinni zarabiać po kilkadziesiąt tysięcy złoty, bo przecież koszt budowy drogi liczony jest w milionach. Kasjerki w sklepach powinny co najmniej 100k zarabiać skoro Biedronka ma przychody na poziomie €15mld.
Są ludzie, którzy nadmiernie się cenią w stosunku do tego co sami innym mogą zaoferować.
Większość ludzi na ziemi by się cieszyło za taką stawkę i byłaby wdzięczna.
Niestety w d.pskach się bogatym poprzewracało.
Tak samo notariusze, pytam czy może obniżyć stawki bo bierze kilka tysięcy złotych za zwykle odczytanie kartki, bo treść umowy kto strony robiły.
Ta zdziwiona, pasożytowi się należy bo może.
Tak się zniszczył świat przez chciwych pasożytów, którzy chcą więcej niż sami od siebie dają.
Hah, możecie zaktualizować temat o doniesienia Schrierera. Chyba kobitka ma po karierze..