Ród smoka potrzebuje 40 odcinków, George R.R. Martin zdradza czemu
,, Ród smoka musiałby liczyć 40 odcinków, aby w pełni przedstawić wojnę domową Targaryenów ,,
Fajnie, szkoda że nie skończyłeś ostatniej książki i dzięki temu ostatnie sezony ,, Gry o tron ,, były dramatem. A teraz Pan szanowny chce 40 odcinków żeby ród smoka był dobrze opowiedziany ...
No i te time skipy w serialu. Było ich zdecydowanie za dużo. Tam gdzie się zmieniły główne aktorki spoko. Jednak z odcinka na odcinek time skip to już trochę za dużo było. Jeszcze niektóre nie zawierały informacji ile lat mineło co mnie irytowało trochę.
Zawierały dokładnie ile lat minęło... tylko było to widoczne dla wymagającego i uważnego widza.
Lol, widzu ppwiedz mi prosze ile czasu minelo od smierci zony deamona, ukartowanej smierci meza R do slubu D i R?
Której żony? XD Tej z rodu Velaryonów? Czy tej na koniu? Czarna umarła w odcinku 6, czyli 10 lat po tym jak zginęła ta poprzednia.
Ukartowana ,,śmierć" męża Rhaenyry wydarzyła się w 7 odcinku, gdzie akcja dzieje sie tuż po 6., ale tez jest przeskok czasowy o ktory pytasz, poniewaz bekarty ksiezniczki juz istnialy w 6 odcinku, a w 7 odcinku byly na tyle duze, aby bic sie z kuzynem. Tam minelo kilka lat, chyba nie podali ile dokladnie, w necie tez nie moge znalezc
Lol, widzu ppwiedz mi prosze ile czasu minelo od smierci zony deamona, ukartowanej smierci meza R do slubu D i R?
W odcinku 6 był przeskok o 10 lat a w odcinku 7 był o 6 lat. Łacznie od wydarzeń z początku serialu do ostatniego odcinka minęło 16 lat. Od śmierci żony Daemona do ukartowane śmierci Laenora minęło 10 lat.
Przeskoki czasowe są dokładnie wskazane w opisach odcinków, dodatkowo przeskok o 6 lat jest wspomniany w dialogach odcinka, co do przeskoku o 10 lat - nie jestem pewny ale pewnie też jest to przemycone.
Zawierały dokładnie ile lat minęło... tylko było to widoczne dla wymagającego i uważnego widza.
Tam minelo kilka lat, chyba nie podali ile dokladnie, w necie tez nie moge znalezc
Od śmierci tej spalonej przez smoka laski do pogrzebu i od jej pogrzebu do śmierci męża R i następnie do potajemnego ślubu R i D. (sry że piszę w ten sposób ale za cholerę nie znam ani pisowni ani tez momentami zupełnie imion poszczególnych postaci).
Do ukartowanej śmierci na bank nie minęło 10 lat. Nie mam pojęcia z czego to wywnioskowałeś ale na ich ślubie te dziewczynki sa dokładnie w tym samym wieku, co wcześniej.
OCZYWIŚCIE
że w książce jest wyraźnie napisane, że wszystko działo się w ciagu 6 miesięcy. Serial nie daje jednak momentami absolutnie żadnych informacji nie tylko o upływie czasu ale również o np. reakcji poszczególnych postaci na inne, ważne dla nich wydarzenia.
IIIIIIIIIIIIII
"szkoda że nie skończyłeś ostatniej książki i dzięki temu ostatnie sezony ,, Gry o tron ,, były dramatem."
On ma do skończenia dwa tomy sagi "Pieśń lodu i ognia", a nie jedną jak już.
6 tom "Wichry zimy" i 7 tom "Sen o wiośnie".
5 sezon był nadal na podstawie czwartego i piątego tomu sagi PLIO, a też był dramatem. To 5 sezon stoi za regresem jakości serialu "Gra o tron". Showrunnerzy maksymalnie spłycili fabułę sagi od 5 sezonu i mocno przyspieszyli tempo kosztem logiki. I wszystko zaczęło sypać się jak domek z kart. Sezony 5-8 prezentowały się znacznie mniej okazale niż sezony 1-4 nie tylko z powodu braku materiału źródłowego, ale też odejścia pisarza Martina, który brał czynny udział przy serialu w pierwszych sezonach, ale po kłótni z Benioffem zrezygnował. Dedeki okazali się słabymi scenarzystami, bo bazując na własnym talencie nie pokazali nic specjalnego bez wsparcia Martina i książek pod kątem scenariusza, dialogów, intryg, postaci, polityki. Skrajna prostota i ogrom głupotek - z tym kojarzą się sezony 5-8. Karykaturalne postacie w serialu jak Stannis, Doran i Euron, którzy w sadze prezentują się o niebo lepiej. Skopana przemiana Jaimiego. Popsucie Littlefingera, Varysa i Tyriona zabierając im dawny intelekt.
"Uczta" dla wron" i "Taniec ze smokami" spokojnie starczyłyby na cały 5 i 6 sezon.
Wcześniej tempo serialu było wolniejsze. Sezony 1-4 były na podstawie tomów 1-3 "Gra o tron, "Starcie królów", "Nawałnica mieczy".
Showrunnerzy "Ród smoka" nie mają mocnej bazy, bo "Ogień i krew" to tylko kronika, a potrafili tchnąć życie w serial, a kilka postaci jak król Viserys czy Aemond już lepiej wypadli niż w książce, a to już duży wyczyn.
ŚMIESZNY TEN TRON
Te miecze to od razu widać, że plastikowe czy piankowe.
Pierwszy raz widzę by miecze miały okrągłe króciutkie końcówki .....
Przecież pchnięcie jest najważniejszą funkcją każdego miecza !
Koniec ma być długi i ostry by głęboko wszedł w ciało i wcisnął się w szczeliny w opancerzeniu.
