Skyrim na Switchu działa okropnie, a kosztuje aż 351 zł
Ale co ma za znaczenie, jaka jest cena? Jeśli sprzedają grę, to ma ona działać poprawnie, niezależnie czy kosztuje 350 zł, czy 50 zł.
Ale co ma za znaczenie, jaka jest cena? Jeśli sprzedają grę, to ma ona działać poprawnie, niezależnie czy kosztuje 350 zł, czy 50 zł.
Pany kochane, a czegóż to oczekiwać po konsolce napędzanej mocą przeciętnego ziemniora? Toż to biedactwo dławi się gdy tylko musi wyświetlić jakiś porządnie oteksturowany obiekt. Nie bez powodu większość gierek robiona jest w cel-shadingowej oprawie. Morrowinda to to by może uciągnęło w tych 30 fpsach, ale Skyrima?
I właśnie dlatego na Switchu bez większych problemów działa Wiedźmin, czy Doom, które są zdecydowanie nowszymi grami. Prawda jest taka, że Bethesda ma totalnie w poważaniu to co wydaje, bo ludzie i tak rzucą się na ich nowy produkt niczym na świeżego karpia przed świętami.
I właśnie dlatego na Switchu bez większych problemów działa Wiedźmin, czy Doom, które są zdecydowanie nowszymi grami.
"Bez większych problemów", poza kompletnie zmasakrowaną oprawą wizualną. Nie oszukujmy się, Wiedźmin czy DOOM to ciekawostki, jeśli masz jakąkolwiek inną platformę zdolną do odpalenia tych gier, to nie warto kupować ich na Switcha. I nie chodzi tutaj tylko o ustawienia graficzne poniżej najniższych na PC, ale przede wszystkim o rozdzielczość renderowania samej gry. W szczególności W3 wygląda jak zlepek pikseli, nawet na tak małym ekranie w trybie przenośnym.
To są gierki tylko dla najbardziej zagorzałych fanów, lub ludzi którzy bardzo, ale to BARDZO chcą pograć w łóżku czy podróży. Obiektywnie rzecz biorąc jednak, to nie są zbyt dobre porty. Skyrim wygląda lepiej od nich obu, bo tak są pocięte. I mówi to ktoś, kto sam Switcha posiada i generalnie nie zwraca uwagi na grafikę.
Taki port jak Dying Light czy ostatnio Nier Automata, to są dobre przykłady. W szczególności Dying Light, mimo że też ma widoczne cięcia (ilość zombie jednocześnie na ekranie chociażby), wygląda NAPRAWDĘ dobrze. Jedna z najlepiej wyglądających gier na pstryku, a do tego nadal trzyma 30FPS. To jest jakieś cudotwórstwo.
Co do samego Skyrima, to partactwo Bethesdy jak mówisz. Gracze już odnaleźli przyczynę spadku klatek, a ma to do czynienia z okropnym zarządzaniem modami. Jeśli je wyłączysz, gra działa tak samo jak Special Edition (czyli dobrze)... Tylko po co wtedy kupować nową edycję? Co zabawne, możesz załadować taką samą ilość PUSTYCH modów i gra też będzie gubiła klatki.
No przykre że statystyczny człowiek to z reguły retard.
Aż mi się przypomniała ta sytuacja z odświeżonym Avatarem gdzie te lemingi myślały że idą do kina na drugą część xDDD
I tak będą kupować Skyrimka
I tak lepiej niż na konsolach Sony...
Gra klatkuje bo bo BUGthesda dodając Anniversary Update narobiła z kodu gry jeszcze większe szambo niż było.
Firma mem, a ludzie dalej ją liżą po jajach i bronią ich gier.
Dlaczego taki stan Skyrima miałby być nie do zaakceptowania jak połowa gier Nintendo wygląda i działa jeszcze gorzej?
Mati, już nie lubimy Microsoftu
I jakoś w internetach dupy nie pekaja jak podczas premiery Cyberpunka, czy Dishonored 2 na PS4, gdzie tez 20fps i dropy ponizej były standardem
A kogo na dobrą sprawę miałaby obchodzić jakość portu ponad 10 letniej gry w którą każdy już grał? Ciesz się, że w ogóle ktoś to zauważył.
Switch ma mniej niż 1TF wydajności i żałosne 4GB pamięci na RAM i VRAM.
Skyrim już w 2011 wymagał do płynnego działania na full więcej niż Switch może zaoferować, a wyślą jeszcze Special Edition, która tak podbiła wymagania, że z nią to i x2 wydajniejszy Steamdeck może sobie nie poradzić
To nie gra jest gówniana lecz Switch jest już reliktem przeszłości i gdyby Nintendo trzymało się tradycji (nowa generacja konsol rowno co 5 lat) to Switch miałby już następcę z wydajnością zbliżona lub wyższa od Steamdecka.
Można krytykować Switcha spoko ale Skyrim nie ma dobrej optymalizacji więc przykład jest ułomny. Gdyby gra było dobrze zrobiona to by Switch nie miał takich problemów. Otwarty świat i mocno przestarzały silnik gry woła: Ta skamielina dobrze nie działa!
Problem polega na tym, że przed Anniversary, Special Edition akurat działało dobrze. 30FPS Pstryk trzymał solidnie i gra wyglądała dobrze. Po prostu Bethesda jak zwykle coś musi spartolić.
Switch ma taką samą wydajność jak xbox 360 ale też 4 razy tyle pamięci bo na starych konsolach to tylko 2x512mb.
Skyrim był oryginalnie grą dla ps3/xb360 a wersja SE dodała tylko pare postprocessów bo jak zawsze Bethesda jest leniwa
ale bzdury, gralem na full detalach na moim starym Acerze z core 2 duo 2,2, 1Gb 9600m GT, 4Gb DDR2, plynna rozgrywka, fakt, CPU sie grzal do 80-85 ale smigal az milo
Wszyscy, którzy twierdzą, że to wina bebechów Switcha a nie Bethesdy chyba zapominają o jakiej firmie mówią - przecież wyglądający jak guano Fallout 76 miał problemy z wydajnością na mocnych sprzętach, ich silniki są kompletnie skopane i niezoptymalizowane.
Jeśli Na Switchu ta gra potrafi tak chrupać do nawet poniżej 20kl to ci co zajmowali się optymalizacją itp poprostu olali i spieprzyli swoją Pracę.
Żeby 11 letnia gra w ulepszonej edycji na takim sprzęcie tak działała to śmiech na sali
Wszystkie gry na Switchu działają okropnie. PS2 jest wydajniejsze niż to badziewie.
Ktoś na Reddit badał sprawę i winę ma któryś z modów lub ogólna ich ilość w tej edycji.