Gwieździe serialu The Last of Us polecono, żeby nie przechodziła gry
Gwieździe serialu The Last of Us polecono, żeby nie przechodziła gry
Powodzenia w odegraniu postaci z gry.
Myślę, że w tym przypadku da radę, bo przy tym pracuje Neil Drunkman, który wymyślił i wyreżyserował grę, więc teraz wyreżyseruje aktorkę tak jak to robił przy oryginale.
Ona nie musi być pełną kopią, jest scenariusz i reżyser, który stoi za oryginałem, ma się to obronić samodzielnie, a zajawka wyglądała bardzo dobrze, i myślę że ona się sprawdzi.
Ludzie się czepiają, że ona nie podobna, ale kiedy ludzie pojmą, że nie musi, serial ma się bronić jako samodzielne dzieło.
A jak wolisz oryginał to idź i sobie graj.
To jest jedna z tych gier, która nie potrzebowała serialu, bo sama jest mocno filmowa i ma świetny scenariusz i reżyserię.
Ale skoro robią to niech dadzą nam coś dobrego, a nie podkładkę do masturbacji dla fanów gry.
Na swój sposób ma to trochę sensu. Znając materiał źródłowy mogłaby za bardzo się na nim wzorować i w rezultacie zamiast dobrze zagrać, zrobić parodię. Nie widziałem, więc nie komentuję efektu końcowego.
Nie widziałem, więc nie komentuję efektu końcowego.
Nie sądziłem ze to kiedykolwiek przeczytam na golu :D
W czym problem? Ashley Johnson też nie miała na czym się wzorować, i co, źle zagrała? Serial jest osobnym dziełem i doskonale rozumiem tę decyzję, prawdopodobnie twórcy nie chcą żeby Ramsey (świadomie lub nie) kopiowała Ellie w wykonaniu Johnson. Ma zinterpretować i zagrać tę rolę po swojemu, a skoro czuwa nad tym Druckman to nie obawiałbym się że coś pójdzie nie tak.
Bo od tego jest reżyser, aby czuwać nad wszystkim, a nie żeby aktor grał w grę aby poznać postać. Moim zdaniem wyjdzie wszystko na dobre. Oni tam wiedzą co robią.
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić dobrego argumentu za pominięciem materiału źródłowego w edukacji u kogokolwiek z ekipy pracującej przy takim serialu.
Poza oczywistym 'Ej nie grałaś? To w sumie dobrze, bo to straszne gówno jest - pomysł ciekawy zaledwie'.