Dahmer Netflixa przesadził z żerowaniem na emocjach
Kiedy wyszukacie sobie hasło „Dahmer” na popularniejszych platformach społecznościowych, bez trudu natraficie na konta nastolatków zachwycających się mordercą.
Ciekawe. Poproszę link. Konkretnie - chętnie to zobaczę.
Niestety najgorszy typ znajdzie swoich fanów. Taki jest świat. Może w Dahmerze fascynowało ich to, że był inny niż przeciętny zabójca. Z serialu wynika, że nie zabijał dla samego zabijania, ale interesowało go budowanie relacji z ofiarami, potem skupiał się na ich zwłokach. O sobie mówił, że nie jest chory, ale dziwny.
W związku z tym, że aktualnie o homoseksualistach można tylko dobrze albo wcale - to ten serial wyłamuje się z polit-poprawności... - stąd jego popularność. I wzrosła ona jeszcze po akcji środowiska "lgbt" które zażądało usunięcia kategorii "o społeczności lgbt" dla tego serialu ... .
To nie jest Homofobia tylko czysta prawda, sam należę do społeczności "lgbt" i jak patrzę jak oni próbują zakryć okrutną prawdę słodkimi flagami czy strojami, babeczkami, każdy serial albo film musi być o tak zwanym "Coming-out" i albo dramat, czasem komedia ale zazwyczaj dobrze się kończy. I lubię taki format "heartstopper" jest za bardzo słodki ale to coś innego od dramatycznej miłości, "Dahmer" pokazuje ciemną stronę gdzie poznawanie nieznajomego i pójście z nim do łóżka niesie konsekwencje ale dla lgbt jak wiadomo potrzeba otuchy niż powiedzieć im prosto w twarz.
Nie słyszałem o proteście mniejszości seksualnej związanej z tym serialem. Jakieś wiarygodne źródło?
I co ma wspólnego osobowość psychicznie skrzywiona z orientacją seksualną? Gdyby psychopata był heteronormatywny i był białym chrześcijaninem to było by ok. Po drugie były już było mnóstwo obrazów o złych "pedziach i lesbach" które tylko mordują biednych uczciwych ludzi. Np Monester.
Stąd przy obecnej nagonce w Polsce na lgbtq te środowiska są zbyt wrażliwe na ich krytykę. Sam serial uważam za niepotrzebny i obrzydliwy. Zwłaszcza, że bardzo skrzywdził rodziny ofiar. Detale ohydnych zbrodni w tym filmie były niepotrzebne. Ale czego nie zrobi się dla sensacji. Efekt został osiągnięty. A koszty społeczne? Bez jaj. A kogo to obchodzi. Liczy się hajs. Takie życie. Smutne.
Btw bardzo popularny jest przypadek Camerona Herrina, który właśnie jest książkowym przykładem dlaczego mordercy/przestępcy często znajdują wielu fanów, wielbicieli i dostają niższe wyroki.
Od siebie polecam kanał "this is MONSTERS" na YT. Jeśli ktoś lubi historie o ludzkich potworach to świetna sprawa :)
Zacznijmy od tego, że to nie jest serial dla nastolatków więc tu bym szukał problemu ich fascynacją a nie w tym jakiej tematyki się podejmuje serial czy w jego wykonaniu. Dla mnie rewelacyjny serial jak na standardy netflixa, bez zbędnego pierdu pierdu i lukrowania netflixa, jestem w szoku, że Netflix coś takiego zrobil. Chyba od czasów czarnego lustra i Darka nic mnie tak nie wciągnęło i nie poruszyło jeżeli chodzi o Netflix.
Autor na początku wypomina że nic nie wiemy o ofiarach pojawiających się w serialu a później że rodziny są wściekłe że nie powiedziano im o tym, taki jest biznes przykry i okrutny ale netflix teraz bardzo zależy na jakieś sensacji bo ludzie uciekają i są problemy finansowe. Dehmer dostał swój serial aktorski i jeszcze dostanie dokument o który pewnie jeszcze bardziej się zrobi głośno i ludzie będą oglądać będą pieniądze .
Serial jest rewelacyjny. Aktorzy świetni, klimat wylewa się z ekranu, takie True crimy mogę oglądać. Trzymam kciuki za worek nagród.
Co do historii to cóż... Żadna ona wyjątkowa. Czy źle, że ten serial jest na faktach, a np. Dexter na fikcji? Co to zmienia. A Hannibal? Nic w kinie i serialach nowego. Mam wrażenie, że po raz kolejny za ogromną popularnościa idą jakieś wąty.
Nasze polskie 997 w TVP było mroczniejsze... Spać po tym nie było mozna.
Artykuł na zasadzie:
Przestańmy sprzedawać noże, bo ktoś może nim kogoś zabić.
"Nie potrafiłabym przypiąć true crime łatki „szkodliwych zainteresowań”, skoro sama sięgnęłam po serial o Dahmerze z autentycznej ciekawości."
Czyli fascynacja złem nie jest niczym złym wg autorki tylko dlatego, że ona też się nim fascynuje. Acha. Fajne podejście.
Trzeba przyznać, że aktor grający główną postać dobrze gra swoją rolę. Tylko na niego spojrzeć i od razu można wyczuć, że ma się do czynienia z degeneratem
Uważam że film jest bardzo dobry.
Nie epatuje przemocą
Nie gloryfikuje Jeffa Dahmera nie pozwala go polubić.
Skupia się na warstwie emocjonalnej psychologicznej i stara się odpowiedzieć na pytanie dlaczego na wielu płaszczyznach
Pierwszy odcinek buduje takie napięcie że niektórzy nie są w stanie tego wytrzymać
Fantastycznie dobrana obsada
Gra aktorska na wysokim poziomie
Dla mnie bez słabych punktów
Warto!
Nie rozumiem tego świętego oburzenia rodzin ofiar Dahmera. Facet mordował w latach 1978-1991, czyli minęło co najmniej 31 lat.
Jakoś nie było problemu nakręcić film Ostatniego etapu o holokauście Żydów w roku 1947, czyli dwa lata od II wojny światowej. Nie było też problemu w przypadku Stalagu 17.
I nie było też problemu z nakręceniem World Trade Center z Nicolasem Cagem już 5 lat po 11 września.
Jakoś nikt nie płakał, bo rodziny ofiar wszystko to pamiętają.
A tutaj... ło matko bosko, rodziny obrażone.
Moim zdaniem całe to święte oburzenie to kampania promocyjna Murphyego i spółki. I to bardzo dobra kampania.
Co do samego serialu - świetny.
Niektórzy by cokolwiek zrozumieć muszą to przeżyć na własnej skórze, strasznie to smutne, cóż empatii nauczyć się nie da.
film by byl dobry gdyby nie gejowskiego kongo jak jakis normalny koles wytrwal pierwszy odcinek to szacun