Wybucha wojna z Rosją w którą włączona zostaje Polska. Dowiadujesz się że za pare dni będziesz przymusowo pobrany i posłany na front. Co robisz?
Z obywatelstwem jest jak z pracą - nie podoba się, można zmienić. Tak samo, jak z byciem politykiem - wczoraj SLD, dzisiaj PO, jutro PiS.
Jesteśmy ludźmi. Czy ktoś jest gejem, księdzem czy skośnookim kucharzem mnie nie interesuje. Chcę żyć normalnie i w spokoju, w normalnych relacjach. Skoro nie dane mi będzie tego robić tutaj, to oczywiście, póki są miejsca, gdzie można wyjechać, uczynię to. Razem ze swoją rodziną.
Czemu mam bronić kogoś/czegoś skoro ten ktoś/coś nigdy mi nie pomógł, ba nawet rzuca kłody pod nogi codziennie?
Nie mam zamiaru oddawać swojego (i najbliższych) życia w imię interesów psychopatów, których społeczeństwo nie potrafi odsunąć od władzy, bo jest ogłupione przekazem zarówno z lewej jak i prawej strony. I nie mam zamiaru oddawać życia w imię "patriotyzmu", który się w to wszystko ubiera.
Czymże będę się różnić od takiego kacapa, który też idzie w imię "patriotyzmu" polec w błocie na Ukrainie?
W tej grze nie mam zamiaru brać udziału.
Ja mam kategorię wojskową D to mi to nie grozi.
Będą brać najpierw z kategoriami A i tych co mieszkają na terenie Polski.
Czyli jesteś niepełnosprawny? Raczej nie ma się czym chwalić.
edit> czemu ja odpisuje kłamiącemu trollowi :D
Niepełnosprawni dostają E.
D to zwyczajne męskie pi...
Myślisz ze jakiś prezes ruszy dupe? Musieli by dawać za darmo steamdecka w limitowanej edycji
Czy odpowiedz: "biore przyklad z najbardziej patriotycznej wladzy jaka mamy i robie DOKLADNIE to co oni" jest na miejscu?
Od ilu dzieci nie biora na wojne? Czy u nas nie ma takiego wyjątku?
Nie przeszedlem zasadniczej sluzby wojskowej, przez kilka lat migalem sie od tego na rozne sposoby, a potem zniesli pobór.
Mam kategorie A, a broń w reku trzymalem tylko na strzelnicy. Mam za to kilka lat doswiadczenia z asg xD
Jakby wezwali to bym poszedl, jak moglbym uciec i czekac, az obcy uratuje moj dobytek?
Jakby wezwali to bym poszedl, jak moglbym uciec i czekac, az obcy uratuje moj dobytek?
Wiesz ilu na tym forum jest patriotów klawiaturowych , którzy by swoje tchórzostwo i ucieczkę za granicę tłumaczyli rządem ... nie będę walczył za PIS... takie społeczeństwo .
Bohaterzy anonymous .... jest taki wątek polityczny gdzie 95% asów intelektu , wróżbitów i śmieszków na samą myśl o obronie ojczyzny sprawdza bilety za granicę...
Zebys Maverick nie musial za zycia sie przekonac, czy twoj "patriotyzm" i "chec walki" nie sa na podobnym poziomie co u ruzzkiego orka. Oni tez byli silni w gebie i chcieli walczyc za ojczyzne. Teraz, po ogloszonej mobilizacji, sa juz na granicy z Gruzja czy Kazachstanem...
Asmodeus - ale Ty nie porównuj najeżdżania na kraj do obrony przed najeźdźcą. Całkiem dwie inne rzeczy
ja tam jestem logistykiem, w wojsku mam rok na logistyce odsłużone, w pracy też logistyka
więc mogę iść i tak będę na tyłach wysyłał tym na przodzie zaopatrzenie.
ruskie nauczyły nas że strzelają głównie w obiekty cywilne,
Ja np byłem w logistyce nie na magazynie ale w WSzW, a to jest w moim mieście między szkoła, a przedszkolem, więc by pasowało na ruski cel,
to masz sporo racji
tak samo jak widziałem statystyki z Iraqu itp, ze kierowca ciężarówki w wojsku to najbardziej niebezpieczny etat, bo są najczęstszym celem.
Niektorym sie wydaje, ze jak wybuchnie wojna, to uciekna na zachod i sie tam fajnie wpasuja, znajda prace, mieszkanie itd. A tymczasem w oczach tamtego społeczeństwa beda tylko uchodzcami, w dodatku tymi tchórzliwymi, nie maja co liczyc na takie wsparcie jak Ukraincy u nas. Zreszta ci co pierwsi uciekna zapewne najgłośniej sprzeciwiaja sie pomaganiu ukrainie i jej obywatelom.
Po 1000kroć wolę się męczyć w pracach dorywczych i żyć na minimalu niż biegać po okopach i ginąć w imię wymyślonego podejścia patriotyczno nacjonalistycznego. Myślenie o tym w jaki sposób ktoś będzie na mnie patrzeć jest przejawem jakiegoś zaburzenia psychicznego.
Kazdy sobie swoje postepowanie zracjonalizuje. Ale jak tak czytam niektore komentarze, to rozumiem dlaczego powstaly warstwy wojownikow, rzemieslnikow i chlopow. Umierac za grod, swoje miejsce zamieszkania niekoniecznie wszyscy chcieli, wiec trza bylo do orki i robic na odwazniejszego.
niż biegać po okopach i ginąć w imię wymyślonego podejścia patriotyczno nacjonalistycznego
Obrona kraju przed ruskimi, i mam na myśli nie tylko kraj jako teren i infrastrukturę, pewne dziedzictwo 1000 letniego państwa ale też kobiet, dzieci i starców to jest według ciebie "wymyślone podejście patriotyczno nacjonalistyczne"? Jakby wszyscy mieli takie podejście to byś mówił w tej chwili po niemiecku, rusku albo szwedzku.
Już bardziej szanuje podejście - "sorry, boję się zginąć na wojnie i wolę jednak się wycofać" niż takie p... jak twoje.
Ja nie wiem co bym zrobił, uważam że należałoby jednak zostać i walczyć ale może w obliczu realnego konfliktu jak już by bomby spadały na Warszawe i Poznań to bym uciekał na zachód z kleksem na dupie.
Jeśli nie potrafisz albo nie chcesz bronić swoich rodaków i kraju przed agresją, to nie jesteś wart jakiejkolwiek pomocy. Jesteś jak kupka zeschłych liści gnanych wiatrem.
To bym mówił. Tak jak 1/3 polski jeszcze 200 lat temu mówiła i tak jak wasi potomkowie będą mówić. To myślenie o DZIEDZICTWIE jest właśnie wtłaczanym od XIX wieku głupim podejściem o którym piszę. Myślisz, że za 500 lat twoje poświęcenie będzie mieć jakiekolwiek znaczenie? Wszystko jest płynne, do zmian dojdzie w ten czy inny sposób.
Bawicie mnie. Kto jest gorszy, kosmopolita czy patrioci którzy w imię partykularnych interesów ludzi, którzy faktycznie na tej wojnie zarabiają, dają się zabijać i są faktyczną wodą na ten młyn? A najlepsi są ci patrioci internetowi, którzy w dupie byli ale przed komputerem oświadczają wszem i wobec, że z pewnością pójdą na front. Ragnor, czemu siedzisz na tej dupie w ciepełku i nie pomagasz na wschodzie? Toć to zagrożenie jest i dla nas. Przynajmniej zawiozłeś cokolwiek na granicę? Czy uważasz, że dopóki żołnierz nie przejdzie przez nasz szlaban, dopóty malutka grafika z flagą i właściwym hasztagiem będzie wystarczająca?
Nowy grabarz--- nic ci nie muszę tłumaczyć. Obrona swojego kraju to obowiązek, a nie szukanie wrażeń i okazji do śmierci za granicą. Wyjedź i nie wracaj. Nie obsrywaj interenetu swoimi żałosnymi wpisami.
Myślisz, że za 500 lat twoje poświęcenie będzie mieć jakiekolwiek znaczenie?
Oczywiście że tak. Uważasz, że gdyby nie było powstań, gdyby Polska nie obroniła Warszawy i nie wypchnęła bolszewików z kraju w 1920 to Polska by istniała? Bo ja uważam że nie, a przynajmniej nie w obecnym ksztalcie i poświęcenie tamtych ludzi miało BARDZO duże znaczenie. Myślisz, że gdyby w 1610 roku Zygmunt III się nie uparł i pozwolił na to żeby Władysław IV przyjął prawosławie i został carem Rosji co uniemożliwiłoby przejęcia władzy przez Romanowów to w tej chwili mapa wschodniej Europy wyglądałaby tak jak teraz? Ja uważam, że są pewne wydarzenia w historii które miały i mają długofalowe skutki i nawet najmniejsze poświęcenia mogą zmienić wszystko.
Tobie jest wszystko jedno czy tu byłyby Niemcy, Rosja czy Polska, mi nie jest.
Myślisz, że gdyby Ukraińcy nie walczyli i w lutym Rosja po tygodniu zdobyłaby Kijów to to by nie miało żadnego znaczenia?
Ocho, chyba uderzyłem w czuły punkt. Internetowy wojak z 30 kg nadwagą, który jest takim patriotą, że unika płacenia podatków a z historii to tyle wie, że był kiedyś Kazimierz Wielki. Tak wygląda rzeczywistość.
miały i mają długofalowe skutki i nawet najmniejsze poświęcenia mogą zmienić wszystko.
Ależ oczywiście, tylko że te skutki, jak sam zauważyłeś, są tylko czasowe. GDYBY np. Czesi w tym XI i XII wieku dali nam dalej po dupie to sprehalibyśmy po pepitkowemu i mówili jaka to nie wspałania ojczyzna. A może nie, bo może Węgry razem z Rusią daliby nam popalić 200 lat później. Jeszcze gdzieś do XVIII wieku były tereny, na któych ludzie do końca nie wiedzieli w jakim języku mówią, nie mówić już o tym w jakim są państwie albo kto nimi rządzi. Nacjonalizm jest wytworem grubo nowożytnym. Dlatego bardziej do mnie przemawia obrona swojego dobytku niż to sławetne umieranie za ojczyznę. A jeśli od dobytku bardziej cenię życie, to tym bardziej nie widzę powodu żeby zostawać na terenach wojennych.
Dążę do tego, że nasz czas tutaj jest zwykłym pierdnięciem w skali makro. Umieranie za to traktuję z uśmiechem politowania bo tak jak mówię, zarabiają na tym tylko i wyłącznie nieliczni.
Kto jest gorszy, kosmopolita czy patrioci którzy w imię partykularnych interesów ludzi, którzy faktycznie na tej wojnie zarabiają, dają się zabijać i są faktyczną wodą na ten młyn?
To jest mentalność chłopa pańszczyźnianego, który nawet samego siebie nie uważa za podmiot a jedynie przedmiot jakiś mitycznych 'klas wyższych'. Chłopa, który uważa, że nic wokół niego (choćby własny dom, własna rodzina, ulubiona restauracja czy ławka w parku) nie jest warte obrony. Smutny to żywot, w którym wszystko wokół jest nic nie warte.
W poniedziałek zaczynam szkolenie - powiem Wam jak jesteśmy przygotowani w piątek po tygodniu ;-)
Uważam , że potencjalny konflikt z ruskim może się pojawić za lata - do tego czasu będziemy mieli fortecę dzięki USA , WIELKIEJ BRYTANII - w jednym pasie z finami wystrzelamy kacapów jak kaczki - Ukraina zrobi przysłowiowe plecy .
Nie bój NIC!
Wspomnienie o chłopu pańszczyźnianym jest zabawne.
Po pierwsze jest zupełnie nietrafione bo z definicji był przywiązany do ziemi co stanowi zupełną odwrotność względem tego, o czym mówię.
Po drugie aktualna fiskalna sytuacja pracownika jest gorsza niż takiego własnie chłopa. Oczywiście inne czynniki wygładzają ten efekt ale matematycznie pracujemy więcej niż ten chłop.
Po trzecie właśnie ten chłop nie wiedział gdzie żyje, dlaczego umiera i przez kogo.
^^
porównanie jest trafne dlatego, że tak jak Tobie - chłopu było obojętne kto jest jego panem i w jakim kraju żyje.
Myślisz, że tym chłopom którzy robili dla pana na włościach i zdawali sobie sprawę z tego gdzie żyją i kto tu rządzi nie było wszystko jedno czy ich panem będzie polski magnat czy ruski bojar?
Oczywiście poszedłbym walczyć.
Wpisy niektórych niestety pokazują boleśnie, że możemy być tylko zbieraniną ludzi, którzy przypadkowo zasiedzieli to terytorium. Honor, historia, powinność wobec innych ludzi nic dla nich nie znaczą. Ważny jest tylko osobisty interes. Wyjeżdżajcie już teraz i nigdy nie wracajcie.
Kierunek: Niemcy
Przywdziej wąsa i jedź do trollowac do swoich, przyjma jak w 39 ;) Nikt płakać po tobie nie będzie.
Teraz to każdy może być silny w gębie i mówić co by było gdyby, ja nie jestem wyjątkiem - na ten moment na pytanie zawarte w temacie odpowiedziałbym że oczywiście zostałbym i walczył. Gdyby jednak przyszło co do czego i faktycznie nagle miałbym być wysłany na front, kto wie czy bym nie obsrał zbroi i nie zaczął szukać ucieczki od tego wszystkiego. W teorii każdy z nas jest odważny, a dopiero praktyka pokazuje czy to nie tylko czcze gadanie.
Żeby nie było wątpliwości, mówię tu o sytuacji kiedy Polska zostaje wciągnięta w wojnę i miałbym zostać wysłany gdzieś daleko żeby walczyć. Gdyby nasz kraj został napadnięty przez agresora i trzeba było go bronić przed najeźdźcą, to już kompletnie inna rozmowa. Polska i Polacy mają swoje wady, ale tu się urodziłem, tu żyję i tu mam zamiar za kilkadziesiąt lat umrzeć.
Mam tę wygodę, że nie muszę się zastanawiać nad takimi bzdetami. Lata temu przydzielono mi kat. D, a od tamtego czasu moje zdrowie tylko się pogorszyło. Jako że leki swoje kosztują i nie mogę sobie ich przestać brać to już byłby jeden poważny problem dla armii, drugi to taki że przez słabą wydolność krążeniowo-oddechową nie przeszedłbym nawet 100m. Trzecia sprawa to taka że zupełnie nie czuje się w obowiązku oddawać życia za San Polando i za jego mieszkańców. Kolaborować z ruskimi bym nie mógł bo gardzę tą nacją najbardziej na świecie.
Obieralbys ziemniaki dla żołnierzy, siedząc na dupie. Soul już wyżej napisał, kategoria D nie zwalnia ze służby wojskowej w czasie wojny.
Praktycznie w czasie wojny kategoria nie ma znaczenia - bo Wojna to nie tylko walka , jest całe zaplecze w którym jest masa zadań i kategoria tutaj nie ma znaczenia .
Ja wiem co napisał i doskonale zdaje sobie sprawę z tego co kategorie wojskowe oznaczają. Napisałem jedynie że już wtedy (z milion lat temu jak by się mogło wydawać) byłem na tyle kiepskiego zdrowia by wyłapać D teraz to już bez wątpienia bym dostał E bo moje zdrowie progresywnie się pogarsza i wcale mnie to nie cieszy.
Tak czytam kto by spie... i czuję ulgę, bo w sumie widzę ludzi, którzy z bronią załadowaną ostrą amunicją byliby jak małpa z brzytwą. Większe zagrożenie niż ze strony przeciwnika.
BTW - jak czytam takie watki, to zawsze sie zastanawiam, czy zaklada je ciekawski mlodziak, czy tez ktos bada nastroje, czy tez ktos kto takie nastroje chce pogorszyc.
W Polsce wojny nie ma, ale jest zaraz obok wiec troche paranoi nie zaskodzi.
A ja uważam , że wątek ciekawy - obrazuje oblicze i przywiązanie ... zwróć uwagę , że każdy w innych wątkach podpowiada jak nie rządowi to analitykom to specjalistom to lekarzom jak by zrobił i jak należy zrobić a w sprawie fundamentalnej już dupa mięknie ... chociaż masz świadomość , że jesteś facetem i że to Twój obowiązek a Twoja postawa być może uratuje dzieci czy kobiety w razie wojny , mało tego siedzisz w tym necie , wszystko oglądasz , przytaczasz rosyjskie zbrodnie na ludności , gwałty i strasznie się unosisz ... robiłbyś to dalej tylko z zachodniej granicy gdyby katorga przyszła na Polki i polskie dzieci ... bo nie każdy ucieknie .
To jest obraz obrzydliwego tchórza.
KONIEC . KROPKA.
I powiem Wam , że gdyby Ukraińcy byli takimi cykorami to już byście musieli się ewakuować .... Tymczasem oni giną w imię NICZEGO według Was - dzięcki czemu dalej Waszym problemem jest przesunięcie premiery gierki czy droższe karty graficzne...
Zabieram rodzinę i oczywiście wyjeżdżam. Śmiechu warte jest uważanie, że śmierć za kraj to patriotyzm. Od walki jest zawodowa armia. Pomijam fakt, że dzisiejsza Polska z pisowsko bolszewickim suwerenem, który mentalnie niewiele się różni od kacapskiej hołoty, nie jest wart splunięcia, a co dopiero obrony.
Z obywatelstwem jest jak z pracą - nie podoba się, można zmienić. Tak samo, jak z byciem politykiem - wczoraj SLD, dzisiaj PO, jutro PiS.
Jesteśmy ludźmi. Czy ktoś jest gejem, księdzem czy skośnookim kucharzem mnie nie interesuje. Chcę żyć normalnie i w spokoju, w normalnych relacjach. Skoro nie dane mi będzie tego robić tutaj, to oczywiście, póki są miejsca, gdzie można wyjechać, uczynię to. Razem ze swoją rodziną.
Czemu mam bronić kogoś/czegoś skoro ten ktoś/coś nigdy mi nie pomógł, ba nawet rzuca kłody pod nogi codziennie?
Nie mam zamiaru oddawać swojego (i najbliższych) życia w imię interesów psychopatów, których społeczeństwo nie potrafi odsunąć od władzy, bo jest ogłupione przekazem zarówno z lewej jak i prawej strony. I nie mam zamiaru oddawać życia w imię "patriotyzmu", który się w to wszystko ubiera.
Czymże będę się różnić od takiego kacapa, który też idzie w imię "patriotyzmu" polec w błocie na Ukrainie?
W tej grze nie mam zamiaru brać udziału.
Wy faktycznie myślicie , że obrona kraju i jego granic to obrona Jarosława Kaczyńskiego ....
Kocham ten tekst, który pojawia się jak mantra w każdym takim wątku: PO CO MAM BRONIC TEGO KRAJU JAK MI NIGDY NIE POMÓGŁ.
Ale nie rozumiem, jakiej ty pomocy oczekujesz od tego kraju? Masz drogi, sklepy, infrastrukturę z której korzystasz, zbudowanej m.in. z twoich podatków. Jakie kłody pod nogi ci rzuca "kraj" i kto to jest ten kraj wg ciebie? Kto go tworzy i kto go reprezentuje? Ktoś mi wytłumaczy o co chodzi w tych "kłodach pod nogi" które ta Polska wam rzuca? Czy jak czekam w kolejce do lekarza 2 miesiące to mi Polska rzuca kłody pod nogi? Czy jak inflacja rośnie to też mi Polska rzucaj kłody pod nogi? Jak mnie dres na ulicy okradnie i pobije to jest też wina Polski, która rzuca mi kłody pod nogi?
Bo ja myślałem, że Polska to jest pewne terytorium historyczne na którym żyje grupa ludzi mówiąca tym samym językiem, mająca pewne prawa i obowiązki, niektórzy uważają że Polska to jest system i politycy którzy tutaj rządzą.
Bo ja myślałem, że Polska to jest pewne terytorium historyczne na którym żyje grupa ludzi mówiąca tym samym językiem, mająca pewne prawa i obowiązki, niektórzy uważają że Polska to jest system i politycy którzy tutaj rządzą.
Każde państwo to przedsiębiorstwo. Nic więcej. Za przedsiębiorstwo i jego interesy umierać nie będę.
Nawet sobie sprawy z tego nie zdajecie, że jak w Polsce wybuchnie wojna to i wybuchnie w całej Europie i Ameryce. Uciekać wtedy możecie ale do Azji, Afryki, Australii czy Ameryki Południowej.
Pierwsza rzecz? Wjazd na chatę Rosomakiem.
A komu, niech to już będzie moja słodka tajemnica.
Gdyby trzeba było walczyć, to walczyłbym. Dla dzieci. Bowiem zawsze jest nadzieja, że one coś zmienią na lepsze w tym kraju a może i na świecie.
Co można zrobić będąc poslany na front? Tylko walczyć za swój kraj, bać sie bym oczywiście bał, ale napędzała by mnie myśl, że walczę za swoje dzieci, ich życie i wolność.
Przyznaję się do bycia Pisiorem, lewakiem, albo planeswalkerem i sprawdzam czy szybciej dostanę kulkę od naszych, czy od ruskich.
Dostałem zaproszenie na tygodniowe wakacje na koszt Ministerstwa Obrony Narodowej pod koniec października.
Tak jak początkowo mnie to rozbawiło i piastowałem podejściu, że "pobawie się w wojnę" i wrócę bezpiecznie do domu, tak w świetle ostatnich doniesień o mobilizacji u ruskich nie jestem do końca pewien, czy będzie to tylko "zabawa"...
Co w przypadku konfliktu?
Odprowadzam rodzinę jak najdalej na zachód licząc się z tym, że wpadniemy na jakiś patrol i zostanę siłą włączony do szeregów...
A jeśli nie trafię na żaden patrol to spitalam!
Widocznie wcześniej nie wezwali Cię na szkolenia .
Takie szkolenia tygodniowe rezerwy są prowadzone od zawsze , sam odbyłem 8 od 2014 roku .
Moi kumple , niektórzy z kat A , którzy służyli nawet w straży granicznej nie dostali powołań do dzisiaj.
NIe łączył bym tego w żaden sposób z mobilizacją u kacapów.
To moje pierwsze wezwanie na szkolenia.
Zasadniczą służbę odbyłem w 2005-06 (nie pamiętam) w stopniu st. Szer.
Trochę dziwne, że przypomnieli sobie o mnie po 17 latach...
Edit;
Na moim wezwaniu, jako podstawę prawną podają ustawę z marca 2022, więc możliwe, że to nie te same "szkolenia", które odbywają się od zawsze....
Myślę , że będzie teraz więcej szkoleń z racji wojny , natomiast te szkolenia dopóki nie będzie konfliktu zbrojnego do niczego nie zobowiązują ... jakby był konflikt będziesz lepiej przygotowany .
Więszkość zajęć przypuszczam teoretycznych , ze dwa dni praktyki w tym cały dzień strzelnica.
Dobrze będziesz wspominał .
Mieszkam na stale w Niemczech, ale w przypadku wojny zostawiam dobytek i wracam na salony
A jak ktos sie boi to niech idzie za mna
nie ja te wojnę zaczynałem, nie ja „kozacze” więc nie mam zamiaru walczyć a już tym bardziej nie przez Ukrainę i dla Ukrainy.
Obywatelom robią ciagle pod górkę i jeszcze mam za nich życie oddawać?
Będę jak pretorian bronił prezydenta i premiera stał 1m od nich :) a na poważnie podziwiam Ukraincow ze walczą i przelewają krew za nic nie znacząca pola. Życie jest absolutnie bezcenne aby je tracić za takie rzeczy.
Oni walczą o życie swoje i swoich rodzin. O nic nieznaczące pola walczą rosjanie. To trochę tłumaczy różnice w wynikach btw.
Nic nieznaczące pola? Dobre.
Alex nie widzi na giełdzie to nic to dla magnata nie znaczy :)
Czasami jak coś chlapniesz....
Dokładnie, śmieszni są ci Ukraińcy, przecież mogą wsiąść w samolot, polecieć gdzieś na Maderę, kupić sobie tam dom i żyć w spokoju.
To wszystko przez przodkow, ktorzy zamiast osiasc na cieplej wyspie, to sobie Rusow za sasiadow wybrali psujac plany sybarytom 1000 lat pozniej.
To zależy o jakich Ukraińcach mowa. Część na pewno tak. Natomiast zobacz, że na Ukrainie jest masa najemników, którzy w większości nie walczą on żadną wolność. Do tego dochodzą organizacje takie jak Azow, które mają na celu zdobycie władzy i mają nacjonalistyczny charakter.
Tu nie chodzi tylko o kawałek ziemi, tylko całą ideologię i wolność, system polityczny, majątek, zasoby, wpływy, dobrobyt przyszłych pokoleń itp.
Pójść na front, walczyć ramię w ramię z chojrakami z forum (których 3/4 spierdzieliłaby z frontu w momencie pierwszego wybuchu granatu w promieniu kilometra, daję rękę że 95% tutejszych bohaterów co już się rwą do karabinu nigdy nie spojrzało śmierci w oczy), narazić moją rodzinę na potencjalne życie pod okupacją, wylądować na ruskim tiktoku z miotłą w zadku (już jako trup) ku uciesze najeźdźców, stracić jedyne życie, jedyną szansę jaką mam na tej planecie?
Czy może po prostu zabrać wszystko co dla mnie ważne i zacząć od nowa, a walczenie pozostawić tym którzy świadomie wybrali taką drogę kariery albo uważają że bardziej uszczęśliwią swoich bliskich dostając kulkę za kawałek ziemi, zamiast po prostu zacząć od nowa?
Ciekawe co wybrałoby moje otoczenie - mam wrażenie że niektórzy zapominają że tutaj stawką jest ludzkie życie (nie tylko moje, rodziny też - Mariupol pozdrawia) a nie nowy RTX, nie ma klawisza 'load game', jest tylko 'game over', jeżeli coś pójdzie nie tak.
ja jak powiedzialem zonie, ze nie wiem co bym zrobil to mnie zjebala, ze w ogole rozwazam inna opcje niz pozostanie przy rodzinie
Dlatego, że większość nie ma pojęcia :). KBK AK w łapie miałem, wiem jak wygląda walka w polu i mało realne abym poszedł z własnej woli w taki dym jak na Ukrainie. Nie każdy konflikt jest taki sam, ale zesłanie na takie akcje zwykłego Janusza to jest jak wydanie wyroku. Do tego jeszcze dochodzi psycha. Przecież jak pójdą losowi cywile i zobaczą jak giną ludzie i przyjdzie im zapieradala* bez zapasów i środków to szybko zapali się lampka "co ja tu robie...", potem włączy się piesek pawłowa i będzie ucieczka albo bezmyślne decyzje. W takie miejsce powinni iść właściwi ludzie a nie mięso armatnie.
Jakby Ruscy weszli do Polski, to nie miałbyś wyjścia, tylko walczyć o swoje życie. Inaczej strzeliliby Ci w plecy, jak Hitler mordował bezprawnie miliony. Nie masz pojęcia, o czym mówisz. Hitler doszedł do Francji, na sam zachód, gdzie ludzie uciekali i nocowali pod gołym niebem. Wielu zamarzło na śmierć, albo umarło z głodu (podczas ucieczki i migracji).
Jeśli chodzi o przymus poboru to wiele zależy od naszego rządu i naszych sąsiadów. Zobacz, że na Ukrainie jak już było wiadomo, że dojdzie do konfliktu obywatele wciąż mogli spokojnie uciekać, również mężczyźni. Do tego Polska mocno im to ułatwiła. Natomiast jeżeli nasi ustawią nagły pobór i będą kapować falami, gdzie przyjeżdża po Ciebie wóz o 5 rano a Ty w gaciach, ubierasz się i zostajesz wcielony to nie ma szans na ucieczkę. Jako przykład można obecnie podać niektóre rejony Rosji.
Zostaję. Najpierw gonię sowietów, a później robię to czego w XVIII wieku nie zrobił żaden król, a później Piłsudski w 1920...
spoiler start
Gonię pisowców...
spoiler stop
Chyba nie dojdzie do takiej sytuacji. W pierwszej kolejności do walki staną zawodowi żołnierze z krajów NATO. A na tak bardzo globalny konflikt.. albo może nie globalny, bo globalny jest jak najbardziej realny. Ale taki co zaangażuje dziesiątki milionów cywilów w bezpośrednią walkę, raczej nie ma szans.
Wychodzę z domu, docieram do Moskwy, zatykam polską flagę, wracam, a za mną ma miejsce piękna eksplozja pałacu na Kremlu, przy akompaniamecie ACDC - Thunderstruck.
Nie jestem za nikim. W sensie PiS nie jest tym za co chce umierać. Broniłbym swojego domu i w nim mogę zginąć więc tutaj kwestia jest taka, że leję swoich (rabusiów) i agresorów z zagranicy, a będę miał czym bo mam wysoko postawionych w wojsku więc broń się znajdzie.
Plan B na wypad to atak na elektrownię atomową.
Obracam się w towarzystwie samych mundurowych i szczerze nie wiem, czy można liczyć na pełne wsparcie wojska Polskiego w praktyce. W większości nasze żołnierzyki to laleczki, po kilka lat liście na placu grabili, aż do ostatnich wydarzeń na granicy. Świetnie to pokazało jakimi są żołnierzami. We wszystkich jednostkach ogromne braki kadrowe byly z powodu L4, bo się żołnierzyki osrali. Policjanci juz mieli wieksze jaja i musieli wspierać sytuację na granicy. Paru wojskowych przeniosło się do mojej jednostki ( zaklad karny ) i niestety lekko nie mają, żałują zmiany służby.
Co zrobię, jak zostanę posłany na front ? Niestety mnie w pierwszej kolejnosci nie wysla, bo ktoś musi pilnować kryminalistów ale jakby była okazja, to bardzo chętnie!
Takich staruchów jak ja i to jeszcze z kategorią D nigdzie nie biorą, więc jestem spokojny
No to teraz całkiem poważnie - Jeśli powołają mnie na front z moją wadą wzroku i kategorią E, to spieprzam jak najdalej za granicę, bo to będzie oznaczać, że w Polsce mamy putinowskie standardy mobilizacji :P
Tak naprawdę istnieją nawet dwie sytuacje, które spowodowałyby, że zgodziłbym się iść na front. Niestety: obie są zbyt mało prawdopodobne, ale przynajmniej nie mówię, że żadna siła by mnie do tego nie zmusiła, bo te dwie jak najbardziej tak.
Spokojnie poza zawodowym wojskiem mamy też walecznych narodówców więc o waleczną armię bym się nie martwił ani też o mobilizację cywili.
Czemu niektórzy myślą, że Putin miałby się zatrzymać na Polsce? Przecież jakby wszyscy przed nim uciekali i przed jego orkami to po co się gdzieś zatrzymywać? Posłuchajcie zwolenników Putina, oni nie chcieliby się zatrzymywać, przecież oni mogliby się obłowić na zachodnich terenach. W takim razie kto miałby ich zatrzymać jakby wszyscy podzielali takie poglądy jak tutaj niektórzy w wątku.
Via Tenor
Odpalam atom który mam w piwnicy prosto na kacapską moskwę i po wojnie, szach mat botoksiarz.
Ide do artylerii i nawalam tak że amunicji braknie alo ide zpisać się do żandarmeri wojskowej żeby was cwanaiaczki na front zapakować do najbliszej ciężarówki i choćbyscie się w lodówce schowai to i tam was znajde i siłą do czołgu wsadze potem zapale kubańskie cygaro i ze wzgórza z innymi żandarmami będe ustawiał zakłady ile minut przeżyjecie.
Albo jak jakżdy prawdziwy polak patriota ewakuuje się na Bahamy i będe miał z was beke.
Zastanawia mnie ilość łapek w górę przy komentarzu wg. którego ukraińcy nie różnią się od kacapów
Nieprawdopodobnie zadziwia mnie liczba antypolaków na tym forum. Połowa ludzi w tym wątku bez wstydu mówi, że natychmiast by uciekła za granice bo "zostawi wojnę zawodowcom" i nie chcą umierać za "pisowców i kaczora". Takie myślenie jest nie dość, że naiwne to jeszcze antypolskie, widząc to co się dzieje na Ukrainie to ruskie nie zatrzymają się z dobrej woli, będzie trzeba walczyć na każdy sposób z nimi bo inaczej zrobią nam Bucze i Iziumy w każdym naszym mieście.
Czy wy jesteście na prawdę tacy upośledzeni umysłowo? Myślicie, że jak będziecie uciekali na zachód to was niemcy, Francuzi, Hiszpanie, Brytyjczycy przyjmą z otwartymi ramionami? Wojna pokazała, że nasi najwięksi sąsiedzi, niemcy nie mają adekwatnej armi ani woli żeby pomagać broniącym się przed orkami Ukraińcom.
Nikt was nie przyjmie i my jako Polska i polski naród wiemy najlepiej, że możemy liczyć tylko na siebie, sam niechętnie bym chciał być wcielony do armii ale po 1 primo raczej nie sądze, że bym uciekał jak tutejsi forumowi antypolacy bo jak wyżej wspomniano byłby pobór i siłą by mnie zaciągneli do koszar.
Po 2 primo wiem, że moja ofiara i tysięcy innych facetów prawdopodobnie ochroniłaby moją rodzinę i dom tak jak np. dzisiaj Ukraińcy z Lwowa walczą na drugim końcu państwa, gdzieś pod Łymaniem i dzięki temu kacapy nie mają i nie będą mieli szans na dojście do ich domów we Lwowie.
Nienawidzę pisowców i na 100% nie wiem co bym zrobił jakby śmierć zajrzałaby mi w oczy ale to co wy tu piszecie to jest nie dość, że zaprzeczenie definicji Polaka, mężczyzny i rozsądku to jeszcze jest to dziecinna naiwność. W godzinie W te wasze wszystkie drogi do niemiec będą zakorkowane waszymi Pasatami a ruskie będą waliły w was jak do kaczek, tak jak w korytarze humanitarne w Mariupolu i tyle będziecie mieli z waszego sprytu i "układania życia na nowo".
Nieprawdopodobnie zadziwia mnie liczba antypolaków na tym forum. Połowa ludzi w tym wątku bez wstydu mówi, że natychmiast by uciekła za granice bo "zostawi wojnę zawodowcom" i nie chcą umierać za "pisowców i kaczora". Takie myślenie jest nie dość, że naiwne to jeszcze antypolskie,
Jak ktoś nie chce ochoczo oddać swojego życia za "kraj" (cokolwiek to by nie znaczyło) to od razu jest antypolakiem? Myślisz bardzo płytko. Przede wszystkim o "polskość" można walczyć w różnych formach, nie tylko w przeromantyzowany sposób o tym jak bohatersko jest zginąć za ojczyznę z karabinem w ręce jak w XIX czy do połowy XX w. Dziś mamy erę specjalizacji i technologii, a nie mięsa armatniego. Powszechna mobilizacja cywili do walki (którą popiera PiS) to mentalność sprzed ponad 70 lat.
A niechęć do umierania za Pisowców i kaczora ja doskonale rozumiem. Towarzysz Macierewicz aktywnie rozwalał wojsko przez kilka lat. Obecnie nie jest lepiej. Większość oficerów obecnie to ludzie BMW, ze stopniami uzyskanymi za wierność partii, jednocześnie bez realnego doświadczenia bojowego. Z drugiej strony, bardzo wielu ludzi z młodego pokolenia przez ten kraj i politykę PiSowców zostało wydymanych. Teraz mają umierać w obronie willi Obajtka?
Kraj to więcej niż kawałek ziemi i trochę budynków.
Owszem kraj to coś więcej niż Willa Obajtka i Żoliborz, kraj to także Twój, mój dom i nasze rodziny, które, uwierz, nie wszystkie zmieszczą się w obsranych obozach pod Berlinem.
I tak, jak ktoś chce uciekać na pierwszą wzmiankę o wojnie to jest antypolakiem i idiotą bo patrząc na geografię to jeżeli my nie powstrzymamy rusków to prawdopodobnie nikt ich nie powstrzyma, a na pewnie nie ta żałosna armia niemiecka z tymi 200 ledwo jeżdżącymi Leopardami.
zmusić ? żyjesz w średniowieczu ? myślisz że Kaczyński czy inny dziadek jest lepszy od ciebie bo wybrał ten a nie inny zawód ? dzisiaj mimo obiegowego podejścia "rządzenie" nikt nikim nie rządzi i nie ma też niczego takiego jak "władza" dzisiaj mimo ogólnych nazw ci ludzie to zwykli administratorzy których sobie wspólnota Polska wybrała / niestety zmiany są co 4 lata a wybrali wyjątkowo słabo.
Polska to ja i to co mogę opowiedzieć dla swoich przyszłych pokoleń. Polakiem jest i ten co mieszka w USA, i ten co mieszka w UK i ten co mieszka obecnie w bazie na Antarktydzie. Kawałek gruntu czy moje nieruchomości czy ruchomości nie są warte żadnej obrony. Kiedyś kiedy ludzie najdalej gdzie się oddalali to było wyjścia za stodołę aby postawić kupę, wydawało im się że za 7 górami i 7 rzekami w jamie mieszkają smoki. Dzisiaj możesz w ciągu 48 okrążyć całą ziemię, co więcej możesz (o ile cię stać) obejrzeć ją z kosmosu. Moim najważniejszym obowiązkiem patriotycznym jest zapewnienie bezpieczeństwa moim najbliższym oraz przeżycie. Trup nie przekaże dalej historii i kultury. Walczyć powinni tylko ci co umieją to robić wszyscy inni to zwykłe mięso armatnie.
Myślisz że Ukraina to "wygra" ? Nawet jeśli Rosja zaniecha dalszej eskalacji czy nawet się wycofa to pozostaną zrujnowane miasta i wsie oraz tysiące jak nie setki tysięcy osób które przestały istnieć. Życie jest bezcennym darem od Boga aby je oddać na ołtarzu ludzi z brzuchami za biurka. Jak ktoś wybrał zawód jak żołnierstwo to jeśli złożył przysięgę i nadal ma wolę to niech walczy.
Żołnierze mogą się skończyć, piszesz ile Ukraina straci, a skąd wiesz czy by mniej straciła jakby się nie broniła, jednak wciąż cała zachodnia Ukraina jest cała, miliony ludzi mogło wyjechać, masz przykład żydów co się z nimi stało jak nie miał kto ich bronić. Nie każdy będzie mógł uciec z Polski i Rosjanie nie będą dla nas litościwi, tego się nie spodziewaj.
Jeszcze nie dawno w Internecie czytałem, że żadnej wielkiej wojny nie będzie bo teraz liczą się interesy, zarabianie pieniędzy ten kult u nas też namiętnie uprawiany miał zapobiec wielkim wojnom. Tak jakby wszyscy na świecie tylko przez niego postrzegali świat. Kompletnie nie dostrzegając, że mogą pojawić się jednostki dla których najważniejsza jest zemsta, rewanżyzm albo zwykła brutalna siła i mogą pociągnąć za sobą narody. U zwolenników Putina można wyczytać brutalną siłę, strach który chcą narzucać innym. W jaki inny sposób można ich powstrzymać niż siłą militarną?
jeżeli my nie powstrzymamy rusków to prawdopodobnie nikt ich nie powstrzyma, a na pewnie nie ta żałosna armia niemiecka z tymi 200 ledwo jeżdżącymi Leopardami.
Ty chyba naprawdę nie wiesz o czym piszesz, skoro armia niemiecka jest żałosna.
To ja zapytam - a nasza jaka jest?
Druga kwestia - kto jest winny temu, że nie zakrzewił w swoich obywatelach patriotycznej postawy?
I ostatnia kwestia - na Ukrainie ogromną rolę odegrał fakt, że Zełeńsky nigdzie nie uciekł. Masz pewność, że nasi piękni i mądrzy politycy nie spierdolą stąd, jak tylko pierwsza bomba spadnie?
Wojna na Ukrainie pokazuje, że masowa mobilizacja jest potrzebna niezbędna, żeby zmusić takich ludzi jak wy nawet jak macie specjalizacje np. kierowca C+E, operator sztaplarki, lekarz itp.
Ja jestem wysokiej klasy specjalistą (inżynierem) w specjalności, która wojsku raczej się nie przyda. To co, pójdę jako mięso armatnie z braku lepszego zastosowania?
żeby mieli status żołnierza a nie pracownika co ma niebagatelne znaczenie na wojnie
Czyli, żeby można było bez ograniczeń dysponować ich życiem i zdrowiem oraz nie ponosić za to żadnych konsekwencji.
Owszem kraj to coś więcej niż Willa Obajtka i Żoliborz, kraj to także Twój, mój dom i nasze rodziny, które, uwierz, nie wszystkie zmieszczą się w obsranych obozach pod Berlinem.
Nie martw się o nas, mamy takie zawody, że w niektórych krajach od ręki możemy dostać stałą rezydencję, gdybyśmy chcieli tam wyemigrować, a w większości powitają nas z otwartymi rękami. Swojej rodzinie bardziej pomogę wywożąc ją za granicę. Jeśli obecne wojsko nas nie obroni, a sojusznicy nie przyjdą z pomocą, to niewiele da się zrobić.
A teraz pomyśl o 20-stolatkach bez perspektyw nawet na zakup własnego mieszkania w Polsce i wydających 3/4 swoich dochodów na wynajem od "Obajtków", którym ktoś kazałby bronić ich kraju. Ja się dziwię, że w czasie pokoju jeszcze tu siedzą. W ogóle mnie nie zdziwi jeśli w przypadku wojny się ewakuują. Zresztą rodziny polityków, a pewnie i wierchuszka PiS, będą pierwszymi, którzy uciekną.
I tak, jak ktoś chce uciekać na pierwszą wzmiankę o wojnie to jest antypolakiem i idiotą bo patrząc na geografię to jeżeli my nie powstrzymamy rusków to prawdopodobnie nikt ich nie powstrzyma, a na pewnie nie ta żałosna armia niemiecka z tymi 200 ledwo jeżdżącymi Leopardami
Czyli co, kontynuacja tradycji martyrologicznej? Bezsensownie ukatrupmy dziesiątki jeśli nie setki tysięcy młodych ludzi aby jakiś neo-PiS za 50 lat mógł mówić o tym jak to Polska w zrywie patriotycznym obroniła resztę Europy (czego oni w ogóle nie docenią)?
Ja wolę żywych ludzi, którzy będą Polsce budować dobry PR za granicą niż wypełnione doły w lasach i budowanie mitologii Polski jako "Chrystusa narodów".
Nie aż tak często zgadzam się z Alexem, ale pod tym co napisał sam mógłbym się podpisać, szczególnie pod fragmentem:
zmusić ? żyjesz w średniowieczu ? myślisz że Kaczyński czy inny dziadek jest lepszy od ciebie bo wybrał ten a nie inny zawód ? dzisiaj mimo obiegowego podejścia "rządzenie" nikt nikim nie rządzi i nie ma też niczego takiego jak "władza" dzisiaj mimo ogólnych nazw ci ludzie to zwykli administratorzy których sobie wspólnota Polska wybrała / niestety zmiany są co 4 lata a wybrali wyjątkowo słabo
masz przykład żydów co się z nimi stało jak nie miał kto ich bronić
Akurat Żydzi to jest dobry przykład do naśladowania - dywersyfikacji przez emigrację swojego narodu/wiary na cały świat.
I ostatnia kwestia - na Ukrainie ogromną rolę odegrał fakt, że Zełeńsky nigdzie nie uciekł. Masz pewność, że nasi piękni i mądrzy politycy nie spierdolą stąd, jak tylko pierwsza bomba spadnie?
I tu jest problem. Moim zdaniem Morawiecko-podobni politycy (oportuniści, kombinatorzy) na 100% ewakuują swoje rodziny zanim cokolwiek się zacznie (dostaną info od USA), a sami uciekną najpóźniej zanim pojawi się realne zagrożenie dla Warszawy. Potem będą odgrywać "rząd na uchodźstwie".
Polska to ja i to co mogę opowiedzieć dla swoich przyszłych pokoleń.
No i co powiesz tym swoim ocalonym dzieciom czy wnukom?
- Byl kiedys taki fajny kraj Polska, i chcialbym wam przekazc pewne wartosci z nim zwiazane.
- Ale dziadku, dlaczego Polski juz nie ma?
- A no wiesz Kaczynski, mieso sie nie spisalo ... no i wyjechalismy.
A dzieciaki to radary obludy, bo mozesz i mowic co chcesz, a i tak ucza sie z twoich zachowan a nie slow. Tu by sie nauczyly, ze dziadek chce im sprzedac idee kraju, za ktorego utrzymaniem nie ruszyl palcem. Czyli ile te idee i taki kraj byly warte?
Mieszkaniec jakiegokolwiek kraju korzysta z wysilku dziesiatek pokolen, ktore zyly przed nim, ulepszaly, pracowaly, walczyly i tez podcieraly te niemowlece tylki. Dzieki temu te tylki dzisiaj siedza w cieplych domach, w relatywnych luksusach w stosunku do innych czesci swiata, epatujac swoim strachem tu na forum. Gdy ktos przyjdzie do twojego domu i chce z ciebie zrobic niewolnika, to nie chodzi tylko o przedmioty.
Obowiazkiem jest przezyc, a czasem obowiazkiem jest walczyc by przezyc. Ale jesli pierwsza reakcja jest ucieczka i podawanie szereg uzasadnien dlaczego nie chce swojego kraju bronic, to cos jest nie tak. Tak jakby by nie bylo innych mozliwosci wspierania obrony swojego kraju, o ktorych warto wspomniec??? - np. praca, logistyka, pieniedzmi, propaganda.
Lol, niektórzy to naprawdę mają fiksa na punkcie kaczki xd
Czyli ile te idee i taki kraj byly warte?
Idee...
Ja dzieciom będę mówić wprost, jakie mechanizmy rządzą światem.
Madmec, z ciekawości: mieszkasz w Polsce? To dosyć istotna informacja w kontekście twoich rozważań na temat "wysiłku pokoleń" budujących ojczyznę.
Nie mieszkam. Korzystam z tego co budowaly pokolenia w innym kraju i nie wahalbym sie gdyby mi przyszlo bronic obecnego miejsca zamieszkania (bo i takiego terminu uzylem). Dlatego nie rzucam pojeciem patriotyzmu, ojczyzny na prawo i lewo, bo pisze o rzeczach prostszych i dla mnie oczywistych. Zaden ze mnie 'Polak patriota' z szableka rzucajcy sie na wroga na forum.
Choc nie mam pokoleniowych zwiazkow z krajem zamieszkania, nie zaslanialbym sie narodowoscia, pogladami, premierem, zona itd gdyby przyszlo do jego wsparcia i obrony. Wiec jakbym mieszkal w Polsce to tym bardziej nie szukalbym wymowek, bo zwiazki sa glebsze.
Lozano23 dobrze prawi.
Po co brać udział w jakiejś grze psychopatow i socjopatow. Pakuje się i wyjeżdżam jak tylko będzie możliwość.
Teraz masz możliwość (dają ci czas Ukraińcy którzy mają inne wartości niż ty i chwała im za to) później może być już za późno, a uciekających mężczyzn (ile to było śmiechu i pogardy dla uciekających Syryjczyków) nawet w zachodniej Europie nie będą witać z kwiatami.
A jak ktoś boi się bezpośredniej walki, albo jest niezdolny, to można wspomóc logistykę i zaciągnąć się na jakiś nowy polski prom!
Gadania, gdybać sobie każdy może. W Rosji tez tych mocnych w gębie nie brakowało, doszło do poborów i co? Uciekają.
Jednak chciałbym poruszyć inną kwestię a mianowicie pewne czynniki wpływające na chęć do obrony:
1) kwestia drogi ucieczki, zależnie czy jest gdzie i jak uciekać tak decyzja tej samej osoby może być inna. Przykładowo w 1939 szary obywatel niespecjalnie miał wybór
2) kwestia druga, obecnie rządzący mają wpływ na gotowość do walki na trzy sposoby:
a) świadomość, że w razie śmierci lub kalectwa twoja rodzina zostanie otoczona opieką wpływa mobilizujący, obecna władza prędzej jeszcze ją ograbi bo nie ma kto jej chronić, to wpływa demobilizująco
b) ocena kompetencji władzy. Łatwiej stanąć do obrony gdy się wie, że ta poprowadzona będzie kompetentnie. Nasi nawet fabryki maseczek w 3 lata nie byli w stanie postawić, więc obstawiam podejście jak w Rosji raczej, czyli traktowanie Polaków jako mięsa armatniego
c) to czy zostaną czy uciekną jak w 39', a nie oszukujmy się albo uciekną albo będą na miejscu kolaborować
3) kwestia intencji najeźdźcy. W czasie drugiej wojny światowej chodziło o zniszczenie naszego narodu, teraz i tak jakieś 30% jest na tyle silnie zrusyfikowane, łącznie z obecnie panującymi, że nowy rząd marionetkowy może się w zasadzie niespecjalnie różnić
4) kwestia tego jak ta wojna będzie wyglądać, czy mowa o powolnej "operacji specjalnej" ciągnącej sie miesiącami czy błyskawicznej operacji na dużą skalę. W pierwszym wypadku przy szansie na konkretne przeszkolenie łatwiej się zdecydować na walkę obronną niż w sytuacji gdzie jutro trzeba być na froncie. Z drugiej strony łatwiej tez uciec.
5) kwestia oceny sensowności powołania. Przykładowo w sytuacji w której powołanie na front otrzymują osoby bardziej przydatne dalej od niego (produkcja amunicji, żywności, kwestia zabezpieczenia infrastruktury, kwestia bezpieczeństwa elektronicznego itd.) trudno podejść do takiego powołania poważnie i inaczej niż z paniką.
To jest bardzo ciężkie pytanie. Zwłaszcza dla osoby wierzącej / posiadającej rodzinę/ jedno i drugie. Moim zdaniem mężczyzna w pierwszej kolejności powinien dbać o rodzinę a nie swoją dumę czy honor. Często zapominamy o tym ile pracy kobiety wkładają w rozwój rodziny. Porzucenie tego dla własnych przekonań, poglądów? Nie. Inna sprawa, że ludzie ciężko pracują, żeby utrzymać zawodową armię i polityków. Po co to robić skoro na końcu i tak ma się być mięsem armatnim?
Według niektórych staniesz się bohaterem, gdy w ekspresowym tempie zmienisz się w leżące truchło, o które przypadkiem potknie się kacap.
Inna sprawa, że ludzie ciężko pracują, żeby utrzymać zawodową armię i polityków.
Nie, nie w Polsce. My armii jako takiej nie mamy. Chyba, że myślisz o tych żołnierzach, co ich pokazują na defiladach, to tak.
Nie bez powodu w przyrodzie drapieżniki atakują słabszych i gonią uciekających.
Nie bronisz się jesteś ofiarą dla systemu zweryfikowanego przez kilkaset tysięcy lat doświadczeń w laboratorium ewolucyjnego przetrwania.
Ludzie robią to samo z tą różnicą, że raczej rzadko jedzą ofiary.
Teraz szukają ofiar częściej, niż jeszcze 30 lat temu, gdy pamiętali wojny, komunę i inne rzeczy, które przetrwali bo walczyli i trzymali się razem.
<głupi żart>
A odpowiadając na pytanie - namaluję wielki transparent "Tu jest bezpiecznie, mamy żywność i lekarstwa".
Postawię go gdzieś na drodze uciekających - w miejscu gdzie będzie się im kończyć paliwo.
Dzięki temu będę miał i żywność, i lekarstwa ... co najważniejsze - zawsze świeże!
To chyba lepsze wykorzystanie chęci i umiejętności do walki, niż głupie narażanie życia za skrawki terenu.
W patriotycznym zrywie nadmiar środków będę przesyłał do walczących.
</głupi żart>
Oby uciekający nie natrafili dalej na gorszych przyjaciół, których Z PEWNOŚCIĄ (!) będzie pełno gdy rzeczywiście walną jakieś bomby.
Ja zadam lepsze pytanie. Gdzie będzie wtedy rząd, ich rodziny i znajomi (nie tyko PiS) oraz prezydent?
No gdzie będzie? Zelenskiemu też proponowano ucieczkę, został ale ilu stawiało przed wojną, że to zrobi? Takie gdybanie bezsensu.
Nasz? Na 90% na Węgrzech, na 10% w Moskwie załatwiał sobie posady w nowym marionetkowym.
Pytanie o tyle bez sensu że prawo międzynarodowe zabrania angażowania cywili do działań wojennych- jest to traktowane jako zbrodnia wojenna.
A jako że w Polsce od 2008 roku pobór jest zawieszony, praktycznie wszyscy <32 lat (a w rzeczywistości większość <40 lat) nie stanowią rezerwy, więc ew. mobilizacja ich nie obejmuje. Kategoria wojskowa nie jest przydziałem mobilizacyjnym. Określa jedynie zdolność do odbycia służby wojskowej, w przypadku zorganizowania poboru. Poboru- a więc odbycia szkolenia wojskowego, zakończonego złożeniem przysięgi wojskowej, nadaniem przydziału mobilizacyjnego i odesłania do cywila- nie mobilizacji, która polega na powołaniu rezerwistów, zgodnie z ich przydziałami.
Bzdury piszesz. "Art. 79. W razie ogłoszenia mobilizacji lub wprowadzenia stanu wojennego wszyscy mężczyźni podlegający powszechnemu obowiązkowi wojskowemu, a uznani za zdolnych do służby wojskowej, mogą być w każdym czasie powołani do odbycia czynnej służby wojskowej.
Tu nie ma słowa o rezerwie. Jesteś zdolny do służby to w razie wojny państwo ma prawo cię powołać.
No i jeszcze mamy ogólny art 85 Konstytucji mówiący że każdy obywatel ma obowiązek bronić ojczyzny.
No i co wynika z paragrafu który przytoczyłeś?
Oczywistym jest, że jak zrobi się gorąco, to pobór natychmiast zostania "odwieszony". Ale o ile ktoś nie ma za sobą "zetki" to nie ma żadnej mowy o Dowiadujesz się że za pare dni będziesz przymusowo pobrany i posłany na front.
Po prostu "nie ma takiego trybu". Na dzisiaj tacy ludzie bardziej by przeszkadzali niż pomagali i tak jak mówiłem- prawo międzynarodowe uznaje taki przypadek za zbrodnię wojenną.
prawo międzynarodowe uznaje taki przypadek za zbrodnię wojenną
Fajnie, pośmiertnie będzie można uzyskać informację o "wyrażeniu zaniepokojenia tą sytuacją"!
I co będziesz pisał zażalenie na decyzję o powołaniu? Skoro masz kategorię pozwalająca cię na powołanie to twoim obowiązkiem jest się z tego wywiązać. I nie zgadzam się że bardziej by się przeszkadzało. Pewnie jak byś trafił bez przeszkolenia do czołgu to tak. Ale przecież można wspomóc armię na tyłach, np w logistyce, zaopatrzeniu itd.
Bardzo Dobra Trafna Wypowiedź post #14 grish_em_all
tak zostaję i bronię Tego Pięknego Kraju nad Wisłą, Mojej Ojczyzny.
dziwię się tylko że powstają takie tematy :(