Ród smoka pobił zaskakujący rekord Gry o tron
Co do opisanej w tekście sceny
spoiler start
porodu
spoiler stop
to nie ma się czego specjalnie czepić.
To, że jednocześnie jestem również na "The Boys" S2 sprawia, że "Rings of Power" ogląda się ciężko. Jeszcze "Andor" nie zbadałem.
Takiej szmiry dawno nie ogladalem. Nudne flaki serial o niczym aktorzy nijacy z ksiezniczki zrobili dziwke jakies gejowskie sceny dla ubogich..
Rings of Power to serial dla ciebie.
Wszyscy wiemy jak się to zakończy (chyba wszyscy),
spoiler start
Rhaenyra skończy jako posiłek dla smoka, a jej synowie z pierwszego małżeństwa zginą, wcześniej wyjdzie za swojego wujka i urodzi mu trójkę dzieci
spoiler stop
a jak się zna zakończenie to już nie jest tak ciekawo. Szkoda że zastąpili Milly Alcock w roli księżniczki Rhaenyry. Aktorka ma 22 lata mogła pociągnąć rolę dalej . Przypominała mi Daenerys, i z ogólnego wyglądu oraz charakteru. Daenerys to była jednak ostra laska co przypalała wszystko i wszystkich przy pomocy swojego smoka Drogona, z Rhaenyry zrobiono jednak babę od rodzenia dzieci. Ogólnie serial bardzo dobry, ale Gra o Tron jak dla mnie była lepsza ze względu na wielowątkowość historii.
"Szósty odcinek Rodu smoka zatytułowany Księżniczka i królowa otwiera wstrząsająca scena" - czy ja wiem czy taka wstrząsająca? Po scenie porodu z pierwszego odcinka jednak nie robi już takiego wrażania.
Na razie nie jest to zły serial ale do Gry o Tron (przynajmniej tej dopóki opierała się na książce) jeszcze sporo brakuje. Przede wszystkim skala jest dużo mniejsza. Mamy mniej postaci i wątków. Przez skoki w czasie ciężko się też zżyć z bohaterami. Mam wrażenie, że twórcy chcą tutaj w kilka odcinków zrobić coś na co Gra o Tron pracowała latami czyli stworzyć zażyłość z bohaterami bo widz obserwuje jak z dzieci stają się dorosłe. Na razie wszystko dzieje się bardzo szybko a mimo to nie ma dużo akcji i nie czuć by rozkręciła się już mocna intryga. Choć w ostatnim odcinku zaczęło się wreszcie robić ciekawie.