Aktorzy, którzy najmniej pasowali do słynnych ról z filmów i seriali
Hah, wygląda jakby ktoś tu nie oglądał wielu nowych filmów i seriali, jak to wg niego "najmniej pasujący do roli aktorzy".
A gdzie ci wszyscy murzyni wciskani na siłę .... nawet w role książkowe gdzie autor przedstawiał ich jako biali ? ;)
Hah, wygląda jakby ktoś tu nie oglądał wielu nowych filmów i seriali, jak to wg niego "najmniej pasujący do roli aktorzy".
Na jakiej podstawie?
Wyglądu, to jakby Aladyna albo Mulan grali biali aktorzy
Nie dostrzegasz różnicy w składnikach tożsamościowych i wymaganiach koherencyjności świata w ww. przykładach? Hua Mulan i Ala ad-Din'a plasujesz na równi z syreną ariel?
W kreskowce była białą z rudymi włosami i to jest wystarczający powód żeby w live movie też tak było
Ale nie miało to najmniejszego wpływu na treść historii...
Zauważyliście, że wszyscy aktorzy w artykule są biali? Ciekawe dlaczego xD
Ahoj všichni! Pokud potřebujete online lékárnu s originálními léky s doručením po celé České republice, navštivte [link]
A gdzie ci wszyscy murzyni wciskani na siłę .... nawet w role książkowe gdzie autor przedstawiał ich jako biali ? ;)
"Aktorzy, którzy najmniej pasowali do słynnych ról"
No i gdzie ta lista, wygląda na to że autor tego artykułu nawet filmami nie jest zainteresowany. W dwie pozycje można dać "Valerian i Miasto Tysiąca Planet" i dwóch aktorów; największe beztalencie Cara Delevingne, i druga niepasująca postać Dane DeHaan po co on w tym filmie jest nawet on sam chyba nie wiedział.
W dwie pozycje można dać "Valerian i Miasto Tysiąca Planet" i dwóch aktorów; największe beztalencie Cara Delevingne, i druga niepasująca postać Dane DeHaan
Sama prawda. Jednak nie jest to kwestia wyłącznie aktorów, ale też twórców filmu, którzy robiąc adaptacje kultowego komiksu chyba jedynie przejrzeli go w wolnej chwili siedząc na kiblu.
Ta lista spokojnie mogłaby być zapełniona tylko postaciami z Ostatniego władcy wiatru :P
> Najbardziej znaną odtwórczynią postaci Sary Connor jest bez wątpienia Linda Hamilton. Aktorka wystąpiła u boku Arnolda Schwarzeneggera w dwóch pełnometrażowych filmach.
A nie trzech?
Moim znadniem pan Marek pisze te artykuły na kolanie.
Chyba jestem jedynym człowiekiem na świecie, któremu podobała się Zielona Latarnia z Reynoldsem. W sumie dalej nie rozumiem co ludziom w tym filmie nie pasuje.
Ja też tak mam. Może to kwestia dużej ilości CGI i braku prawdziwych kostiumów? Zielona Latarnia to był taki zwyczajny film superhero, ani dobry ani zły. Taki przeciętniaczek. Mam wrażenie że to przez Reynoldsa film tak wyszedł. Jakoś cwaniaczowatość tego aktora tam niepasuje. Niech on sobie gra Deadpoola, dekektywa w ciele Pikaczu czy generalnie w satyrach i parodiach gatunku ale nie w bardziej dramatyczych rzeczach. Jakoś Keaton, Willis czy Carrey, aktorzy początkowo mocno komediowi potrafili dobrze zagrać poważne role. Zastanawiam się czy Reynolds tak w ogole potrafi. Czy chociaż chce wyjść poza swoją strefę komfortu
Nie będę się kłócił z doborem autora tekstu bo to kwestia gustu. Dla mnie jednak pojęcie aktora nie pasującego do swojej roli wiąże się bardziej z jego aparycją i stylem bycia niż poziomem aktorskim. Coppola nie grała dobrze ale pasowała do roli atrakcyjnej córki mafiosa. Podobnie można powiedzieć o większości tutejszych aktorów i aktorek gdzie zwykle filmy w których grali po prostu nie były najwyższych lotów. Jak więc wyobrażam sobie kompletną pomyłkę w wyborze aktora do roli? Na przykład gdyby Jack Black miał zagrać Batmana. Uwielbiam filmy z nim i uważam, że jest świetnym aktorem ale nie do poważnych ról. A taką pomyłką było zrobienie z niego romantycznego i spokojnego faceta w "Holiday". Podobny poziom z naszego rodzimego podwórka to Zamachowski w roli Wołodyjowskiego. Do samego aktora nic nie mam ale zupełnie nietrafiony wybór. Nie będę się odnosił do współczesnej tendencji na tle rasowym bo o tym już zostało dużo powiedziane ale wspomnę tylko o Wiedźminie gdzie zupełnie nie pasuje mi wybór na Cahira. A jak wygląda perfekcyjny dobór aktora do roli? Cóż, spróbujcie sobie wyobrazić Snape mówiącego innym głosem niż Alana Rickmana.
Snape'a, zwłaszcza młodego spokojnie zagrałby Adam Driver. Zwłaszcza że ten aktor zawsze był bardziej z kina niezależnego niż z blockbusterów, co dobrze widać jak grał Kylo Rena w SW i obecnie, gdy olał wysokie budżety na rzecz projektów bardziej artystycznych czy nietypowych.
Chyba mam problemy z logiką, lub rozumieniem języka polskiego.
Czytając temat: "Aktorzy, którzy najmniej pasowali do słynnych ról" spodziewałem się, że przeczytam o słynnych kreacjach (rolach), do których aktorzy, mogłoby się wydawać, nie pasowali.
(Czyli wiecie, takie gdzie aktor dał popis, mimo że pierwotnie nikt nie dawał mu szans)
Jak najbardziej masz problemy.
Czytając "Aktorzy, którzy najmniej pasowali do słynnych ról" powinieneś się spodziewać ni mniej, ni więcej listy aktorów, którzy nie byli dobrze dopasowani do znanych ról (niekoniecznie jest to porządek chronologiczny, tzn. nie ma tu przyczynowości), ot co.
Myślę, że Václav Jiráček grający Janosika w filmie kinowym "JANOSIK. PRAWDZIWA HISTORIA" (2009) zupełnie nie pasował do roli herszta bandy zbójników tatrzańskich.
Nasz polski Janosik - śp. Marek Perepeczko w porównaniu z Václavem Jiráčkiem był niemalże jak Herkules.
Cumberbatch jako Khan był charyzmatyczny i budził respekt. To bardzo dobra rola i jeden z jaśniejszych punktów w filmie.
A moim zdaniem w starym Batmanie Mr. Freeze świetnie wyszedł Arniemu i był najlepszą częścią filmu, lodowy terminator, to było coś.
A gdzie Keanu Reeves jako John Constantine, gdzie Tom Cruise jako Jack Reacher, gdzie Morgan Freeman jako Ellis Boyd "Red" Redding? Żeby nie było, panów uwielbiam, ale w oryginałach opisani byli co nieco... odmiennie.
I to są "Aktorzy, którzy najmniej pasowali do słynnych ról". Zmieńcie ten beznadziejny tytuł.
Aktor, który być może niedługo dołączy do długiej obsady widowisk MCU (co zostało zasugerowane w scenie po napisach sequela jego solowych przygód),
Czy autor oglądał najnowszego Spider-Mana?
Nienawidzę tych pseudo galerii ,artykułów które są podzielone na idiotyczne strony , a w części przypadków nawet nie wiem gdzie trzeba kliknąć, zeby przejść dalej a jestem dorosły od ponad 20 lat i nigdy nie widzialem tak koszmarnych stron z informacjami. Teraz wolę skopiować nagłówek i poszukać rzetelnych informacji ,których nie będę musiał przewijać miedzy tonami reklam a kolejnymi stronami, sztucznie utworzonym tylko po to, żeby upchnąć jak najwięcej reklam. Jakośbinternetowych portali schodzi na psy.