„Zero tolerancji dla gróźb" - Respawn apeluje do graczy
Najlepsza krytyka jest ta portfelowa.
Odinstalowac gre i nic nie placic. Jest milion gier, szkoda czasu i nerwow na pisanie konstruktywnych krytyk.
Bo te sa olewane poki rubryki u ksiegowych w excelu sie zgadzaja.
Jakieś przykłady tych gróźb od Gimbazy? Czy jak zwykle tylko tarcza i typowe korporacyjne pierdololo że " toksyczniaki hejtujo i grożo"?
Mowienie prawdy to teraz = hejt. Tylko lapki w gore i pozytywne komentarze maja byc widoczne.
Witamy w nowym "pieknym i wesolym" swiecie.
To tylko tarcza, jak zawsze w takich przypadkach. Nawet jeśli jacyś niedojrzali kretyni wypisują pod adresem twórców tej gry jakieś durnoty, to nie powinno się brać tego na poważnie, tylko ignorować. To są mówiąc kolokwialnie przegrywy, które siedzą w swoich piwnicach i jedyne, co mogą, to uprzykrzać innym życie przez internet.
Pracowałem kiedyś jako community manager dla sporej w Polsce i na świecie gry online, "toksyków" było i jest tam sporo, potrafili się naprawdę popisać na forum czy w mediach społecznościowych przed wyłapaniem bana. Ponieważ robiliśmy często w kraju eventy offline, jeden mi nawet napisał, że przyjedzie, "napluje nam w ryje" i będzie usiłował nas pobić (nie przyjechał, nie napłuł i nie pobił). Był (jest? nie wiem, nie śledzę jego kariery) to swego czasu dzennikarz w jakiejś regionalnej gazetce, i ponieważ poczuł się "oszukany" przez naszą grę, opublikował szkalujący ją artykuł. Wyobrażacie sobie? W jakimś powiedzmy "Kurierze Pcimskim" pojawia się tekst na temat "skradzionego złota w grze online", gdzie próbował laikom wytłumaczyć na opak mechaniki gry, stawiając się w roli ofiary. Mało tego, opublikował nawet ebooka na temat tej gry, w którym jakoby rozbierał na części mechanizmy manipulacji i oszukiwania graczy, by wydobywać z nich pieniądze. Robił to wszystko, a jednak ciągle grał. Do dziś pamiętam jego nick (a było to 8 lat temu), taka to była barwna postać. Czy normalny, zdrowy na umyśle człowiek zrobiłby coś takiego? No chyba nie.
Po prostu niektórzy ludzie mają jakieś zaburzenia i zbyt zacietrzewiają się na punkcie swoich koników. Nie należy przykładać żadnej wagi ani do ich opinii, ani gróźb i innych wymysłów.
Dla korpo to natomiast doskonała osłona przed prawdziwą krytyką. To samo robią zresztą twórcy nowych ekranizacji starych hitów, gdzie wystarczy, że zmienią kolor skóry albo płeć którejś z postaci i już mogą całą krytykę sprowadzić do rasizmu i seksizmu. Przykre, ale tak już w naszych czasach jest.
Dlatego najlepszą metodą jest ta zalecona przez kolegę z pierwszego posta - jak coś jest słabe i twórcy nie wykazują dobrej woli, to nie grać, nie komentować, nie płacić. Cisza w społeczności i brak wpływów zadziałają znacznie skuteczniej niż dawanie się wkręcić w fabrykowane przez speców od marketingu internetowe gównoburze.
Też się zastanawiam na ile to prawdziwe nękanie, a na ile ucieczka przed krytyką w stylu "rAsIścI nIE cHcĄ oGlĄdAć nAsZEgO sUpER sErIALu!!".
Z jednej strony dla korpo wygodna wymówka, z drugiej, debili w internecie też nie brakuje.
Bez przykładów tego "nękania" raczej się nie dowiemy, a tych nam nikt oficjalnie nie przekaże, więc taki news o niczym w sumie.
Bez przykładów tego "nękania" raczej się nie dowiemy
Tak wyglada 99% grozb w internetach :D
Biedne korpo, ojejku.
Aż zacytuję cudne słowa Silverhanda:
Cieszymy się z wkładu deweloperów w rozwój gry, jednak granica między problemami a robieniem z graczy idiotów nie może być przekraczana.
Chcemy przypomnieć deweloperom, że stosujemy politykę zerowej tolerancji dla kłamstw i manipulowania nas graczy. Podejmiemy odpowiednie działania, aby zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo naszych portfeli.