Cyberpunk: Edgerunners to jedna z najchętniej oglądanych produkcji na Netflixie
Najchętniej wyświetlanych, bo to jak liczy Netflix oglądalność seriali, to jakiś żart.
Właśnie jestem w trakcie seansu.
Przyjemne oglądadło.
Pod względem historii:
spoiler start
to typowo japońskie od zera do bohatera, napędzane traumatycznymi doświadczeniami głównego protagonisty z nutką trudnej miłości
spoiler stop
.
Oceny ponad 8/10 są całkiem uzasadnione. Wszystko dobrze poskładane, zdecydowanie lepsze niż np. krwawe "Jojo".
Wygląda na to, że kontynuacja będzie ryzykowna, główny bohater się w 10 odcinków bardzo rozkręcił z rozwojem mocy.
Można by się czepiać w historii tego, że skoro Sandevein'a ludzie nie bardzo mogą używać to czego by tego nie wmontować do zwykłego cyborga i ogólnie gdzie aimboty i kamery/monitoring. Świat CP77 jest nielogiczny, ale może mniej niż seria filmowa Terminator czy Star Trek.
Wygląda na to, że kontynuacja będzie ryzykowna, główny bohater się w 10 odcinków bardzo rozkręcił z rozwojem mocy.
Hmm... Kontynuacja z Davidem?
spoiler start
A czy przypadkiem główny bohater na końcu nie zginął?
spoiler stop
Można by się czepiać w historii tego, że skoro Sandevein'a ludzie nie bardzo mogą używać to czego by tego nie wmontować do zwykłego cyborga i ogólnie gdzie aimboty i kamery/monitoring. Świat CP77 jest nielogiczny, ale może mniej niż seria filmowa Terminator czy Star Trek.
Zacznijmy od pierwszej rzeczy: CP77 nie samoistnym tworem tylko bazuje na papierowym systemie RPG Mike'a Pondsmith'a nazywającym się Cyberpunk wydania 2013 i 2020.
Druga rzecz - nawet tylko grając, a nie zagłębiając się w w świat, można bez problemu się doczytać, że projektowanie AI (na którym by działał jakikolwiek cyborg) jest zakazane po tym, jak Bartmos zniszczył sieć uwalniając do niej SI (które w nomenklaturze Cyberpunka są nazwane "dzikimi" - nawet przeobrażona Alt w zasadzie była dzikim SI).
Trzecia rzecz - tu nie chodzi o "nie mogą używać", bo jak widzisz w anime - używają. Chodzi o to, że montując dobie coraz więcej ulepszeń - "chromu" - zwiększała się szansa zapadnięcia na cyberpsychozę - choroby psychicznej, gdzie właściciel wszczepów bardziej utożsamiał się z SI niż ludźmi i traktował wszystkie istoty organiczne jak szkodniki czy robactwo. Większość chorych na cyberpsychozę ruszała na miasto zabijając każdego co się nawinął pod lufę.
Nawet miałeś cały "quest chain" na temat cyberpsychozy w CP77...
Według mnie to ludzie którzy oceniali serial zatrzymali się na 5 odcinku, bo od 6 zaczyna się potężny ...
Sam się zatrzymałem na 5 odcinku i oceniłem serial na Netflixie jako "znakomity".
spoiler start
Po tym jak główny bohater zmienił się z normalnego chłopaka w metalowego Trevora Philipsa i zaczął wszystkich zabijać z zamkniętymi oczami w dodatku wytrzymując "niewyobrażalną moc wszczepów" to nawet mi się nie dobrze zrobiło. W dodatku ostatnie 2 odcinki z robotem na plecach... to była lekka przesada.
spoiler stop
Nie jestem fanem anime więc może dlatego to do mnie nie dociera.
Musze odstawić gry z przemocą.
Egzoszkielety istnieją nie od dziś. Już kilka lat temu widziałem pracownika stoczni w egzoszkielecie, który nosił metalowe elementy konstrukcyjne okrętu, jakich żaden człowiek na pewno by nie podniósł. Zatem obecność bardziej rozbudowanych egzoszkieletów na polu bitwy do 2077 roku nie będzie niczym niezwykłym.
Nie zrozumiałem, od czego Ci się zrobiło niedobrze. Od ilości przemocy?